Lady Mia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Lady Mia
-
Mogę Wam potowarzyszyć, ale ja przyjdę z butelką tego swojego czerwonego sikacza! :D Będę ją przytulać, aż sie nogami do tyłu obrócę i pokażę Wam swoje majtki w groszki. :D A propos majtek...ostatnio na POLO TV słyszałam "Majteczki w gropeczki". :D
-
Karolinka, bez seksu!!!!!! :D Zagroziłam swojemu, że sobie kupię odpowiedni sprzęt, jak się nie weźmie za robotę. :D Na co on, żebym sobie kupiła. :D Już widzę, jak sprzęt w tajemniczych okolicznościach znika. :D Moj nawet o sztucznego penisa byłby gotów się obrazić. :P Majowiczka, ja te dwa miesiące już umieram, a te Wasze pół rokui... matko, dziewczyno! Mnie by druga błona dziewicza wyrosła. :P
-
Dobrze, że mowa o cipkach, bo mi się przypomniało, że się miałam o coś Was spytać. :D Czy Wy się, że tak powiem, golicie TAM jakimś kremem albo coś? Bo ja ostatnio jak złapałam za maszynkę, to przeżyłam traumę: zeszło mi ok. pół godziny, a pasiasta byłam jak zebra i trzeba było poprawiać. :P Ale po tym poprawianiu już mi się nawet nie chciało efektu końcowego w lusterku oglądać. Widział to tylko gin! :D
-
Majowiczka, DWÓCH MIESIĘCY! Dla mnie to jak minione 20lat we wstrzemięźliwości. :P Albo i gorzej... :P
-
Khaleesi, w mojej ciąży to nic nie jest zakazane, tylko mojemu dżinowi z tonikiem coś się porypało pod kapeluszem! :P A mój M to podłapał. Już się go pytałam, czy przypadkiem nie odetchnął z ulgą, on oczywiście, że nie, ale od dawna się zastnawiam, czy przypadkiem cos jest ze mną nie halo, że jemu ta wstrzemięźliwość jest na rękę...
-
Majowiczka, naprawdę??? :D To może i ja swojego namówie, co byśmy spróbowali. :D Ale ten cholernik to do 42tygodnia wytrzyma!!!!!!! Jak ja Wam zazdroszczę facetów seksoholików! :O Ale mój, jak się okazało, ma niedoczynność tarczycy, a przy tym schorzeniu podobno jest zmniejszona ochota na seks. Także w ciągu tygodnia zaprowadziłam go do dwóch lekarzy, co by schorzenie natychmiast wyleczyć! :P
-
Khaleesi, ja to dziś wspominałam mój "ostatni raz" chodzi o seks. :D Pamiętam, że wtedy oglądaliśmy "Kuchenne rewolucje", a potem już nic ciekawego nie było w telewizji..... :D No a kiedy wino piłam? O matko jedyna, nie pamiętam! :O Pamiętam, kiedy wypiłam ostatnie piwo i ostatniego Tigera, ale wino...matko! Skleroza!
-
Tzn ja w temacie alkoholu to nie mam zbyt wiele do powiedzenia, bo ja to tylko wino, słodkie, czerwone, pite w samotności, lub w towarzystwie, najlepiej butelkę na raz. I do tego disco polo. :D Mam klasę nie? :D Pewnie jak wzięłabym się za wódkę, to bym szybciutko wymiękła. :P
-
Oooo....jakie przyjemne tematy: alkohol!!!!!! :D Do tego jeszcze seks i wszystko jak za dawnych czasów na forum! :D
-
Paulinek, nie jak wieloryb, tylko jak kobieta w ciąży. :D
-
Marteczka, ale kurcze, ta moja siostrzyczka tak trochę stara i głupia...z byle powodu się obraża i ogólnie stwarza dziwną atmosferę w rodzinie... ale może faktycznie ją olejemy... tylko jak się za tydzień pojawimy u drugiej siostry to jej foch będzie jak stąd do Honolulu. :P
-
Renle, nie ma sprawy! :D A co się stało M Majowiczki? Piszcie dużo, jak się zajmujecie swoimi dziećmi, bo jestem zielona, jak trawa na wiosnę jeśli idzie o dzieci. Własnie po poniedziałkowej wizycie dotarło do mnie, że jestem w ciąży (lepiej późno niż wcale) i powiem Wam; spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba! :D :P Zaczęły mi się poważne przemyślenia: jak ja sobie z dzieckiem poradzę, jak kasowo to wszystko będzie wyglądało, czy się między mną a moim nie popsuje......
-
Hm, chciałabym się Was poradzić, bo mam taki dylemat... Otóż mam w rodzinie dwóch Zbigniewów,obydwaj to moi szwagrowie, niedługo będą obchodzić imieniny. Dostaliśmy już zaproszenie na obiad do jednego z nich na tę niedzielę, podejrzewam, że ten drugi będzie robił imprezę za tydzień. Na te pierwsze imieniny nie za bardzo mamy ochoty iść, bo: -mam szkołę w ten weekend, -mamy kiepski kontakt z tą siostrą i z tym szwagrem, -nie za bardzo nam się uśmiecha kupować mu prezent i iść na imprezę, a poza tym nikt z nich nie pamięta o moich czy mojego M imieninach. Na te drugie imieniny byśmy w sumie poszli, chociaż ci tez nie pamiętają o naszych świętach, ale ci ludzie sa bardziej kontaktowi.. ale tak głupio, jak do jednego pójdziemy, a drugiego nie. I się zastanawiam jak to załatwić... tym bardziej, że na koniec marca mamy jeszcze imprezę z okazji urodzin mojego chrześniaka. Nie lubię tego typu spędów, bo zawsze mam kłopot z prezentem, a poza tym ja zawsze na nich nawijam jak głupia, a mój siedzi jak ten ciulek i się prawie nie odzywa... jak sobie pomyślę, że mam odbyć te zakichane spotkania towarzyskie to mnie trafia. :/ POMOCY!!!!!!!!
