

Lady Mia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Lady Mia
-
No u nas też na paliwo. Mój dojeżdża codziennie do pracy 50km, bo u nas w okolicy nigdzie więcej jak 2tys nie dostanie, także...na razie trzyma się tego co ma, choć na dojazdy poświęca ponad 2h. Do tego często 12h pracy-super ma...
-
No właśnie non stop staraliśmy się oszczędnie, no oprócz jedzenia, bo na tym nie oszczędzaliśmy, ale chyba trzeba zacząć...chociaż mój mi powtarza, żebym nie próbowała, bo jak się oszczędza na jedzeniu, to jemu się to ze skrajną biedą kojarzy. Mieliśmy plan odkładać jakieś 1000zł, ale...nijak nam to nie idzie. Może jeszcze dlatego ze mamy na podwórku moją mamę, która dostaje 700zł emerytury, przyjmuje na stałe leki i czasem jej trzeba coś dołożyć. No i się zobowiązaliśmy, że wszystkie rachunki my płacimy, więc...zawsze starcza, ale żeby coś odłożyć to już lipa czasem jest. I sie zastanawiam, gdzie my tą kasę wpieprzamy. Chyba najwięcej na zarcie.
-
Wszystko odpisane na mnie: dwa domy na jednym podwórku, budynki gospodarcze i dwa samochody. A weź to utrzymaj. :O
-
Mój wyciąga 2800zł-3800zł-wiesz, zależy. Gdyby pracował na same noce, zawsze zarabiałby ponad 3tys, ale ja wolę, żeby pracował też czasem na dni, więc jest tak w okolicach 3tys. Dostaję rentę dopóki się uczę -600zł i z pracy ok 1100zł(ale po macierzyńskim to się skończy, bo mi nie przedlużą raczej umowy, no i wychowawcze nam się nie należy nawet gdyby mi przedlużyli). Na razie jest ok, ale już dwa razy udało się odłożyć ok 3 tys, ale raz prawie 1000zł wydaliśmy na szaleństwa, a teraz znowu niespodziewane wydatki i wyjdzie jakieś 2,5. I znowu zostajemy na zero.
-
No to macie naprawdę ciężko. Podejrzewam, że jak i nam bida zajrzy pod strzechy,to się nauczymy żyć oszczędnie. ;)
-
chodzi o mnie i o męża...
-
ej, to nieźle macie, jak Twój ma serwis laptopów... wybacz bezpośrednie pytanie, ale..ile w miesiąc razem wyciągacie? pytałam już dosiach wcześniej, bo jestem ciekawa jak mają inni i jak sobie radzą, bo mnie się zawsze wydaje, że mamy za mało, albo po prostu nie umiemy żyć oszczędnie.
-
a teraz majowiczka ciężko macie?
-
I znowu samotny wieczór......
-
No ja to już się wkurzam na te prezenty. Bo ja też wcale nie chcę kupować nie wiadomo czego, tylko jakiś drobiazg, ale teściowa oczywiście nakupi coś i przecież nie mogę na prezent za 60zł odwdzięczyć się prezentem za 20. A zresztą, nie było tematu. Damy rade, mam już kilka pomysłów. :D
-
A myślałyście już może o prezentach? Bo ja właśnie robię listę pomysłów.:P Szukam pomysłów dla teściów i mojej mamy..no i dla brata męża (ma 20lat).
-
No chyba że tak...to w takim razie czemu będzie sztucznie??
-
Ja do tej pory miałam jedną, ale teraz będę miała okazję i u teściów być. :P Straaaaaaasznie się cieszę. :D :P
-
Czy ja wiem, czy śmierdzi...ja to już chyba nie czuję. :D A co do dziadka Fasoleczko...tak, kiedy umiera senior rodu ten podtrzymujący korzenie, tradycje...wtedy wszystko się zmienia. U mnie odkąd zmarł tata, wszyscy nagle zaczęli pokazywać, jacy to oni nie są, zaczęły się konflikty w rodzinie(drobne i większe). Kiedyś nikt sie nie odważył! Ojciec powiedział: ma być spokój- i nikt się słowem nie odzywał. A teraz każdy chce pokazać kto w rodzeństwie rządzi. Noramlnie czasem pukam się w czoło, że im wali na główki, choć są starsi o 10-23lata....
-
fasoleczka, nie chcę sie wtrącać, ale czy nie prościej spróbować się pogodzić chociaż z jakąś częścią rodziny? nie mówię z całą, ale ...może są członkowie rodziny, którzy przygarnęliby Was na święta, albo odwiedzili Was chociaż...nie można tak ciągle z dala żyć od wszystkich... Bardzo Cię przepraszam, ale tak bardzo się nie wczytywałam w Twoje problemy rodzinne, bo widac było juz gołym okiem, że sa dość zawiłe i już na początku się gubiłam...Zrozumiałam tylko tyle, że Ty ze swoją rodziną masz kiepsko i Twój mąż też. Dla mnie to by było piekło... A święta to świetna okazja do wyciągania ręki na zgodę... U nas też się tak robi.. :) A Dosiach, powiedz, jak Wy to robicie, że odkładacie? U nas co odłożymy 2-3tys to zaraz wszystko leci na niespodziewane wydatki, np teraz wymiana opon na zimowe do dwóch aut, mąż stuknął sarenkę i w jednym zderzak do wymiany i malowanie, dopłata za prąd 300zł.... I to co zdążyliśmy odłożyć pójdzie się rypać....
