Lady Mia

No właśnie, co do pieluszek...:P to...do czego są potrzebne te tetrowe tak naprawdę? Bo mnie przychodzą takie pomysły jak: -do kąpieli (na dno wanienki-tak moja mama i starsze siostry swoje dzieci kąpały...jak sobie przypomnę to aż mi się z radości serce wyrywa :D ) - do karmienia, jak coś się uleje czy coś - do ewentualnego przebrania, coś na szybko wytrzeć, czy rozłożyć pod pupę, żeby nie pociekło na łóżko, materac itd...

MadziKulka, z tego co pamiętam, to poruszałyśmy już duuuuuuuuużo tematów nie mających nic wspólnego z pieluchami. :D Ale dobra, niech będzie, Ryży to cham, prostak i nasza narodowa porażka, a ci co na niego głosowali...niech teraz patrzą, co on teraz pokaże. :D Jeszcze tylko dorzucę jedno. Moja mama po wyborach była przerażona (jakby diabła zobaczyła!). I to nie dlatego że Kaczyński nie wygrał, ale dlatego że władzę objął ten a nie inny człowiek!!! Uspokajałam ją właśnie słowami: "Może właśnie Ktoś Z Góry pozwala, żeby to on wygrał, zeby WSZYSCY zobaczyli, kim i jaki faktycznie jest...."

No własnie, ktoś mi to z ust wyjął Paulinek, oni robią to dla pełnych kieszeni...swoich. A to z acta...to właśnie jeszcze nie wiem, o co chodzi, jak mówiłam, ale temu rudemu małpiszonowi nie ufam...i wiem, że nic dobrego mnie od niego nie spotka. Jak się dowiem, o co z tym chodzi, to się ustosunkuję...

I zapomniałam dodać: pomysł zlikwidowania IPN. To chyba akurat wyszło z SLD, ale...czy to jest sprawiedliwe, że ci którzy wyrządzali regularną krzywdę narodowi polskiemu dziś mają sobie spokojnie żyć i dostawać od Państwa ogromne emerytury ? A tu jeszcze chcą zlikwidować Izbę która szuka sprawiedliwości?

Dziewczyny, czy Wam obecne rządy pana T nie przypominają rządów z czasów PRL? Popatrzcie: najpierw zamieszanie z tą ustawą o lekach (sisotra farmaceutka mi wytłumaczyła, że m.in. będzie zmuszona sprzedawać odpowiedniki leków, które do tej pory były nieznane, nieprzebadane dokładnie, ale pieniądze za nie będą kierowane do konkretnej kieszeni). Poza tym te kary najpierw dla lekarzy, potem łaskawie dla farmaceutów tylko: wzajemne skłócenie lekarzy z farmaceutami( nie wspominając o zamieszaniu) i zastraszenie odpowiedzialnością finansową. Podnoszenie cen. Wszelkie odpowiedzi na strajki pana T to..."nie i koniec, nie zamierzamy, nie możemy itd". Ktoś im coś zarzuca, a oni..."to nie nasza wina". Tak jak sprawa cen paliw (bo złoty słaby, choć importujemy paliwo w dużo tańszej cenie niż państwo ustala stawkę). A teraz z tym wyrażaniem opinii... Co prawda jeszcze nie wiem, o co chodzi, ale zalatuje mi tu ...cenzurą.

Chwila, ma nie być you tuba??????????????? To gdzie ja będę disco polo słuchać?????????????????????????????????????????????????????????????????

Mój brat miał takiego psa. Był z nimi non stop, dostawał najlepszą karmę, ale...oślepł. I gryzł wszystkich. Ludzie bali się do nas przychodzić. I mój szanowny braciszek nic z nim nie raczył zrobić. Jak mnie ugryzł, już miałam na końcu języka, żeby wynosił się razem z nim. Trochę zmienili zdanie jak moja bratowa zaszła w ciążę, zaczęli się obawiać o dziecko, ale pies im pomógł...uciekł gdzieś. Odetchnęliśmy z ulgą, bo np ja bałam się chodzić po podwórku, bo to wielkie kudłate zwierze leciało do mnie z pyskiem pełnym zębów.

O co chodzi z tm acta??????

Przepraszam, Majowiczka była po mojej stronie. A co do tego, ze jestem śmaka czy owaka... Cóż, Mongrana napisała, że dla niej to jest znęcanie się nad psem. A kto sie znęca nad psem? Zwyrol. A potem poszła fala poparcia dla niej, a mnie się obrywało... Siedziałam zaryczana, że mi moja psina tam wyje, a potem takie cooooooś od Was.... Nie muszę mówić, jak się wtedy czułam. To że dla mnie pies jest na niższym szczeblu niż człowiek nie oznacza, że chciałabym skrzywdzić jakiekolwiek zwierze. Miałam wytoczyć jeszcze argument typu "co by było, gdyby którejś z Was pies zaatakował dziecko...?" Czy wtedy nadal byłybyście za tym, żeby siedział z Wami w domu? Dla mnie taki pies już by nie istniał. Bo dziecko będzie dla mnie nieporównywalnie ważniejsze, niż najwspanialszy pies.

