Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pati1784

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pati1784

  1. Oj dzisiaj jakiś mrozik się pojawił u nas,biało wszędzie ,ale słoneczko świeci.Może jeszcze troche śniegu na święta by się przydało:-) Ja wczoraj się wzięłam za porządki takie porządne,jakoś nie mogłam sie zdecydowac ,miałam wrażenie,że gdzie tam do Świat jeszcze,a tu jeszcze zakupy,gotowanie,więc wczoraj mnie naszło na sprzątanie wszystkiego na raz,a wieczorem to do drzwi nie mogłam dojść kurierowi otworzyć,bo juz prezenty dla chłopaków przyniósł:-) Syn skomentował,że chodzę jak żaba i żółw w jednym:-) Wieczorem poleżałam sobie w cieplutkiej wodzie,wyspałam się i już dzisiaj jestem jak nowa:-) Mufi możesz też wpisać imię synka od Kiki do tabelki,pisała,że Kajetan.Więc mamy Mateuszka,Kajetana i Nikodema,zobaczymy kto następny:-)
  2. No szok jak mało niektórym już zostało do swojego terminu z tabelki,czas leci szybciutko strasznie.Ja tam mam jeszcze 44dni,ale obawiam się ,że tez miną zanim się zorientuje:-) Z jednej strony się ciesze,bo przestanie mnie pewnie ta wątroba boleć,a z drugiej to pojawią się pewnie inne problemy,ehh no co zrobić:-) Ja też bym nie chciała takiej niespodzianki na porodówce,bo tez mam sporo rzeczy typowo dla dziewczynki (poza imieniem;-p ).Ale Kika to szczęśliwa pewnie ,bo ma już wszystkie dzieci,córcie i synka:-)
  3. Gratulacje dla agniesiulki! Oj szalejecie dziewczyny z tym rozpakowywaniem;-) Ale sami chłopcy póki co,dziewczynki jeszcze grzecznie siedzą w brzuszkach:-) Ja też już prawie jestem spakowana,jeszcze dorzucic pare rzeczy i przyszykować ubranka na wyjście dla malutkiej.Mam sporo czasu,bo termin na koniec stycznia i mogę nawet lutego doczekac,bo kto wie...Ale przynajmniej będę spokojna,że mam wszystko jak trzeba w razie czego:-) Wiecie co od dłuższego czasu boli mnie po prawej stronie,pod żebrami,tal miedzy piersią,a brzuchem mam taki odstęp i tam w środku strasznie mnie coś boli.Mówiłam lekarce o tym,ale powiedział,że może dziecko uciska na coś.Po prawej stronie to chyba wątroba jest,tylko jakby dziecko uciskało to chyba przez jakiś czas ,a jak się przesunie gdzieś to ból powinien zniknąć,albo zmniejszyć się,nie? A mnie to boli cały czas i jak siedzę to jak pokrak na lewą stronę pochylona,bo tak mniej boli.Pare nocy już miałam z głowy przez ten ból,bo nawet spać nie umiałam tak mi to dokuczało,nie wiedziałam jak się ułożyć.Was tez może bolą jakieś wnętrzności czasem czy tylko raczej kręgosłup dokucza?
  4. No ja bym nie chciała,żeby to maleństwo ucierpiało przez moją chorobe,wystarczy,że ja dostałam w kość:-( Ale może tak jak mówicie dwa dni to dzieciaczek nie zdążył odczuć,korzystała z moich zapasów,a teraz musze je pomału odbudować:-) Wiecie co mnie zastanowiło,byłam 1grudnia na wizycie,na USG lekarka stwierdziła,że dzieciątko fajnie główka w dół już jest ułożone.Moja reakcja też była niezła,bo spytałam czy tak już zostanie,nie wiem czemu tak jakoś mi samo do głowy przyszło:-) Rzeczywiście ostatnimi czasy jak miała czkawkę to czułam na dole jakoś ,a przed chwila też dostała czkawki i w moim odczuciu było to u góry pod żebrami. Kurcze teraz to juz chyba za późno na takie fikołki w jedna i druga strone,bo to już 33tygodnie.No cóż poczekam do następnej czkawki i zobacze gdzie będe czuła ją.Ale już małej powiedziałam ,żeby sie nie wygłupiała,bo ja nie wyobrażam sobie cesarki,ze strachu bym umarła chyba,bo to jak normalna operacja.