-
I znowu obsesja święteczna mi się załącza! :D Mam gdzieś w duszy na dnie taki motyw: choinka, ogień w piecu, półmrok w domu rozświetlany tylko choinką i ogniem własnie, za oknem śnieg pada, w domu pachnie pomarańczami i pierogami z grzybami...a ja siedzę i robię łańcuch na choinkę i ozdoby do domu!!! :D Jak dziecko normalnie...... ;) Co do pryszczyków to też je miewam, ale używam mydła siarkowego i cera robi się ładna. Kiedyś używałam wszelkich drogich maści, a pomogło mi właśnie to mydło siarkowe. Tylko nie wiem, czy ono dobre na suchą skórę...
-
No to nieźle zarabia. Ale szkoda że nie co miesiac...a tak średnio 3-4-5tys? Odkładacie cos czy wszystko się rozchodzi na bieżąco ??
-
A to córa taka energiczna? Po tatusiu czy po mamie?:D
-
Ten z tym wacusiem to zapamiętam, bo jest co opowiadać i z czego się pośmiać. :D
-
He he, no ja myślę, że czas pomaga małżeństwom (oczywiście tym, które chcą trwać i trwać, bo jak się o małżeństwo nie dba, to czas działa na korzyść...rozwodu-przynajmniej wg mnie). A mogę wiedzieć, jak sobie radzicie finansowo, tzn ile zarabiacie, ile wam na życie potrzeba, czy wam zawsze wystarcza.. Ot, po prostu chcę porównać, czy ja panikuję, czy mamy faktycznie za mało..
-
Też śpię już jakby krócej, ale czuję się zmęczona w dzień. I te głupie sny. Dziś uwaga! śniło mi się, że zapragnęłam zmiany swojej płci i lekarz Mejer z Leśnej Góry (oglądam stare odcinki na dobre i na złe :D) doszywał mi penisa!!!!:D :P I czułam jak zasypiam przed operacją, i jak się wybudzam i potem jak dotykam swojego nowego narządu...wow..popadłam w płacz i w panikę, że już nie chcę, już się umawiałam na operację odprucia niechcianego wacka, kiedy to luby wysłał sms-a i na szczęście dźwięk telefonu mnie obudził..... Wcześniej jakieś koszmary, w których uciekałam, chowałam się, albo ktoś chciał mnie zabić, albo ja zrobiłam coś złego. Normalnie to przechodzi ludzkie pojęcie.
-
No Dosiach, bo już trochę podrósł i wydoroślał ten Twój facet. Przedtem był dość młody, a teraz już powoli dojrzewa do swoich życiowych ról(dojrzewa bardziej, bo skoro już wcześniej się ich podjął, to był na tyle już dorosły, że był w stanie sobie z nimi poradzić).
-
Dziewczyny, czy nie macie przypadkiem jakichś durnowatych snów odkąd jesteście w ciąży? Bo ja mam. I są coraz straszniejsze i głupsze. Przecież nie ćpam, nie piję alkoholu, zdrowo się odżywiam, bo przecież jestem w ciąży, a tu takie bzdety w czasie snu! Może to hormony tak świrują. Bo innego wytłumaczenia nie znajduję.
-
Ale ..i tak Ci zazdroszczę. ;) Lubię, jak mój jest w domu. I już się nie mogę doczekać, jak będę go z dzieckiem widziała (że ono go męczy a on się z nim bawi:D ).
-
Cześć wszystkim. MAJ@)!@ - pytaj o wszystko, co Ci leży na sercu. Jak dziecko, jak o ciążę dbać(może musisz robić coś szczególnego, o czym jeszcze np nie wiesz), pytaj o swoje dolegliwości-czy są normalne, czy nie grożą dziecku... Nie oszczędzaj doktorka-od tego jest, żeby ludziom pomagać. ;) Mój lekarz jest dość rozmowny, sam mówi o wszelkich zaleceniach, ale o dziecku jakoś tak za specjalnie nie mówił i pytałam po prostu, czy wszystko gra. Wtedy się "ośmielał". :D Jestem tak zielona, że potrzebuję wielu wskazówek, rad, bo to moje pierwsze dziecko, a w pobliżu kobiet w ciąży jak na lekarstwo, więc skąd ja miałabym wiedzieć jak o siebie, czy o dziecko dbać... Dosiach, zazdroszczę obecności męża w domu. Mój będzie tyrał cały ten tydzień, a najbliższe wolne to w święta Bożego Narodzenia.... :/