Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Lady Mia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Lady Mia

  1. Otóż to! Nie no, ja to Ci zazdroszczę opanowania, bo ja bym jednak wszczęła bójkę nawet, ale zaraz by mi przeszło. Jakoś szybko mnie wnerw dopada, ale i szybko przechodzi. Ot taka moja wada konstrukcyjna i nie mogę chłopa milczeniem przetrzymać. :P
  2. I najważniejsze, Dosiach, spokojowo, nawet jeśli w szpitaluchu wylądujesz, to na pewno nie dadzą Ci krzywdy i dziecku zrobić. Może nasza służba zdrowia do najlepszych nie należy, to jednak nie są też nawiedzonymi mordercami. Także...przynajmniej próbuj być dobrej myśli. ;)
  3. Tak, Majowiczka, też to słyszałam i czasem nawet jak postawię gdzieś na parkingu samochód i mi go zasypie, to się zastanawiam, czy go przypadkiem nie omieść przed odjazdem. :D A tak w ogóle to dzień dobry. Kurcze, nie wiem, czy w ogóle po ostatnim powinnam pisać, bo przecież ostro się naraziłam obrońcom psiego prawa, ale jakoś...już mnie to wszystko nie rusza. Przecież swój rozum mam i jak dotąd robiłam wszystko w życiu tak, żeby było jak najlepiej. Także...proszę mi wybaczyć, nie zamierzam chować głowy w piasek. :D Fasoleczka, no właśnie, jakoś też nie pamiętam, żebyś wstała w dobrym humorze. :D Kurde, ktoś się czepia? no to olej ciepłym moczem! Czasem u mnie Mój wstaje skwaszony, mama narzeka, na forum źle się dzieje...a ja zwyczajnie robię sobie z tego jaja. :D I jak mój widzi, jak śmieję się pomimo jego złego humoru..to jakoś dziwnie mu dąsy przechodzą. :D Polecam metodę: dobre nastawienie (któraś z Was już wspomniała). O i jeszcze jedno Fasolka, chyba masz dwa nicki albo podszywa, bo raz jesteś Fasoleczka24 a raz fasoleczka24. Albo ja mam jakieś zwidy? Maj, do końca ciąży zamierzasz pracować?
  4. Na razie opuszczam forum, bo ...ja Waszego zdania nie podzielam niestety i nie zamierzam się już bardziej denerwować. Wystarczająco przeżywałam wycie tego biednego stworzenia i organizację zmian, żeby się nim zająć. Nie sądziłam że na forum, do którego się przywiązałam zamiast pomocy dostanę po pysku... szkoda... przykro mi...
  5. Mongrana, Afryka to był tylko przykład.
  6. Nie no super, wyszłam na terrorystkę psów!!!!!!! :D Aaaaa....rewelacja! :D
  7. No widzicie, a ja z tym łobuziakiem mam problem, że zepsuje, ale to podobno wina jego "niemowlęcego" wieku. Ale tu nie chodzi o to, że on coś tam psuje, ale o to, co by sobie krzywdy nie zrobił, albo co gorsza, nie doprowadził do poważniejszych zdarzeń.
  8. Ten pies i jego 3braci został znaleziony gdzieś pod blokiem (prawdopodobnie ktoś podrzucił), nie miały co jeść, leżały na mrozie... Osoba, która znalazła tę gromadę, szukała dla nich domów, żeby przeżyły zimę..... także to nie był wybór psa ze schroniska czy z jakiegoś innego miejsca, tylko akcja ratowania znalezionych psiaków, które nie przeżyłyby zimy....Także chyba już lepsza moja piwnica niż śmierć pod blokiem, a może sie mylę?
  9. AnaJ, mój już gryzie kable, szczotki, meble, dywan, nawet kołdrę, łóżko...wszystko co popadnie, także wiem, co by było. Ale nic to, poradzę sobie, a z obrońcami zwierząt nie zamierzam się kłócić, ani na ten temat dyskutować, bo absolutnie nie chcę zwierząt krzywdzić, ale raczej nie jestem z tych, co by wyszła na ulicę w obronie praw zwierząt, bo są sprawy ważniejsze, np dzieci cierpiące w Afryce głód, ba-bieda w mojej ojczyźnie i na rozwiązywanie takich problemów pieniędzy niet! A na psy kasa jest. Poza tym: ja idę po ulicy, ktoś mnie pobije, sprawca nie zostanie ukarany. Ktos uderzy psa-grzwyna, albo więzienie. Dla mnie-kolejność powinna być trochę inna.
