kropla, kropelka

Dzień dobry. U nas piękny, słoneczny, radosny. Jeszcze chandry jesiennej nie czuję. I całe szczęście! Annorl, genialny Twój bigosowy sposób. Koniecznie wypróbuję. Jedno co mnie dziwi, to te obie kapusty razem gotowane, bo ja zawsze osobno... Ale skoro Tobie się udaje, to widocznie można słodką w kwaśnej. :) A ja kawkę dokończę i zaraz pranie na pole wyniosę, niech się w łazience nie dusi. Wczoraj wieczorem prały się grube prześcieradła frote, więc pogoda na dosuszenie wymarzona. Nie mogę Waszego sposobu (ocet + mód) wypróbować, bo ja każdy dzień od leków zaczynam. Pierwsza tabletka na godzinę przed jedzeniem. Potem, po śniadaniu, kolejne jadą. Nijak tego z octem nie połączę. A szkoda. Kiedyś podobny sposób miałam. Wieczorem rozpuszczałam łyżeczkę miodu w szklance letniej wody. Do tego wciskałam sok z cytryny. Rano, na czczo wypijałam. Teraz już nie da się. :(

Rzeczywiście, czyści jak burza! Ale przy moich chorobowych ograniczeniach, nie da się.

Obejrzę. :)

A czy Wy się nie obawiacie, że podczas sprzątania można się nawdychać tej pary...?

Anula, często flaki mąką zaprawiam. I zawsze taką ilość gotuję, że część zamrażam. Nigdy mi się nie popsuły. I fajnie, że mi o nich przypomniałaś. Zrobię. Pyszności! Mniam!! :)

Annorl, nie mam takiego. Nikt z moich znajomych też nie posiada. Mój odkurzacz to Meteor - model dla alergików. Mop Villeda płaska. Ścierki to przeważnie mikrofibra. :)

Dzień dobry. Ja też z kaweczką przysiadłam. Dzień u mnie piękny, mgła opadła, słońce świeci, złote liście szurają. Co na obiad? Wczorajsze resztki. :D Czyli rosół i zrazy zawijane. Może do zrazików kaszę ugotuję? Bardzo lubię. A inni niech się raz do mnie dostosują. :D Lodówki nie pokażę, nie mam możliwości. :P Wiecie co, cały czas jestem pod wrażeniem tego cudu, przez kapitana Wronę dokonanego! Mistrzostwo Świata!!

Dzień dobry. Dzień wyjątkowy i specjalny, jedyny.

I bukiecik do poprawki.

Tosiu, dla Ciebie...! http://www.youtube.com/watch?v=h9ZQaeHSLRo&feature=related

Dzień dobry. Mgła jest. Podobno opadnie. Kolejny śliczny dzień ma być. I tak do połowy listopada. Okien nie umyłam, bo w domu wirus grypy zamieszkał. Jedna osoba już padła, a i mnie z nosa zaczyna kapać. Dzięki Margollki przypomnieniu Ascalcin na zapas kupiłam. Zaraz go wypiję. I do tego dużo Rutinoscorbinu. Może jakoś nie rozłożę się na całego. A co u Was?

Papilociku Annorl ma rację, mam najnowsze wiadomość - grzybów brak!

Dzień dobry. Poprzestawiane... i jak zwykle nie wiem, czy dłużej spałam, czy krócej. :P

Atramko przepis na ciasto budyniowo - jabłkowe bardzo smakowicie wygląda. Koniecznie muszę upiec! Annorl ciekawe jak na imprezie było, wytańczyliście się?

Dzień dobry. Margollko jestem, piję kawę, ale długo tu nie posiedzę. Dzisiaj mamy rodzinną uroczystość i przed 11 muszę się w kościele zameldować.

Annorl masz dobry pomysł! Spodnie, ładna bluzka i szpile. Elegancko, a nie jak na wesele. A co do antyprzeziębieniowego jedzenia, to właśnie kapusta kiszona ze wspomnianymi dodatkami jest wspaniałą sprawą. Takie surówki zalecał słynny ojciec Klimuszko.

Annorl Wy dzisiaj bal macie? Jeśli tak, to szalonej zabawy życzę! :D :D

Temat palenia chyba na dobre zakończony. A co dzisiaj na obiadki macie? U nas tradycyjnie. Dorsz smażony, ziemniaki i surówka z kapusty kiszonej. Teraz, w okresie częstych przeziębień, powinno się dużo takich surówek jadać. Z marchewką, cebulą, czosnkiem, oliwką i pieprzem.

Dzień dobry. Mój rozumek chyba też niewyrośnięty. Bo i ja na noc kaloryfery lekko odkręcam. W ciągu dnia jest tak ciepło, że okna mam pouchylane. Jednak noce są bardzo zimne. Nieprzyjemne to uczucie, gdy noga z pod kołdry wysunie się, a w pokoju lodówka. Albo jeśli trzeba do łazienki wstać, a tu syberia w koło. Tym bardziej rozumiem przepalanie wieczorne jeśli w domu dzieci są.

A propos skrzydełek po diabelsku, to na domowym grillu (taka patelnia może) też się udają.

My w domu. Sporo grobów tu mamy. A Ty Papilociku?

Też słyszałam, że na Wszystkich Świętych kilkanaście stopni ma być. Ale co niektóre damy i tak w futrach wystąpią. Pot po plecach, ale wystroić i zaprezentować się trzeba. :P Papilocik, skrzydełka po diabelsku pyszne są. Mniam....! :D Niebo w gębie. Mięcha raczej nie lubię, ale tych skrzydełek ogromną ilość potrafię zjeść. Hmmm... rozmarzyłam się... :) http://ecgroup.com.pl/grill1.htm

Papilocik, a może wątróbka drobiowa z cebulką, ziemniaki i ogórek kiszony? Mój taki zestaw uwielbia.

Piękna! Nie znałam jej. Dziękuję!

Cudne........ http://www.youtube.com/watch?v=-1t4Dz0vQjo