izuśtoja
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez izuśtoja
-
Nie wiem dlaczego skopała mi się stopka.Mam nadzieje, ze sie poprawiło:)
-
Nareszcie piątka z przodu:):):) Nie poddam sie:)
-
Czesc Kobietki Gratuluję tym, którym spadło:) Alanjo, trzymam kciuki za brzuszek i resztę człowieka :)dal znac, co i jak. Dziewczyny, dzis ja potrzebuję motywacji, bo mi nie spadło:(Przez ponad tydzien prawie nic:(Czyzby to ten zastój słynny, bo naprawde trzymałam diete.Mówie Wam, robiłam po pracy zakupy i w kazdym sklepie juz miałam prawie w reku batona....Ale udało sie, nie kupiłam.Tak reaguje na spadek nastroju. Dzis dzien złych wiadomosci mam:(Zmarł rano tata kuzynki, a w szkole dowiedziałam sie, ze mój uczen sprzed kilku lat, takie dobre, zdolne dziecko kochane własnie skoczył prawo, ma nowotwór mózgu z przerzutami i zadnych szans:(Oj dziewczyny, załamka, dziecko biedne, ale pilne, udzielające sie w kosciele,nawet potem jego młodszego brata uczyłam i tez taki grzeczny.I taką rodzinę spotyka takie nieszczescie:( Wybaczcie, ze popsułam Wam humor, ale musiałam sie wygadac. Dobrze Kasiu napisałas-szczęsciem jest juz tylko to, ze rano saie budzimy.Albo raczej AZ to.Nie ma co sie martwic o przyszłosc, na zapas. Pozdrawiam Was dziewczyny i trzymajcie kciuki, zebym sie teraz nie poddała, bo mam ochote:(
-
Czesc dziewczynki:) No i minął swiąteczny czas, jutro znów do pracy, ech... Ale tylko 3 dni i znów weekend:) U nas było ciepło, miło, pospacerowałam z rodzinką po cmentarzu do południa i po południu, a teraz za to leze i pojękuję, za duzo łazenia:( Dzis postanowiłam pomóc trochęmojej przemianie materii i zjadłam więcej, tzn. -musli jak zwykle -dwie mandarynki i 5 kulek winogrona -2 małe gołąbki, bez sosu, bez chleba, bez ziemniaków:) -troszkę sałatki jarzynowej -serek wiejski i dwa ogórki kiszone Kurcze, chyba sporo, nie???? Jutro moje wazenie, boje sie, ze jak stanęło na tych 60, tak stoi... Trzymajcie kciuki dziewczyny, bo naprawde mam stracha:) Alanjo:) Czasem trzeba po prostu powiedziec sobie-zamykam te drzwi za sobą.Ja tez tak ostatnio musiałam zrobic, nie było mi łatwo i zamykałam je na raty, ale w koncu sie udało.I wiesz, teraz jest mi lzej, lepiej.I Tobie tego zycze:)Masz super poczucie humoru i wyobraznie:)I ja sie usmiałam, kiedy zwizualizowałam sobie To, co napisałas:)Włamanie do szkoły, bo....MUSZE SIE ZWAZYC, DZIEWCZYNOM NA KAFE OBIECAŁAM!!!!!:):):) Mamy nowy miesiąc dziewczyny.czas na nowe cele, odswiezenie postanowien.Moim celem będzie zobaczenie na wadze pierwszego grudnia 57-57,5kg.Dam rade!!! Buziaki dla wszystkich.Nie grzeszcie, nie poddawajcie sie, nie odpuszczajcie, nie tracmy motywacji:)
-
Dobry wieczór dziewczyny:) Witajcie Dziękuję, ze przeczytałyscie moje wypociny, ale nie cukrujcie mi tak, bom na diecie:):):)Po prostu napisałam, co mysle,a moze kogos na duchu podniosłam, zawsze do usług:) Serdecznie gratuluję Wam spadku wagi:)Tak trzymac, dziewczyny, pięknie:)Ja jak wspominałam bede mogła sie zwazyc dopiero w srode.tez bym chetnie podjechała i wskoczyła na wage, ale szkoła zamknięta:) Kochane, nie bierzmy sobie tak bardzo do serca kłopotów, które niesie zycie, bo...to tylko zycie:)pare, parenascie, paredziesiąt lat...ja nabrałam wielkiego dystansu do zycia po kilku latach nieudanej walki z chorobą i bólem.Mam teraz taką teorię, ze nie ma sie co za bardzo przywiązywac do zycia ziemskiego, bo moze sie zmienic z dnia na dzien.A co za tym idzie, trzeba spojrzec na swoje troski z boku, nabrac