Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mrooweczka77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Mrooweczka77

  1. Cześć:) Nutelko, ja dziś 20dkg mniej, ale tak ostatecznie to się ucieszę w poniedziałek, jak podsumuję tydzień ;). Mam wrażenie, że mam chudsze nogi w kostkach- czyżby były opuchnięte? Dziś na śniadanko nie wiedziałam za co się złapać, okno miałam 12 godz, niby głodna nie byłam, jedynie psychika coś szukała chyba ;). Zjadłam 2 plastry żywieckiej z serem żółtym zawinięte w liść pekinki, potem jogurt grecki z nasionami - dyni, słonecznika, lnu i wiórkami kokosowymi (pyszota!), na koniec 3 jajka przepiórcze z majonezem i pomidora, ale to się najadłam pod "dekielek" normalnie, hihihihii. Teraz mogę zapaść w sen zimowy :)
  2. Tu ktoś pisał, że ksylitol to alkohol, w nadmiarze na ludzi działa przeczyszczająco (sprawdzone) :). Ja chyba sobie kupię paski do glukometru, i się posprawdzam, także ten ksylitol. Wiem, że u mnie np lody mniej windowały cukier niż np makaron sojowy, czy z fasoli mung, co niby wcale takiego indeksu nie ma. Insulinoodporność - ŁG odczarowało nam trochę warzywa gotowane, głównie marchewkę i seler, które mają spory IG, ale ze względu na niski ŁG można sobie pozwolić - a przynajmniej tak czytałam, bo teraz to już nie wiem w co wierzyć ;). Bardziej jestem skłonna ku temu, że dla każdego co innego ;). Ja dziś chyba nie zrobię długiego okna, cały czas pisałam pracę, jeszcze nie jadłam kolacji, a dopiero trzeba będzie ją zrobić. ;) A wiecie, że przez te 4 dni mam 2 kg na minus? To pewnie woda, ale i tak cieszy, teraz będzie wolniej, bo zaczyna się tydzień PMS :P
  3. Ja też miałam epizody z cukrem w ciąży i później zresztą też, nie aż tak źle jak u Was dziewczyny, ale jak to nazwał lekarz stan przedcukrzycowy. Właśnie dlatego natrafiłam na indeksy glikemiczne, odchudziłam się 10 kg na Montim, choć być może to też była zasługa siłowni, potem gdy doszły stresy, zarzuciłam siłownię to i Monti nie pomagał. Ostatnio zauważyłam też, że mam ogromny, wzdęty brzuch jak zjem chleb razowy i inne takie - no ale przecież razowiec jest dobry, nie? ;). Dopiero jak trafiłam na Was, poczytałam troszkę i skojarzyłam, że widocznie jednak nie powinnam jeść razowca, tak samo jak, być może, fruktozy (a na Montim sobie pozwalałam). Wiem, że od razowca nie utyłam, bez przesady, ale może eliminacja mąki mi pozwoli zgubić ten mój nieszczęsny balast, a przy okazji ustabilizować cukier, do tego jak Nutelka - też mam problem z kręgosłupem, mam dyskopatię, drętwieją mi ręce (zespół cieśni nadgarstka), mam bóle wątroby i szereg innych, których już Wam zaoszczędzę ;). Jeśli takie jedzenie mi pomoże, to ja jestem jak najbardziej na tak, tym bardziej, że wiele moich obserwacji mi się teraz układa w logiczną całość :)
  4. Cześć wszystkim :) Ooo, widzę Nutelkę :) Jak miło :) Tylko nie jedz samych żółtek i nie zagryzaj kostką masła ;). Ja dziś też jajka na smalczyku, do tego nieszczęsny śledź w pomidorach (ostatni, ale nie wiecie jaką miałam chrapkę na niego! Chyba mi rzeczywiście był potrzebny). Na obiad też chciałam rybę, ale zdaje się, że będę musiała coś innego wymyślić, bo ja siedzę w papierzyskach póki co i nie ma komu do sklepu iść ;). Mam łososia wędzonego, może go spożytkuję? Wczoraj udało mi się znów 16-to godz. okno, dziś już tylko 14, bo wieczorem tak chciało mi się spać (a miałam jeszcze w huk papierkowej roboty), że zrobiłam sobie kawkę ze śmietaną. Ile jecie ogółem tłuszczu dziennie? Liczycie, czy tak na oko? Mi białek wychodzi tak 1-1,5 gr na kg (tak 60-90gr), węgli z warzyw do 40gr, a tłuszczu o ok. 30 gr więcej niż białek.
