izuśtoja
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez izuśtoja
-
czesc dziewczyny Kasiu:)czekałam na Ciebie:)Jak obiecałam, wzdychałam kazdego dnia:)I nadal będę:)Najgorszy stres za Wami:)Teraz będzie juz tylko lepiej:)Będzie wszystko dobrze, wiem to:)Mysle o Tobie, pamiętam, trzymam kciuki.Nie poddawaj sie.O siebie takze powinnas zadbac, te nocne napady mozna leczyc.Mam nadzieję, ze teraz i o siebie zadbasz, bo zycie kruche, szkoda niszczyc sobie zdrowie.A nocne jedzenie na pewno Ci je niszczy.Obiecasz mi, ze się sobą zajmiesz?przytulam Cię serdecznie:) marzenko chce Ci pogratulowac sukcesów:)Idz do przodu małymi kroczkami, jak ja:)Raz 0,5kg.na tydzien, raz 0,3, raz kilogram.I co???tygodnie minęły, a ja mam praiwe 10kilo mniej i kolejny sukces, co widac w stopce:Bez ogromnych wyrzeczen i szkody dla zdrowia:)Najwazniejsza jest systematycznosc, widzę, ze to rozumiesz i małymi kroczkami zmierzasz do celu:)Bardzo sie ciesze, nie poddawaj sie:)
-
Witajcie kobietki:) Wpadłam, bo chciałam Wam podziękowac za wszystkie miłe słowa i odpowiedziec większosci, ze naturalnie będę zaglądac towarzysko, jesli nie macie nic przeciwko.I oczywiscie zapraszam na mój topik, jak juz sie wygrzebe z silnego przeziębienia, to powstanie:) Kasiu, ze względu na Ciebie głównie weszłam.Spokojnie Kochanie, bedzie dobrze.Zapewniam Cię o mojej modlitwie, obiecuję pamiętac kazdego dnia o Was.Zobaczysz, cokolwiek wykazą badania, przyjdzie dzien, ze będziemy sie z tego smiac.Moja intuicja nigdy mnie nie myli:)Tylko błagam, nie leczcie się internetem....Ja wiem, co mówię, zrobiłam kiedys ten największy błąd mojego zycia i nigdy nie nastąpiło to, co wyczytałam w siecie, za to skonczyłam na psychotrpoach.Zaufaj Panu Kochanie i lekarzom, wszystko będzie w porządku:)Przytulam Ciębardzo mocno, trzymajcię:)Będzie dobrze:) Judytko :)Dziękuję za miłe słowa i za maila, gratuluję spadku wagi, super wynik.Odpisze juz po.....wiesz po czym:)Buziaki Kochana:)u mnie 9 lat,,,,;) pozdrawiam serdecznie, walczcie, walczcie:)
-
czesc dziewczyny:) Długo sie zbierałam z napisaniem tego posta, dlatego mnie nie było, ale w koncu muszę to napisac.Chcę siędzis z Wami pozegnac, rezygnuję z topiku.Poniewaz lubię prawde, to napisze rzeczywisty powód mając nadzieję, ze nikogo tym nie urazę.Mianowicie od jakiegos czasu nie znajduję tu juz kimpletnie motywacji do odchudzania, wręcz przeciwnie.Demotywuje mnie czytanie o batonikach, krówkach, ciescie, bułkach, itp....Bardzo doceniam to, co napisałyscie w ostatnich dniach, ze tak naprawde większosc tylko udaje, ze sie odchudza:(Ja od początku tego topiku zrzuciałm juz prawie 10kg.i jestem z tego dumna, ale nie przyszło to łatwo, codziennie walczę z nałogiem jedzenia i potrzebuje zarówno wsparcia,jak i motywującego, dobrego do nasladowania przykładu.Ja mam nadzieje, ze byłam takim dla Was, wielokrotnie pisałam tu jak jem, co robie, juz nie szlicze ile razy napisałam, ze warto zacisnąc zęby o raz odchudzic sie do konca, ze nie warto tracic czasu na nadwage, ze szkoda zycia itp...Motywowałam, jak umiałam i siebie i Was, przyszedł czas na pozegnanie i poszukanie motywacji dla siebie gdzie indziej.Mam jeszcze 4kg do zrzucenia i choc nadal nie grzesze cięzko mi idzie, bo waga sie zatrzymała, organizm walczy o kazdy dkg, na dodatek jest zima.Nie poddam sie, bede wazyc na wiosnę te swoje 52kg, ale nie moge czytac o podjadaniu, bo sama w koncu zacznę to robic....:(A ja moge liczyc