  5. Ebel-a na kiedy masz termin porodu,że położna już Cię tak podstraszyła? Tak się zastanawiam,skoro już ze styczniówek mamy grudniówki to ciekawe czy któraś przejdzie na luty,bo pewnie porody po terminie też się zdarzą,nie wszystkim maluchom chyba aż tak sie będzie spieszyć,a te z końca stycznia to mają szanse doczekać lutego jakby nie było:-) Ja miałam iśc dzisiaj na wizyte ostatnią w tym roku,bo później pani doktor na urlop idzie i wróci po nowym roku,a że jeszcze umowy nie mają z NFZ to nie wiadomo jak to będzie.No ale nie pójde,bo w poniedziałek dostałam grypy żołądkowej,dopiero dzisiaj się w miare lepiej czuje,ale wizyte muszę odwołać ,bo nawet badań nie zrobiłam.Moja lekarka sobie życzy "świeże badania",więc tak myślałam,że w poniedziałek czy wtorek zrobie ,a tu umierałam i po badaniach.Nawet nie wiecie jak bardzo chciałam wtedy,żeby tego dziecka już nie było w moim brzuchu,bolały mnie wszystkie wnętrzności,skręcało mi wszystko wewnątrz,a tu jeszcze dziecko szalało i obkopywało mnie:-(Dobrze,że już przeszło,teraz muszę nadrobić w jedzeniu,bo przez te dwa dni to to biedactwo pewnie głodowało.
  6. hej! Ja z pierwszym synem leżałam troche przed porodem chyba ze 4dni,bo był po terminie i w nocy rodziła dziewczyna dość"przy sobie",dziecko ważyło 4,5kilo.Na początku był to poród rodzinny,ale później wyprosili męża,bo lekarze uparli się ,że ma urodzić normalnie i nie zrobią cesarki,a ona miała juz dość.Wiadomo w nocy to wszystko słychać na oddziale,klnęła tam im,policją straszyła,że zaraz wezwie,masakra.Po porodzie ją 1,5 godziny pod narkozą zszywali,bo tak popękała.A później mi ją na sale przywieźli i miałam okazję się przekonać jaki ma charakterek,wisiała na telefonie cały czas,męża jak psa rąbała za wszystko,do rodziców co chwile dzwoniła z byle pierdołą.No rozumię,miała ciężki poród,ale nie ona pierwsza i nie ostatnia,bo leżała też dziewczyna w 5miesiącu na potrzymaniu i mówili jej ,że rodzić bedzie cesarką,bo dziecko jest już teraz takie ogromne,a ona na to,że w żadnym wypadku, pierwszego syna urodziła naturalnie,bo na USG nie zauważyli,że on taki duży i ponad 5kilo waży,więc drugim razem tez urodzi normalnie.Więc to chyba tez ma spore znaczenie samo podejście do porodu,jak ktoś jest delikatny i lubi panikować to cięzej poród przechodzi,bo zamiast na porodzie skupia się na panikowaniu.No nie wiem może sie myle,bo ja to miałam lekkie porody to ciężko powiedzieć od czego zalezy przebieg porodu,wykluczając oczywiście jakies tam komplikacje.Ale na pewno nastawienie ma ogromne znaczenie i organizm na to reaguje,tak więc głowa do góry dziewczyny będzie dobrze,pójdzie szybko:-) A ciekawa jestem jak po porodzie z tymi Red Bullami,bo wtedy to pewnie nie raz by się nam przydał taki zastrzyk energii nie?:-)
  7. sylwka-udana jesteś:-) Piszesz,że wciełaś cała czekoladę prawie ,a później "spokojnej nocki" :-) Nie wiem czy tak po czekoladzie twoje maleństwo będzie spokojne i pozwoli Ci spać:-) Ja zrobiłam kiedyś taki numer,że kupiłam sobie krówki,chodziłam podjadałam chyba przez trzy dni i się zastanawiałam czemu to dziecko nie śpi cały dzień,później noc i kolejny dzień:-)
