

Kasilania72
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kasilania72
-
Monika to ja nawet nie wiedzialam, ze jest taka mozliwosc... Anika pisze, ze psychicznie ciezko jej wytrzymac :-(
-
Moninisiaa oby wszystko dobrze poszlo. Te lezenie w tym szpitalu i czekanie to jakas katorga... Ja mysle, ze czasem moga mi zrobic ciecie jak nic sie nie bedzie dzialo... jedno juz mialam a polozna w szpitalu stwierdzila, ze pewnie bedzie cesarka... Sama nie wiem co lepsze... skurcze mam od paru dni, ale nic z nich nie wynika.
-
Szkoda bo sie tam meczy i nie wie na czym stoi... a ty Monika na jutro tez masz szpital i wywolywanie porodu? Jestem dzisiaj tak przymulona, ze czytam to co piszecie, ale jakos nie kumam za bardzo. Glowa mnie caly dzien boli.
-
Anika napisala, ze jeszcze nie wiadomo czy jutro dostanie kroplowke. Ordynator mowil, ze jeszcze zobaczy, moze jej jutro nie podlacza pod kroplowke tylko w czwartek. Tyle tylko wiem... napisala jeszcze, ze niec wiecej sie nie dzieje, ze bez zmian.
-
Anika pisze, ze slabo czarujemy bo rozwarcie aby ma na 2 cm... Jutro ma miec podana druga kroplowke... Masakra jakas... Domenix ja jestem 4 dzien po terminie i szlak mnie kurwa juz bierze- musze przeklnac bo nie daje rady. Ja jestem juz jakas zdolowana, chodze przymulona i przybita. Humoru zero, checi do czegokolwiek tez zero. Czynnosc taka jak pozamiatanie to lada wyzwanie. Maz sprzata bo ja sie zgiac do tego nie moge bo w brzuchu mnie kluje. Zreszta w szyjce tez mnie kluje. Czekam, ale nic sie nie dzieje. W zyciu bym nie pomyslala, ze przechodze termin. Dobrze, ze mozna wylac zale na tym forum bo inaczej bym sie calkiem zalamala. Mnie to sie wyjsc nawet nie chce z domu...
-
ANIKA pisze... chodze z kroplowka. Boli jak Chuj. Skurcze co 2 minuty. Niedlugo sprawdza czy rozwarcie sie powieksza. Pisze, ze od kroplowki zgina ja w pol- pewnie z bolu. Polozna mowi,ze to roznie, ze kroplowka moze tak dzialc. Przejdzie albo sie rozkreci... Madalena moje gratulacje... Dziewczyny a mi minelo... ja nie ogarniam... Uciekam bo kompa ze smieci musze wyczyscic... Anika prosi o czary...
-
Kurde, cos zle sie czuje. Przeczyscilo mnie z rana, zbiera mi sie na wymioty i skurcze sie robia, ale takie delikatne. Apetytu nie mam, glowe mam jakas pijana i ogolnie jestem jakas przybita. Maly znowu mocno sie kreci, ze az wytrzymac nie idzie... To czekanie mnie wykancza... te telefony i smsy z pytaniami czy urodzialm...
-
Anika napisal mi smsa o tresci: jestem po badaniach. Dostane kroplowke i moja gin chyba chce, zebym dzisiaj urodzila. Rozwarcie mam na cm.Czarujcie. Jak tam Madalena?
-
Cześć :-) Anika i Magdalena trzymajcie sie, pewnie beda porody... Ktoras z dziewczyn pytala jak malenstwo sie zachowuje po przechodzonym terminie. No wiec moj to jest mega aktywny. Od samego rana do 23 kreci sie jak oszalaly :-) Myslalam, ze bedzie malutki, a tu sie okazalo. ze moze miec ok 4 lub ponad 4 kg. Sadzilam, ze jak tak mocno kopie to dlatego, ze jest drobniutki i ma duzo miejsca na takie figle. Dziewczyny ''po'' terminie. Wiem jak sie czujecie. Ja tez jestem przeterminowana i tez czekam. Lekarz sie wczoraj pytal czemu nie wyrobilam sie do terminu hahaha... Boli mnie podbrzusze od wczoraj, ale m mowi, ze za duzo sie wczoraj nachodzilam i to dlatego. Chodze- o ile mozna to nazwac chodem- bujam sie jak pingwin. Z prawej na lewa strone. Woda z organizmu mi nie odchodzi. Polozne jak widzialy wczoraj moje stopy to powiedzialy tylko ''o matko'' stwierdzily, ze po porodzie wszystko zejdzie. Dziewczyny pozostaje nam czekac, ktora wczesniej sie rozpakuje. Ja wam powiem, ze wolalabym urodzic w piatek, zebym w niedziele lub w poniedzialek wrocila do domu. Nigdy jakos nie lubilam lezec w szpitalu w srodku tygodnia. Trzymajcie sie mamuski... Milego dnia.