-
Dzięki Khaleesi, lepiej mi. :D ności. :D Jestem strasznie ciekawa, jak się nasze losy dalej potoczą. Gdzie którą poród zaskoczy, kto pierwszy poleci, czy któraś z nas będzie zaskoczona płcią swojego potomka (w sensie: pomyłka z USG :D), czy nadal będziemy chociaż bywały na forum, czy ktoś się wyłamie (może ja nie daj Boże), jakimi będziemy matkami, jak zmieni się nasze życie... Mam miliony pytań co do mojego życia, dziecka, męża, forum, a tylko czas może na nie odpowiedzieć...
-
Ostatnio moja kuzynka urodziła 1przed wyznaczonym terminem, a rodzina panikowała, jak jechała na porodówkę, bo to za wcześnie. To już mi się wydało grubą przesadą...
-
Paulinek, no własnie i ja jakoś wypadłam z obiegu, ale może to i dobrze, bo jak czasami coś palnę (niechcący rzecz jasna) jak powyżej, to potem mi głupio przez ruski rok. Pocieszam się tylko tym, że przy moim rozTRZEPANIU to i tak gafy nie zdarzają mi się aż tak często...
-
Własnie, oby nie za długo.....
-
A tak poza tematem, gdzie jest Majowiczka? Czy ja coś przeoczyłam może, nie będzie jej dziś???
-
Pewnie, Aguś masz rację, nie miałam takich przejść, dlatego teraz jedyne o czym marzę, to znów móc normalnie chodzić, oddychać, wykonywać swoje obowiązki z dawną sprawnością...
-
Mongrana, starcza mi, ale chciałabym , żeby jeszcze duuuuużo zostało. :D A tak, poszłam ostatnio do gina: -80zł. Potem do apteki: żelazo+jakieś tabletki dla M od przeziębienia -70zł. Wczoraj jego lekarz: -30zł. Potem znowu leki: -40zł. I tak co chwila... Tak, wiem, to samo życie...ale mnie każda wydana złotówka boli. :P
-
Oj, Khaleesi, wybacz, chodzi mi o to, że ten cały trud związany z ciążą-ja bym np chciała, żeby skończył się jak najszybciej. Oczywiście, nie kosztem dziecka! Ale gdybym miała pewność, że dziecku nic się nie stanie, to mogłabym już się pakować na porodówkę. Także...nie denerwuj się, bo domyślam się, że masz stres jak cholera, ale NAWET JEŚLI wcześniej urodzisz, wcześniej będziesz tulić maleństwo! Ale może się jeszcze okazać, że będą Ci wywoływać poród... Przepraszam, jeśli poczułaś się urażona. Absolutnie tego nie chciałam.
-
Wywaliło hydrant obok nas, nie mam wody, więc jesteście zdane na moje towarzystwo. :D O jakże się pomyliłam w liczeniu i nazwie mojego proszku. :D Kupiłam Jelpa (dlaczego mi się ubzdurało, że Lovellę czy jakoś tak-nie wiem) a poza tym nie za 11zł za kg, a za 9zł za 480gramów!!!!!!!!!!! Toż to cholerstwo jest strasznie drogie! Khaleesi, może to głupio za brzmi, ale poniekąd troszkę Ci zazdroszczę tego przedwczesnego porodu. Wiadomo, to zawsze strach, że coś będzie nie halo, bo wcześniak, ale teraz już nasze bobasy są dość duże, więc szansę na przeżycie mają niemal 100%, a Twoja męka związana z dolegliwościami różnego rodzaju skróci się znacznie (w razie oczywiście urodzenia przed terminem). Także...wdech, wydech, musi być dobrze! :) O rany, przeliczylam nasze finanse w tym miesiącu i szlag mnie jaśnisty trafia! No takiego doła złapałam, że szok. Albo jestem jeszcze niedojrzała, albo się nie przyzwyczaiłam, ale nienawidzę planować wydatków! bo zawsze łapię doła, że nie mogę sobie na to czy na tamto pozwolić. Tzn, starcza nam bez problemu, ale ja bym chciała oszczędzać!
-
No własnie ja chyba Lovellę dorwałam. Aż sprawdzę. Wiem, że takie małe papierowe opakowanie kosztowało 11zł. Np 4kg tego proszku wychodziłoby 40zł, tyle co Vizir.
-
Paulinek, ja to już nie wiem, co ja miałam za proszek, ale tak na oko wydał mi się drogi... Nie wiem, może przesadzam. :D
-
O a teraz czytam macrówki. :D Tam to już z duopaków to się robią...rozpakowane chudzielce.