  8. elzuniaw 1 - z tego co czytałam to te przepisy,że trzeba się zgłosić przed 10tygodniem to obowiązują już niby i w tym roku,ale jeszcze jakoś przymykają oko na to.Moja ciocia dowiedziała się ,że jest w ciązy w 5miesiącu,bo wcześniej powiedzieli ,że to cysta i szykowali ją do operacji,a becikowe normalnie dostała,bo lekarz jej wypełnił ten druk,bo od tego 5miesiąca już była pod jego opieką,robila badania,więc nie było problemu,że nie spełniła tego warunku.Z tego co piszą to gorzej już będzie od stycznia,bo przepisy zaostrzają i mają się do nich stosować.Lekarz będzie musiał napisać,że pacjentka zgłosiła się przed 10tygodniem i była na wizycie przynajmniej raz w każdym trymestrze.A teraz z tego co piszą dziewczyny to wystarczyła jedna wizyta na cała ciąże.No cóż wyjdzie w praniu jak to będzie z tym becikowym.
  9. Julka Z- a ja myślałam,że tylko ja taka "super zgrabna" jestem i nawet sie nie przyznawałam,że wywinęłam orła,ale skoro nie jestem sama to też sie pochwalę:-) Też oczywiście na prostej drodze,zero śniegu ,ani lodu chociaż,żeby jakieś wytłumaczenie mieć;-),przed przedszkolem poleciałam i dobrze,że się płotu złapałam to tylko kolana do krwi zdarte.Śmiałam się,że następnym razem to dyrektorka będzie na mnie z alkomatem czekała w przedszkolu czy aby na pewno trzeźwa te dzieci zaprowadzam:-)
  10. Mój syn tez jest z 2006roku i w tym roku jako 5latek chodzi do zerówki,w przyszłym roku miał iść do szkoły,ale parę dni temu zmienili zdanie i dopiero w 2014roku dzieciaki pójdą obowiązkowo do pierwszej klasy jako 6latki.A ten rocznik 2006 w przyszłym roku nadal będzie w zerówce,drugi rok,bezsensu,ale co zrobić.O ile to się jeszcze nie zmieni,bo jak tak mieszają to nie wiadomo co wymyśla do tego 2014roku.
  11. elzuniaw 1- u nas na forum czytałaś,bo jakiś czas temu na ten temat właśnie odpisywałam:-) No i masz racje,jak tylko lekarz nie będzie robił problemów to niech Ci już na ostatniej wizycie wystawi zaświadczenie,bo przecież byłaś pod jego opieka i czasu już nie cofniesz,a po co masz czekać dopiero jak maluszek się urodzi i znowu na wizytę się umawiać,tracić czas którego i tak pewnie będzie brakowało i do tego znowu płacić kase.Ja pewnie tez jeszcze przed porodem jak się już styczeń zacznie będę załatwiac dokumenty na to becikowe,żeby wypełnić,przygotować i później tylko wysłac męża z nimi,żeby złożył:-)
  12. Sylwka- jeżeli Ty rodzisz jeszcze w grudniu to nie będą Cię obowiązywać te zmiany,bo one są dopiero od stycznia,no chyba,że złożysz dokumenty dopiero w styczniu to wtedy już na nowych zasadach mimo,że dzidzia w grudniu się urodzi.Może masz w okolicy jakąś mame z ostatnich miesięcy to by Ci powiedziała jak ona to załatwiała,jakie dokumenty i skąd potrzebowała.A jak nie to możesz spytać położnej czy lekarza na najbliższej wizycie o to zaświadczenie.A jak wiesz gdzie się załatwia to becikowe czy w MOPS-ie czy jakimś urzędzie gminnym to możesz juz przy okazji jak będziesz w pobliżu podejść,zabrać dokumenty i zapytać jak ma wyglądać to zaświadczenie od lekarza,później tylko wypełnisz,dorzucisz zaświadczenie i jeszcze w grudniu mąż Ci te papiery złoży.
