Princesitka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Princesitka
-
Nie martw się Najdroższy. Na razie nie musisz nic robić.
-
Z czym konkretnie?
-
Exactly.
-
Pisząc to chcę Ci tylko powiedzieć, że czasem tak jest mi łatwiej, ale nie znaczy, to, że nie myślę o Tobie. Myślę, cały czas, bez przerwy, o każdej porze dnia i nocy. Nie martw się, nie ma w tym żadnych ukrytych treści. Ja też mam marzenia, głęboko w sercu, związane z Tobą. Wyobrażam sobie, ale rzadziej niż kiedyś, bo bardzo jest mi wtedy źle, że nie ma Cię obok, że nie mogę tego mieć teraz, zaraz. Nie ma tu żadnych podtekstów. A wolne dni? Już wiele ich mamy za sobą, a nasza miłość jest nadal tak silna, jak była, albo nawet silniejsza.
-
Ja też tak robiłam, wyobrażałam sobie wszystko, w szczegółach, najróżniejsze sytuacje, wszystko, bardzo dokładnie. Ale to nie zastąpi rzeczywistości, a sprawia, że bardzo chcesz to mieć, teraz, zaraz, natychmiast, no ewentualnie w wielkich bólach zaczekasz do jutra. A jutro jest to samo. I pojutrze też. I za dwa dni. I za miesiąc. Wolę się nie torturować.
-
Ja wolę sobie zbyt często nie wyobrażać, prawie wcale sobie nie wyobrażam, bo takie nieosiągalne wyobrażenia sprawiają mi ból. Zagłębiam się w szczegóły tylko kiedy jestem z Tobą, kiedy jesteś blisko, mogę Cię dotknąć i pocałować, zobaczyć, kiedy jesteś obok prawdziwy. Wtedy lubię sobie wyobrazić, rozmawiać o tym, myśleć jakby to było, ale wolę się nie katować kiedy jestem sama ze sobą. Marzenia są na ogół piękne i podobno bez marzeń człowiek jest nikim, ale mogą być też torturą.
-
Widzimy się tylko za dnia, wydaje mi się, że jest to powód do zmartwień. Jeden z wielu, szczególnie kiedy jest się w kimś bardzo zakochanym i nie wie się, jak to jest spać z tą osobą, słyszeć jej głos i oddech w nocy nie widząc jej, czuć jej ciało pod palcami słysząc tylko oddech i głos, czuć ciepło jej ciała obok siebie. No ale co poradzić, jak to Ty mówisz: "taki świat". Trzeba tak żyć. Razem, ale jednak osobno, ja tu, a Ty tam. Staram się być pogodna, choć bardzo często dopada mnie smutek, melancholia i przygnębienie z wiadomych powodów, nie błahych, nie głupich, zrozumiałych, wynikających ze spraw fundamentalnych. Czasem staram się to wszystko zaakceptować takie, jakie jest, bez narzekania, oczekiwań, nadziei. Wiem, że tak się nie da, ale jest mi wtedy dużo łatwiej. To też jest piękne: http://www.youtube.com/watch?v=WwlPeW2eBHw&feature=related
-
http://www.youtube.com/watch?v=w8-egj0y8Qs Ja Ciebie też.
-
Miła jeszcze nie śpi, jest bardzo zmęczona. Bardzo kocha i tęskni. Bardzo mocno. Chciałaby teraz się położyć, przytulić do Eduardo, porozmawiać z nim, albo poleżeć w ciszy wsłuchując się w bicie jego serca, powdychać jego zapach, popatrzeć mu w oczy, powiedzieć jak bardzo go kocha, wycałować go i zasnąć wtulona w niego.
-
Co tam znowu?
-
Bardzo adekwatne Śliczniotko. Ty też się trzymaj i śpij dobrze.
-
to bardzo mocno chce tej pani
-
tak, ten pan i ta pani są w sobie bardzo zakochani ta pani bardzo tego pana chce a ten pan tę panią chce?
-
pani też jest pewna, że bardzo Pana kocha
-
Ale jest Pan tego pewien?
-
To wszystko jest bardzo zagmatwane, wielowymiarowe, nieprzewidywalne. Ale jedno jest w tym wszystkim pewne, bardzo Cię kocham.
-
Przyjedź jutro, znaczy dzisiaj.
-
Tak, nowy kodeks, traktat. Myślę, że będzie się różnił od poprzedniego.
-
Tak, spróbujmy, dajmy sobie szansę, żeby potem nie żałować i nie zadręczać się, że coś się przeoczyło. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Jest miłość, to najważniejsze.
-
Ja też chcę.
-
Widzę, że już Ci przeszło, dopadła Cię beznadzieja. Mówiłam, że Ci się to wszystko tylko wydaje.
-
Mimo tych wszystkich ubytków, podejmę tę próbę. Plan 2.
-
Walczy sama, ale trzeba przyznać, że jest silnym przeciwnikiem.
-
To prawda, jest miłość, niespełniona i nieszczęśliwa wielka miłość, która za każdym razem wygrywa. Ale pozostała już zupełnie sama na polu walki, wszyscy jej towarzysze zginęli na froncie. Nadzieja, marzenia, plany, wspólna przyszłość, oczekiwania, wymagania, wyczekiwanie na coś, cel. Tego już nie ma, walczy sama. Nie potrzeba w tym wszystkim osób trzecich, przyjdzie czas, że życie to wszystko rozwiąże.
-
Niezależnie od wszelkich postanowień, kontakt to propozycje spotkań, to zbliżenia fizyczne, to zazdrość o ukochaną osobę doprowadzająca do obłędu, to bliskość, to zrozumienie, to troska, to chęć bycia z tą osobą, to jeszcze większa tęsknota, i w końcu kontakt to nadzieja, że to jednak nie koniec. Słowo kontakt zawiera w sobie te wszystkie znaczenia.