Inkuska
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Inkuska
-
Ja ze swojej strony mogę stanowczo powiedzieć, że w moim przypadku takie diety rozplanowane, jadłospisy na dany dzień, reżimy- 200 g tego a 150 gram tamtego , roplanowanie posiłków na sniadania obiady, kolacje nigdy nie zdawały rezultatu. Po prostu taka nieuporządkowana dusza jestem, przeraża mnie to , ze bede ciągle biegać do sklepu i planować sobie żarcie na kolejne dni. Ja już wiem z doswiadczenia, że nigdy na czymś takim nie dotrwałam do końca. Dlatego w moim przypadku sprawdza się w-o, bo mogę sobie przyrządzać, to na co mam ochote i z tego, co aktualnie mam w lodówce... (albo na zewnatrz lodówki), będzie też się sprawdzać dieta m-ż, albo turbo...Bo wtedy to ja decyduję:) Ale podziwiam wszystkie uporządkowane kobietki, które potrafią to rozplanować i się tego trzymać. Ja tak nie umiem. Właśnie popijak wode z cytryną, zjadłam gotowaną marchewkę z groszkiem oraz jablko, a w domu czeka pyszna rattatuja na ciepło...No i dzis spacerem do pracy i z pracy, bo ładna pogoda i rozruszać kosci trzeba.
-
Dziękuję za porady w sprawie lodówki, O Elektroluxie Kobitka taka słyszałam, ze są głośne... Judyta, dzięki będę uważała na Beko, i moze faktycznie wesprę rodzimy przemysł przy zakupie. Wczoraj po pracy pojechałam poogladać, a dziś juz muszę kupić, bo faktycznie wszystko mi się roztapia z zamrażarki i postastaram się justinchen nie wyjeść tych jedzonek z padnietej lodówki. Cholerka, że tez mnie to spotkało, taki nieprzewidziany wydatek, widocznie stara lodówka uznała, ze nie pasuje do świeżo odmalowanej kuchni i postanowiła się wymienić :) Widz ę, że fajnie podchwyciłyscie temat o zlocie:) Przyjemnie było by poznać tak fajne ( i szczupłe...)babeczki osobiście:)
-
Dziewczyny padła mi lodówka i nie da sie jej już naprawić, w zwiazku z tym mam nieplanowany wydatek i muszę kupić nową. Moze mi podpowiecie z własnego doswiadczenia, który model, jakiej firmy mam kupić, bo się kompletnie pogubiłam. Nie chcę drogiej, bo ponoć teraz i tak wszystkie się psują po kilku latach, więc trzeba będzie często zmieniać:) Może cos podpowiecie? Ja ciągnę swoje warzywka ciągnę, ale nie wiem jak długo jeszcze wytzymam, bo strasznie bym jakiegoś mięsiwa pojadła. Tak troszeczkę odrobineczkę ... :) Znalazłam fajne ćwiczenia na regenerację kręgów szyjnych i od kiedy je stosuję, to powoli przestaje mniei boleć szyja.Nawet mniej teraz "chrupie" w kręgosłupie. Super sprawa, nie wierzyłam, ze mi pomogą:) Pozdrawiam wszystkie dietowiczki.
-
Judyta to już się nie dopieszczaj na wieczór.... wystarczy kochanieńka.:) :) Wiecie, zebrałyśmy się tutaj i myślę, ze każda z nas ma jakieś problemy egzystencjalne , które się przekładają na kilogramy, ale coś zrobiłyśmy już! Chciałyśmy z tym zawalczyć i trafiłyśmy tu. Myślę, ze damy radę i na wakacje przyszłego roku zorganizujemy zlot super zgrabnych czterdziestek :)
-
Hej. Witam po świątecznym wyjazdowym weekendzie. Zajrzałam na chwilkę, ale nie miałam czasu poczytać. Potem zobaczę co u was, u mnie dalszy powolny spadek na wadze hurra:)
-
Julka05 trzymamy wiec kciuki za ciebie:) Chudnij i ciesz sie z każdego kilograma w dół:) Wpadłam właśnie na pomysł by nagradzać siebie za osiągniecia, przeciez przyjemności też się człowiekowi należą, a nie tylko wyrzeczenia. Postanowiłam sobie, ze jak schudnę jeszcze kilogram, to pójdę w nagrodę na zakupy, albo do kosmetyczki, albo zabiorę się z dzieckiem do Tropikany na basen, saunę i jaccuzi:), lub zrobię coś równie przyjemnego. Trzeba siebie dopieszczać czymś innym, skoro nie można jedzonkiem, a taka nagroda bedzie dodatkową motywacją:)
-
Powiem wam, ze z tego pogorszenia samopoczucia dzisiaj znowu się zważyłam i ku pokrzepieniu swego serca i ciała zobaczyłam, że mam juz na wadze 73,5kg. Oj , jakbym chciała dalej być taka wytrwała i utrzymać dalszy spadek wagi...