tylko na diete, nie moge wskoczyc, jak Wy, na rowerek i spalic:( Jestem swiadoma tego, jak bardzo dziewczyny pomogłyscie mi na początku i wielokrotnie pózniej.Jestem pewna, ze bez Was nie odniosłabym tego sukcesu, bo najtrudniej było na początku sie zebrac.Serdecznie Wam za to dziękuję, nigdy Wam tego nie zapomne, szczególnie tym, które były tu ze mną od początku:)Tych, które zawiodłam bardzo przepraszam. Chciałabym załozyc własny topik i doprowadzic do konca moje odchudzenie, ale nie wiem, czy znajde kogos rówie silnego w swoim postanowieniu, jak ja;) Z pewnoscią będę zerkac z ciekawosci na Waszą walkę i szczerze zycze Wam, aby zakonczyła sie sukcesem. No i pochwale sie Wam, mam nadzieje, kiedy w stopce bedzie 52kg:) Mnie moj sposób odzywiania tak mocno wszedł w krew, ze nie mam z tym juz problemu, mam jednak ciągle pokusy, z którymi moge i chce walczyc, dlatego potrzebuje silniejszej motywacji. Zegnajcie dziewczynki, powodzenia w kazdej dziedzinie zycia:) Judytko słówko do Ciebie.Bardzo chciałabym sie przydac jeszcze z moim niemieckim, tak, jak sie umówiłysmy.Masz mojego maila, jesli tylko bedziecie z córą w potrzebie, natychmiast wal, jak w dym:)Bede na Was czekac:)Buziaki:)
-
hej wszystkim melduje, ze u mnie waga bez zmian.Trzymam sie mocno mojego wspaniałego, zdrowego sposobu odzywiania, nie mam zadnych grzechów ani odstepstw i bardzo mi z tym dobrze.Stwierdzam, ze brak spadku jest z dwóch przyczyn, po pierwsze cięzka miesiączka od wczorajszego ranka, po drugie kompletny brak ruchu, ciągły deszcz uniemozliwiał mi przez wiele dni spacery, a cwiczyc nie moge:(Tzn.nie moge wykonywac takich cwiczen, jaie mogłyby przyczynic sie do schudnięcia, np.jezdzic na rowerku, czego Wam baaaaaaaaardzo zazdroszczę.Z Wiosną rusze na mój nordic(jestem po kursie więc nordicuje poprawnie technicznie, a nie chodze podpierając sie kijkami:), taka dawka ruchu na pewno przyniesie rezultat.Diety nie zmienie, bo jem 1200-1300 bardzo zdrowych kcal i super mi z tym:)Na pewno nie wróce juz do tamtego zarcia, o nie!!!Mam jeszcze taki pomysł, zeby chodzic sobie przy muzyce w miejscu w pokoju, jak tylko skonczy sie bolesny okres, spróbuje, zobaczymy, co na to moje bóle.jest takie cos na you tube jak walk at home, polecam Wam zerknąc. Tyle na dzis dziewczyny, do następnego miłego:)
-
Hej dziewczynki moje:) Na początek prosba:) Marzencia, paseczki, Naelko, po co się tłumaczycie??? I komu????Prosze, nie karmmy trolli na naszym topiku wspaniałym i cudownym, na pewno nikomu nie uda sie go rozwalic, jesli będziemy olewac zdesperowane grubaski, które nie umieją wziąc sie za siebie:):):) TAK, JESTEM LASKĄ!!!!Zajebistą!!!!:):):)Cuuuudowne uczucie:)A będę jeszcze piękniejsza:) Kobietki, ja mam koniec semestru, własnie wóciłam z pracy:(Rady, wywiadówki, jestem naprawde zmęczona i ide spac.Chciałam Was tylko usciskac, zameldowac, ze zdrowa dieta utrzymana bez wpadek, cudownie jest przywyknąc do takiego sposobu odzywiania i nie czuc ZADNEGO parcia na tuczące zarcie.Bosko!!!:)Ale na to potrzeba czasu, jesli będziecie cierpliwe i stanowcze, na pewno osiągniecie ten wpsaniały stan:)NICZEGO MI NIE BRAKUJE Z JEDZENIA, CZUJE SIE PIĘKNA, I JESTEM LASKĄ, SZCZUPŁĄ, ZGRABNĄ LASKĄ, KTÓRA JEST SILNA I OSIĄGNIE SWOJĄ IDEALNĄ WAGE 52KG:):):) Z całego serca zycze Wam takiego uczucia:)Jest bezcenne i zawdzięczam je sobie oraz Waszemu wsparciu na tym topiku:)I nikt mi tego nie odbierze:) Dobranoc dziewczyny, musze odpocząc.