  5. Moje żo - ja robiłam kiedyś ser żółty z przepisów Dukana, jakby go nieco zmodyfikować to może by coś wyszło i dla nas, masz tu linka, możesz zobaczyć jak to wygląda. Smakowo nawet, nawet - wiadomo, że to nie to samo, ale przyzwoity :). http://dukanek.blogspot.com/2010/12/zoty-ser-przepis-zgodny-z-dieta-dukana.html Jak tak czytam Wasze menu to wydaje mi się, że ja jakoś sporo jem, bo mi węgli z warzyw wychodzi koło 40gr :). Ale bez warzyw to bym nie pochłonęła tych tłuszczy :), może potem będą mniejsze porcje, bo szybciej się jednak najadam. Ja dziś też na śniadanko jajecznicę na smalczyku i skwareczkach+cebulka wtrąbiłam :)
  6. Cześć :) Wczorajszy dzień zaliczony, znów ładnie po żeberkach z kapustą kiszoną wytrzymałam 16 godz, z moich obserwacji wynika jednak, że po twarożku już nie jest tak łatwo i szybko robię się głodna. Będzie trzeba ograniczyć. Na ból gardła i przeziębienia polecam nalewkę bursztynową, nie wiem jak to działa, ale działa ;). Najlepiej wlać łyżeczkę do herbaty, można też się nacierać. Wyleczyłam już tak 2 razy swoje dziecię z gorączki. Co do królika- one są bardzo wrażliwe na czynniki zewnętrzne, więc może mięsko nawet te z marketu jest ok? Ale nie znam żadnych danych, to taka moja obserwacja - kiedyś teść hodował króliki dla siebie. Mam pytanie do Was - jak sprawa wygląda z cukrem brzozowym i melasą z karobu - wychwalane to jest wszem i wobec, sama melasę z karobu daję do mleka gotowanego na ból gardła i wygląda na to, że działa, tylko kwestia cukrów itp, może trafiliście gdzieś na info jak to się ma do odchudzania optymalnego. Pozdrawiam i miłego dnia życzę :)
  7. Dzięki :) Właśnie się zastanawiam co zrobić na kolację, mam jakieś twarogi i serki wiejskie, czy powiedzmy z rzodkiewką i śmietaną 30% mogę to zjeść? Gdzieś czytałam o tym, że ten nabiał jest niekoniecznie fajny przy odchudzaniu, no ale mam zapasy, gdzieś muszę upchnąć, może lepiej zostawić na śniadanie? Czy to nie ma znaczenia kiedy? Powiem tak, jest sporo różnych teorii i się zaczynam gubić, im więcej czytam tym mniej wiem ;). Nie złośćcie się, że zadaję głupie pytania, proszę :)
  8. Witam! Trafiłam tu z ciekawości i tak czytam po trochu, jestem pod wrażeniem Waszej wiedzy (ja się na biochemii itp nie znam w ogóle), ogólnie interesujący wątek, na szybko mam pytanie, bo nie wiem kiedy się doczytam wszystkiego ;) - macie w tej diecie limit kalorii? No i czy Was nie mdli po tym tłuszczu, bo jak czytam o głodówce na maśle bądź tłuszczu kokosowym itp to mnie odrzuca, hehe... Trochę mnie zainspirowaliście, ja jakiś czas ciągnęłam Montignaca, ćwiczyłam, a potem doszły stresy, problemy rodzinne itp, i od jakiegoś 1,5 roku ciężko mi wejść na właściwy tor. Ostatnio nawet znów przytyłam, słodycze mnie gubią, no i ogólnie brak planowania posiłków, ale w sumie nie o tym chciałam... Zjadłam wczoraj na kolację karkówkę z pieca+kalafior+pekińska z pomidorem i majonezem, potem 16 godz przerwy, dziś jajka przepiórcze+majonez+puszka śledzi w pomidorze+trochę pomidora, na obiad znów karkówka+brokuły+ogórek+jogurt bałkański. Nie wiem czy dobrze, czy źle, jeszcze się nie wgryzłam we wszystko, mam też zapasy w lodówce, które jakoś muszę spożytkować ;). W każdym razie głodna nie jestem, bo porcje robię solidne, aczkolwiek nie wiem czy słusznie, bo te Wasze jakieś takie mini mi się wydają ;). No i powiem jednak, że mam obawy czy dam radę zjadać takie ilości tłuszczu, bo jakoś tak mi "mdławo". Czy to przejdzie z czasem? Może macie dla mnie jakieś rady? Ja będę czytać na bieżąco i się dokształcać, aczkolwiek z czasem u mnie średnio, więc troszkę mi zejdzie. Pozdrawiam i miłego dnia życzę :)
  9. Mrooweczka77

