Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Lady Mia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Lady Mia

  1. No właśnie, są jeszcze pozostali domownicy, którzy też moga mieć jakieś zachcianki. No i my biedne ciężarówki z naszymi odmiennymi zachciankami. :D
  2. To mój pewnie chłopak, bo chudzinka była na ostatnim usg. :D
  3. A ja mam pomysł, dlaczego mnie zemdliło! Wzięłam witaminy i żelazo z pół godziny po obiedzie. A lekarz wyraźnie powiedział, że żelazo pół h przed śniadaniem! Kretynka, kretynka, kretynka!!!!!! Lena, pomysł niegłupi, zawsze możemy się zainspirować. Ale sądzę, że dokładnie identycznego menu nie ułozymy, bo każda będzie kombinowała, żeby było dla niej najtaniej, każda będzie korzystała z produktów, które ma danego dnia pod ręką, z promocji, które ma w swoich lokalnych sklepach...
  4. My też mamy takiego dostawcę, który robi swojską kiełbasę i kaszankę. Ja to zawsze jem razem: w jednej ręce kiełbasa, w drugiej kaszanka, no i do tego chleb i ogórek kwaszony. :D Albo smażę taką kiełbasę z kaszanką, cebulka i czasem z boczkiem. :D Ogólnie to uwielbiam takie wiejskie wyroby: salceson, pasztet.... Niebo w gębie. :D
  5. Wiesz co, może to by było niegłupie, ale ja sama tego nie zamierzam kupować, bo w końcu on też ma w tym uczestniczyc, a poza tym zawsze muszę pamiętać, że może zdarzyć się coś nieoczekiwanego...i wtedy skąd pieniądze? Także pomaleńku, już mnie olśniło, od dziś będę działać. ;) Zresztą potrzebowałam kilku miesięcy, żeby w ogóle zrozumieć, co to znaczy prowadzenie domu i wiesz, żeby rozeznać się co to znaczy pieniądz, wypłata, wspólne finanse. ;) Już jestem odrobinkę mądrzejsza. ;) Kurcze, kilkanaście minut temu tak nagle mnie zemdliło, że aż się przeraziłam. Piję teraz herbatę i czuję jak to ustępuje. Od razu taka błogość zastępuje chwilowe przerażenie..... :)
  6. No właśnie też tak myślę. Albo nie ma tragedii, albo jakiś lekarz nienormalny, że na coś takiego pozwala....
  7. Majowiczka, część mogłoby być na remont, a część nawet na jakieś wydatki ekstra, albo jeszcze na odkładanie na przyszłość. Ale to wszystko przez to, że mojego słuchałam: "na jedzeniu nie będziemy oszczędzać!'. To tak strasznie nie oszczędzałam, ale baaaardzo dużo na tym traciliśmy i nie miałam na tym żadnej kontroli!
  8. No może źle się wyraziłam. Babcia też ważna, ale w tym momencie ktoś inny powinien się nią zaopiekować.
  9. Właśnie tego nie rozumiem. Jeśli Fasolka ma naprawdę skróconą szyjkę, to może być tak, że powinna plackiem leżeć i sama potrzebuje opieki, a ta chce babcią się zajmować. Niech ktoś ruszy tyłek kto ma mniej zmartwień niż Ty Fasoleczka, bo dziecko w tym momencie chyba ważniejsze niż babcia.
  10. Przeliczyłam sobie właśnie taki plan żywnościowy i wyszło mi, że nawet jeśli wydamy na jedzenie więcej niż to 200zł na tydzień (bo jest nas troje-mama też czasem ma ochotę na coś innego niż my, a my ją trochę finansowo wspieramy), to powinno nam spokojnie zostawać ok 2-2,5tys!!!!!!! jeny, gdzieś my tyle kasy przejebutali?!!!!!!!!
  11. Wiesz co, Majowiczka, ja do tej pory nie zwracałam na to uwagi, jakoś starczało, ale teraz mieliśmy w tym miesiącu właśnie extra wydatki i stąd mój plan awaryjny. I tak sobie myślę, że ja całą masę pieniędzy wydawałam totalnie bez użycia mózgu!!!!! Ileż można było zaoszczędzić! Wystarczyło tylko trochę pomyśleć... Jeśli mi ten plan wyjdzie, to będę się starała wprowadzić to na stałe, żeby bez stresu odkładać jakąś sumkę.