-
paseczkiikropeczki Po co Ci był ten baton???
-
Kasiu, witaj:) A moze powinnas z tym nocnym wstawaniem zasięgnąc rady specjalisty?Nie bede tu owijac w bawełnę, ja zycia w ciągłym bólu nie zniosłabym, gdyby nie leki od lekarza psychiatry.Biorę nowoczesny lek, małą dawkę raz dziennie i naprawde po kilku miesiącach czuje sie o niebo lepiej:)Przedtem 2 lata tylko płakałam(codziennie!!!), ze mi sie zycie skonczyło:(Straszne to było.Ale jest ok:)Kasiu, przemysl to, trzeba szukac dla siebie pomocy, przeciez Twój problem mozna leczyc na pewno.No, chyba, ze chcesz tak zyc, w co nie wierze:)Buziaki:) serene odpowiadam na Twoje pytania.W ogóle nie jem chleba, nie ma mowy:)Chrupki jem wyłącznie do sledzi, bo tak mam, ze nie zjem sledzia bez niczego:)Więc srednio raz na 2 tyg.jem 3 chrupkie kromki, od początku odchudzania moze jedno opakowanie mi zeszło, więc malutko.Nie potrzebuje zadnego pieczywa chrupkiego, bo błonnik i dobre węglowodany zajadam w musli. Nie piję mleka, musli jem z połową jogurtu nat.i miodem, zeby było słodkie. Nie jestem ani na sb, ani na niełączeniu, tylko na mz:)A nie łączę z ziemniakami czy chlebem, bo po prostu je wyeliminowałam, a nie z powodów ideologicznych:) Skoro masz sb w małym palcu i działała, to czemu jej nie zastosujesz, zeby zgubic te 3 kg? Przed chwilą zjadłam duzą i sycącą kolację-głęboki talerz z czubem sałatki:)-kapusta pekinska, jajko, ogórek kiszony, pomidor, cebulka, szczypiorek, zioła, odrobina sosu vinegret, 2 łyzki jogurtu nat.łyzeczka majonezu light.Pyyyyyyyyycha, bardzo Wam polecam dziewczyny:)Moze ma ok.200kcal, na kolacjęidealnie no i zgadza sie z zasadami niełączenia dla chętnych:) Czekamy na Judytkę i Inkuskę, jesli kogos pominęłam, to przepraszam:) I siadam do zeszytów maturzystów:)
-
Olensja-gratulacje, spadek jest:)Biedna Ty z tymi antybiotykami, to nic dobrego, ja unikam jak diabeł swięconej wody:)Bardzo mocno trzymam kciuki za Twój egzamin i podziwiam Cie bardzo, ze się tak rozwijasz, ze Ci sie chce:) Ok kobietki, spadam, bo siedze juz chyba z godzine przy kompie, a ruszac sie trzeba, bo przed komputerem to sie kalorii nie spali:)
-
I wpis z nową stopką:)Jak ja się cieszę:)Teraz juz wiem, ze mi sie uda.W ogóle mnie nie ciągnie do zakazanych potraw, obecne jedzonko weszło mi w nawyk.Wszyscy chwalą moją cerę, włosy:)Czyli dobrze jest:)A z wiosną znów wyjde na nordic, bedzie mozna troche ciało poprawic, bo zwisa i powiewa:):):)
-
Czesc dziewczynki:)Ja na chwilkę, zeby wpisac wage.Wybaczcie, półrocze....Ale najpierw serdecznie gratuluję tym, co mają sukces.!!!!:):):) paseczkiikropeczki, jak to za mało i za wolno????Ponad kg.w tydzien to za mało????To jest idealnie.Nalezy chudnąc, zeby było zdrowo i na stałe od 0,5 do 1 kg na tydzien maksymalnie.Ja rozumiem, wszystkie chciałybysmy szybko i juz, ale wierz mi, tak jest lepiej.Ja sobie chudłam długie tygodnie 0,5 na tydzien i byłam bardzo zadowolona:)Ty tez bądz z siebie dumna, tak ma byc własnie:) Serene Twoja waga stoi bo nadal nie