-
Mi jak odszedl to wieczorem a przed 12 lezalam na drugi dzien na porodowce... teraz jest inaczej... kazda ciaza jest inna
-
Magdalena mi czop wczoraj odszedl 3 razy po trochu i dzisiaj rano reszta wyszla... bleee... czekam co to dalej bedzie... A na kiedy termin? ja mialam na 14 pazdziernika
-
garatulacje jej zloz... ale duza dziewczynka... no super
-
Anika dawaj znac ze szpitala. Zycze szybkiego, malo bolesnego porodu, oby ci lekko poszlo. Odnosnie pampersow to ja zakupilam pampersy Dada w biedronce od 3-6 kg, jak na razie aby paczke tak na probe. Pampersy mam tez kupione, ale bede ich uzywac na noc... Kosmetyki mam z bambino. Dla pierwszego dziecka uzywalam nivei, ale jak dla mnie za ciezko sie je rozzsarowywalo. Dziewczyny, dla pupy niemowlecej polecam z czystym sercem Sudocrem- nie jest az taki drogi, ale jak dla mnie to jest mega dobry. Mozna pupe zasypywac zwykla kartoflanka. Ładnie goi i usmieza pieczenie- sciaga goraczke.Odnosnie sudocremu to fakt, faktem, ze ciezko sie rozprowadza, ale przez to jest wydajny. Dla zmiekczania tkanin dla malucha mam jelp- z zielona nakretka. Ładnie pachnie i za 2 litry placilam tylko 11 zl z groszami, wiec to tanio. Proszek mam Dzidziusia 2 paczki po poltora kg. Paczka poltora kg kosztuje 14,50, wiec te ceny nie sa jeszcze takie zle. Na loveli zbanczyc idzie...
-
Powiem ci tak- ogolnie to jest tam mega brudno, ale opieka poloznych jest zajebista. Ordynator mowi pol zartem, pol serio. Trzeba go za jezyk ciagnac, zeby cos sie dowiedziec. Jest tam taka mloda, przy kosci, z krotkimi bardzo wlosami- scieta tak jakby po mesku. Ona najwiecej ci powie. Pytaj ja, ale nie powtarzaj co ci mowila. A odnosnie dresu to raczej to nie przejdzie. Musi byc koszulka nocna.
-
Nie, nie urodzila w piatek. Dostala zastrzyki dwa w niedziele po 20 a przed 3 w nocy zrobila jej cesarke bo akcja serca malemu zanikala. Byla 10 dni po terminie. Te kroplowki bardzo, bardzo wolno leta- nie wiem dlaczego. Moze serce by nie wytrzymalo albo co. Łazienki katastrofa jakas. Zabierz ze soba laczki pod prysznic. kible cale sie rylocza i jest tak malo miejsca, ze ledwie idzie tam wejsc. Zabierz papier toaletowy bo sa dwie lazienki i aby jest po jednej rolce na dzien- tak sprzataczka mowila, ze maja taki wydzial.
-
Anika, ale moga cie zabrac i podlaczyc pod kroplowke. Jedna babka przyszla ze mna z rana a ok wpol do dziesiatej juz lezala pod kroplowka do samej 14.
-
Anika, ja podejrzewam, ze jak nie bedzie ordynatora to ktoras lekarka wezmie sie za ciebie i przyspieszy porod.
-
Anika, ja jak lezalam to my nawet pizze wcinalysmy na pokoju i nikt nic nie powiedzial... Maz bedzie mogl przychodzic obojetnie o ktorej. Na pokoju goscie siedza do 19, zalezy jeszcze od poloznych. Czasem na wizyte odwiedzajacy wychodza i wracaja pozniej. Fartuch niech maz sobie kupi i kapcie te szpitalne- zielone.
-
A cesarke ma niby miec robiona z rana, ale nikt jej nie poinformowal o ktorej.