Piwnica była rozwiązaniem przejściowym, bo musiałam przemyśleć, co pies może jeszcze nawyczyniać, trochę ogarnąć... Generalnie był plan, że będzie siedział w kuchni, że zagrodzę mu przejście do pokoju, ale zagrodę zmasakrował. Do tej pory jeszcze nie przegryzł żadnego kabla, ale jak w końcu przyjdzie mu jakiś tego typu pomysł do łebka i stanie się jakaś tragedia, to...nikt nie chciałby być w jego skórze.

O proszę, Dosiach, a jak Mongrana mnie tu skrytykowała, to nikt sie nie przyznał, że akceptuje budę! Ładnie, w dupska dostanieta wy małpiszony jedne. :P Zostałam baaaaaaardzo źle zrozumiana i myślałam że rozwalę komputer jak dziś Maciuś w Klanie. Ale ochłonęłam i stwierdziłam, że najbardziej krytykująca tak naprawdę nie zrozumiała intencji, nie ma pojęcia bladego jak wyglądają moje warunki do trzymania psa, no i co najważniejsze, ma pogląd na temat zwierząt daleki od mojego. I mi się oberwało. Ale przegryzłam to. Jednak nabrałam dużego dystansu do forum, bo już wiem, że pewnego dnia znowu ktoś kogo lubiłam, może mi powiedzieć, że jestem taka śmaka, czy owaka...

MadziKulka, śpi sobie na naszym łóżku. Zostaje normalnie u nas w domu. Do mamy go nie zabiorę, bo bym razem z nim pod płotem wylądowała. Jak się ociepli, normalnie będzie sobie buszował po dworze (a metraż duży jest), ale chwilowo dla jego bezpieczeństwa musi siedzieć w domu. Od dawna przestał piszczeć. Rozwala się cwaniura na naszym łóżku, obżera się kiełbasą, pije mleko, drapie nasze meble bezkarnie, robi na dywan, a pancia cierpliwie to znosi...

Dla wielbicielek wesel i tego typu imprez. :D http://www.youtube.com/watch?v=M6HxnADtdM4

Dosiach, ja the best????????? :D Przypominam Ci, ze niedawno byłam dla Ciebie morderczynią małych psiaków. :D

Dosiach, to się zgadza! Waga chyba nie jest wyznacznikiem stopnia rozwoju. Także może się okazać, że dziecko mniejsze jest starsze, ale przecież tego nie sprawdzimy, chyba że ktoś wie dokładnie, kiedy....że tak powiem...zaszedł. :P

Jestem tak głodna, że opieprzyłabym wszystko, co widzę. Ale mamusia kochana moja robi mi jajeczniczkę właśnie. :D

Dosiach, pociekło mi.............

A co było na drugie, albo co będzie?

A ma któraś z Was jakiś pomysł na jakąś dobrą zapiekankę z ziemniakami? I może któraś z Was piecze mięso razem z ziemniakami z jakimś sosem albo jakoś tak? Bo mam ochotę na jakieś mięso zapiekane z ziemniakami, tylko nie mam na razie pomysłu, jak to zrobić, żeby było "socyste i pysne". :D

No to majowiczka mi też wtedy powiedział, że data porodu to na 20maja, więc tydzień później niż w sumie mi liczy. :D Także jedziem na tym samym wozie Maleńka. ;)

Służę, służę...gotowanie to moje hobby. :D A jak już trochę się odkujemy kasowo, to zrobię placek po zbójnicku, kurczak a la KFC...i co tam mi sie jeszcze chciało? :D Zapomniałam. :P

Ja też zjem wszystko pod warunkiem, że da mi się dużo mięsa, więc mogę z Waszymi chłopami jeść obiady. :D O, przypomniało mi się, co ma być w czwatek. Gulasz do kaszy.

Majowiczka, z tego co kojarzę, ostatnio Twoja dzidzia ważyła 476gram? Wiem tylko tyle, że moje ważyła dokładnie tyle samo. A było to...bodajże w 23tyg.

Hm, jeśli chodzi o przepisy, to ja nic nowego nie wymyśliłam w tym tygodniu. :D Pn Była pieczarkowa Wt. pomidorowa będzie a na drugie mielone z buraczkami (muszę kupić tylko mięso mielone, bo wszystko inne mam) Śr. to samo co we wtorek, bo będę robić na dwa dni, z tym że mielone przegotuję w sosie pieczarkowym (sos z torebki+podsmażone pieczarki) Czw. I tu mam sklerozę, bo nie pamiętam, co wymyśliłam :P Ale pewnie jakaś zupa(może kapuśniak?). Piątek Pierogi z serem (musze kupić tylko ser i masło do podsmażenia, bo resztę mam) Sob. Udka z kurczaka i surówka z kapusty pekińskiej. I zamierzam zrobić ciasto: fale dunaju (muszę kupić tylko krem do tortów, bo resztę mam) Niedz. kotlety z piersi kurczaka z cebulką i z serem (albo bez sera, zobaczymy, czy rodzinka zaakceptuje pomysł).

Twoje dziecko moja droga, biorąc pod uwagę ostatnią miesiączkę jest starsze o 3dni, a jeśli jajeczkowanie miałyśmy w tym samy dniu to są dokładnie w tym samym wieku. :D