Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pati1784

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pati1784

  1. Hej! Czy jest może jeszcze jakieś styczniowe dziecko które nie siedzi? Nie wiem czy powinnam się już zacząć martwić czy jeszcze.U lekarki jak byłam to dała póki co skierowanie na morfologie i mocz,ale co to ma do siedzenia?...Ona jak ja posadzę to leci w momencie na bok lub do przodu,widać,że ma słaby ten kręgosłupik.Kuba jak miał 10miesięcy to już mi chodził,niby co dziecko to inne,ale jakoś nie daje mi to spokoju.Poza tym jest ruchliwa,jak ją położę na podłodze to pełza,odpycha się noga i podciąga rękami.Złapie się uchwytu od suflady i podciąga,do perfekcji opanowała turlanie się.No sama nie wiem co o tym myśleć.Znacie jakieś dziecko co późno siedziało albo w ogóle pominęło siedzenie,bo wiem,że można pominąć raczkowanie,ale siedzenie nie słyszałam jeszcze.
  2. Nas niestety też przeziębienie dopadło,ale małej już przechodzi.Chłopakom daje tran i cerutin i jakoś się trzymają póki co,zobaczymy jak dalej.Od antybiotyków ja się trzymam jak najdalej, najczęściej to idę do apteki i wykupuje wszystko z recepty tylko nie antybiotyk.Przecież i tak na przeziębienie on nie pomaga,a jedynie co to jeszcze dobija organizm.Widziałam jak byłam ostatnio u alergologa z synem,że po mału zaczynają mądrzeć i pokazują się plakaty na temat nadużywania antybiotyków,ale lekarze jeszcze się nie bardzo przestawili i nadal odruchowo by antybiotykami sypali. Wasze maluchy już się biorą za chodzenie ,a mój leniuch nadal nie siedzi,ciekawa jestem kiedy się ruszy księżniczka w końcu, no cóż poczekam cierpliwie:-) Za to gadane ma takie,że szok,buzia się jej nie zamyka,nawet krzyczeć się nauczyła. jagódka-mojej jak czyściłam nosek to mnie pluła,po takim zabiegu ona wyglądała jakby wściekliznę miała,a ja musiałam sobie twarz umyć:-) Także chyba wszystkie dzieci bronią się jak mogą przed czyszczeniem nosa:-)
  3. tojah-moja nawet jak się ją posadzi to leci do przodu,składa się w pół niestety.
  4. tojah- ja bym mimo wszystko obniżyła to łóżeczko,bo dzisiaj mała nie wie, że można się podciągnąć,a jutro usłyszysz wielki huk jak wyląduje na podłodze.Dzieci są sprytne i z dnia na dzień się uczą, ja bym nie ryzykowała jednak.
  5. Czy któreś z waszych maluchów jeszcze nie siedzi,bo maja to nawet nie ma zamiaru,czołga się wszędzie,wędruje po całej podłodze i jakoś jej do głowy nie przychodzi,żeby sobie usiąść.Pierwsze to się kulała z brzucha na plecy i odwrotnie i wszędzie gdzie chciała dotarła,teraz się wycwaniła i się czołga,bo szybciej.Wcześniej chyba załapie raczkowanie niż wpadnie na pomysł,żeby usiąść. Niestety złapała mi przed wczoraj jakiś katar i druga noc spała beznadziejnie,budziła się,bo nos zatkany,przechlapane,a mnie głowa już ze zmęczenie boli. Syn mi truje od jakiegoś czasu już ,że chce psa!!!:-O No fajne są pieski,ale kto będzie z nim wychodził? Póki co mają świnkę morską:-)
