Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kropla, kropelka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kropla, kropelka

  1. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Dziękuję Wam za miłe słowa... Już lepiej. Apap, rutinoscorbin i hektolitry soku malinowego robią swoje. Właśnie się ocknęłam i o kawce zamarzyłam. No i okazało się, że nie lubię jej, jeśli nie mam przed nosem lapka. :P
  2. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Dzień dobry. :):) Klapa na całej linii.
  3. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Dzień dobry. :):) Klapa na całej linii.
  4. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Pani pomarańczowa, udałam się do córki po konsultację. I tak, zakalec wyjdzie jeśli na zimne ciasto pójdą gorące brokuły czy kurczak. A wiec, przed wyłożeniem trzeba je koniecznie wystudzić!
  5. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Pani Pomarańczowa, nie wiem czemu Twoja tarta zakalcowa. Robiłam ją kilkadziesiąt razy i zawsze wychodzi świetna. I nie jest to samochwalenie przepisu, bo on nie mój, tylko z netu. Moja córka też tę tartę często u siebie robiła i też zawsze ciasto pyszne, takie kruche było. Może tajemnica tkwi w tłuszczu? My dodajemy albo prawdziwe masło albo tradycyjne roślinne z kubeczka. I jeszcze podpowiedź: po wylepieniu formy koniecznie trzeba surowe ciasto (do każdej tarty, mięsnej, warzywnej czy owocowej) widelcem w wielu miejscach nakłuć. Mówię o tym przepisie. http://www.wielkiezarcie.com/recipe58383.html
  6. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Dzień dobry. :):) Ann, u nas też cały wieczór i całą noc padało. Ale nie śnieg, tylko deszcz. Paskudnej pogody i paskudnego dnia ciąg dalszy. :(:(:( A Ciebie podziwiam! Masz siłę Kochana!
  7. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Pani Pomarańczowa, to pewnie o mój przepis chodzi. Jeśli tak, to nie podpieka się. Wszystkie składniki na surowe ciasto i fruuu do piekarnika. Na drugie pytanie nie odpowiem, bo nie mm wiedzy. Ja zawsze na takiej szklanej formie do tart to robię. :) Dalej brzydko u nas. Właśnie z miasta wróciłam i ohydnie jest. :(
  8. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Dzień dobry. :):) Ann, u nas ani mroźny, ani wietrzny. Taka zgnilizna w powietrzu. I mgła. Buuu... ja w taką pogodę kiepsko się czuję.
  9. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Dzień dobry! :):) Mróz, mróz, mróz... A od jutra podobno jeszcze większa zima... Ann, dobrze rozumiem, ja też nie jestem zwolenniczką zagracania. Najchętniej wywaliłabym wielkiego grata, który w dużym pokoju stoi. Postawiłabym komodę i finito. Jednak mąż ma inne zdanie na ten temat. :( Boi się, że nie będzie miał gdzie pomieścić swoich skarbów. :P
  10. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Idę już spać i wszystkim dobrej nocy życzę!
  11. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Kobitki, śledzie według Margollki pyszne są! Ja do smażącej się cebuli dodaję jeszcze rodzynki, cukier i cynamon. Fantastyczny smak! Oczywiście dla wielbicieli cynamonu! :D
  12. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Jessika, a u mnie śnieg leży i już nie pada. Na termometrze +1,8 i słońce za ciężkimi (śnieżnymi?) chmurami. Niedługo na spacer idę, więc sprawdzę jak to z bliska wygląda. Ann, to dobry pomysł przygotować je co najmniej dzień wcześniej. My dopiero niedawno skończyliśmy te, które na Święta robiłam. Ale nie takie w śmietanie (one nie nadają się do dłuższego przechowywania) tylko w cytrynie i oliwie. U mnie krupnik (jednak on, a nie pomidorowa) już dochodzi. Zrobiłam go nie na kurczaku, a na takich skrawkach z kulki wieprzowej. Miałam zamiar gulasz z nich przyrządzić ale jakoś nikt nie maił ochoty na smażeninę. Tak więc w garze z włoszczyzną (jak zwykle fura!) i kaszą mięsne kawałki wylądowały. Piszę z doskoku i na podglądzie widzę, że Margo podała jakiś przepis. Chyba na jeszcze inne śledzie. Idę zapoznać się. Na razie!
  13. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Ann, tak właśnie, trzy razy moczę. A ja bym te śledzie już dzisiaj przygotowała, bo one najlepsze jak poleżą sobie i tym sosem przejdą. Kiedyś też cebuli nie sparzałam. Wtedy wątroby młodsze mieliśmy. :P