dystansu, nie dołowac sie, bo wszystko mija...Kiedys bardzo mi pomogły dwa cytaty z ks.Twardowskiego-"gdyby wszyscy mieli po 4 jabłka, nikt nikomu nie był by potrzebny" i drugi-"Kiedy Pan Bóg drzwi zamyka, to otwiera okno" :) Cieszmy sie z tego co mamy i zyjmy tu i teraz, bo tak naprawde nie ma juz przeszłosci, przyszłosc niewiadoma, najwazniejsze jestesmy MY tu i teraz:)takie przemyslenia przed jutrzejszym swiętem:)Zróbmy sobie jutro cos miłego dla siebie, samych siebie:)I niech to nie bedzie ciasto:):):)Ja zaplanowałam peeling kawowy wg Waszego pomysłu:) Buziaki, Dzielne Kobietki:)
-
Bardzo przepraszam za literówki, pisałam na leząco:)
-
Dobry wieczór dziewczynki:) Jak się macie w ten piękny, ciepły weekend?:) Ja ciągle na prochach, nic nie moge zrobic, ale przynajmniej diete trzymam jak nalezy:)Wczoraj b yłam u masazystki mojej i się zwazyłam, jej waga pokazała 59,4:)Dawno juz nie widziałam 5 z przodu:)Az tak sie jeszcze nie zachwycam, bo po pierwsze byłam nago:)a po drugie waze sie zawsze w szkole i tamta waga jest dla mnie miarodajna.bede miała problem z poniedziałkowym wazeniem, bo mam wolne, we wtorek rzecz jasna tez i zwaze sie dopiero w srode.Pomyslałam więc, ze Wam zdradze, a w stpokę dopisze wage z kolejnego poniedziałku:)Oby było sie czym pochwalic, bo centymetry ostatnio staneły w miejscu...czyzby to dotąd spadała tylko woda, a tłuszcz w ogóle jeszcze nie ruszył??? Kasiu nie tez brakuje tego wszystkiego, o czym pisałas na poprzedniej stronie i naprawde doskonale Cięrozumiem, bo tez sobie to wszystko kompensowałam słodyczami.Zjadałam ich naprawde kilogramy dzienni:(Ale póki co powiedziałąm sobie dosc, to ja rządzęmoim apetyetem, a nie apetyt mną, a im atrakcyjniej bede wyglądac, tym bede sie lepiej czuła w swojej skórze, co z pewnoscią nie ujedzie uwadze jakiegos wspaniałego faceta;):):) I ja bardzo Ci dziękuję, ze wkleiłas tą diete, na pewni z niej skorzystam.:) julenko nie unikaj męza,seksu, postaraj sie przełamac, najwyzej zgas swiatło;)Ostatecznie przy zgaszonbym tez moze byc fajnie;);):) Boje sie, zebys sobie przy tych wszystkich zmaganiach ze sobą jeszcze w mąłzenstwie zaszkodzisz, wiesz doskonale jak mezczyzni rwagująna brak miłosci fizyczne, ile siętakich historii chocby na kafe czyta....Straconego czasu juz nie nadrobisz i powiem Ci jeszcze cos Kochana.Pewnie o tym wiesz,wszystkie wiemy, ja odczuwam to na sobie od kilku lat.Po 30 ma sie cudowny apetyt na namiętnosc, własnie wtedy :)jestesmy nacudowniejsze w łózku, marzenie wielu męzczyzn:)Nie odbieraj tego sobie i swojemu męzowi tylko dlatego, ze masz kilka kg więcej niz chciałabys.Lata szybko miną, nie odzyskamy ich.Nie trac tak pięknych chwil, szkoda ich:)Zycze Ci, zebys pod swoimi kg odkryła pokłady najbardziej intensywnej kobiecosci, jaką teraz własnie emanujesz i potrafiła nią uszczęsliwiac siebie i męza:)Pisze Ci to wszystko z własnego doswiadczenia, choc nie jestem męzatką, ale mniej więcej w Twoim wieku i to, co teraz odkryłam nie jestem w stanie z niczym porównac:)Do boju, dziewczyno!!!:) Widzisz, pierwszy sukces juz jest-praca:)Sercecznie Ci gratuluje i mocno trzymam za Ciebie kciuki, zebys nie traciła juz najfajniejszych lat:) Dziewczyny, a co to za wstyd, ze kobieta po 40 odchudza się?????To po 40 nalezy sie zapuscic i do trumny kłasc?????Skoro tak, to ja sie odpowiednio wczesnie wystrzele w kosmos, bo skoro po 40 panujątakie zasady co wypada, a czego nie, to ja sie z takich zasad wypisuje.Mam 40 za 3 lata, nadal zamierzam