    Montignac - przyjemne odchudzanie

    A ta herbatka na bank dla mnie, ja co jak co, ale słodyczy nie umiem odmówić... Polecam książkę "Dlaczego chcesz być gruba" D. Saneckiej, ciekawa lektura :)
  10. Mrooweczka77

    Montignac - przyjemne odchudzanie

    Zapomniałam dodać, że zapraszam na ciacho marchewkowe, bo ten serniczek i szarlotka to w gościach była... hihihihiii.... A w domku postnie, bo ciacho marchewkowe ;)
  11. Mrooweczka77

    Montignac - przyjemne odchudzanie

    Maras, życzę Ci 200 lat, bo 100 to już za niedługo będziesz miał ;). No i zdrówka, i wielu sił witalnych, coby Cię cieć z łóżka nie musiał podnosić... hihihiii..... No i żonka żeby z Ciebie pożytek miała ;). No ja się przyznam bez bicia, że np we wtorek byłam u koleżanki i była szarlotka z bitą śmietaną... mniam... i winko było... hehehe... Porterówka też dobra, oj... ;). Jak mi zacznie waga skakać to utnę sobie głowę, hihihihii... Nie no, nie dajmy się zwariować, wszyscy mi mówią, że mam skończyć to odchudzanie, bo będę wyglądać jak starsza siostra mojej córki, co zresztą sama widzę.... Buuu.... A sadełka jeszcze troszkę zostało, jakieś 5 kilo by się zdało zrzucić, choć to chyba bardziej muszę poćwiczyć. Póki co napierniczam brzuszki, pompki i inne takie, biceps mi do wierzchu wychodzi, ale brzuch został wielki nadal. Macie jakieś sposoby na zgubienie brzucha? Bo reszta to już jak Cię mogę ;).
  12. Mrooweczka77

    Montignac - przyjemne odchudzanie

    Cześć Ludki! No, dziewczyny, w górę biusty ;) hihihiii... Wszystkiego najlepsiejszego ;) Emilka, jeszcze nie mam pełnych -10, mam okres i zważę się po. Póki co waga oscylowała w ok. 56,7-57,0kg. Obaczy się ;). Poza tym ja już jedną nogą w II fazie... hihihiii... Przed okresem mam dziki głód na słodycze i niestety często ulegam, więc to i tak wielki sukces, że chudnę ;). Aaaa, i porterówka mi się kończy, a koleżanka się zapowiedziała na degustację ;) ... Ech.... :) Pocieszam się tym, że przynajmniej nie tyję ;)
  13. Mrooweczka77

    Montignac - przyjemne odchudzanie

    Nutelka, dorsz chudy :), spokojnie jedz na zdrowie ;) Zmierzyłam stare biustonosze- kurka, kilka nawet za dużych... hihihihii... Jessu jak się cieszę!!! No i taki super seksi gorsecik leżał nie używany szmat czasu, no i się doczekał :D. Tylko mężuś wróci to żonki nie pozna ;). Już i tak mi mówi, że mam przestać chudnąć, bo małolaty się będą za mną oglądać... hihihhii....
  14. Mrooweczka77

