Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kropla, kropelka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kropla, kropelka

  1. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Annorl, co to są poziaki? :D
  2. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Margollko, moja mama piekła na kuchennej blasze placki z ciasta makaronowego. Jakie to dobre było! Chrupiące takie! :D
  3. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Mleko to tylko kwaśne, jak jeszcze można było normalne dostać, bo to kartonowe nie ukiśnie. :( I oczywiście do kawusi, bez niego kawa wstrętna. Masz Annorl ładną pogodę? Zazdroszczę, bo u nas mglisto, ponuro. :( Ty do czosnku idziesz, a ja muszę jeszcze po golonkę skoczyć. Wydaje mi się, że do tej giczki i gęsi dałam zbyt dużo wody i może galareta być zbyt rzadka. Nie chcę żadnej żelatyny dosypywać. Rosół przecedzę, włożę do niego golonkę i niech się jeszcze z 1,5 godziny wolno pogotuje. Anula, zrobię jak radzisz. Zamrożę w dużych pojemnikach, a po rozmrożeniu powtórnie zagotuję. No, to spadam.
  4. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Anula, ja też najpierw o okolicznych spożywczakach rozejrzałam się, ale anyżku i kopru nie mieli. Owies? Nic o nim nie wiem. Też potrzebny do naszej diety? Annorl, na mleku... łeee.... obrzydliwe... :D:D Margollko, zgaga to rzecz straszna. Migdały pomagają? Nie wiedziałam. :) Ale już wiem!
  5. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Dzień dobry. Meldunek z placu boju: cukier 90 ciśnienie 131/90 samopoczucie świetne kolejny kilogram wody mniej :D:D:D:D Idę po filiżankę pokrzywy. Zaraz wracam.
  6. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Jeszcze słowo w sprawie cukru. My brązowy w domu mamy, ale właściwie prawie go nie używamy. Kawy, herbaty od kilkunastu lat gorzkie pijemy. Ten brązowy, to jako dodatek do niektórych potraw stosuję. Albo na nim imbir kandyzuję. :)
  7. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Anula, dzięki! :) Czyli na marchwiance można tydzień. No to jutro jeszcze dzień marchwiany, a dalej zalej zobaczymy. Anyżek i koper włoski, tak jak Annorl z zielarskiego sklepu mam. Kupiłam też kolejny zapas otrąb owsianych i zawsze je z płatkami owsianymi mieszam. Annorl, na gratulacje to jeszcze przyjdzie czas. :D Tak bardzo chciałabym trochę figurę zmienić. Jak to się stanie, to wtedy mi pogratulujesz. :)
  8. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Kobitki, marchwiany dzień drugi kończy się. Jeszcze tylko o 18 ostatnia porcja i już. :D Nie wiem co jest, ale czuje się fantastycznie. Energia mnie rozpiera, nie zrzędzę na męża :P jest mi lekko, ciepło i wesoło. :D Dawno nie czułam się tak świetnie. No i co, moje specjalistki od dietowania, czy jutro dalej na marchwianeczce? Mogę jeszcze? Jak myślicie? Moja pierwsza herbatka majerankowo-koperkowo-anyżowa zaliczona. Jest po prostu rewelacyjna! Uwielbiam wszelkie zioła i mogę pić litrami. Popatrzcie, ja nawet dzisiaj o kawencji nie pomyślałam! Zapomniałam o niej całkowicie. To był mój ukochany napój - poranna kawa z mlekiem. Jak czasem widziałam, że mleko się kończy (no wiadomo, mąż zbyt dużo wypił :D ) i na rano nie wystarczy, to potrafiłam nawet tuż przed godziną 22 pędzić do sklepu po literka. :D Żebym tylko na rano do kawusi miała. A dzisiaj całkowicie o niej zapomniałam. Dopiero teraz pisząc zajarzyłam, że jej nie piłam. :D
  9. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Krzyczę, krzyczę, krzyczę...!!! :D:D:D:D No chyba, że czarnymi porzeczkami mnie przekupisz, to przestanę krzyczeć...!!!!