korzystac z zycia ile sie da, podrywac facetów i dac sie podrywac, uprawiac boski seks, pic akohol, tanczyc, podrózowac i byc szczupła:):):)I zadna, absolutnie niczyja opinia co wypada, a co nie na mnie wpływu nie ma, póki nie robie nikomu krzywdy, do niczego sie nie zmusza, to jest ok:):):) Dziewczynki moje kochane, troszkę mniej konwenansó i więzów, taki mój apel na weekend:) Kiedys czytałam, ze kiedy zaczynamy sie odchudzac nalezy wszystkim dookoła o tym gadac i opowiadac.A to dlatego, ze wtedy trudniej jest zarzucuc diete, skoro sie tylu ludziom powiedziało i oni czekają na efekty i nas obserwują, a co niektórzy złosliwcy nawet czekają, kiedy tylko się poddamy:)Kazdy sposób motywacji dobry, moze i ten tez:)U mnie tam wszyscy dookoła wiedzą, ze walcze:) Inkuska ja tez tak robie, nagradzam sie:)Dzis nagrodziłąm sie pięknym szalikiem i swietną granatowątorebką:)A jak osiągne 52 kg, to pojade dalej gdzies na wieeelkie zakupy:)Oby sie tylko nie nagradzac słodyczami, bo takie ciągotki tez mam:) Drineczek czy dwa to, kilka lampek wina czy piwko raz w tyg.to zaden grzech:) Miejmy cos od zycia na tej naszej diecie.jesli fajnie spedziłysmy czas i nie obzarłysmy sie, to jest super i nie ma w tym nic złego i juz:):):) I na koniec-a dlaczego nie wypada dzis myc okien????Było jakies swięto, o którym nie wiem??/Bo szczerze mówiąc w południe przeczytała i cały dzien zachodzę w głowe:):):) No, to sie pomądrowałam, koncze Kobietki walczące i ide cos pooglądac w telewizji:)Jutro tez ma byc duzo słoneczka, czego Wam zycze, na niebie i w sercach:)
-
Witam:) juleczko wieczorem ani czekolada, ani jabłko, ja Cię prosze,nieeeeee:) jedno i drugie to węglowodany jak byk:)Odłozy sie na pewno.Spróbuj juz nic nie jesc po kolacji, a jesli juz naprawde musisz, jest Ci słabo, niedobrze i nie dajesz rady zjedz torchę serka wiejskiego, jogurtu naturlanego lub twarozku.A więc białkowy posiłek, a nie słodki.Owoce po południu nie są wskazane.Moze spróbowałabys na jakis czas pozegnac sie z bananami.Są bardzo tuczące. To tyle na teraz, tak na szybko wpadłam, zeby nasza Juleńka nie pojadła węgli na wieczór:):):) Pózniej napisze więcej, bo super naprodukowałyscie dziewczynki i musze spokojnie poczytac:)ostatecznie jutro, jesli wróce bardzo pózno, bo najpierw ide na angielski(taka rozrywka), a potem na masaz, moze znajde jakąs ulgę. :)
-
kasiu:) No masz:)No i błędne myslenie, seks to podstawa;) A co tam samotnosc, męzczyzna do tych spraw ZAWSZE się znajdzie, byle by był wolnego stanu natenczas no i dawał nam to, czego potrzebujemy:):):) Nie ma sobie co załowac;) To tak z przymruzeniem oka:) Ja juz po spacerze i po kolacji-serek wiejski z dwiema rzodkiewkami, kilkoma paseczkami papryki i plasterkami swiezego ogórka:)Nie jest to ptasie mleczko, tez ok;) teraz sobie poleze, poczytam i zrobie cos na jutro do szkoły. Nie chce was wkurzac, dziewczynki, ale ja mam od jutra DŁUUUUGI weekend:)Huuurrrraaa:)Dyrekcja sie zlitowała i przyznala wolny poniedziałek ze swojej puli wolnych od zajęc dydaktycznych dni:):):) buziaki dla wszystkich:)
-
