Miesiąc temu na imprezie Andrzejkowiej poznałam mężczyznę, który jest najlepszym przyjacielem chłopaka mojej przyjaciółki. Flirtowaliśmy ze sobą telefonicznie oraz przez gg, po 2 tyg takiego kontaktowania się on wyszedł z inicjatywą spotkania się (mieszkamy ok.60km od siebie), aczkolwiek zachorował i nie doszło do spotkania. Umówiliśmy się na następny weekend, ale on jest na tyle nieśmiały, że musieliśmy się spotkać w większej grupie osób, z czego ja z 6 znałam tylko 2 osoby. Więc nawet nie było za dużej sposobności porozmawiać. Nasz kontakt zmniejszył się, aczkolwiek jak rozmawiamy (sms, gg) to wciąż ze mną flirtuje. Oczywiście tak jest łatwiej, skoro jest strasznie nieśmiały. Mam wrażenie, że on by chciał, ale się boi, że coś może się stać za szybko. Sam przyznał, że to mężczyzna ma gonić króliczka. A dodam, że w tym roku rozstał się z dziewczyną po 5 latach zupełnie inną ode mnie-nieśmiała, skryta, wciąż krytykująca. Co robić? Lubię go. Jak go do siebie przekonać, jak pomóc mu pokonać tą nieśmiałość?