  10. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Jestem już. Lampki tacie zapaliłam, pacierz zmówiłam. Dekoracja ze Wszystkich Świętych ciągle dobrze się trzyma, wiec dalej nie trzeba nic zmieniać. Potem pognałam na zakupy. Mam już majeranek, anyżek i koper włoski. Zaraz zmieszam i będę parzyła. Byłam też w dobrym sklepie mięsnym. Kupiłam kawal pięknego, chudego brzucha. Zamarynuję go i jutro upiekę, będzie na zimno do chleba. Ja takich rzeczy absolutnie nie mogę, mąż może i bardzo lubi, więc się ucieszy. Kupiłam też giczkę cielęcą, skrzydła gęsi, całego kurczaka i szponder wołowy. Gar wielgachny wyciągnę, z warzywkami ugotuję. Jutro mięcho obiorę z kostek, z woszczyzną pokroję, dam do pojemniczków, zaleję wywarem i mąż będzie miał zapas galaretek. Część pudełeczek, za Waszą radą zamrożę. A ja już marchewkowy obiad wtrząchnęłam. Nie czuję żadnego głodu, cięgle mam gorące stopy i ciepełko w żołądku. Annorl, brawo za truskawki! :):) Papilociku, cukier ukryty jest w wielu produktach. Nie wiemy, że takie ogromne ilości wszędzie się znajdują. Mam stały kontakt z onkologami i oni mówią, że biała mąka, biała sól i biały cukier to biała śmierć! My w domu już dawno na sól morską i brązowy cukier przeszliśmy. Margolko, masz czarne porzeczki? No to ja latem staję u Twych bram! Poczęstujesz? :D
  11. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Kurcze, nie odejdę. :D:D Anula, ja rozumiałam, że i dzisiaj marchwianka. Już jest zrobiona. I czeka na mój powrót. Będzie na drugie śniadanie, obiad, podwieczorek i kolację. A na pierwsze śniadanie miseczka płatków owsianych na wodzie. Dobrze będzie, czy powinnam coś zmienić>
  12. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Koleżanka nade mną, to oczywiście o pani pomarańczowej było. :)
  13. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Koleżanka nade mną rację ma. Trzeba ostrożnie postępować. Ale ja te Twoje zalecenia już dawno wprowadziłam. Jestem nawet pod opieką medyków który na AM odżywianiem się zajmują. Troszkę kg spadło, ale teraz znowu się zatrzymało. Dla tego chcę i tej diety popróbować. Jestem bardzo ostrożna, na razie jest super. Czuję się doskonale. Monitoruję 2 x dziennie poziom glukozy i wysokość ciśnienia. A więc wszystko pod kontrolą. I już wybywam.
  14. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Ja tylko na momencik jeden, bo zaraz wyjeżdżam. Annorl, ostrożnie z ostrymi dietami! Gwałtowne spadki cukru są bardzo niebezpieczne! Uważaj Kobieto! Masz niewielką nadwagę i nie szalej z "ciężkim" deitowaniem! Twój mąż ma rację, są inne sposoby na pozbycie się tego maleńkiego plusika. A to, co robiłaś w młodości, to po prostu woła o pomstę do nieba!!! Tak absolutnie nie wolno!!! Być może właśnie wtedy rozstroiłaś swój metabolizm i do tej pory nie może on na właściwe obroty wejść. Stąd też mogą być te potwornie niebezpieczne spadki glukozy. Anula, za stronkę z kaszą jaglaną. W zakładki dałam i będę często do niej wracała. Może się z tymi jagłami jakoś zaprzyjaźnię? :D Mówisz, że marchwianka nie rozgrzewa. A mnie cały czas jakoś niezwykle (bo ja zmarzluch!) gorąco. Może to ruszyło wewnętrzne spalanie tłuszczu? Może to mnie tak rozgrzewa? Coś w tym jest, bo od wczoraj spadło mi 1,3 kg. Ja wiem, że to woda, ale coś się wreszcie w moim ciele ruszyło, i to najważniejsze! :D
  15. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Amita, całkiem być może. :( :(
  16. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Jolela, TSH niech córka zbada. Może to jest przyczyną wypadania? U mnie tak właśnie było.