Czesc dziewczynki:) Bardzo, bardzo Wam dziękuję za słowa wsparcia i współczucia, dzis juz mi troszkę lzej, dałam rade w pracy bez tabletek i wieczorem wybieram sie na powolny i niedługi spacer po parku. I tak to sie kręci, kilka dni jak zdechły pies, potem znów kilka lzejszych i w kółko.Ech, ze tez mnie to musiało spotkac, taka byłam aktywna, kochająca zycie i zabawię dziewczyna,. a tu taki klops:(Nie trace nadziei, ze moje prawdziwe, poprzednie zycie jeszcze wróci, bo to, co jest teraz traktuje jako przejsciową wegetację i to na pewno nie jestem ja:) kasia a nie za wczesnie chciałabys to przekwitanie, co?:):):)Ja rozumiem, ze fajnie, bo seks bez ograniczen, ale sądzę, ze jeszcze troszkę na to poczekasz;)Jak CI sie tak opóznia @, to moze trzeba sie zbadac? Powiem Wam, ze ja tez ostatnie dni czuje sie ospała, zmęczona, NIC mi sie nie chce, czytam, ze nie tylko ja tak, Wy takze, więc albo zmiana sposobu odzywiania, albo pory roku, albo cos z pogodą.Naprawde dawno nie czułam sie taka zniechęcona do zycia. Inkuska Ja kiedys robiłam te cytryny Tombaka i pwiem Ci, ze nie doszłam do konca, bo wypicie soku z 25 cytryn przekroczyło moje mozliwisci:)Ciekawa jestem czy Ci sie uda, naturalnie trzymam kciuki:) Na pewno jest to fajna sprawa, tylko uwaga na ew.wrazliwy zołądek. Twoja szyja to na pewno po wypadku, to jest baaardzo częste zjawisko.Gratuluję Ci spadku wagi serdecznie:) Blubber:) No chyba mi nie powiesz, ze codziennie sie wazysz:)Kochana wierz mi, to moze bardzo zniechęcic, spróbuj ograniczyc do 1 razu w tyg.na pewno odnotujesz sukces:)A moze to błąd własnie, ze rezygnujesz z kolacji?Twój organizm musi sporo odłozyc i zwolnic, skoro wie, ze od popołudnia az do rana musi czekac na kolejną porcję energii.Kolacja wczesna i lekka jest potrzebna. julka serdecznie witamy, bedziemy Ci kibicowac:)Ja tez jestem baardzo uzalezniona od słodyczy i jakos dajęrade, a om dłuzej ich nie jem, tym mniej o nich mysle:)I to jest piękne:) Ja dzis jako tako z dietką, rano 2 łyzki płatków z połową jogurtu, łyzeczką otrąb, 2 migdały.Potem jabłko.Na obiad kilka łyzek zupy kalafiorowej bez ziemniaków i dwa małe płatki sledziowe z 2 kromkami wasy.Na kolację planuję serek wiejski z rzodkiweką i papryką swiezą. Milego popołudnia dziewczynki:)
-
baka-la:) To n ie do konca moje wywody tylko esencja tego, co wyczytałam przez kilka dni w sieci o odchudzaniu:)Chciałam Wam czasu zaoszczędzic i w pigułce podac.Naturalnie internet nie jest wyrocznią.I super, ze Ty i Twój mąz schudliscie inaczej, to dobra wiadomnosc dla nas wszystkich, ze nie ma jednej jedynej dobrej metody i kazdy moze znalezc cos dla siebie:) Ja przepadam za owocami i nie zamierzam sobie ich odmawiac:) judytko:) Przepraszam Cię, zapomniałam, ze Ty tez jestes single:)Pewnie, ze nic nie przeszkadza, najwazniejsze, ze Kobitki są fajne, zyciowe i pomocne:) Widze, ze wczesniej niezłą głupotę napisałam, ze jem wszystko, po czym wymieniłam to, czego nie jem:):):) Więc jem i ziemniaki i pieczywo i inne tylko w minimalnych ilosciach:) wszystkim dobrej nocy bez burczenia w brzuszkach:)
-
Olensjo:) Proszę bardzo, do usług:) Pamiętaj, ze za tydzien znów wazenie, nie daj plamy:) Kasiu bardzo mnie zastanowiło to, co napisałas.Kochana, a próbowałas dociec, dlaczego tak sie dzieje u Ciebie w nocy?Jakie to ma podłoze?Przyznam, ze pierwszy raz o czyms takim słysze, no bo rozumiem z głodu, ale tak, bez powodu...Hm.Bardzo mi Cię szkoda, bo cały dzien wyrzeczen, staran a tu w nocy cos kaze Ci nadrabiac kalorie.przepraszam Cię, jesli moje pytania są nietaktowne, jesli tak, to po prostu uznajmy je za niebyłe:) kasiu, ciesze sie, ze dołączyłas do nas, bo dotąd byłam jedyną singielką:)Trzymajmy sie dziewczyny, juz nic dzis nie jemy, czy dziewczyny mnie słyszą???:):):)
-
