Princesitka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Princesitka
-
Ale jak tak żyć będąc zawieszonym w dwóch życiach? Chyba się nie da. Bo jakikolwiek kontakt to miłość, tęsknota, troska, powrót.
-
Co znaczy Twój post? Ja też Cię kocham.
-
od 8
-
To Ty czy jakiś podszyw paskudny?
-
Dziękujemy i wzajemnie wszystkiego dobrego i Wesołych Świąt dla Ciebie. I obyś nigdy nie miała takich problemów, nigdy w życiu. Dziękujemy za zrozumienie i dobre słowo
-
Fanko sagi, może w naszej sytuacji czasem jesteśmy dla siebie niedobrzy, ale w rzeczywistości nie możemy bez siebie żyć. I gdyby to wszystko było inne, to leżelibyśmy teraz w łóżku i obsypywali się pocałunkami.
-
To nie są upokorzenia, nie traktuj tego tak. Nie da się z dnia na dzień zapomnieć o kimś, zwłaszcza gdy jest to miłość życia. Nie da się i już. Nie mam pojęcia, co mamy dalej zrobić, ale zgodzę się, że brak ukochanej osoby w codziennym życiu może doprowadzić do obłędu, do szaleństwa, do skrajnych zachowań.
-
Co jest ok? Myślisz, że jak nie piszę, to jest mi ok? Bardzo się mylisz. Po prostu myślę, że tak jest lepiej, ale zawsze sprawdzam milion razy i i tak piszę. Też dostaję obłędu. Bo też mi zależy.
-
Gdyby to wszystko było takie proste, to na pewno w tej chwili nie byłoby nas na kafeterii tylko bylibyśmy razem szczęśliwi. Już od dawna.
-
Wiem, że masz mi to za złe, ale jak ma wyglądać nasze rozstanie?
-
No dobrze, może jakoś, razem.. Choć już wszystkie pomysły się wyczerpały, żyjemy z dnia na dzień, w niepewności, w strachu. Ogromnie się boję.
-
Chcę tego samego, co Ty, ale boję się przyszłości, boję się zdemaskowania, cierpienia, cierpienia naszych najbliższych, jakiejś tragedii, bo do tego może w końcu dojść i nie będzie dla nas ratunku, żadnego, znikąd.
-
W jakim sensie?
-
To nie jest żałosne, to miłość. Miłość w najczystszej formie. Pobiegłabym do Ciebie na skrzydłach, w jednej chwili, ale co to przyniesie? Sprawdzam kafe milion razy, co innego Ci piszę, a czuję całkowicie co innego. Bardzo Cię kocham. I wcale nie jestem zdecydowana, też się oszukuję, wmawiam sobie jak tylko mogę, że naprawdę tego chcę. Też nigdy się z tym nie pogodzę.
-
Wysłałam Ci wyraźny komunikat wczoraj i przedwczoraj, ale Ty nie możesz się z nim pogodzić. I czy będziemy się nadal spotykać, czy spotkamy się ostatni raz, to i tak się z tym nie pogodzisz, nie oszukuj się. Nie pogodzisz się, bo chodzi o miłość, o 2 lata, o miłość doskonałą, o marzenia, plany, przyszłość, którą wspólnie planowaliśmy. Nie pogodzisz się z tym. Ja też chcę, żeby to trwało, bo Cię kocham, ale jeśli tak nadal będzie, to zginiemy, wszyscy, jestem tego pewna. Dlatego próbuję się rozstać, uświadomiłeś mi, że nie ma innego wyjścia. Moje zachowanie to wynik długotrwałych rozmów z Tobą, długotrwałego sprowadzania mnie na ziemię. Nie mam już złudzeń, nawet najmniejszych, nie chcę żyć w cieniu, ukrywać się, cierpieć, mieć Cię na chwilę, to mi już nie wystarcza. Nie oszukuj się, że pogodzisz się z rozstaniem. Nie słuchaj tego podszywa.
-
Nie ma to jak odpowiadać za kogoś.
-
Ty głupia małpo nie wiesz kiedy prawdziwa Princesitka jest w pracy. A Eduardo to wie, więc daruj sobie pisanie.