unormowałas jedzenia.Organizm jeszcze nie wie, co ma robic, spalac, czy gromadzic, dlatego stoi.Takie jest moje zdanie, ale moge sie mylic, oczywiscie:)A nawet jesli unormowałas sobie od kilku dni to i tak jeszczxe za krótko po takich hustawkach, musisz swojemu ciałku dac troszkę czasu, spokoju i uzbroic sie w cierpliwosc:)Powodzenia. No to kolej na mnie, ja tez notuje spadek i jestem przeszczęsliwa:)Po tygodniach stania na tym nieszczęsnym 57,3 WRESZCIE ruszyło:)Waga ze swiąt juz na drugi dzien była kg mniejsza, więc przez tydzien zgubiłam ok.1kg, troszkę moze ponad:)To dla mnie bardzo duzo, cudnie sie czuje:)I wiecie co dziewczynki, doszłam do wnoisku, ze to prawda, co czytałam na niektórych fachowych stronach o odchudzaniu-od czasu do czasu, szczególnie, kiedy waga dłuzej stoi nalezy sobie zrobic wielkie zarcie, 2-3 dni, potem wrócic na diete i MUSI sie ruszyc:)Pospieszamy w ten sposób metaboliz i to jest wskazane:)Wypróbowałam na sobie, działa.Pewnie, ze kazy jest inny, u mnie sie potwierdziło:)Tyle, ile ja zarłam w swięta ciasta, to szok:)Potem grzecznie dieta i poleciało mogiem.No, ja sie tak ciesze, a zobaczymy, co bedzie dlaej.W kazdym razie cel coraz blizej:) Moze wieczorem znajde czas, zeby do Was o czym innym popisac, niz tylko o diecie:) Kasiu, Inkuski, Judytko-WARTO ZACISNĄC ZĘBY,ZROBIC TO RAZ DO KONCA, SCHUDNĄC!!!!Trzymam za Was mocno, szkoda czasu na nadwage Kochane:) Kasiu, jak zdrowie????Prosze Cie, wracaj, ZADEN CZŁOWIEK NIE JEST WART NASZYCH DOŁÓW, TY JESTES W TYM WSZYSTKIM NAJWAZNIEJSZA!!!!Wróc..... Pozdrawiam wszystkie dzielne kobietki, buziaki:)
-
o kurcze, ale plama:)To po poscie mon cheri chce powiedziec amen:):):) Judytko, myslałam o Tobie i mi sie pomyliło:)Dziękuję za maila, odpisałam:)buziaki:)
-
Judytko Po Twoim poscię mam ochotę tylko napisac-amen:):):)Trafiłas w sedno i w dziesiątkę i w ogóle, tak to jest dokładnie!!! Dziewczyny, mające dorosłych synków...pamiętajcie, ze kiedys oni będą męzami jakichs-daj Boze fajnych-kobiet..Zróbcie im przysługę;) Pisze to do Was kobieta, która straciła wiele lat na związek z 30letnim chłopcem, któremu mamusia ciągle prała majtki i podstawiała jedzonko pod nosek...
-
Judytko wysłałam tłumaczenie, wybacz, ze tak pózno, ale mie sie troszkę przysnęło:)Walczę, zeby nie pic drugiej kawy po południu i ok.18 zawsze mam wielki kryzys:)Mam nadzieje, ze sie przydałam:) Serenko:) nie ma za co, przemysl kochana, zeby Ci na zdrowie wyszło, najlepiej to policz sobie zapotrzebowanie kaloryczne i odejmij od tego z 400kcal, bedzie ok, a i obetnij węglowodany.Spacerki masz długie, wiec na pewno uda Ci sie zrzucuc te 3 kg:)Pozdrawiam. mon cheri, hejka:)No ja z ulgą stwierdzam, ze mi przybyło o,5kg, a nie 1,5 jak sądziłam, ale cóz, sama sobie na to solidnie ciachez zapracowałam, od wczoraj jestem bardzo grzeczna;)Zrzucamy, zrzucamy, staramy sie, cały czas do przodu;):):) Pozdrawiam resztę Kobietek i zyczę dobrej nocy, napompowana od sałaty greckiej, w której przewazała sałata:)ufff.