  13. No co do płci dziecka to mi tez tylko na jednym USG powiedzieli,że dziewczynka i tyle,bo do tej pory juz nie miałam robionego USG,a wcześniej to się maleństwo nie chciało pokazać.Mam nadzieję,że nie będe miałą niespodzianki po porodzie.Z tego co tu widzę to już mamy dwa przypadki,że lekarze zmienili zdanie co do płci dziecka.Ciekawe ile takich niespodzianek będzie w styczniu,oby jak najmniej ,bo to jednak już się człowiek nastawi ,a tu zamiast córeczki jest synuś,albo odwrotnie:-)
  14. Cześć! Jak tak patrze na te uciekające dni w tabelce to aż się boję czy ze wszystkim zdąże.W przedszkolu miałam wczoraj zebranie i tyle sie bedzie działo w grudniu u jednego i drugiego syna,że szok.A do tego jeszcze starszy syn dostał skierowanie do szpitala na 2dni,bo neurolog musi mu zrobić taki 24godzinny zapis pracy mózgu,bo drugi rok z rzędu ma nieprawidłowy zapis EEG głowy i zastanawia się czy to nie padaczka,bo zdażają się mu czasem takie wyłączenia.Mamy iść 15ego grudnia na to badanie i 16ego nas wypiszą.Chyba im tam urodze normalnie przez te dwa dni:-) 29ego mam iść z nim na szczepienie,też będą jazdy podejrzewam,on panicznie się boi igły,a jak widzi chociaż troszeczkę krwi to panika pełna.No ale cóż trzeba przeżyć jakoś.
  15. Hej! Ja po mału zaczęłam prać i prasować rzeczy dla maleństwa i pakować torbę do szpitala,bo jak sama tego nie zrobię to nikt nie zrobi.Doskonale rozumie Wasze niepokoje,ja tez tak miałam jak sie miał urodzic pierwszy syn.Bałam się o wszystko,mieszkaliśmy wtedy z teściową i myślałam,że moze ona coś podpowie w razie czego,ale jak w pierwszym dniu po wyjściu ze szpitala,mąz poszedł do pracy na cały dzień,teściowa zamknęla sie w swoim pokoju i tylko raz zajrzała i powiedziała"to dziecko Cię wykończy" i poszła.A mały płakał cały dzień,bo nie umiał jeść z cyca, miałam nawał pokarmu i za twarde,żeby złapał i jadł.Męczyłam się ja i dziecko,wieczorem w końcu odciągnęłam i dałam z butelki.Wypłakałam się,udenerwowałam i wymęczyłam siebie i dziecko,bo każdy miał mnie gdzieś,radź sobie sama kobieto.Żałowałam ,że mieszkam tak daleko od swojej rodziny,bo tam nie było by problemu.Od tej pory zrozumiałam,że muszę sobie radzić sama i na nikogo nie mam co się oglądać.Teraz też mam całkiem niezły obraz przed sobą,dwójka przedszkolaków,których trzeba zaprowadzić i przyprowadzić z przedszkola i noworodek urodzony w styczniu.Mam nadzieję,że ta zima będzie łagodna i nie będzie mrozów jakiś,żebym mogła z tym maleństwem wychodzić.No cóż czas pokaże,lekko nie będzie ,ale dam rade tyle razy dawałam to tym razem też musi być ok. Z tym prorokowaniem lekarzy to ostrożnie dziewczyny,bo znajoma ma termin na 4grudnia i już tydzień temu z wizyty pojechała ze skierowaniem do szpitala,bo lekarka powiedziała,ze dziecko ma tętno jak do porodu,szyjka rozwarta na jeden palec,główka nisko,więc nie ma na co czekać,w szpitalu po KTG i badaniu odesłali ją do domu,że ma czekac na skurcze,bo po co ma leżeć w szpitalu już i chodzi tak do dzisiaj,córke do przedszkola prowadzi.Śmiałam sie,że jeszcze po terminie urodzi jak tak dalej pójdzie,a lekarka ją już do porodu odesłała.