Pisze na raty-sleroza:( Alanjo Oczywiscie znam sposób ze skorupką.Czytałam juz dawno, ze wyrzucając ją wyrzucamy wspaniałe zrodło dobrze wchłanialnego wapnia.Więc brawo dla Ciebie:) Ja lubie nabiał więc jem go sporo.Gdzies czytałam, ze wspaniałe zródło wapnia te...kapusta:)Nie jestem pewna czy tak jest w rzeczywistosci, wiem, ze trzeba tego wapnia pilnowac, bo niedobór-osteoporoza, a nadmiar tez b.zle-osteofity i inne takie:)
-
Kurcze, zapomniała o najwazniejszym:) Wszystkim Wam gratuluje dziewczyny spadku lub utrzymania wagi:):):) I jedziemy dalej, kolejny tydzien:)
-
Jeszcze uzupełnienie stopki:) Miłego wieczoru wszystkim dzielnym Kobietkom:)
-
judytko nie musisz sie tak bardzo przejmowac tymi weekendami.Z tego co przeczytasz powyzej i z innych zrodeł wiadomo, ze na kazdej diecie potrzebny jest czasem dzien większego jedzenia, zeby podkręcic metaboliz i nie pozwolic przyzwyczaic sie organizmowi do takiego, a nie innego stałego dopływu kalorii, bo zwalnia.Wazne, zeby nie były to góry słodyczy co kilka dni:)Tylko np.raz na 2 tyg jakis dzien miłego małego obzarstwa:)Ja sobie np.planuje takie na 1go, wiadomo, obiad rodzinny, kawałek ciasta itp:) Powiem Wam dziewczyny, ze dla mnie wiele z tych informacji to informacje nowe, nigdy sie tak naprawde z głową długo nie odchudzałam i myslałam, ze odhcudzanie to droga przez mękę polegająca na głodowaniu, odmawianiu sobie wszystkiego itp.Otóz nie jest tak. Przepraszam, jesli Wy juz to wszystko wiecie i zasmiecam topik:) Wiem, ze mi wybaczycie:) Ponawiam moje pytanie jak tam u Was z wagą w trakcie miesiączki:)Bardzo rosnie???
-
dziewczyny, wklejam Wam cos fajnego, miłego czytania:) Poniżej parę refleksji na motywach pytań jakie nam zadajecie odnośnie odchudzania, bardziej być może ogólnych niż technicznych 1. \"Pomóżcie, muszę stracić Y kilo w X dni\" -> gdzie z reguły X dąży do zera a Y do nieskończoności ... Po pierwsze, odchudzanie planuj na miesiące lub nawet lata a nie na dni. Jeśli zależy Ci na figurze na lato, proces odchudzania zacznij JUŻ. Nie jutro, już, teraz i w tej chwili. Odkładanie jedynie utrudni sprawę - przyjmij że Twoje odchudzanie zaczeło się wraz z czytaniem tego artykułu, gdy dojedziesz do końca powiesz dumnie \"już od 5 minut sie odchudzam\" Co więcej, absolutna większość autorytetów - lekarze, dietetycy, trenerzy, organizacje - są zgodni co do tego, że bezpieczne tempo TRWAŁEGO chudnięcia to 0,5-1,0 kg na tydzień. Przy prawidłowej diecie i ćwiczeniach takie tempo chudnięcia zapewnia utratę wagi niemal wyłącznie poprzez utratę tłuszczu oraz pozwala na długotrwałe utrzymanie tendencji spadkowej bez wchodzenia w okresy zastoju. 2. \"Chcę schudnąć, doradźcie jakie suplementy mam brać\" Suplementy nie są konieczne w odchudzaniu. Dzięki diecie, ćwiczeniom, motywacji i konsekwencji można pozbyć się tłuszczu równie dobrze bez suplementów. Eksperci oceniają że właściwy trening i właściwa dieta odpowiadają za 97% sukcesu w budowaniu sylwetki. Co więcej, działanie suplementów jest tym mniej istotne im mniej zaawansowana osoba je stosuje. Ten sam suplement stosowany przez zawodnika z wieloletnim stażem podziała na niego widocznie lepiej niż na osobę początkującą i da bardziej widoczne efekty - zawodnik z reguły mam już dietę i trening bliskie perfekcji, jego organizm osiągnał juz stan bliski genetycznych możliwości, suplementy pozwalają więc na przekroczenie naturalnych barier, co w przypadku osób zaczynających ćwiczyć i odżywiać się racjonalnie nie ma miejsca. Krótko mówiąc - pomyśl najpierw o diecie i ćwiczeniach zanim sięgniesz po suplementy! 3. \"Byłam na diecie 1000 kcal, ale nie chudlam, teraz jestem na 800 kcal ale waga nadal stoi, pomóżcie!