-
I uaktualnienie stopki:)
-
Kochane moje Kobietki, Towarzyszki w Walce:) Składam Wam najserdeczniejsze zyczenia prawdziwego Bozego Narodzenia, które niesie pokój, radosc, miłosc, nadzieje.Niech te Swięta będą pięknie rodzinne, ciepłe, białe, radosne:)Zyczę kazdej z Was i Waszym Rodzinkom spełnienie wszystkim marzen:) Przy tej pięknej okazji dziękuję Wam za te miesiące wsparcia, zyczliwosci, dobrych słów, za to, ze byłyscie i byłyscie takie kochane:)Liczę, ze po Swiętach będzie tu u nas tak samo:)WESOŁYCH SWIĄT!!!! :):):)
-
hej dziewczyny:) paseczkiikropeczki o mojej diecie piszę cały topik, udzielam sie aktywnie:)Poczytaj sobie, kiedy znajdziesz czas i ochotę.Mój sukces polegał na tym, ze nigdy nie byłam głodna, nie dopuszczałam do tego, jadłam 5 posiłków dziennie i zadnych diet cud i obcinania kalorii na maxa, tego sie boję, bo jestem pewna jojo i ubytków zdrowotnych po takich cudach;) Moge zyc i bez chleba i bez ziemniaków, bułek, smazonego, bez problemu.juz sie o tym przekonałam.Najgorzej ze słodyczami, ciągle walczę z tym nałogiem:( Pisałam juz, ze na tej diecie, a raczej sposobie odzywiania bardzo poprawiły mi sie włosy i cera, więc jest ok.Jestem zadowolona:) Mogłabym spokojnie taki sposób odzywiania sie uskuteczniac do konca zycia, chciałabym dodac jedynie ryz i kasze,banany i winogrona, bo bardzo lubię i są zdrowe.Pewnie i na to przyjdzie czas:) No a teraz w swięta bede jadła i sałatki z majonezem i ciasta.Zobaczymy, na pewno przybędzie,oby nie za wiele kg.Po swiętach znów powalczymy, na wiosnę wracam do nordicu, będzie dobrze:) No, zaczynam sprzątac troszkę, bo do tej pory same szkolne sprawy zabierały mi czas.A w sobotę zamykam chałupę i do rodziców.Tam smakołyki juz będą czekac na mnie;):):) Pozdrawiam wszystkie kochane kobietki, oszczędzajcie się:)Piękny wygląd w swięta wazniejszy niz jeszcze jedno mięsiwo;)
-
hej dziewczynki:) U mnie waga stoi jak zaklęta, choc trzymam dietę.W weekend nie przekroczyłam 1000kcal dziennie, choc uwazam to za nierozsądne na dłuzszą metę, ale stwierdziłam, ze te kilka dni do swiąt nie zaszkodzi.No i lipa, nawet odrobina nie drgnęła.Niby wiem, ze to naturlane, ze organizm sie przestawia i w koncu ruszy, ze tak ma byc,moze nawet kilka tyg. ale jednak przykro, tyle wyrzeczen:(Cóz, poczekamy, zobaczymy,jesli nic nie ruszy przez kolejne tygodnie pójde do dietetyka, bo zamierzam zrzucuc jeszcze te 5kg i zrobięto. Cóz dziewczyny, ja wierze, ze po diecie mozna przytyc w weekend i 5 kg, jesli człowiek je duzo więcej i ciasta.Smutne, ale prawdziwe.Najpierw mu ograniczamy, on zwalnia, a kiedy dajemy więcej to szybciutko magazynyje na gorsze czasy.Dlatego trzeba doprowadzic diete do konca, potem powolutku z niej wychodzic, faza stabilizacyjna, dosc długas, jest konieczna,.Nie ma sensu skakac z diety na diete, to tylko więcej krzywdy nam przyniesie i z całąpewnosciąjeszcze więcej kg.w efekcie.Wiem, ze to bardzo trudne, w koncu walczęjuz prawie 4 miesiące, ale albo szczupłosc, albo zarcie, nie ma innego wyboru dla nas. Wybaczcie kochane moje, ze tak smętnie dzis pisze, ale wkurza mnie to, ze mimo takich staran moja waga stoi. I tez juz zaczynma słyszec od tzw.zyczliwych-a co Ty tak schudłas??????Juz dosyc!!!Ale ja sie tylko usmiecham i mówię, schudłam, bo chciałam i ja decyduję, kiedy dosyc. A u lekarza nie byłam, bo mi sie nie chciało:) Całuję Was dziewczynki, zaraz uaktualnię stopkę.Moje swięta tez będąw wersji light, nam wiłam mame na to, więc zegnajcie tłuste, cięzkie potrawy, pierniki i wielkie ciasta:)Uda mi sie. sciskam Was serdecznie wszystkie:)