  12. Przeczytałam z grubsza zaległości których sobie narobiłam, jak mnie nie było. Ale że mam kiepską pamięć, to średnio pamiętam, która z Was miała ochotę na pieczarkową. Ecia może? W każdym razie ja dziś taką zrobiłam ale...średnio ją lubię. Jutro za to będzie lepsiejszy obiad. Pomidorowa i mielone(na dwa dni). :D Dla dziewczyn, które mają plan robienia oszczędności w tym miesiącu. :D Zrobiłam dziś plan obiadów i potrzebnych produktów spożywczych na ten tydzień. Z dniem dzisiejszym powinnam się wyrobić w 200zł.
  13. Na temat wagi i kompleksów z nią związanych to ja mogę poematy pisać, chociaż może jeszcze najwięcej nie przytyłam, ale jakoś tak...tak mam i już.. Kurde, muszę się zmywać. Obiad mam do zorganizowania i sprzątanie mam zamiar dzisiaj zrobić. Także ja wrócę wcześniej niż przed 18 to macie mnie strzelić. Ecia, na Tobie spocznie ten obowiązek, bo masz najbliżej. :D Ale jazda, jak powiem staremu, że jego ziomalkę poznałam, to się zdziwi i będzie chodziło...zdziwiony. :D
  14. O nie, Ecia, my młodzież bierzemy się teraz wcześnie za robotę i nie grozi Ci bycie najmłodszą mamą na kafe. :D Własnie ostatnio miałam przyjemność poznać forum, na którym przedział wiekowy był między 16 a 18lat. ;)
  15. No własnie i ja słyszałam, że tylko wycierają. I chyba właśnie jest to dość nowatorska metoda...
  16. Majowiczka, u nas sie prawo łamie, albo przynajmniej ostro nagina i oczywiście żadnej odpowiedzialności z tego tytułu! Melody, też to słyszałam, że dziecko myje się chyba dopiero w drugiej dobie, żeby nie niszczyć jego naturalnej bariery ochronnej.
  17. nie nie, Ecia, młodsza jestem tu chociażby ja (90rocznik), poduszeczka, marteczka, migotka, no i melody-chyba 92 rocznik. Po prostu nikt nie trafił się dokładnie z 89.
  18. No z 89 rocznika chyba jeszcze nikogo nie mamy...
  19. Justka, w mojej firmie też tak kazali: rok się zaczął i planowanie urlopu. I tak potem były zmiany oczywiście z winy kierownictwa, bo to był słaby rok i najpierw wysyłali na przymusowe urlopy, choć ludzie mieli zaplanowane w późniejszych terminach np, a potem znienacka wyrywali z urlopu bo nagle się okazało że jest dużo pracy.
  20. Mingeo, Mama po raz drugi: własnie, w dupie z pracą czy ciężkimi obowiązkami jeśli to zwiększa ryzyko problemów. Ja na początku czułam sie jak pasożyt, że siedzę w domu, ale teraz...jestem z tego powodu szczęśliwa. Zresztą w moim stadium już bym się prędzej zasapała niż wyrobiła normy ustalone przez mojego zabździanego kierowniczka.
  21. Dosiach, to Ty jesteś 88rocznik? Kurde, to też młoda jeszcze. :D A mnie się jakoś przestawiło, ze masz więcej. :D
  22. No to przeczucie mnie zmyliło. Jesteś w wieku mojego. :D Jak mu powiem, to padnie. :P :D
  23. Justka, same tragedie dziś Cię mają spotkać. :D
  24. Majowiczka, ja to chyba nie. Zresztą ja w ogóle w życiu mało podróżowałam pociągiem i miałam fatalne doświadczenia. Właśnie wracaliśmy znad morza, mój całą drogę stał na korytarzu! Był tłok, skwar, duchota...mnie się w połowie drogi "pofarciło" i usiadłam w zatłoczonym przedziale. Matko Boska, nie wiem, co to była za klasa, co to za linia, ale warunki były karygodne!
  25. Mama po raz drugi, niestety nie znam płci. Szkoda..ale...jakoś muszę z tym żyć aż do następnego usg, a może i dłużej. ;)
×