  10. Widzisz Mongrana, ja tez się wkurzyłam. :) Bo przykre to jak ci ktoś mówi, że znęcasz się nad kimś, albo że jesteś sadystką... :/ Tym bardziej, że ja tu właśnie próbuję problem rozwiązać a nie zacieram ręce bo przerażony futrzak wyje a ja mam radochę...
  11. Bo pies nam jest potrzebny, Mongrana. Jest potrzebny. A co do warunków, hm, pojęcie względne. Chowa się u nas drugi pies, dwa koty i jakoś dają radę, też były zdane na różne ciężkie warunki i nigdy nie było podobnego problemu z wyciem, czy szczekaniem.
  12. Mam też drugiego psa, sporo większego od mojej psiny i łazi sobie po podwórku, ale jak puszczę tego malca tak samopas, to go coś rozjedzie, albo po prostu pójdzie w świat...także dla jego dobra musi być na razie w zamknięciu.
  13. Majowiczka, spałam kiedyś u siebie... Ale to była jedna wielka tragedia. Jakoś perspektywa spania ze szczeniakiem niczego nie zmienia. To tylko pies. Ja się czasem bałam spać nawet jak M był w domu, albo teraz u mamy się boję...
  14. Czułam, że spotka mnie krytyka jak się "pochwalę", że mam problem, ale co tam...
  15. Tak tak, mongrana, już czytałam takie rzeczy na jakimś innym forum, tam się jakas dziewczyna pożaliła i też ją zjechali...ale weź pod uwagę, że w domu mam mnóstwo kabli, jeden jest taki, którego nie mogę nigdzie zaczepić, jest w zasięgu pyska psiny(prąd go kopnie i po zawodach). W kuchni mam starodawny piec kaflowy, jak otworzy drzwiczki, wypadnie węgiel-pies spłonie razem z domem i do tego wybuch butli z gazem. A w piwnicy ma ciepło, sucho i ....bezpiecznie. Także wybacz, ale za mocne to słowo "znęcanie". Poza tym tu jest wieś i pies nie służy do "zabawki" jak w miejskim bloku, ale raczej liczę na to, że kiedyś zwyczajnie będzie bronił podwórka.
  16. Właśnie gdybym spała u siebie spałby ze mną, a tu u mamy nie wezmę go na wykładzinę, bo by przecież mnie zjadła za jego siusiu czy jakieś pogryzienie. Ona jest taka, że jak tylko cokolwiek jej przeszkadza, to to trzeba zmienić, oddać, wyrzucić, poprawić, aby tylko ONA miała WYGODNIE. Wkurwens mam na nią...bo przez nią biedna psinka wyje, a ja już prawie wyję razem z nią. Mój M jest cierpliwy i jeszcze to wszystko toleruje, ale powoli popadam w deprechę maksymalną...
  17. Majowiczka, a daj spokój. Wyje okrutnie. Zanoszę go do piwnicy na noc, czasem na trochę w dzień, ma jedzenie i picie...a on tak strasznie wyje jakby go zarzynali. :/ Mam strasznego doła, bo nie daje mojemu M spać, moja mama się nim irytuje i w ogóle jest do niego anty, a on tak przeraźliwie beczy...Mnie serce pęka, mojemu M też...a nie mamy pomysłu żeby przestał wyć.
  18. Majowiczka, tylko 4??????????????????? Ja bym zjadła...24 :P
  19. Co się Majowiczka działo po plackach wieczorową porą? Bo ja jutro zamierzam je robić. Boziu, cały dzień tarcia, smażenia i chwila...spożywania. :P Widzę, Majowiczka, że sobie dogadzasz. :D Ja kurcze jakoś za szczególnie nie, no może wczoraj i dziś (Mcdonald i kebab), a poza tym staram się oszczędnie a tyle kasiory wydałam w tym miesiącu że szok... a do następnej wypłaty daleeeeko...
  20. A gdzie się w naszej galerii podziały telefony? Weszłam i nic nie ma w opisie obrazka telefonu....
  21. Mia-majówka ....tak na nocki pracuje. Przez to same niedogodności.
  22. Kurde, aż mi cieknie! Znowu jestem głodna, ale u mamy i wstydzę się ją objadać. :/ No i mam ochotę też na jakiś deser, najlepiej na lody. :P Powiem Wam, że jestem załamana. Boję się sama spać, zresztą czuję się tam samotna strasznie (tam znaczy u mnie w domu), to przychodzę do mamy i tu śpię. Ale czuję się strasznie niekomfortowo, bo mam już swoje przyzywczajenia, mama też i czasem wchodzimy sobie w drogę....
×