    Montignac - przyjemne odchudzanie

    No Laski, dobijam do -10kg ;). Dzisiaj waga 56,7!!! To kiedy ta imprezka? Bo coś cicho się zrobiło i wygląda na to, że sama będę świętować ;).
  15. Mrooweczka77

    Montignac - przyjemne odchudzanie

    No Wilson, idziesz jak burza :). Zdradź nam co to za dietka :). Walcząca- nikt nikogo na siłę nie zmusza do jedzenia, bądź niejedzenia. Dziewczyny jedzą pierś z kurczaka do spaghetti i chudną, ja sama robię "kebab" z piersi kurczaka z razową pitą. Tego akurat się nie boję :). Tłuszcz jest też w nabiale (nawet chudym), poczytaj też BWT mąki razowej, tam jest ok 5% tłuszczu. Poza tym lepiej jest urozmaicać posiłki- ta dieta nie trwa 2 tygodnie, i lepiej jak zjemy pizzę razową z piersią z kurczaka niż wymiękniemy na normalną. Owszem, zbytnie przymykanie oka grozi "niechudnięciem", ale tycie i waga większa od wyjściowej to lekka przesada- no chyba, że ktoś się zapycha ziemniakami z żeberkami i sosem, a na deser je tort :). Od piersi z kurczaka z razowym ciastem to jeszcze nie słyszałam, żeby ktoś utył :). Każdy ma jednak swoją "wiarę", wolno nam :).
  16. Mrooweczka77

    Montignac - przyjemne odchudzanie

    Co do ciastek na MM, to jedyne co mi do głowy (i jest słodkie) to takie ciastka w kształcie kopytek z ciasta marchewkowego. Sama tego nie robiłam, robiła takie moja mama. Musiałabym przetestować proporcje składników, aczkolwiek potrzebna jest nam tarta marchew, mąka (w naszym przypadku pp), fruktoza, pewnie jakieś białko z jaja. Ugniatamy to żeby konsystencją przypominało ciasto na kopytka i w ten sposób jak kopytka formujemy. Potem na blachę i do piekarnika. Mama piekła to na blacie takiej kuchni z fajerkami przewracając na dwie strony. Babcia nawet formowała z tego ciasta baranki i inne zwierzątka :).
  17. Mrooweczka77

    Montignac - przyjemne odchudzanie

    Cześć Ludki! Walcząca, możemy pizzę- ciasto robimy z mąki pp bez dodatku tłuszczu (lub z dodatkiem niewielkiej ilości oliwy), smarujemy sosem pomidorowym, na to dajemy pomidorki, cebulę, pieczarki, paprykę itp wg uznania i IG albo tuńczyk z puszki + czerwona cebula. Najgorzej z serem, bo nie wiem ile ma tłuszczu mozzarella light, trzeba by było sprawdzić czy się nada. Nutelka - pozwoliłam sobie zrobić na obiad tuńczyka z ogórkiem kiszonym i jajkiem - super sałatka :)
  18. Mrooweczka77

    Montignac - przyjemne odchudzanie

    Emilka, jak pomyślę, że trzeba się z rana na czczo wybrać do przychodni, a potem wypić szklankę glukozy to mnie od razu skręca... A nie każda pielęgniarka da wcisnąć w to cytrynę.... fuj... Obym się nie porzygała :P:P:P. Myślę, że jak mężulo przyjedzie to znajdę chwilę na to, by lekarza odwiedzić ;) Tak to z rana sama z maluchą jestem.
  19. Mrooweczka77

    Montignac - przyjemne odchudzanie

    Emilka, zazdroszczę Ci takich wyników cukru, ja to mam po śniadaniu węglowym zwykle ponad 130 :(. Kiedy ja znajdę czas się przebadać? A śledziki też takie robię, ściągłam od Ciebie - pychota :)
  20. Mrooweczka77