  16. No i po wizycie,ale niestety nic ciekawego sie nie dowiedziałam.Jedynie co to lekarka powiedziała,że wyniki mam dobre,duphaston nadal brac 2razy dziennie i do kontroli na początku grudnia.USG oczywiście nie zrobiła,mimo,że mówiłam,że dziecko się wierci już od wczoraj rana.Stwierdziła,ze może coś zjadłam.Ale znowu się mi przytrafiło to co z synem.Że nie zajrzała jeszcze w kartę i mówi do mnie "słucham",a po chwili jak rozłożyła te swoje papiery to " a to pani w ciąży jest?".No cóż kolejny lekarz ciąży nie zauważył,a mi się wydaje,że teraz to już mam taki brzuch jak z synem do porodu szłam.Czyli wystarczy się mi luźniej ubrac i nikt nie zauważy brzuszka:-) Dzięki dziewczyny przynajmniej wy mnie uspokoiłyście,że tak czasem macie ,że maluchy rozrabiaja i o spaniu nie myślą.Pewnie się wyszaleje ,a później będzie miałą jakieś spokojniejsze dni dla odmiany:-)
  17. Dziewczyny miałyście tak,że Wasze dzieci przez ponad dobę nie spały? Moje dziecko się kręci ,rozpycha ,czasem kopnie tak porządnie ,ale to raz na jakiś czas,ale ciągle czuje jak sie tam wierci już od wczoraj rana,w nocy tez przez tą wiercipięte spać nie mogłam i teraz już po 9ej,a ona nadal się kręci.Mam dzisiaj wizyte to zapytam o co chodzi czy to jest możliwe,żeby cała dobę nie było dziecko zmęczone i się kręciło w brzuchu. Fajnie,że mamy wieści od Camy,też jej pisałam,że na dziewczynkę wygląda na tych zdjęciach.Oby szybko wyszła i było wszystko ok.
  18. No to z tymi genami i dziedziczeniem to jest rzeczywiście dziwna sprawa.My oboje z mężem mamy piwne oczy i młodszy syn tez,za to starszy ma NIEBIESKIE!:-)Każdy zwraca uwagę na jego duże niebieskie oczy i przy tym rzęsy ma dłuższe ode mnie, niejedna kobieta może mu pozazdrościć.I od razu pytanie " to mąż ma niebieskie oczy?" Jak odpowiem,że "nie "to zaczynają się mi dziwnie przyglądać,więc muszę dodać,że mój ojciec,babcia,dziadek i cała rodzina ze strony ojca ma niebieskie.A mąż to długi czas się pytał czemu on ma niebieskie oczy,że zabierze go na badania na ojcostwo:-) Mówiłam: "A idź człowieku jak Ci kasy nie szkoda." Mój brat tez jest dziwnym przypadkiem,bo mama moja ma piwne oczy,ojciec niebieskie,a brat zielone,po babci zaś. Ciekawa jestem jakie będzie miała teraz oczy malutka:-)
  19. Gapp- czyli my będziemy się na porodówce męczyć,a Ty na imprezie urodzinowej szaleć?:-) Nie zapomnij tam jakiegoś kieliszka szampana za nas wypić(oczywiście bezalkoholowego) ;-) Ja jutro mam wizytę, ciekawa jestem co powie lekarka na wyniki,bo tez jutro muszę odebrać i czy zrobi USG,bo ona za chętna nie jest,a powinna koło 30tygodnia jednak zrobić. No Cama jakoś się nie odzywa mam nadzieję,że to tylko dla pewności ją tak w tym szpitalu trzymają,że żadnych problemów nie ma.