  6. pytająca styczniówka- zaczęła mi drętwieć prawa ręka,później noga,więc pojechałam na pogotowie,bo to był weekend.Lekarz zmierzył ciśnienie na jednej ręce,na drugiej i spytał czym przyjechałam i czy szpital mam daleko.Wypisał skierowanie po łacinie niestety i jedyne co mogłam zrozumieć to ,że ciśnienie miałam 130/110 ale mi to nic nie mówiło.Jak pytałam po co mam jechać i czy będę musiała zostać to powiedział ,że tylko na badania muszę pojechać i mnie wypuszczą...akurat! Nie wiem czy on psychologie studiował i wiedział,że bym nie pojechała jakby mi powiedział ,że zostanę czy co.W każdym razie na izbie dałam skierowanie i w momencie był sanitariusz z karetki po mnie z wózkiem i bez kolejki mnie przyjęli,gdzie ludzie czekali ponad dwie godziny słyszałam jak się jeden pacjent tam wściekał.Po wizycie u lekarki kazała mnie odwieść na Odział Udarowy Intensywnej Opieki.Chciałam jechać po rzeczy do domu to stwierdzili,że chyba żartuje sobie,że mnie absolutnie już nie puszczą,spytali z kim przyjechałam to jak powiedziałam,że sama autem to byli bardzo zdziwieni.Coś mi się zdaje,że ten lekarz z pogotowia już mnie nie powinien samej puszczać z tym skierowaniem do szpitala tylko wysłać karetkę,ale cóż szukają wszędzie oszczędności.Spędziłam dobę na tym oddziale udarowym pod aparaturą,a później przenieśli mnie na neurologie.Spędziłam sobie dwa tygodnie w szpitalu.Najgorsze było to ,że miałam problemy z mówieniem i przez dłuższy czas z pamięcią.Z mowa poprawiło mi się już zanim wyszłam ze szpitala,ale z pamięcią to trwało miesiącami i kurcze nie raz się wstydu najadłam,bo nie będę się tłumaczyć przecież każdemu co się stało.Czasem znałam osobę a na Pani jej mówiłam,albo podejrzewam,że jest troche osób którym mówiłam "dzień dobry" czy "cześć" a teraz ani me ,ani be.No ale co zrobić.Ja i tak nie najgorzej miałam, jakby tak poszukać po internecie to jest pełno przypadków gdzie tabletki komuś zrujnowały zdrowie.Wiadomo każde leki mają skutki uboczne i niosą jakieś tam ryzyko,ale czasem można by oszczędzić takich sytuacji robiąc po prostu badania zanim się je zapisze pacjentce.No chyba,że się mylę....
  7. camilla- popieram dziewczyny odezwij się co tam u Was. Ostatnio miałam pytać jak tam u ciebie z karmieniem i jakoś mi to uciekło,oj skleroza! U mnie jakoś lepiej ,ale muszę bardzo pilnować,żeby więcej pić i czasem z obu piersi je,bo jedna to mało.
  8. tojah- nie chcę po prostu straszyć,bo nagle wszystkie odstawia tabletki i później w razie wpadki podrzucą mi do wychowania i co będzie;-) A tak poważnie to każdy organizm jest inny i to ,że dla mnie stosowanie tych tabletek było fatalne w skutkach nie znaczy,że innej nie będą pasowały.Ale jedno jest pewne,że z tabletkami nie ma żartów i w razie problemów lepiej skonsultować się z lekarzem i wyjaśnić sytuacje.Mi dopiero zaczęło się coś dziać po półtorej opakowania i pojechałam na pogotowie jak to stwierdziłam "dla świętego spokoju",bo nie sądziłam,że to od tabletek antykoncepcyjnych może być. Moja nadal daje popalić w nocy,co chwile pobudka! A z chłopakami byłam wczoraj w przychodni ,bo coś ich ugryzło tak, że spuchło,zrobiło się czerwone,twarde i rumień.I to obydwóch użarło coś,lekarka mówi,że to mógł być nawet komar czy meszka.Dostali leki i poniedziałek do kontroli,bo ponoć nawet zakażenie może iść.Fajne owady teraz mamy,szok!
  9. Na temat tabletek anty raczej się wypowiadać nie będę,bo po jednych z tych które zażywa jedna z dziewczyn wylądowałam na udarówce w szpitalu.Tak to jest niestety jak lekarze zapisują tabletki w ciemno bez jakichkolwiek badań hormonalnych.
