Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kropla, kropelka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kropla, kropelka

  1. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Zobaczcie jaką fajną stronkę, poświęconą kiszeniu buraków znalazłam. :) http://bialczynski.wordpress.com/2010/10/17/kiszenie-barszczu-czerwonego-salatki-i-inne-potrawy-z-kiszonych-burakow-oraz-o-kiszeniu-grzybow-o-opienkach-i-o-lejkowcach-detych/
  2. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Katarina, Fashion Weekend w Łodzi - nic mi to nie mówi.
  3. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Kupiłam 2 kg buraków i 2 sztuki pietruszki. Resztę składników mam. Wieczorem nastawię na barszczyk, niech się ukisi. Anula, korzeń pietruszki na silne właściwości odwadniające. Może Ty też spróbuj? Idę poleżeć. Coś dziwnie zmęczona jestem. :(
  4. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Tylko bez miodu i pietruszki, a z dużą ilością czosnku. Następnym razem taki zakiszę.
  5. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Margollko, czerwony to i ja kiszę, piję i komu mogę zachwalam. :D
  6. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Margollko, swojej roboty barszczyk mówisz... Mam mąkę żytnią. Dawniej kisiłam. Może wrócę do tej metody. I co, tak na surowo pić...? A wiesz, gdy byłam dzieckiem, to jedna sąsiadka kisiła. Babcia mi co sobota dawała słoiczek i złotówkę. Szłam do pani. Jak wracałam, to nie mogłam się powstrzymywać i upijałam, upijałam. Pycha! :D :D
  7. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Atrami, coś takiego znalazłam... http://www.fajneprzepisy.pl/go/e12f8ad788165b1246b906f255c8d67a
  8. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Atramuś, kiepska w takich zamiennikach jestem. Najwyżej mogę zważyć jedną czerstwą bułkę i porównać ją z tartą. ;) Chyba dobrze rozumuję...? :D O matko, zawsze licha w matematyce byłam! :P Gospocha, gęsie wątróbki zbyt tłuste. Mam problemy z wątrobą i trzustką. :(
  9. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    JASNE, ŻE TAK............!!! Już Nasza jesteś. :) :) :)
  10. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Gospocha witaj! :) Ciekawe rzeczy piszesz. Mleczko pszczele przed laty córce podawałam. Tran też w użyciu jest. Mąż Bio Marine, pies zwykłe kapsułki z dodatkiem kwasu omega 3, ja żadnego. :D No i to powinnam zmienić. Trzeba zacząć łykać. :D A co to jest ten wyciąg z wątroby? Nigdy nie słyszałam o czymś takim.
  11. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Anula, moje dzieci były na Dukanie. Ogólnie mówiąc wspomnienia kiepskie mają. A placuszki czasem z nimi jadałam. Faktycznie smaczne są! :) Jednak z moim miksem mniej roboty. Kupuję składniki. Mieszam w takim specjalnym pojemniku do przechowywania płatków. Rano sypię do miseczki, zalewam wrzątkiem i gotowe. Misiu, tak ruch i sen to zdrowie. :) Joela, Halogen Oven, nie znam. Idę się podedukować. :D
  12. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Anula, dlatego do wszystkiego trzeba ostrożnie, bardzo ostrożnie podchodzić... http://www.dietametaboliczna.com/lukrecja.html
  13. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Anula, okazuje się, że ja jej nie mogę. "Lukrecji nie należy podawać za długo, ponieważ zwiększa utratę potasu we krwi oraz może zwiększyć gromadzenie się wody w organizmie." Nadciśnieniowiec jestem. :(
  14. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Lukrecja. Coś o niej czytałam. Czas przypomnieć sobie te wiadomości. A tu o soli morskiej słowo. http://solmorska.info.pl/ Emmi - :)
  15. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Anula, skoro nie potrafisz, to może na sól morską się przerzuć? My już dawno tylko taką w domu mamy. A cukier też ten zdrowszy - brązowy, trzcinowy.
