Morrigan Nox

A ja...dziwne, ale urazu do facetow nie mam mimo niepowodzen, napadu itd wciaz wierze...wiem, ze kazdy jest inny. nie potrafie byc sama, bo wtedy totalnie robie sie martwa wewnatrz.

Millutka musisz sprobowac. Ja sobie obiecalam po Sangu, ze juz nie bede cierpiec. Najwyzej bede zmieniac jak rekawiczki, jesli samych drani nosi ta ziemia. Ale chyba tak zle nie jest :)

Vodka a nie motywuje cie on?

ja na nikogo sie nie rzucilam, oprocz pielegniarek w szpitalu bo tam bylo strasznie wtedy. ale moj eks Sang sie na mnie rzucal, raz niemal mnie udusil wiec znam to.

ja mialam takie napady ze musieli mnie powiedzmy...unicestwiac :o ciekawe czy bede w stanie miec rodzine i takie tam. moze lepiej zostac pustelnikiem...

a co wtedy mialas, jakis atak paniki?

Millutka ale chodzi o samookaleczanie sie? a teraz masz dobry kontakt z rodzina?

dokladnie jest tak jak Vodka pisze. ja nie jestem z patologicznej rodziny ani nic takiego, jestem pieprzona czarna owca zdziwaczala. z wszystkimi jest ok, tylko ja nie pasuje do swiata. ale widocznie tak sie zdarza.

ostatnio nawet lekarka przyznala mi racje, ze zycie to pasmo cierpien ale ona wierzy ze warto cierpiec szczegolnie dla innych. a ja dla innych nie chce, tylko sama.

oklaleczanie sie to glebsze przezycie, poniekad warto doswiadczyc. przynajmniej dla mnie bylo to dosc mistyczne :) ja o opinie nie dbam, jestem soba i trudno. eksy zawsze wyciagna najgorsze brudy.

ja sie staram z tym walczyc, bo potem wstydze sie calowac.

tak... ja jeszcze mam po kolczyku w wardze taka mala kropeczke, po innych nie ma sladu. ale tez lubilam uczucie przeklowania. w sumie dobrze byc odpornym na bol, ale nienawidze jak mnie zab boli, juz wole sie cala pociac na kawalki :o

mi tez sie dlugo goily, musialam nosic opaski, albo dlugie rekawy nawet latem. no sale juz wtedy sie leczylam. dla mnie ten bol byl niczym w porownaniu z bolem duszy, musialam sobie ulzyc. znowu mam ochote, ale staram sie odpedzac te mysli i tego nie rozbic. czasem sobie bardzo usta przegryzam i na tym koniec.

nie sadzilam, ze tez sobie sznyty robilyscie :) no mi zostaly i juz nie zejda, maja po kilka lat. moj obecny sie tylko wzdryga i mowi, jak mozna taki bol zniesc.

cos w tym jest Vodka, choc poznalam wiele "innych" to jest fajne, ale... no wlasnie, nie widze dla siebie przyszlosci. tacy jak ja jej nie maja i juz :)

mam mega blizny po samookaleczeniach millutka, czasem sie dziwie ze facetom to przewaznie nie przeszkadzalo... i temu tez nie przeszkadza. ja lubie ten stan bo czuje sie jakby wokol nie bylo ludzi, czuje sie jakby swobodnie i gdzies tlumie fobie i leki.

juz czuje sie jak wrak, ale co zrobic. bez tego jest jeszcze gorzej, patrze na swoje blizny i wiem, ze nigdy nie bede taka normalna jak inni, taki los.

przwaznie jak nacpana, bardzo mocne sa. ale dzisiaj tak jakos juz lepiej. jak siedze w domu to pol biedy, ale jak wychodze to biore jeszcze takie dorazne no i pol przytomna laze po miescie, ale mozna przywyknac do tego stanu, nawet go lubie.

jesienna nostalgia

ok juz mam

dajcie linka bo nie moge znalezc

kto jest anonimowy ten jest, no ale ja jestem durna wariatka wiec na jedno wychodzi. i tak mnie ludzie maja za debila i tak :)

zamiast zazdroscic niedziel to znajdz sobie milosc. moj mnie nie zdradzi, jest porzadny a nie to co pustaki.

moj by nie trafil, ale wpisal moje imie - noxelia w google i mu wyszla kafe, na poczatku klamalam ze ktos sie podszywa ale dzis sie przyznalam bo za duzo szczegolow a ten juz na policje chcial isc :D no ale dobrze, ze ma do tego dystans.

Pare znalazl, ale ogolnie nie siedzi na tym forum :) w ogole rzadko przy kompie jest, na szczescie zreszta. byl troche wkurzony, ale mi wybaczyl :D moze na nowym nicku mnie nie znajdzie, zreszta ustalilismy ze nie klocimy sie o glupie forum :P