Lady Mia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Lady Mia
-
Hm, no właśnie to mnie wszystko wkurza. Takie gadanie: oszczędzaj się. Tzn ja absolutnie nic do Dosiach nie mam, chodzi mi np o moje otoczenie. U mnie jest to niemożliwe. Mój wraca rano po 12h pracy, przezroczysty jak folia spożywcza. I co, mam go zmusić, żeby zrobił mi śniadanie, posprzątał, potem bawił się z psem, potem...chwila snu, potem obiad, sprzątanie, ogarnięcie się do pracy...??????? Albo inaczej: ja i mój lezymy w łóżku a ja wołam matkę prawie siedemdziesięcioletnia i on: gotuje, sprząta, pierze, psa wyprowadza i karmi....? Jak ja się cieszę, że nie muszę plackiem leżeć. To by była katastrofa.
-
Przełomowa, to chyba ja napisałam. :D Hm...też mam doła. Czuję się jak dziecko niczyje... i jakoś tak dziwnie. Cały dzień ledwo mogę się skoncentrować... I jakaś taka rozwalona jestem.
-
http://c.wrzuta.pl/wi519/abd723a900015904456b38a2/ewa_missala
-
Czy ktoś ma dziś zły humor? Jeśli tak, to zapraszam do ...pocieszenia się. :P http://demotywatory.pl/uploads/1248940399_by_HopsaHopsaTurlajDropsa.jpg
-
Cześć Wszystkim. ;) Ja już po egzaminie. Ech...chyba tym razem jednak...obleję. :/ Łatwo powiedzieć "oszczędzajcie się". ;> W każdym razie to słowo mnie się jakoś dziwnie kojarzy. Wolę np radę: "daj se siana z tyraniem w imię satysfakcji niczyjej". ;) Oczywiście, taki to niewinny żart. W każdym razie Khaleesi wiesz...grzecznie proszę, żebyśmy razem jak jeden mąż w maju zasuwały do porodu. ;)
-
Cześć Wszystkim. ;) Ja już po egzaminie. Ech...chyba tym razem jednak...obleję. :/ Łatwo powiedzieć "oszczędzajcie się". ;> W każdym razie to słowo mnie się jakoś dziwnie kojarzy. Wolę np radę: "daj se siana z tyraniem w imię satysfakcji niczyjej". ;) Oczywiście, taki to niewinny żart. W każdym razie Khaleesi wiesz...grzecznie proszę, żebyśmy razem jak jeden mąż w maju zasuwały do porodu. ;)
-
Tak, Mongrana, z tą szkołą akurat mam spokój. :D Ale ja baaaaaaaaaaaardzo chciałabym uczyć się dalej. ;) Marzą mi się studia. Mam nawet jedne na oku, ale...chyba nie dam rady finansowo. :/
-
Tak, Mongrana, to ten najgłówniejszy z najgłówniejszych. Jak go zdam będę już miała jakiekolwiek uprawnienia do pracy w zawodzie. Jutro część druga, praktyczna.
-
Cześć Lachonki. :D Uwaga, jestem po egzaminie-części pierwszej. No i zdałam go na...uwaga...88%. :D
-
Cześć Lachonki. :D Uwaga, jestem po egzaminie-części pierwszej. No i zdałam go na...uwaga...88%. :D Nabrałam ochoty na sukces jutro...ale ...będzie trudniej i się boję, że to tak już łatwo nie będzie.
-
Noooo...umniejszyć zasługę męża-wstydź się.:D Ciebie też mogą spotkać strasznie konsekwencje. :P Dobrze, milusio się tu z Wami żartuje, ale muszę spadać, bo jutro ten egzamin. Powinnam być przynajmniej w miarę wyspana, jak nie nauczona. ;) Dobrej nocki Wam życzę. :*
-
No raczej mu nie czytam swoich tekstów i jeszcze nie wie, jaką ma zdolną żonę...ale może to i dobrze-zdrowszy będzie. :P
-
Jam ci on jest! :D
-
Wyobraź sobie moje rozczarowanie... :P
-
Jakbym przed swoim wystąpiła z taką choreografią to mógłby dostać opadu szczęki i zwisu...fistaszka. :P
-
MadziKulka, nie mogę, wstydam się. :P
-
ALbo toooooo.............. :D http://www.youtube.com/watch?v=5E78OSTr_UY
-
Obejrzyjcie sobie klip do "Wyginam śmiało ciało". Patrzcie na hipopotamicę z tym dużym brzuchem. I kogo Wam przypomina?????:D :P :P :P Tańczę. :P :P
-
I jeszcze dla przypomnienia... http://www.youtube.com/watch?v=n4mGxoG3874 Uwaga, tańczę. :P
-
http://www.youtube.com/watch?v=FRYDk1n8otY
-
Ja też sobie siebie wyobraziłam jak tańczę. :P Jak król Julian. :P Ręce w jedną stronę, kuper w drugą, obrót i bioderka. :P
-
Kurna, weźta, bo padnę. :D "A jak mam głowę pod spódniczką, to mi torebka nie przeszkadza. ":D Jebła, wstałam, jebłam, znowu wstałam i znowu jebłam. :D:P:P
-
Mia, jest szkotem...biega bez...majtków...? Hmmm... a to ci dopiero łakomy kąsek musi być. :D Muszę mojego namówić na takie ekscesy. :D
-
Powiem Wam (tym co jeszcze na ślub czekają), że ja miałam ślub od razu kościelny, z grubej rury, dla nas młodych to szok (choć sami chcieliśmy). Niby banalny, przwidywalny-jak tysiąc pozostałych w naszej parafii, ale dla nas miał niesamowitą magię. A wesele? Rewelacja! Jak to się potem wspomina. :D A najlepsze jest to, że nie wszystko się pamięta, chociaż się nie piło. ;) Taki stres. Ale tak jak mówię, uczucia świetne. ;) I nie da się ich porównać do żadnych innych. :)
-
Majowiczka: "AnaJ jak tam wiatry u Ciebie?" AnaJ: "A...majowiczka, szkoda gadać. " :D I żem się posikała. :P