  16. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Anula, jeszcze coś Ci podpowiem. Od pewnego czasu całkowicie zrezygnowałam z czarnej herbaty. Dawniej hektolitry wypijałam. Uwielbiałam! Liściasta, mocna, gorąca, gorzka!! Gdzieś w internecie przeczytałam o diecie zgodnej z grupą krwi. Potem irlandzcy znajomi przylecieli - jacyś tacy odmienieni, spokojniejsi. Okazało się, że właśnie na tej diecie są. Przemyślałam sprawę i zrobiłam rachunek sumienia. Okazało się, że czarna herbata jest mi zabroniona. Odeszłam od niej, teraz tylko zieloną piję, 2-3 filiżanki dziennie. I chyba lepiej jest. :) Atramko, nie ma to jak udane zakupy. :D Na kobiecą psychikę świetnie wpływają. Polarowe piżamki! O tak, tak...! Też lubię mieć ciepełko nocne. Na chłodną porę roku zawsze zakładam na pościel flanelowe poszewki. Kocham opatulić się nią. I konieczne kaloryferek rozkręcam. A prześcieradła frotte, też takie przytulaśne. :D
  17. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    No to powiem Ci, że mnie pomogły codzienne długie marsze. Ale czytam, że i Ty maszerujesz. :) Co jeszcze? Regularne jedzenie śniadań. Dawniej tylko była kawa od rana. Pierwsze jedzonko gdzieś w południe. Marny to był sposób. Teraz codziennie rano zjadam taki miks z płatków owsianych, otrąb owsianych i żytnich. Zalewam to wrzącą wodą, odczekuję kwadrans aby napęczniały i am, am, am. :D Czasem, dla odmiany, dosypuję do miseczki garść suszonych owoców. Jeszcze jedno, co wpływa dobroczynnie na serce i układ nerwowy, to całodzienne podjadanie pestek dyni. Mam je zawsze pod ręką. Moja kardiolog tak mi poradziła, bo te pestki dostarczają dużo naturalnego magnezu. I jeszcze nakazała mi łykać Chela-Mag B6 jedną kapsułkę dziennie.
  18. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Dzień dobry. Kakao chętnie przyjmuję :) dawno nie piłam. Kurcze, Anula Droga Moja, co by Ci tu podpowiedzieć... jesień smuteczkom sprzyja... nielubiana pora roku, do wiosny tak daleko...! Annorl, pozałatwiaj wszystko pomyślnie i wieczorkiem daj znać, że już szczęśliwie w domciu jesteś.
  19. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Do miłego, Emmi...! Ja też już niedługo spadam. Trzeba się tą niezwykłą jesienią nacieszyć.
  20. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    A jak jestem przy mężowym temacie, to powiem Wam jaki obiad na dzisiaj sobie zażyczył. Wiejska kiełbasa (ponacinana w poprzek) usmażona z dużą ilością cebuli, do tego ziemniaki piure, ogórek kiszony i szklana piwa. Takie chłopskie żarełko. Sobie może jakąś sałatkę zrobię, smażenina zbyt ciężka dla mojej wątroby. :P
  21. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Misia masz rację! Mój mąż miał ciężkie złamanie ręki. Skomplikowana operacja i wielomiesięczna rehabilitacja. I właśnie ortopedzi nakazali galarety. Szczególnie z giczek cielęcych. Wsuwał bidok ogromne ilości tego. Ręka ładnie się zrosła, dłoń do normalnej funkcji wróciła. Teraz dokucza mu staw kolanowy, łyka jakieś glukozaminy i coś tam jeszcze, może to właśnie pora na galarety nadeszła! Fajnie, że temat przypomniałyście!! :)
  22. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Hahaha... ja też pamiętam olej rzepakowy. A jeszcze bardziej sam rzepak. Przez całe dzieciństwo wakacje u cioci na wsi spędzałam. Zawsze na początku lata na strychu rzepak suszyli. I ja się tam zakradałam i te czarne kuleczki zajadałam. O matko, jakie to było pyszne! :D
  23. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Annorl, jak z własnej kapustki, to tym bardziej smakowity... :) Anula, nigdy zimnych nóżek nie mroziłam, a nadmiar rosołu bardzo często. I to nie sam płyn, a z marchewką, selerem i mięsem. To przecież właśnie na jedno wychodzi. Że ja na to nie wpadłam. :P Dzięki serdeczne! :)
  24. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Anula, dzięki! Mam pod górkę, to fakt. Ale jakoś, kurcze, radzę sobie. :D I nie poddaję się! Annorl, ostatnią zamrożoną porcję bigosu już wykorzystałam, trzeba będzie odnowa zacząć działać i zrobię właśnie w jednym garze. Mniej mycia, mniej ceregieli. Fajnie! :D
  25. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Anula, ja też stosuję przemrażanie bigosu. Zawsze trzy dni gotuję. I gar między balkonem i piecem wędruje. :)
×