-
Hej hej:) Judytko, dziękuję bardzo za przepis, na swięta będzie taki serniczek:)o piernikach nie ma mowy, za bardzo kaloryczne, a ja nie umiałabym sie pohamowac, bo uwielbiam.Judytko, super, ze sie kolejny wielbiciel przyplątał:)Wybierz, co Ci serce dyktuje i który lepszy w masazach;):):) Naelko witaj ponownie i do roboty, bo wstyd:) Serene Spróbuj, to sie przekonasz:)Nam sie udaje:)Od zastanawiania sie nie schudniesz. Bardzo prosze przepis na pasztet drobiowy:) Dziewczyny, musze isc do lekarza.Słaba jestem, codziennie stan podgorączkowy, itp...Boje sie troche, cholera.Resztką sił powstrzymuje sie od wpisania w google-objawy białaczki, czy tez innego raczyska.Opieprzcie mnie:( Dietka dzis ok, na obiedzie z przyjaciółką ona -placek po węgiersku i nalesnik z bitą smietaną, ja -2 małe gotowane pulpecieki i surówki z kapusty:)Ech, co za czasy przyszły:) Potem serek wiejski m łyzkąmiodu, uwielbiam i jeszcze ok.20 cos przekąsze z rozsądku:) Buziaki dla wszystkich.A, i u nas leje:(A ja mam odswiezoną fryzurkę, krótszą,fajna jest:)
-
Dobry wieczór dziewczynki:) Ale jestescie płodne!!!!!:)Tyle naprodukowac postów, a mnie tylko kilkanascie godzin nie było a tyle czytania:)Suuuper:) Witam nową kolezankę antenkę:) Kasiu-czekam bardzo na relację z urodzin i reakcję byłej miłosci na Twoj zabójczy wygląd:) I ja sie w przyszłym tygodniu wybieram do fryzjera odswiezyc kolor i podciąc włoski:)O nowej fryzurce nie mam co marzyc, bo mam kręcone włosy i co bym nie zrobiła to sie pokręcą i tak.Jedyne dobre wyjscie dla mnie to loczki do ramiom i tyle:) Miałam dzis zajęty dzien i nici z mojego planu jedzeniowego, tzn.zjadłąm mniej niz planowałam i teraz głodna jestem strasznie, ale juz sie nie złamie i zaraz padam spac:)Miałam bowiem spotkanie z moją konsultantką od kosmetyków, których uzywam, robiłam mi zabieg na buzię i dłonie(cudna, aksamitna skóra), no i dokupiłam sobie serum na dzien i na noc:)No i na gwiazdkę dostałam od firmy taką pomadkę dziewczyny, ze naprawde wyglądam jak Milion;)Z przyjemnoscią patrze w lusterko, mam ją na sobie cały czas, chyba w niej pójde spac;):):)Boska;)Chyba sama siebie podniecę, hahahaha:):):) Co do diety, dzis zjadłam:Musli, cukierka czekoladowego(zostałam poczęstowana, cóz),sałatkę warzywną z jogurtem nat.(z wielu warzyw surowych),serek wiejski i jogurt.To dla mnie o wiele za mało.Ale jutro sie poprawie, bedzie rybka gotowana. Wszystkie piszecie o porządkach, a ja nic nie mogę zrobic, nie chce lezec w swięta, juz 2 razy lezałam i to było bardzo przykre.Rodzinka biesiadowała, a ja w łózku z bólem i zastrzyki, płakac sie tylko chciało:(Cóz, wole wiec miec nieposprzątane, a byc z rodziną przy stole i na spacerze:) Cholera z tym moim kręgosłupem, nie ma zycia:( Zycze Wam wszystkim miłego weekendu, nie objadajmy sie(judytka!!!!!ja Cie prosze!!!!), nie przepracowujcie sie dziewczyny, zdrowie kręgosłupa wazniejsze niz sterylna łazienka. Dobrej nocy, do jutra:)
-