-
Do lecza warzywnego w wersji dietowej nie dodaję mięska ani kiełbaski. Robię je z pomidorów(puszka), pieczarek, papryki, cebuli i cukini plus odrobina przecieru i czosnek oraz dowolne przyprawy. Wszystko na wodzie, bez tłuszczu.Dorzucam tez papryczke ostrą, lub pieprz cayenne, bo dotyczałam, ze pikantne potrawy pobudzają przemianę materii:) W wersji bezdietowej dorzucałam zwykle pokrojone i podsmazone na oliwie cycki kurczęce:)
-
Potwierdzam pilling kawowy jest boski.Trochę o nim zapomniałam, dzieki za przypomnienie. Też nie piję kawy sypanej, tylko rozpuszczalną, ale to nie przeszkadza w niczym, bo w sklepie kupuję paczuszkę mielonej, niedrogiej i zuzywam na potrzeby łazienkowe. Trochę upaskudzić trzeba wannę, ale szybko się sprzata... no potem w łazience zapachy jak z kawiarni... A te skorupki jajej to sie mieli po ugotowaniu, czy surowe? I w czym sie jemieli?? :) Jeśli hodzi o te wstawanie w nocy do lodówki, to tez tak miałam, niestety. Dla mnie takie nocno-wieczorne objadanie się jest znakiem, ze organizm nie radzi sobie z emocjami, głównie złością i kłopotami. Człowiek ma tendencję do wypierania emocji, które są spychane tak mocno, ze czasem nie ma gdzie ich upchnąć, więc wyłażą nieproszone w postaci na przykład spacerów do lodówki. To się nazywa"zajadanie emocji" właśnie... To nic złego, to tylko znak, że jest jakis nierozwiazany kłopot:) Nalezałoby to sobie uświadomić i spróbować nazwać. Przynajmniej wiedziały bysmy w jakiej inencji jemy... Na przykład dlatego, ze czuję się samotna, ze Marysia ma kłopoty w szkole, a w pracy miałam zatarg z kolezanką...Jak coś zjem, to się pocieszę...A jak sie to sobie uświadomimy, to nawet mozemy dojść do wniosku, ze zjedzenie problemu nic nie daje, oprócz chwilowej przyjemności. I mozna w ten sposób albo spróbować rozwiązać kłopot, albo spróbować przestać jeść:)
-
Widzę Naela, ze startujemy z podobnego wzrostu i wagi. Ja też nie chcę chudnąc dużo, tak 68 to byłaby waga prawie idealna,bo mam obawy, ze gdybym schudła więcej, to wszystkie zmarszczki by mi zaraz na wierzch wylazły.:) A ja jestem raczej nie drobno koścista, więc 68kg na mnie rozkłada się idealnie.Wiem, bo jeszcze pół roku temu tyle wazyłam... No, ale to na razie pobożne życzenia, teraz trzeba się brac do roboty i dodatkowo podjąć jakiejś gimnastyki :). Niestety, brak mi w tym systematyczności, trudno się zmobilizować w pojedynkę, trochę tam wieczorami brzuszków ćwiczę, ale co to jest? Najchetniej bym pochodziła z kijami, dotleniła się, tylko wolałabym w czyimś towarzystwie, a niestety takowego brak ;)
-
Witam nowe dziewczyny. Zapraszamy. Dzisiaj się zważyłam, tylko niewiele ponad kg mniej, przez tydzień to raczej niewiele, ale ponoć tak trzeba i bardzo bym sobie zyczyła utrzymać takie tempo.Za to samopoczucie zdecydowanie lepsze i w obraniach ciupkę luźniej. Ja co prawda jestem na w-o, ale nie głodzę się, pozwalam sobie jeść co prawda tylko zieleninkę ale za to do syta, no w każdym badź razie nie chodzę głodna. W sobotę dopadł mnie taki power, ze wzięłam się za malowanie, odświeżanie kuchni i wogóle czułam taką lekkość i brak uczucia głodu. Wieczorem wpadli znajomi i niestety zgrzeszyłam 2 lampkami wina i odrobina ryżu do leczo. Nie czuję się z tego powodu źle czy jakoś nie tak, bo lepiej popełnić drobny grzeszek i przejść nad tym do porządku kontynuujac dalej dietę, niz czuć wyrzuty sumienia. Dla mnie taki delikatne niedotrzymanie reżimu , to tylko wentylek bezpieczeństwa, spuszczę trochę powietrza i dalej ciągnę swoje...:)