  10. Oj coś te masze maluchy chyba się zmówiły co do marudzenia,gorączkowania i niejedzenia,noooo. Moja tez przez 3dni miała podwyższoną temperaturę tak koło 37,6. W nocy wiadomo pobudki co chwilę,w dzień marudna i tylko na rękach jakoś w miarę,choć czasem to i nawet na rękach jej źle było.Wczoraj juz temperatura wróciła do normy to na spacerek poszłyśmy,ale noc wyglądała tak samo niestety,myślałam,że może już pośpi trochę więcej,ale gdzie tam co chwile pobudka,mam dość!No ale cóż trzeba przeczekać,bo tak jak piszecie żadnych innych objawów więcej poza temperaturą tylko jakby zatkany nosek,ale ściągnąć się nic nie da,pokasływanie raz na jakiś tam czas więc to pewnie kolejne ząbki dają w kość.
  11. yousta- szmery na sercu są dość częste u dzieci z tego co się słyszy i w większości przypadków dzieci same z nich wyrastają,więc myślę,że Konradowi tez przejdzie,ale pod opieka kardiologa musi być cały czas i będzie oki. My na USG byliśmy wczoraj i jest wszystko w porządku i z tego co mówiła to juz będzie w porządku,bo nie spotkała się,żeby po 7miesiącach nagle coś się zmieniło na gorsze,ale dla pewności tak teoretycznie jeszcze jak mała będzie miała rok to mamy się pokazać na ostatnim USG i zrobi wpis w książeczkę z tych badań.
  12. kraela- nie ty jedna tu zamilkłaś,jedne tylko chwilowo nie pisały,inne całkowicie przestały pisać i tu zaglądać,niektóre zaś tylko podczytują,także spokojnie, nie ma problemu pisz jak tylko masz wolną chwilkę:-)
  13. My jutro na USG bioderek idziemy,właściwie to całą 3 muszę zabrać,mam nadzieję,że mi tam szpitala nie rozniosą:-O A mała się rozgadała coś ostatnio,najpierw "mama" wołała jak była głodna,albo śpiąca.Później "am" i " baba".A ostatnio się z nią bawiłam pieluszka,dawałam jej na buzie i mówiłam" nie ma,nie ma", a jak ściągnęła ją sobie z buzi to mówiłam: "jest!" Którejś nocy budziła się dość często,a że ja mam problemy z tym pokarmem i przy jej jednorazowym wstawaniu tak często pokarmu już brakło to pociągła parę razy i zaczęła się złościć.I co usłyszałam od niej...:-) "nie ma!" Powiedziałam jej,że dokładnie, ma racje nie ma pokarmu i idziemy zrobić kaszkę.Ale się jej udało trafić hasłem w sytuacje:-)
  14. jagódka- do mnie dopiero dotarło właśnie,że przekarmiam dziecko jak dwa dni pod rząd mi zwymiotowała.To,że ona chce jeść nie znaczy,że jej żołądek to jest w stanie wytrzymać.Wcześniej dostawała ok.13ej zupkę i to duży słoiczek,później o 16ej deserek i ok 19ej kaszkę.Jednego dnia zwymiotowała mi po kaszce jak już była gotowa do spania,a drugiego po deserku.I teraz wygląda to tak,że obiadek je o 14ej duży słoiczek,a i przy nim jak się skończy to jest płacz,no ale bez przesady,po dużym słoiczku...,jak ją wyciągnę z krzesełka i zajmę czymś to szybko zapomina o jedzeniu,więc głodna już na pewno nie jest tylko to na zasadzie "oczka by jadły,a brzuszek ma dość".Później deserek dostaje dopiero około 18ej i gdzieś o 20ej cyca już na noc.Z kaszki chwilowo zrezygnowałam ze względu na te problemy z zanikającym pokarmem,chciałam,żeby częściej z tego cyca korzystała:-) Ale teraz na szczęście jakoś ten kryzys mija to będę musiała jej wprowadzić do menu znowu tą kaszkę.