-
Ordynator codziennie rano jest. Moze cie czasem badac bo wizyty sa kolo 9. Napisze do mojej znajomej i zapytam- moze bedzie wiedzial kto ma jutro dyzur. Ogladam rozmowy w toku- to jakas masakra co tam sie dzieje.
-
Jestem i ja :-) Wysle Wam numer fona, jakby co na poczte... No wiec tak... Mialam wizyte. Gin powiedzial, ze klucia sa dlatego, ze robi sie rozwarcie i szyjka zaczyna robic sie miekka- U mnie rozwarcie to az o zgrozo 1 cm!!! Lekarz powiedzial, ze moge rodzic za pare godzin lub za pare dni :-( poczekam, przeciez mam czas- jasny gwint. Zdziwil sie, ze sie nie wyrobilam przed terminem. Powiedzial, ze dziecko bedzie duze, ze mam sie przyszykowac, ze moze miec nawet pod lub ponad 4 kg. Zobaczymy jak to bedzie. Jak nie urodze do 23 to 24 rano mam jechac do szpitala i powiedziec, ze jestem 10 dni po terminie- skierowania nie potrzeba. Na te uporczywe uplawy zapisal mi tabletke- jedna, zeby ja wprowadzic do pochwy i, zeby wszystko sie wyczyscilo. Ogolnie to krzyz mnie napierdziela i to niezle. Bylam u kumpeli w szpitalu- tej co ma jutro cesarke miec robiona. Ordynator jej powiedzial, ze jak noze nie znikna to ja jutro bedzie robil - a ta sie az pobeczala z nerwow. Zero usg, zero badania krwi. Nawet nie wie jakie znieczulenie dostanie bo anestozjolog jej nie powiedziala. Masakra jakas... Anika wez sie zaopatrz w chudteczki- takie do higieny intymnej. Przydadza Ci sie..
-
Anika, wizyte mam na 12, ale jedziemy wczesniej bo dzisiaj mi wychodzi net i musze zabrac gdziec internet bo zostane bez... Ja tez nie mam neta w komie i pewnie jak cos zacznie sie u mnie dziac to nie bede mogla do Was napisac. A odnosnie rzeczy dla malenstwa to lepiej ich nie zabieraj ze soba. Aby przejda Ci szpitalnym,ciezkim zapachem. A przeciez jakby cos dzialo sie wczesniej to polozne, lub Ty- o ile bedziesz na silach zadzwonisz do meza i Ci przywiezie. Ja mam spakowane a maz aby dowiezie, ajk nie zapomni w tym stresie :-) Wez zabierz ze soba wkladki bo gdyby lekarze za bardzo Cie obadali i zaczniesz krwawic to uwierz mi, chodzenie w tym pampersie co oni tam maja nie nalezy do przyjemnosci.
-
Witam babeczki :-) Ja nadal 2w1 :-( Czop nadal odchodzi. Zero boli, skurczy i innych objawow porodowych. Anika, fajnie, ze tesciowka sypla Ci kasa. Napewno sie przyda. Watpie, zeby odejscie czopa cos przyspieszylo. Nawet nie mysle o tym i sie nie pocieszam bo na nic sie nie zanosi. Dziewczyny, ja caly dom wywalilam do gory nogami i to nic nie daje tylko zmeczona sie bardziej robie. Najwyrazniej nasz organizm nie dojrzal do porodu i musimy cierpliwie czekac, choc to takie wkurzajace. Dzisiaj mam wizyte. Oby mnie lekarz pocieszyl i nie kazal wstawic sie do szpitala bo chyba oszaleje. W dodatku syn zlapal jakies przeziebienie i bierze gripex, moze jemu minie. Celinaa, dasz rade. Trzymaj sie kobito :-) Wiolcia, Anika i reszta oczekujacych dziewczyn- damy rade. Musimy cierpliwie czekac. Zycze spokojnego i udanego dnia.
-
Celinaa ja Cie po prostu podziwiam. Podejrzewam, ze jak moja tesciowa by mi tak pierdolila to autentycznie Ci mowie, ze wreczyla bym jej dziecko i poszlabym przed siebie. Skoro jest taka uczona i wszystko wie lepiej to niech sie wykarze. Boze, co za tesciowa. A maz nic nie mowi?
-
Dobrze, ze jestescie na forum, ze zawsze mozna wl kompa i sie wygadac bo przeciez inaczej to chyba depresja by mnie jakas dopadla...