\" Im mniej kalorii jesz, tym bardziej zwalnia Twój metabolizm. Gdy jesz więcej, Twój organizm spala więcej, gdy jesz mniej, spala mniej. Paradoksalnie można odłożyć dodatkowy zapas tłuszczu na dietach niskokalorycznych, nie sposób natomiast trwale na nich schudnąć. Dieta niskokaloryczna nie tylko że spowalnia spalanie, dodatkowo powoduje utratę mięśni. To z kolei mocniej jeszcze spowalnia metabolizm, utrata wagi zatrzymuje się i pomimo iż jemy mniej i mniej uparty tłuszcz nie znika. Co gorsze, każda zjedzona nawet przypadkowo nadwyżka kalorii zamieniana jest na tłuszcz, gdyz głodzony organizm stara się tworzyć zapasy na ciężkie czasy jakie sami mu zapewniamy. Spalanie tłuszczu poprzez próby zagłodzenia go (i siebie) jest wysoce nieefektywne i zabójcze dla organizmu. Znacznie lepszą metodą jest zastosowanie niewielkiego deficytu kalorycznego i wysokiej dawki ćwiczeń - ćwiczenia pozwalają spalić znacznie więcej tłuszczu niż głodzenie i nie generują reakcji obronnych organizmu w wyniku których magazynowany jest tłuszcz jak to ma miejsce przy głodzeniu. 4. \"Stosowałam dietę niełączenia, Atkinsa, Montignac, kopenhaską, praktycznie ciągle jestem na jakiejś diecie a nie chudnę - help!\" Stałe przebywanie na jakiejkolwiek diecie redukcyjnej (rozumianej jako spożywanie mniej kalorii niż się spala) jest niestety błędem. Odchudzać należy się cyklicznie, czyli okresy gdy jemy ilość kalorii mniejszą niż zapotrzebowanie powinny się przeplatać z okresami gdy jemy wystarczającą (lub w przypadku osób budujących masę większą) ilość kalorii. Bycie stale \"na rzeźbie\" (podobnie zresztą jak \"na masie\") jest błędem. Organizm przystosowuje się stosunkowo szybko zarówno do deficytu jak i do nadmiaru kalorii i im dłużej utrzymujemy określony poziom tym z upływem czasu efekt naszych starań będą mniejsze. Dodatkowo przewlekły deficyt kaloryczny prowadzi neiuchronnie do utraty mięśni, co jak juz pisałem dodatkowo spowalnia metabolizm i z każdym następnym tygodniem i dniem diety spalamy mniej. Zmiany działają korzystnie nie tylko w makrocyklach rocznych. Drobne cykliczne zmiany są również wskazane w okresie odchudzania, gdy co parę dni spożywamy nieco więcej kalorii aby zapobiec stagnacji. Znamy to wszyscy jako okresy \"ładowania\", \"carb-up\" z diet niskowęglowodanowych oraz jako metodę \"zig-zag\" stosowaną w wielu dietach. 5. \"Nie mam czasu/ochoty na ćwiczenia, co mam robić aby schudnąć?\" Efektywne odchudzanie (rozumiane nie jako utrata wagi za wszelką cenę ale utrata tłuszczu) jest składową następujących komponentów: - ćwiczeń aerobowych - dobrze zbilansowaniej diety o niewielkim deficycie kalorycznym - ćwiczeń siłowych - wytrwałości i cierpliwości Gdy któregoś z komponentów brakuje, szanse na sukces maleją. Ćwiczenia pozwalaja na wytworzenie deficytu kalorycznego bez konieczności głodzenia się, podnoszą także tempo metabolizmu, a więc i spalania tłuszczu (które spada tym bardziej im bardziej restrykcyjna jest dieta). Co więcej ćwiczenia tworząc ten deficyt nie wywołują naturalnej reakcji organizmu na głodzenie w postaci tendencji do odkładania tłuszczu. Ćwiczenia jako swoisty bonus przyczyniaja się do poprawy zdrowia i kondycji, czego nie mozna powiedzieć o dietach deficytowych. Ćwiczenia stymulują wydzielanie hormonów pomocnych w spalaniu tłuszczu, które znacznie spada w wyniku stosowania diet, szczególnie niskotłuszczowych. Ćwiczenia siłowe wreszcie wreszcie powodują zachowanie lub przyrost masy mięśniowej co sprzyja utrzymaniu na właściwym poziomie podstawowej przemiany materii i zapobiega utracie mięśni (sięgające u osób ochudzających się bez ćwiczeń do utraty 50% beztłuszczowej masy ciała). 