malinowa1986

Ooo, to Bajbajka dzisiaj testuje :)

No dzien dobry :) Dziewczyny, tak mnie dzisiaj boli, kluje, ciagnie podbrzusze, ze gdyby nie to, ze mam podobne bole co miesiac po dniach plodnych, to pewnie zaczelabym sie zastanawiac. Ja wlasnie siedze w pracy, zaczynam sobie w przerwach robic liste prezentow i nie wiem jak pogodze swoja pensje z ich cenami :)

Monisia, wyluzuj troszkę, ja np miałam tak, że jak mnie jajniki pobolewały kilka dni po owulacji, to już myślałam, że MOŻE. Ale jak widać bolą bo bolą, a nie bolą bo się dzidzia zagnieżdża. Poza tym od jakiegoś czasu bolą mnie w każdym cyklu po dniach płodnych. Więc już nawet nie staram się zwracać uwagi na takie rzeczy. Wiadomo, że na tym etapie (17 dc) nie wyhaczysz żadnych objawów, ani śluzu, ani bóli, ani niczego co by zwiastowało zapłodnienie, więc czekamy do @ :)

Mam tak samo z coca cola :)

Nie pij kawy, niezdrowa, w ciazy nie wolno :)

Chyba jednak zostane przy ciuszkach, bo On zabawek ma strasznie duzo i ciezko trafic :)

Ja też tak siedzę, zerkam co jakiś czas. Szukam własnie prezentów gwiazdkowych dla dzieciaków z rodziny :D Masz jakiś pomysł co można kupić 8 miesięcznemu chłopczykowi ?:)

Cześć Monisia :D Jak tam dzień mija?

Moj brat ma dwojke, moja siostra jedno, stara sie o drugie. Z kazdej strony jestem zasypywana dziecmi, tylko sama zajsc nie moge. Wrrr :)

No ja prolaktyne mam w porzadku (16,86 przy normie do 29.3) wiec u mnie to raczej nie o to chodzi. No nic, pomysle nad tym kiedys.

Powiedz mi, castagnus mozna brac, jesli z hormonami wszystko ok? Nie chcialabym nic sobie rozregulowac, tym bardziej, ze cykle mam idealnie 27dniowe.

No wlasnie. Kazdy organizm jest inny. Nigdy nie da sie wyznaczyc idealnie momentu owulacji. Nawet testy wykrywaja Ci, ze ma nadejsc w przeciagu 12-48h.

niby tak, ale istnieje teoria, ze owulacja wystepuje na 14 dni przed spodziewanym @. Wiec wg teorii jak masz 28dniowy cykl, powinnas miec owulacje w 14dc.

A dlugie masz cykle? Bo jesli 28 dni, to troche pozno, ale wszystko moze sie zdarzyc. Jesli zdluzsze, to jak najbardziej mozesz byc w trakcie/przed.

No to ja juz pisalam, ze jednego dnia mialam mega plodny sluz, kolejnego dnia sluz zniknal, za to pojawil sie straszny bol jajnika, a kolejnego dnia strasznie zle sie czulam. Obstawiam, ze w ktorys z tych dni musiala byc :) Rybka, ktory masz dc?

Ja wlasnie zmierzam do pracy, wiec musze jednak ogarnac zly humor i depresje. Jajniki pobolewaja i pewnie beda bolec az do @, wczoraj na tescie ow. mialam juz jedna kreske. Zglupialam zupelnie z owulacja w tym cyklu. nie wiem kiedy byla, a moze nie bylo :)

Acha, no to faktycznie kiepska sytuacja. Rozumiem, ze dni plodne przypadaja Ci akurat idealnie na swieta (bo cykle masz teraz podobnie do mnie, u mnie zaczynaja sie przed 24 grudnia). Hmmm, w takim razie chyba trzeba bedzie odczekac do stycznia. Ale nie zalamuj sie, mysle, ze mala przerwa nie zaszkodzi. Ja tez o takiej mysle, tylko troche dluzszej niz miesiac. Jakos po tych 7 cyklach zlapalam "dżumę depresyjna", wiec zeby nie popasc w nic wiecej chyba bede musiala odpuscic. Tym bardziej, ze chce, zeby w grudniu moj maz zrobil badania. Nie wiem tylko co On na ta przerwe powie, bo jestem po dniach plodnych a On juz pyta kiedy bedzie wiadomo czy mamy Fasolke.

Monisia, u mnie tez bedzie duzo ludzi, ale nie zamierzam sobie odmawiac staran:) w nocy nikt Ci do pokoju wejsc nie powinien :)

Monisia, calm down :) Po pierwsze moglas akurat trafic ze staraniami w dobry moment. Po drugie - dlaczego mielibyscie sie nie starac w swieta? To taki "rodzinny czas" :)

Ja to juz nie wiem co mam, kiedy mam :) nie wyliczam, zmeczylam sie. Co do testow, tez sie zdziwilam. Wczoraj zrobilam i po raz 3 (w 15dc) wyszly mi 2 wyrazne kreski. Wczoraj czulam sie tak kiepsko, ze az test ciazowy zrobilam, bo nagle ogarnela mnie mysl, ze moze zaszlam w tamtym miesiacu bo i okres byl skapy, dwu-trzydniowy, a wczoraj od rana totalne mdlosci, zawroty glowy. Ale nie, jedna kreska. Moze tak mam po owulacji. Ja juz naprawde nie wierze w to, ze zajde w najblizszym czasie, wiec dlatego sobie odpuscilam.

Czesc Dziewczyny, Monisia, ja Ci nie pomoge, zupelnie sie na tym nie znam, ale mysle, ze jak najbardziej moglas miec owulacje w 12dc. Mi sie juz wszystko porabalo. Szczyt sluzu mialam w 12-13dc, jajnik bolal mnie masakrycznie w 14, a wczoraj caly dzien bylo mi niedobrze, wiec juz nie wiem kiedy moglam miec owulacje. Poza tym powiem Wam, ze chyba autentycznie sobie odpuscilam. Ani razu podczas "staran" nie pomyslalam, ze robie to dla zaplodnienia. nie nakrecam sie, nie mierze temp. Robie tylko testy, zeby mniej wiecej wiedziec co i jak. I tak chyba powinno byc. Apropo testow - czy ktoras z Was miala sytuacje, ze przez 3 dni mialyscie dwie grube krechy? Bo to chyba jakos dlugo..

Luska, dbaj o Dzidzie, dbaj :)

Mycha, to widzę, że odpuściłysmy w podobnym momencie :) Ja już nie fiksuję (w sumie nigdy nie miałam jakichś napadów, depresji, płaczów itp, ale zależało mi kiedyś znacznie bardziej). Teraz wyznaję zasadę "co ma być to będzie" :D:D I może kiedyś zaskoczy mnie brak okresu :)

Luska! Gratuluje i zazdroszcze :) Zdrowka zycze, niech Dzidzia zdrowo rosnie w brzuszku :)

No dzien dobry :) Ja wlasnie siedze w pracy, dzisiaj 9dc, zblizaja sie kolejne staranka, przestalam mierzyc temperature. Ale chyba kupie termometr w aptece i zaczne. Chociaz moja Mama kazala mi przestac i wyluzowac z tym wszystkim. Moze sie dostosuje :) Co u Was?