Witam wszystkich serdecznie :)
niesamowite jest wiedzieć, że nie tylko ja borykam się z problemem ogromnych piersi, że są inne kobiety, którym zły los takiegp psikusa spłatał.
Zapewne jak duża część Was, znalazłam to forum przekopując internet w poszukiwaniu informacji. O klinice, o chirurgu, o samym zabiegu i o tym, czego można się po nim spodziewać.
Nie mam jeszcze wybranej kliniki, choć po przeczytaniu Waszych postów z 2011roku (więcej nie dałam rady) skłaniam się ku dr. Szczyt.
Z problemem wielkiego biustu borykam się już jakieś 20 lat, w końcu dopiekł mi tak bardzo, że podjęłam decyzję. Nieodwołalnie ;) Albo lekarz mi je utnie, albo sama to zrobię, siekierę mam ;)
W środę idę do neurologa po zaświadczenie, więc pierwsze koty za płoty już niebawem.