6. \"Jak szybko i łatwo schudnąć?\" Sorry, nie da się. A ściślej mówiąc nie da się szybko i łatwo oraz TRWALE I BEZPIECZNIE schudnąć. Nie myl utraty wagi z utratą tłuszczu. Jeśli na jakiejś cud-diecie czyinnym sposobie schudłe(a)ś powiedzmy 6 kilo w pierwszym tygodniu - zastanów się ile z tych 6 kg to tłuszcz a ile woda. Sprawdź jak szybko przybędzie Ci z powrotem te 6 kg (bedziesz miał(a) szczęście jeśli nie będzie to 12.) Żadne cudowne środki/diety/metody nie zapewnią błyskawicznych efektów. Super efekty w postaci super sylwetki są z reguły wynikiem połączenia lat wyrzeczeń, cięzkiej pracy i cierpliwości. To między innymi odróżnia świat \"naturalnych\" kulturystów od pozostałych - ci pierwsi z reguły życiową formę osiągają po trzydziestce, po 10-20 latach treningów. Miej to na uwadze myśląc po tygodniu diety i cwiczen o rezygnacji 7. \"Wyczytałe(a)m że ta dieta/suplement/program treningowy daje efekty bez ćwiczeń/zwiększa spalanie tłuszczu o 1000%/pozwala zrzucić 30 kg w 30 dni ale na mnie nie działa - co jest nie tak?\" Nie wierz reklamom, nie daj się nabijać w butelkę, nie nabieraj sie na super produkty reklamowane przez super sławy. Gdyby istniało panaceum na otyłość liczba grubasów nie rosłaby stale a my na tym forum nie mielibyśmy tylu pytań o odchudzanie. Planuj swoje odchudzanie długofalowo, długoterminowo, stawiaj sobie realistyczne cele, nie chudnij w tempie szybszym niż zalecane, ćwicz racjonalnie i trzymaj racjonalną, niegłodową dietę. Pieniądze przeznaczone na cudowne metody/urządzenia/suplementy odchudzające wydaj na lepszy cel - np. na wielką balangę z okazji schudnięcia
-
Dziewczyny, o której jecie ostatni posiłek?I jak wytrzymujęcie, kiedy Was ok.22 tak mooooooocno ssssssssssssssssie?:) Trzymam kciuki za nasze WARZYWKOWO-OWOCOWE DAMY:)
-
Alanja oczywiscie, bardzo prosze o ten przepis:)
-
Alanja Biedulko, nic przyjemnego takie przeziębienie, ja niedawno sie dopiero z tego podniosłam.trzymaj sie ciepło.I pij duuuuzo soku z cytrynki i zajadaj kiwi-bomba wit.C:) Zdrówka:)
-
Czesc dziewczyny:)Witamy nową Kolezankęi trzymam kciuki:)Napisz cos więcej o sobie:) Judyta i Inkuska, gratuluję Wam silnej woli i postanowien, oby tak dalej:)Ja moge czasem pokrzyczec ku motywacji, tylko zeby potem njie było, ze ze mnie tu największa zołza i mam sobie pójsc:):):) Dziewczyny, chciałam Wam napisac, jak mi ładnie się udało dzis rano.Zjadłam bezchlebowe sniadanie, mianowicie mieszanke róznych płatkow, troszke rodzynek, łyzke otrebów pszennych i łyzeczkę zarodków pszennych.Wymieszałam to z jogurtem 0%.Nie było tego zbyt wiele, dlatego naszykowałam sobie banana jeszcze, zeby nie byc barrdzo głodnym w pracy, bo mi sie wtedy zle naucza:)Wyobrazcie sobie, banana juz nie wepchnęłam:)A co najwazniejsze, te kilka łyzek płatków trzymało mnie bez ssania do 12!!!A jadłam po 8.Kiedy jadłam swoje zwykłe sniadanie, chleb razowy z dzemem lub miodem, byłam głodna po godzinie, niestety, musiałam zaciskac zeby do długiej przerwy, a teraz na niej jeszcze nie byłam głodna, dopiero na nastepnej zjadłam jabłko:) Bardzo mnie to cieszy i polecam wszystkim:) Na obiad był kwasny kapusniak, pyszny i jeszcze zjem kupną sałatkę z kapusty pekinskiej, papryki, kukurydzyplasterka wędliny i odrobiny zołtego sera. Wczoraj tez mi dobrze