  15. fasolka- szorstkie policzki czy w ogóle skóra mogą być objawem alergii u malucha na coś,przynajmniej mój syn i koleżanki synek tak mieli.Mojemu szybko przeszło na łydki,na buzi nie miał już nic,ale łydki szorstkie jak papier ścierny.Teraz ma 6lat i jak przesadzi z czekoladą czy mandarynkami to aż mu pęka ta skóra na nóżkach.A właśnie jak podajesz już mleko krowie to tez często tak alergicznie dziecko reaguję.Córce od sąsiadki na nóżkach powychodziły takie jakby liszaje,takie suche plamki i mi pokazuje,"zobacz co się mojemu dziecku stało". Powiedziałam, że mój to miał na tle alergicznym coś takiego i spytałam co jej daje do jedzenia.Oprócz podejrzanej zupki z pomidorem,były kinderki.Doradziłam odstawienie czekoladek i zeszło samo.Także może to uczulenie na coś,ale jak będziesz już miała możliwość iść do pediatry to się wybierz niech obejrzy ta buzie.
  16. No u nas tez parę dni było zanim się przebiły te ząbki,ale bardzo ciężkich dni niestety,ale z drugiej strony nie dziwie się jak u góry 4 w jednym czasie szły.Teraz to chyba sama jest zdziwiona o co chodzi z tymi zębami i co ona ma w tej buzi,bo zaciska te ząbki i zgrzyta nimi,aż czasem ciarki przechodzą:-) Jeszcze jakoś próbuje ratować to karmienie,póki co dwa razy musiałam jej kaszkę dać zamiast cyca,ale widzę,że ciężko już to idzie i jak tak dalej będzie to chyba się poddam,bo szkoda się i dziecka męczyć.No cóż.. Widzę,że pracodawcy nadal tak "zachęcają" do macierzyństwa ,że szok! I gdzie ta polityka prorodzinna i pomoc matkom?...a szkoda gadać.Albo praca ,albo dziecko,nic się nie zmienia!
  17. Dopiero co przebiły się jej te 4ząbki u góry a ta już mi ząbkami zgrzyta.Czyli 6ząbków w buzi ma,ciekawe kiedy następne i te najgorsze oczne,które tak bolą,pewnie jeszcze dostane w kość przy tym ząbkowaniu.A siedzieć nadal nie chce,może ona to od razu chodzić będzie co tam będzie traciła cza na jakieś tam siedzenie czy raczkowanie,nie?;-)
  18. Oj 3światy mam sama ze sobą normalnie.Nie dość,że już 19sty dzień mam jakieś plamienia cały czas,a za bardzo nie mam jak do ginki iść to jeszcze coś z pokarmem kiepsko u mnie od 3dni.Mała jak jej dam pierś to parę razy pociągnie i wyje,aż piszczy.Wydaję mi się ,że się złości ,bo jej nie leci,ale jak ma lecieć jak ona się w momencie drze i ciągnąc nie che to pokarm nie napłynie. I to tak chyba jedno z drugiego wynika,ona już wie,że może się najeść szybko bez wysiłku obiadkiem,deserkiem czy kaszką to po co się będzie męczyła i ciągnęła z cyca jak za bardzo lecieć nie chce.Obawiam się ,że to już jest na wymarciu to moje karmienie jej piersią,a szkoda:-(
  19. Kurcze dopiero co miałam zastój,a dzisiaj cooo? W nocy mala się budzi do jedzenia,ciągnie i za chwile płacz.Ekstra! Pokarmu brak.No cóż na szybko zrobiłam jej kaszkę w butli,bo mleka modyfikowanego nawet nie mam.Pojadła i poszła spać dalej.Ciekawe jak dalej będzie,póki co pije różne ziółka itd,żeby pokarm wrócił.Mam nadzieje,że nie stracę go całkiem,bo szkoda było by przestać karmić.
