Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

słabapsychicznie

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Witajcie wszyscy, od kilkudziesięciu stron tego wątku go śledzę i wreszcie postanowiłam napisać, bo mnie niestety ten problem też dotyczy. pamiętam że w lipcu i sierpniu chodziłam bez makijażu nakładałam na dzień i noc sam krem Babydream i momentami wyglądałam lepiej niż w tapecie. Ale te czasy niestety minęły. Wrócił wrzesień, 3 gim, moi rodzice nie należą do najłatwiejszych ludzi, przytłacza mnie wybór szkoły, z rówieśnikami nie mam najlepszych kontaktów... to wszystko odbija się na mojej twarzy, bo niestety jestem wrażliwa i bardzo to wszystko przeżywam. Nawet dziś wzięłam dwa patyczki kosmetyczne i "na sucho" wycisnęłam całe czoło co do najmniejszego zaskórniczka, na brodzie i na polikach w mniejszym stopniu ale jednak. Mam tego dość, moja twarz rujnuje mi życie. inne nastolatki cieszą się życiem a ja zamykam się w domu z psem. Nie wiem jak jutro zakamufluję masakrę jaką sobie zrobiłam - ale postanowiłam że koniec z tym. Skóra regeneruje naskórek co 28 dni więc mój cel to nie cisnąć twarzy przez co najmniej miesiąc. Nie wiem jak to osiągnąć ale muszę to zrobić. Mam przeczucie, że to ostatnia szansa. Myję twarz mydłem siarkowym, krem Babydream, na dzisiejszą okoliczność Sudocrem. Muszę iść do apteki po szałwię, robię sobie z niej okłady, na wielkie czerwone czoło odrobinę pomaga. Trzymajcie kciuki
×