  17. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Amita dobrze radzi. :) Właśnie kończę kolejną filiżankę pokrzywy. Smaczna. Paznokietki w oliwie też czasem (wiem, powinnam częściej!) moczę. Dodaje jeszcze kilka kropli soku z cytryny. Zdrzemnęłam się troszkę i teraz jakoś do łóżka mnie nie ciągnie. A powinnam. Bo planuję wcześnie rano wstać i jechać do taty na cmentarz. Jutro jest rocznica jego śmierci. Anula, kasza jaglana na paznokcie? Poważnie? Oj to zacznę się chyba do niej przyzwyczajać. Włosy i paznokcie od zawsze kiepskiej kondycji mam. Tak jak córka Joeli tony przeróżnych preparatów ze skrzypem łykałam. Specjalnie komponowane zestawy mineralno-witaminowe też całymi opakowaniami w siebie wrzucałam. Efekt żaden. Tylko kasiora w aptekach zostawiona. Odżywki na paznokcie u mnie się absolutnie nie sprawdziły. Pazurki jeszcze gorsze po nich były. Annorl, a może Ty Skarbie marchwianeczkę zbyt rzadką zrobiłaś? U mnie raczej nie dało się jej pić. Łychą z miseczki zajadałam. Anula, czy ta zupka-krem ma właściwości rozgrzewające? Bo ja jakieś, niespotykane u mnie, wewnętrzne ciepło czuję. :D Czyżby to pierwszy efekt zmiany odżywiania?
  18. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Na odżywki paznokciowe niech córa uważa! Mnie bardziej szkodziły niźli pomagały. :(
  19. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Joela, a jak tarczyca u córki...? Masz rację, sok z kapusty może ciśnienie podnieść. Oj, tak!!
  20. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Anula, no dobrze się czuję! Kurcze, aż nie wierzę! Tak jakoś lekko, radośnie! :D Czyli mówisz, że jutro ten sam zestaw? No dobra, niech tak będzie.
  21. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    O, dziękuję! Takiej nie znałam. Biedronkową "O poranku" jako drugą filiżankę pijam. Przepraszam pijałam. :D Bo od dziś zero kawencji...! :D Ta "O poranku" ma w sobie chyba 70 % zbożowej, a resztę prawdziwej. Ale dzisiaj piję tylko zieloną herbatę i pokrzywę. Powiem Wam jaką świetną robią w takiej maleńkiej kawiarence na poznańskiej Starówce. Do czajniczka z zieloną herbatą wkładają odrobinki (cząstka na trzy przekrojona) mandarynki, albo limonki. Świetny smak i aromat to daje. Można też goździka wrzucić, lub plaster imbiru. Polecam! :)
  22. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Anulę głowa boli. Annorl nie wytrzyma głodu i chyba coś "normalnego" na obiad zje. A ja się czuję znakomicie (i to bez kawy! sama sobie nie wierzę!!) i nie jestem głodna. Marchwianka pyszna. Pachnąca i słodka. Po zblenderowaniu gęstawa papka powstała. Dobrze się czuję,a jest to chyba zasługą tego, że na pierwsze śniadanie płatki owsiane na wodzie wrąbałam. Po 2,5 godziny drugie śniadanie, czyli marchwianka. Teraz obiad, też miseczka marchwianki. Pozostaje jeszcze podwieczorek i kolacja. Jak na razie jest OK. :) Zobaczymy jak dalej. :D Anula, dzięki za podpowiedzi kawowe. Jak przyjdzie nieposkromiona ochota, to tak ją sobie przygotuję. A jutro co? Też marchwianka :D czy coś z tą kaszą jaglaną robimy? I to dopiero będzie dla mnie wyzwanie! Wspominałam, że już kiedyś ją jadłam. O jejku, jaka obrzydliwa była! Feee...!
  23. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Ja tylko na chwilkę bo zaraz wychodzę z domu. Chcę powiedzieć osobie zainteresowanej obniżeniem poziomu cukru, że ponoć wspaniale działa sok z kiszonej kapusty. Sama osobiście znajomemu cukrzykowi całe słoiki takiego soku nosiłam. :) I już zmykam!
  24. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Szybko? Nie lubię być popędzana. Mięso przerobione chyba można około roku w zamrażarce przechowywać. W każdym razie ja tak robię i jakoś nie zatruliśmy się nigdy.
  25. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Oj, marchwianka bardzo gorąca, niech troszkę przestygnie. Anula, pytasz jaką kawę pijam. Dwa rodzaje. Pierwsza to Nescafe Creme, druga filiżanka to już bezkofeinowa. Obie z mlekiem, bez cukru. I obie rozpuszczalne. A ekspres bezrobotnie w kuchni sobie stoi. Ale tak szybciej i wygodniej - ciach łyżeczkę do filiżanki. Ciach! :D Wiem, że rozpuszczalna jest bardziej szkodliwa, bo przetworzona. Ale jakoś ostatnio tak wole. Dzisiaj STOP. Zawzięłam się. Nowego słoiczka nie kupiłam. Nie mam, nie będzie kusiło. :P Ciekawa jestem Anulko, jaką kawkę poleca pani Korżawska?
×