-
Właśnie! To bardzo dobre rozwiązanie i może pomóc sciągnąć cugle by nie rozpiescić się zanadto podczas weekendu! Właśnie siedzę w pracy, zgłodniałam i zastanawiam sie co moge sobie przyrzadzić po powrocie do domu. Chyba zdecyduje sie na fasolkę szparagową w sosie pomidorowym. I zrobie kiełki sojowe na patelni z cebulką:)
-
Juz się nie mogę się doczekać tego ważenia w poniedziałek. Byle tylko nie dać sie skusic podczas weekendu i nie nagrzeszyć. Jestem już piaty dzień na w-o. Wczoraj strasznie mi pachniała kiełbaska w lodówce, ale jej nie pożarłam, a zamiast tego ukoiłam głód sokiem wielowarzywnym bez cukru z Hotrexu .Pomogło...
-
Dzień doberek:) To moze i ja napiszę cos o sobie. Mam 45 lat, jestem z Białegostoku. Mam wykształcenie pedagogiczne, ale nigdy nie pracowałam w swoim zawodzie. Obecnie prowadze własna dział gospodarczą i dobrze mi z tym :) Mam trójkę dzieci. Syn skończył politologię i obecnie mieszka w Warszawie i pisze prace magisterską , córka w tym roku uciekła studiować do Gdańska dziennikarstwo, tak więc starsze dzieci rozbiegły mi się po Polsce, a mi w domu został na pocieszenie siedmiolatek-pierwszoklasista. Ech,chyba nigdy nie wyrosnę z zebrań szkolnych i wywiadówek:) Decyzje o odchudzaniu podjęłam z prozaicznych powodów.Po prostu w niedługim czasie, włściwie tak od wiosny przybyło mnie na świecie ponad 5 kg i niestety przestawałam powoli się miescić w swoje ciuchy. Więc zamiast zmieniać garderobe postanowiłam zmienić siebie. Nie wiem co bmi wyjdzie taniej
-
Alanja, pasztet wyglada z przepisu na bardzo smaczny, zapisałam go sobie w notesie i jak skończę swoją dietę, to wykorzystam przepis na pewno.:) Judyta1969, rozsmieszyłas mnie tym swoim "jem aż zasne", zaczęłam się śmiać do monitora, i nadal nie mogę przestać sie usmiechać. Dzieki, wprawiłaś mnie w dobry humor:) A po drugie lepiej mi, bo nie tylko ja tak miewam, jak widać:) Dzisiaj mój czwarty dzień na o-w, normalnie jestem z siebie dumna, że daję radę i nawet tak bardzo głodna nie jestem... Ja wczoraj wieczorem nie nagrzeszyłam, bo wcinałam pokrojone w słupki marchewki :)I się zapchłam:)
-
Agnieszka6464 Oby tak dalej, wiem, ze ty na kilka dni, ale fajnie, ze ty wśród warzywnych:) Ja na kolację zrobiłam sok z marchwiii selera, a do tego sałatkę z lodowej z sokiem z cytryny .Dodałabym czosnek, ale się boję, bo jutro do pracy nie chcę być wyczuwalna:)
-
Aha zapomniałam. Piję też herbatki na oczyszczanie...kupiłam w Lidlu taką Sir Edward Tea "4moments" na detox. No po prostu jest pyszna... zielona z algami... :) Taka łagodna w smaku. I jeszcze zieloną kaktusową, uwielbiam je obie i do tego dużo Muszynianki.:) I siusiam po nich jak ... szalona :):) Heheh.