  14. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Ha! Sprawdziłamto, już zaczęłam zastanawiać się, czy Ty może mieszkasz w innej strefie klimatycznej! Bo skąd u nas w połowie stycznia młoda kapustka? Ale już się wszystko wyjaśniło. :D Ann, ja śledzie robię tak. Moczę jedną godzinę i wylewam wodę. Moczę kolejną godzinę i woda do zlewu. I jeszcze jedną i ostatni raz wodę wylewam. Potem śledzie kroję na mniejsze kawałki. Skrapiam cytryną, posypuję odrobiną cukru brązowego. Dodaję pokrojoną i zblanszowaną cebulę. Zalewam śmietaną wymieszaną z odrobiną majonezu i świeżo zmielonym pieprzem. Próbuję po chwili i jeśli trzeba to lekko solę. Czasem dodaję też groszek z puszki, albo kukurydzę czy szczypiorek. Można też pokrojone jabłko, albo grzybki z octu, lub paprykę marynowaną. A wiecie co? Wczoraj oglądałam Teatr Telewizji. I tam Hanna Śleszyńska częstowała swoich gości śledziami. Bardzo słonymi, żeby w nocy pragnienie ich z łóżek wyrywało. A pani Irena Kwiatkowska już w kuchni czekała i ducha udawała. Biedni faceci na serce padali i zmyślne kobitki ich kasę zgarniały. :D Ale wracam do sedna. Otóż te śledzie panie podawały tak, jak moja mama je robiła. Na specjalnych małych, wąskich półmiseczkach. Mam je u siebie. Smutne, niewykorzystywane od lat w kredensie leżą. :( Tak sobie pomyślałam, że czas je do życia przywrócić. Zrobię śledziki. Ułożę na tej specjalnej zastawie. I ładnie dookoła drobno pokrojoną cebulką obsypię. Ach, tak mi się zamarzyło, a Annorl chyba moje myśli przechwyciła i temat od samego ranka podjęła.
  15. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Dzień dobry. :):) U nas też dalej zima, ale bez jakichś szaleństw. Lekki śnieżek i zero na termometrze. Witam serdecznie koleżankę Jessikę! Pisz, zaglądaj, czytaj. :) Annorl, u mnie będzie jakaś zupa na kurczaku. Właśnie zastanawiam się czy pomidorowa, czy może krupnik... Margollko, co u Ciebie? Wiosna? Zima? A może coś pośredniego? Emmi, a jak Ty kaszę gryczaną prażysz? Bo ja nie słyszałam o takim przygotowywaniu jej. Bardzo mnie to ciekawi! Gospocha, no i co? Jaki chlebuś wyszedł? Sprawdzilamto, a co to za obiadek szykowałaś? Powiedz, powiedz. :)
  16. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Bitki! Maro, uwielbiam! Właśnie takie z kaszą i z toną, albo litrem, pysznego grzybowego sosu! Ach...! :)
  17. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Atrmko, ja jak ognia unikam dań typu Pomysł na... Tam więcej chemii, niż zdrowia. Lepiej zrobić wszystko we własnym zakresie. Wykorzystać zioła i przyprawy, bo tego na rynku mnóstwo. :)
  18. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Margo, teraz my, obie, razem. :D
  19. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Dzień dobry. :):) U mnie pięknej zimy ciąg dalszy. Pies się cieszy, to ja też. :D Pod domem jeździ mini traktorek z pługiem. Margolciu, może dam mu Twój adres i wio...! ;) Atramiś, nie jestem biegła w zapiekankach. Jednak ktoś, kiedyś zamieścił tu taki przepis. Moja rodzina oszalała na punkcie tego dania. Robię więc dosyć często. Może właśnie i dzisiaj? Bo od wczoraj zastanawiam się czym by im kulinarną przyjemność sprawić. http://www.wielkiezarcie.com/recipe58383.html Pani Pomarańczowa, ciekawie brzmi. Zapamiętam. Wypróbuję.
  20. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Ogórkowa, kopytka, proziaki ( u nas prażuszkami zwane) racuchy... A ja biedna ciągle odchudzam się... I jak tu można dietować...? :D
  21. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Coś w tym jest! :):):) A mój pies też uwielbia śnieg. Wczoraj właśnie zrobiliśmy długą, zimową wyprawę. Cudnie było!
  22. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Ann, razem pisałyśmy... ;)
  23. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Dzień dobry. :):) No to mamy prawdziwie zimową niedzielę. Kto zadowolony? A kto wręcz przeciwnie? Ja na razie cieszę się. Ale moje kosteczki (szczególnie miejsca po złamaniach i innych kontuzjach) to już troszkę mniej. :P
  24. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    Dzień dobry i jednocześnie do widzenia!
  25. kropla, kropelka

    Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

    I ja z radością Atramkę witam!
×