Wpadłam, zeby wszystkim zyczyc dobrej nocy:) Gosiaczek, ale własnie 0,5-0,7kg tygodniowo to jest idealnie i nie potrzeba szybciej!!!Ciesz sie dziewczyno, ze tak spada.Ja tak chudłam na początku, a teraz chudne 0,5kg na 2 tygodnie, choc wcale nie dodałam kalorii poza jednymi imieninami, gdzie i tak sie bardzo pilnowałam.Najwazniejsze, ze idzie w dół, prędzej, czy pózniej osiągniemy cel, a dla zdrowia chyba lepiej, zeby wolniej jednak:)I Gosiaczku zrezygnuj z sucharków, z serca radze, bo to nic innego jak suszona bułka, nic dobrego dla figury.Lepiej zamiast tego zjesc jeszcze kilka mandarynek, czy innych owoców,na pewno szkód nie przyniesie a doda witamin:) marzenciu, do roboty Kochana:)Zrzucaj ten cięzarek systematycznie, powoli, ale systematycznie.Nie poddawaj sie, wiem, ze nie chcesz tyle wazyc i dasz rade.Nie ma co odwlekac spełniania marzen, czas tak szybko zap....i jutro znów piątek, szok. Trzymam za Ciebie mocno kciuki. Miłych snów kobietki:)buziaki:)
-
Witam kochane:) U nas leeeeeeeeeeeeeje bardzo od wczoraj:)Nie ma mowy o spacerach, szybciutko z samochodu do domu i pod koc:) Kasiu, wiem, jak czekasz na tą imprezkę, super, ze bedzie nowa fryzurka i nowa spódniczka, pamiętaj, masz wyglądac jak miloin Euro:)I tak sie czuc:) Alanjo no nie przesadzajmy, obzarstwo raz na jakis czas to nie tragedia:)(sama to sie przejmuje, ale jak czytam, ze Wy sie takimi sprawami dołujecie, to nabieram dystansu, nie jest to powód do tragizowania, choc złym troszke na siebie mozna byc, ale troszkę i nie za długo;):):)Postaram sie zapamiętac to, co napisałam teraz:)Ty jestes taka chudzinka, ze większa ilosc pokarmu raz na jakis czas na pewno Ci nie zaszkodzi, tylko podkręci metabolizm, pod warunkiem, ze to bedzie raz na jakis czas:)Więc juz zapominaj o sprawie Kochana:) Kobitka tata Ja wsuwam owoce suszone i to codziennie i nie mało, bo mieszam z musli moim:3 morelki, zurawine i rodzynki:)To jest pyszne, zdrowe i nie bede sosbie tego odmawiac, ale....tylko rano.A przedwczoraj to wieczorem pozarłam słodkosci.Takie pokusy mi Swięty zafundował;)Wczoraj i dzis juz sie trzymam:) Witamy Gosiaczku w naszym gronie:)Tak to jest z tymi Dukanami i innymi pierdołami, za przeproszeniem, najpierw sie chudnie, a potem nadrabia, trzymajmy sie od tego z daleka i starajmy sie odchudzac z głową:)Bo nie wiadomo jak takie diety mogą odbic sie na zdrowiu za miesiące czy lata.Wagę masz super, wiem, jestem malutka)małe jest piękne!!!) :), ale z tego co wiedzę, to sukces juz odniosłas:) Trzymaj sie z nami i zachowaj super figurkę:) Dziewczynki, pozdrawiam wszystkie i ide sobie zrobic duuuuuuzą miche sałątki z pekinskiej, pomidorów, ogórków, papryki, kukurydzy(troszkę)groszku(troszke) i koperku:)Zaleję wszystko jogurtem i dodam odrobine majonezu light.Dzis to bedzie mój obiad, a jutro zjem tez na obiad, tylko z kawałkiem rybki:)Taki jest plan:) A na weekend gar jarzynowej.W poniedziałek ma byc najwyzej 57!!!! Buziaczki dla wszystkich i miłego dietowania bez podjadania:)
-