  20. Ojejku, chyba tez pomału zacznę myśleć już o praniu rzeczy dla maluszka.Tak myślałam,że może od grudnia zacznę,no ale to nigdy nic nie wiadomo kiedy nas zbierze.Koleżanka tez niby ma termin na 4grudnia,a rodzina już za nią chodzi i odlicza,że zostały jej 4dni,żeby tylko 37tydzień minął i do szpitala.Bierze leki na podtrzymanie od 2tygodni,bo się jej rozwarcie zrobiło na jeden palec i bardzo nisko jest już główka dziecka,więc teraz to w każdej chwili może do szpitala pędzić. Ja na szczęście o zwykłych moich spodniach pisałam,że wszystkie za ciasne się zrobiły w pasie i się dopiąć nie mogę:-) To by dopiero było jakbym już nawet w ciążowe nie weszła,słonia bym urodziła chyba,a drzwi to by musieli dla mnie poszerzyć jakby mnie chcieli w domu mieć:-) W poprzednich ciążach to właśnie na gumce nosiłam swoje spodnie,bo brzucha raczej za wielkiego nie miałam skoro po przeprowadzce poszłam w 8miesiacu do gina z prośbą o poprowadzenie ciąży do końca wstał i zagląda z pytaniem "to pani w ciąży jest?" Teraz chyba tez bede musiała ten patent wprowadzić,powiązać gumki do spodni,dłuższe bluzki czy sweterki i już będzie oki.Przynajmniej mam nadzieję,że będzie:-) Ja laktator kupiłam jeszcze przed urodzeniem syna i całe szczęście,bo jak się okazało to z niego straszny leniuch był,niedośc,że po terminie się urodził to jeszcze odruchu ssania nie miał,trzeba było odciągać i strzykawką,a później butelka go karmić.4miesiące tak odciągałam w dzień i w nocy,żeby miał co jeśc,bo mi go szkoda było na tym sztucznym mleku,no ale jak juz mnie złapało jakieś grypsko to nie miałam siły wstawać tak w nocy co 2godziny i osłabiony organizm tracił pokarm musiałam się poddać niestety.Z drugim synem już nie było problemu jak się dossał do cyca to siedział aż napłynie pokarm i się nie naje:-)
  21. Hej dziewczyny!Wiecie co mnie wczoraj spotkało?:-) Chciałam sie ubrać,po kolei wyciągałam spodnie i żadne się nie dopieły.A im więcej ich wyciągałam tym bardziej moje dzieci się ze mnie śmiały,bo siedzieli akurat przy stole i jedli obiad.Kurcze takie małe łebki,bo 5,5 i 3,5roku,a załapali w momencie,że z mamy się wieloryb zrobił i w żadne ubrania się nie mieści i ubaw mieli ze mnie niewąski:-) Ostatecznie musiałam ubrać spódnice i grubsze rajstopy,bo tylko w to weszłam i wygląda na to ,że czeka mnie zakup spodni,bo coraz zimniej,a ja w nic sie już nie wcisnę:-(
  22. -kajek20...08.01.2012...........55 -docia1986..15.01.2012.........62 -rozsan....27.01.2012............74 -pati1784...30.01.2012..........77 Sorki docia1986 chyba nie nadążamy się wpisywać:-)
  23. -rozsan....27.01.2012............74 -kajek20...08.01.2012...........55 -pati1784...30.01.2012..........77 Ja tez nie obiecuję ,ze tak codziennie będą ją aktualizować ,ale postaram się jak najczęściej:-)
  24. kajek20-urwisie! Wyrzuciłaś mnie z tabelki:-)
  25. elzuniaw1- możesz przy najbliższej okazji spytać czy jak przyjdziesz na wizytę w styczniu to wyda Ci już to zaświadczenie.Bo to pewnie będzie zamieszanie jak to zwykle bywa,lekarze będą musieli się zaopatrzyć w te formularze,a nie wiadomo ile im to zajmie,ale może w prywatnych gabinetach to szybciej o to zadbają.Pewnie te kobiety,które będą chciały złożyć dokumenty jak najszybciej to może to tak wyglądać,że będą musiały organizować sobie ten druk z miejsca gdzie się składa o to Becikowe i z tym do lekarza,żeby wypełnił.Biurokracja ehhh
×