poszło, bo ostatni posiłej zjadłam o 18:) Agnieszko, prosze, w wolnej chwili napisz przepis na Twoje niskokaloryczne leczo:) W ogóle dziewczyny bardzo by było fajnie i pozytecznie, gdybysmy sie dzieliły jakimis "odchudzającymi" przepisami, bo mnie czasami brakuje inwencji, szczególnie w przygotowaniu warzyw.Moze jakies fajne sałatki znacie?:)Bede czekac na Wasze przepisy:) Trzymajcie sie dzis wieczorem dziewczyny, ja ide z mamą spacer, od kilku dni chodzimy codziennie ponad godzine szybkim krokiem.Tez ją zachęcam do zdrowego zywienia:)Kregosłup boli, ale chodzic trzeba. Buziaki dla wszystkich:)
-
baka-la dzieki, jutro pędzę do apteki:) No ja taka silna nie jestem, kawe musze posłodzic:)
-
A to Judytko, co wymieniłas na sniadanie(nie powtórze, zeby nie kusuc losu):)to i ja uwielbiałam, ale sie pozegnałam, bo ma mnóstwo cukru i tłuszczu. Kupiłam sobie dzs otręby i zarodki pszenne, bede wrzucac do jogurtu naturlanego lub serka wiejskiego.Zawsze to spora dawka błonnika,moze człowieka nasyci:)Powiem Wam , czy działa, jak trzeba. Chyba trzeba bedzie powoli sie przestawiac na nie-słodkie sniadanka.Przynajmniej spróbowac. A, dziewczyny, bardzo wazna rzecz.Zamiast cukrem nalezy słodzic GLUKOZĄ wszytko, podobno mozna ją bez problemu kupic.Wczoraj wyczytałam takie mąrdosci i potwierdził to znajomy lekarz.Glukoza jest czystym pokarmem dla mózgu NIE ZAMIENIANYM W WĄTROBIE W TŁUSZCZ, a cukier i słodziki tak.Więc od jutra glukoza to kawy, jogurtu nat. i wszystkiego innego.Nawet do ciasta.:)Podobno smakuje jak cukier puder.przyzywczaje sie bez problemu.Samo zdrowie, mniam:)
-
Judyta:) Otóz to:) Ciesze sie, ze mnie zrozumiałas i sie nie obraziłas;)Po co sobie wszystkiego odmawiac w tygodniu, skoro w weekend zamierzamy to nadrobic?To jest bez sensu.Mamy sie trzymac za mordki tu i motywowac ostro:)A wszystko dla naszego dobra, zebysmy piękne były:) Judyta, do 1go jeszcze sporo czasu.Masz duze szanse na zanik brzuszka:)Walcz, dziewczyno, mamy jedno zycie!!! :) Ja marze, zeby na 1go zobaczyc piątke z przodu...I tak bedzie, chyba, ze bede miała zastój.Moze nie:)Na pewno nie:)
-
Justinchen Witaj:)Jakie piękne niemieckie zdrobnienie, od razu poczułam sie swojsko:):):)Germanistką bowiem jam:) Dziękuję bardzo za gratulacje i za propozycje sniadan, obie bardzo fajnie:)Na pewno wykorzystam jeszcze w tym tygodniu. Agnieszko, a te płatki to sie kiedy namacza, wieczorem czy bezposrednio przed jedzeniem?I ciepłą wodą czy jaką?:)Bo nigdy nie robiłam.A jakie ziarna?Słonecznik,l dynia, tak?Moze jakies inne?Jeszcz banan i miód, to maaasa kalorii musi byc, ale chyba na sniadanie ok?To chyba razem z 400kkcal by było?:)Czy głupoty gadam? Aga, ja jako ta germanizując naszą młodzie hetera:)groze Ci srogo palcem za szarlotke!!! :) I sciska serdecznie, trzymajmy sie, dziewczyny, bo nikt tego za nas nie zrobi. Dziewczyny przed dietką wo to moze jakies małe wprowadzenie zrobic, malutko jesc przez 3 dni? Bo tak od razu to moze byc bardzo deprymujące i trudne, a tak to sie zołądek skurczy i nie bedziecie takie głodne na wo?Tak głosno mysle :) Polecma Wam diete Ewy Dąbrowskiej, dla niewtajemniczonych jest tu taki topuic, Aga wie, o co chodzi.Zeby sobie krzywdy nie zrobic i anemii sie nie nabawic. Ja własnie zrobiłam taką mamałyge z 2 jajek na twardo, kalafiora gotowanego, jogurtu naturlanego i odrobiny majonezu light.Pycha:)I chyba tyle na dzis, jak mnie jeszcze przed 20 bardzo zassie, to zjem reszte samego kalafiorka:) pozdrawiam dziewczyny i ide na spacer:)