Czesc dziewczyny:) Widze, ze jak zaliczamy wpadki, to razem:)Ja wczoraj porazke zaliczyłam, ale juz nawet nie chce o tym pamiętac i dzis jestem bardzo grzeczna.Postanowiłam wczoraj, ze codziennie wieczorkiem bede zapisywac jadłospis na następny dzien, o wiele łatwiej bedzie mi sie go trzymac i nie grzeszyc.Dzis wypróbowałam, jest sukces, nie podjadam.Skoro nie mam silnej woli takiej, jak przed miesiącem czy dwoma(gdzie sie podziała?????), to musze sie pilnowac jak małe dziecko.I wynajdywac sama na siebie metody.Swoją drogą wstyd mi, ze az tak nie potrafie zapanowac nad sobą, nad jedzeniem.Niby drobiazgi, tu jeden cukierek, tu lizak, tu suszona morelka, a jednak zbiera sie.Oczywiscie to, co słodkie...:( Dzis zjadłam:moje codzienne musli, jabłko, zupe kalafiorową z mrozonki na wodzie zabieloną jogurtem, gotowane udko z kurczaka(bez skóry) z dwoma kiszonymi ogórkami.Planuje jeszcze serek wiejski ok.19-20 i koniec:) Nie wiem, czy nie za mało kalorii, ale jestem najedzona, szczególnie po tym udku:) Najwazniejsze-utrzymac sie do swiąt.I uda mi sie, mimo wczorajszego załamania, wiem to:) Dziewczynki, ja Wam nie pomogę w sprawie przepisów, bo nie pieke:)I nie zamierzam, bo gdybym piekła, to bym całe blachy zjadała, tak kocham ciasta, słodycze:( A, no i zawieszone spacery(pewnie dlatego tez waga stoi min.), bo ciągle mam takie 37-37,5 temperaturę, a u nas zimno jak w swiętokrzyskiem:)Dzis na chwilę spadł sniego i zaraz stponiał.No i bardzo dobrze, snieg juz było, do wiosny moze byc tak, jak dzis:) nie cierpie zimy:)Duzo spię po południu, ruchu brak, no i z kilogramami przez to trudniej:( Pozdrawiam Was wszystkie, sciskam, buziaki i do jutra:)
-
uzupełniłam.Jak wpisywac, to wpisywac :) choc nie wygląda to imponująco....:(
-
Czesc dziewczynki:) Ja odnotowałam spadek caaałe o,5kg przez 2 tyg.Chyba te imieniny musiały zawazyc na sprawie tez, bo 57,7 to ja juz ostatniego listopada wazyłam, pisałam Wam.A tak bardzo chce jeszcze do Swiąt zrzucic... Dziewczynki, które są dzis niezadowolone, proponuje ostro zacisnąc pasa do Swiąt, trzymac sie mimo wszystko, mimo swiątecznej atmosfery.Ja wczoraj mocno sie przegłodziłam po sobocie równiez dlatego, ze byłam pół dnia na Mikołajkowych zakupach w Kielcach(nigdy nie robie tego w niedziele, ale nie było wyjscia tym razem) i mnie tez kilka rzeczy wpadło(kochani rodzice:) )Ubran na razie nie kupuję, musze jeszcze schudnąc, dopiero będą nagrody w postaci mniejszych ciuszków. Ale cudne ozdoby swiąteczne są w sklepach, jej....Wszystko by sie chciało kupic, trzeba sporo zdrowego rozsądku włączyc, zeby sie powstrzymac:) Ja bardzo prosze o przepis na ten sernik light, nie pieke, ale mamie podrzuce.W tym roku swięta mają byc nieco odchudzone:) U nas od wczoraj leje...Pierwszy raz od sierpnia. A, co do kremów, to ja polecam bezkonkurencyjną firmę Mary Kay.Znacie kobietki? Sciskam Was serdecznie.
-
Witajcie dziewuszki:) Wpadłam na chwilke pozdrowic Was, usciskac, powiedziec, ze jestem na bieząco, czytam, jestem z Wami:)Własnie szykuję sie na tak długo wyczekiwane imieniny Barbary:)Robie sie na milion dolców, ciekawe, czy któras zyczliwa ciocia czy kuzynka zauwazy, ze schudłam;) Cóz, dzis zamierzam dac sobie dyspense, zjesc i sałatke z majo i ciasto i co tam jeszcze bedzie:)Kiedys musiał nadejsc ten dzien:)Trzymajcie tylko kciuki, zeby mi szwy u zwęzonej kiecki nie pusciły:):):) Dziewczyny, trzymajmy sie jakos do swiąt...Ja od jutra postanowiłam tak rygorystycznie przestrzegac diety jak przez pierwsze tygodnie albo i lepiej i zrzucuc jeszcze choc kilogram przez te 3 tyg!!! Musi sie udac.!!! Tesciowo witaj po długiej przerwie, dołącz do nas znów:)Nie musisz byc na bieząco, po prostu pisz o sobie i walcz z nami o swietną sylwetkę:) Pozdrawiam Was kobietki i ide sie malowac:)