  20. kushion- już się teraz nie tłumacz,za późno,przyznałaś się,że ząbków nie masz;-) Powiedz teraz lepiej komu tak podpadłaś,że Cię ich pozbawił,cooo?:-)
  21. kushion-a ten syn szefa to jako pierwsze dziecko się urodził? Jak tak to niezłego wyczynu kobieta dokonała.Jak leżałam na podtrzymaniu przy drugim synu,była dziewczyna w 5miesiacu ciąży.Miała juz syna chyba 8letniego,który się urodził ponad 5kilo,kazali jej rodzic naturalnie,bo na USG nie wychodziło,że on taki duży będzie i to drugie dziecko miała mieć dziewczynkę i ona już na USG wychodziła w tym 5miesiącu kawał baby,pielęgniarki mówiły o niej "ta z tym dużym dzieckiem" i kobieta upierała się,że urodzi naturalnie,skoro pierwsze urodziła ponad 5kilo,bo mówili,że na USG nie wychodził taki duży to drugie tez da radę.Nie wiem jak w końcu rodziła,bo nie mam z nią kontaktu,ale odważna była.Pierwsze to nieświadomie tak rodziła,a z drugim już wiedziała jaka sytuacja,a i tak chciała naturalnie rodzić.Podziwiam.
  22. tojah- skoro ręczysz za sylwke,że młodzizna to muszę wierzyć;-) No a tak poważniej to szukałam coś na temat przyczyn takich krwawień śródcyklicznych i jednym z powodów są właśnie mięśniaki macicy,więc przy najbliższej wizycie spytam lekarki czy jest pewna,że tego mięśniaka nie mam jednak,bo może ta pierwsza lekarka miała racje i coś tam mi się zrobiło. tojah-też słyszałam to ,że jak się coś gdzieś zostawi to się tam wróci,ale wiesz zawsze może w odwiedziny do kogoś wpaść,choć to też nie zbyt miłe. Moja też miała złą noc i budziła się bardzo często.Postępy robi,bo jak ja położą na podłodze na kocyku to za chwilę już jest w innym miejscu,zwiedza cała podłogę kulając się z brzucha na plecy i odwrotnie,albo podciągając się.Do siedzenia się nie bierze jak na razie wcale. Gluten dostaje już od dłuższego czasu,ale na rosół jeszcze nie mam odwagi.
  23. sylwka-ja jak poszłam już w ciąży do lekarki to mi powiedziała,że mam mięśniaka i tak to przyjęłam do wiadomości,a jak poszłam po porodzie do kontroli do innej gin to pytam o tego mięśniaka ,a ona mi mówi,że nie ma żadnego i czy był potwierdzony na USG (oczywiście nie).Stwierdziła,że żadnego mięśniaka nie mam i że u młodych kobiet raczej one nie występują.Więc ty sylwka stara d.pa już jesteś co?:-)
  24. tojah- no to super ,że jest wszystko ok i to nic poważnego choć wyglądało nieciekawie.Ale,że ta ginka u której byłaś z córką nie rozpoznała zapalenia sromu,hmm Kobiety to mają jednak prze.... z tym wszystkim,jak nie zapalenia czegoś to zaś z tym okresem trzy światy.Ujawnia się coraz więcej tych czekających,a ja zaś dla odmiany już drugi miesiąc mam tak,że dostałam okres,skończył się,a za tydzień jakieś plamienia i brązowa wydzielina,tak ponad tydzień to trwa,spokój ponad dwa tygodnie i następny okres.I w ten sposób cykl trwa ponad 40dni u mnie.Już kiedyś tak miałam i ginka mi powiedziała,że niektóre kobiety tak mają takie plamienia śródcykliczne i nic z tym nie zrobi się,problemy z hormonami i tyle.Wkurza mnie to fajnie ciepło można by nad wodę jechać ,a ja i tak nie wejdę,bo coś tam ciecze,kurcze noooo
  25. tika- nie przejmuj się moja miała tak samo, jak jej ząbki szły,że nie chciała jeść,już myślałam,że jak poczuła inne smaki,zupki,deserki i zobaczyła ,że można się najeść szybciej niż ciągnąć z cyca to jej mleko nie smakuje już,ale to tylko parę dni tak miała,teraz jest ok.Zobaczysz jak to u Was będzie,parę dni jak zje mniej to nic mu raczej nie będzie.Może to też ząbki są powodem,bo jednak takie ciągniecie z butli czy cyca to co innego niż z łyżeczki i podrażnia te dziąsełka.
×