    Montignac - przyjemne odchudzanie

    Witaj Magiczna! Ja nie mam żadnych problemów, wręcz się duużo polepszyło, np. skóra, włosy itp. To zdrowy sposób odżywiania, jak do tej pory nie spotkałam się z negatywnymi efektami. Myślę, że takowych nie powinno być patrząc na to logicznie. Dużo surowizny, dużo błonnika, pełnoziarniste wypieki i inne, białko, zdrowe tłuszcze i brak syfu typu konserwanty i chemia- jak dla mnie to nie ma zdrowszej metody na pozbycie się kilku kilogramów :). Z czystym sumieniem polecam :)
  21. Mrooweczka77

    Montignac - przyjemne odchudzanie

    Cześć Chudzinki :) Emilka, cukier- wg moich wiadomości - powinien wynosić (godzinę po posiłku): do 150 wg Montiego, do 140 wg Zuzla, do 160 wg ogólnie przyjętych norm cukrzycowych :). Te wartości w sumie tyczą posiłku węglowodanowego, bo po tłuszczowym powinno być niżej, ale chyba nie ma innych norm oprócz tych co podałam. Ja tam tłusty czwartek uczciłam razem z ostatkami już - upiekłam stos pączków z fruktozą i wszamałam 5 :P. Miałam nie jeść, ale stanęłam na wagę, a tu po tygodniu jedzenia jak Monti przykazał ani drgnęło i się zeźliłam. :P Wieczorem jeszcze drink z mężem był, i ogólnie dzień rozpusty :P:P:P. Dzisiaj stanęłam na wagę i waga jakaś ładniejsza, ale to dlatego, że po tych pączkach potem już mi się nic nie chciało jeść i kolacji nie jadłam... Dochodzę do wniosku, że nie tak łatwo będzie się pozbyć tych ostatnich 5 kg :P, trzeba będzie się troszkę napracować :).
  22. Mrooweczka77

    Montignac - przyjemne odchudzanie

    Nie zniknęła, tylko klawiaturę w lapku zalałam, nie macie pojęcia jak trudno pisać bez klawiatury- tylko kopiuj, wklej :P. Zamówiłam nową, ale trzeba poczekać. Trzymam się, już tydzień bez słodyczy ;). Jest coraz lepiej. Dzisiaj wcinam fasolę z pomidorami i pieczarkami :) Pozdrówka dla Was, niedługo wrócę :)
  23. Mrooweczka77

    Montignac - przyjemne odchudzanie

    Nutelka, ufff, to całkiem nieźle z tymi naleśnikami, a ja już panikuję... A co do siłowni - zbieram się w sobie, ale ostatnio latam do taty do szpitala, potem wieczorem znów muszę chatę ogarnąć, bo w ciągu dnia nie zawsze się da. Malucha chodzi przy meblach i oczy muszę mieć też w d... Jeszcze jakieś zakupy i dnia braknie. W tym tyg. miałam już chodzić, ale babskie dni zaś :P. Wszystko wskazuje na to, że w poniedziałek tatę wypiszą i jakoś uda mi się zorganizować, by wieczorkiem na siłkę pomykać ;).
  24. Mrooweczka77

    Montignac - przyjemne odchudzanie

    Cześć i czołem! ;) Opwadawer, pasztet z soi ok, ale jak sama zrobisz. Przeczytaj skład kupionego pasztetu- są tam cuda- puree ziemniaczane, kasza manna, olej, skrobia i kto wie co jeszcze. To do MM się nie nadawa ;) Mimsik, pierś z serem jak najbardziej :). Na kolację nie polecają makaronu razowego, jedynie spaghetti z pszenicy durum. No, chyba, że masz spaghetti razowy i z durum :) - ja kupiłam taki w Lidlu, ale i tak mi po nim cukier skoczył :(. Kariotka, czasem można znaleźć chlebek "prawdziwy" w sklepach, czy piekarni, ale fakt - ciężko. Nigdy nie wiadomo co oni do niego włożyli. Curry, ja potrzebuję kopa w zadek, bo mi waga stoi w miejscu :P. Motywacja mi siada i mniej odporna jestem na wszędobylskie słodycze... Ech... Chyba sobie powieszę kalendarz na lodówce i będę zakreślać dni bez słodyczy, a jak się uzbiera np 10 to jakaś nagroda- kosmetyk czy inszy fatałaszek...
×