papilocik
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez papilocik
-
Witam po obiadku. Zjedliśmy dzisiaj kopytka z sosikiem i polędwiczkami. Mój prosił mnie o nie już kilka tygodni :) Globusiku, fajnie, że jesteś tutaj z nami. Zauważyłam dzisiaj, że bardzo szybko robią mi się siniaki, kiedyś tak nie miałam. Mam kilka na łydce, problem w tym, że są odkąd wróciliśmy z gór. Czy to taka przypadłośc? Czy powinnam zacząc sie martwic? Pogoda fatalna, wczoraj było pięknie, biało, zimowo. Dzisiaj plucha straszna..
-
123, jak to śmierc 19latki? Jak to się nie obudziła? Chorowała na coś? Matko, to straszne. kochana, jak masz tak dużo jajek, mozesz np zrobic ajerkoniak, ktory ja bardzo lubię :) domowy - najlepszy. Wiecie jak cudownie nic nie robic? :D Kochane babcie! Życze Wam, zebyscie nadal były takie wspaniałe jak jesteście i żeby Wasze wnuki zawsze to doceniały. 123, Ty też kiedyś bedziesz super babcią! :)
-
Czesc dziewczynki! Jestem bardzo szczesliwa, pojechalam rano do pracy, okazalo sie, ze jest doslownie kilka drobnych poprawek, ktore zrobilam na miejscu i jestem wolna do wtorku! :) 123, gratulacje dla syna! :) bedziesz teraz miala szofera. Globusiku co u Ciebie słychac? Mam nadzieje, ze wszystko dobrze :) Lunko, Livciu, całuje Was. Marylko jak w przedszkolu? Dzieciaki pewnie coś szykują na dzień dziadka i babci :)
-
Czesc kochane, fajnie, ze się interesujecie moją pracą, ciesze się :) wszystko co miałam oddac - oddałam. Jutro się dowiem co z poprawkami, przełożonego dziś nie było. Wielka panika w pracy, kampania duża, o zanieczyszczaniu środowiska. Jutro zapewne dowiem się, że mam do poprawienia dużo rzeczy i na pewno się z tym nie wyrobie, ale nie przejmuje się, rozważam zmianę pracy. Co u Was kochane? Co w kuchni, jakies nowe pomysły? :) Ja kuchnie odwiedziłam dopiero dzisiaj, zrobiłam kolacje. Do tej pory czas mi na to nie pozwalał. W domu bałagan, mój stara się ogarniac po powrocie z pracy, ale wiadomo, ja musze miec wszystko poukladane po swojemu, mam nadzieje, ze nie bedize zadnych poprawek i w piatek będę mogła posprzatac.. Całuje Was wszystkie.
-
lunko a próbowałaś wazeliny? nasmarowac dłonie bardzo dużą warstwą, załozyc rękawiczki i spac. O ile pamiętam, dobra jest masc Dernilan, często zimą miewałam problemy z dłońmi. A ja dalej do pracy :) Mam nadzieje, ze jutro odezwę się już na spokojnie
-
123, pyszny omlecik, dziękuje. Dzisiaj mój urzeduje w kuchni, jak i przez cały weekend. Powiem Wam, że do środy mam przygotowac kampanie reklamową, dużą kampanie reklamową. Nie jem, nie pije, nie spie, nie mam czasu. Dowiedziałam się o tym w piątek, wieczorem, koleżanka podobno się rozchorowała, wszystko umówione, ustalone, nie mozemy nawalic. Najgorsze jest to, że zapewne w piątek będą jej poprawki. Mogą powiedziec, ze jej nie akceptują, badz dadzą mi tyle do poprawiania, że nie wyjde z domu chyba do ślubu.. Ohh.. przepraszam za narzekania, ale musiałam. Globusik, lunka, livcia, marysia, 123. Serdecznie Was pozdrawiam, nie mogę się doczekac, az zajrzę tu na kawę i pogawędkę.
-
Witam po ciężkim weekendzie.. pracy co nie miara. widzę, ze ominela mnie dobra imprezka :( bylam z Wami myslami. Odezwe się jak uporam się z pracą. Całuję
-
123, ogorkowa? Uwielbiam. Ogórki kiszone mogę jesc po prostu bez ograniczeń. Nigdy sama ich nie robiłam, na studiach dostawałam od babci, teraz kupuję i nie ma okazji na dokształcenie :) Mniam.
-
Dobrej nocy dobre duszki.
-
123, to widze, ze masz co robic :D jesli mogę Ci radzic to zrob chłopakom jakies koreczki, kanapki, myślę, ze nie masz co się wysilac :) to dobrze, ze Twoj syn ma dziewczyne, wiem po sobie, ze zwiazek w młodym wieku bardzo uspokaja. co u Was kobietki? Jak Wasze zycie osobiste, zawodowe? :) co w Waszych kuchniach? Ja dzis zrobiłam pastę z makreli, bardzo lubie. Strasznie duzo ostatnio jem, na apetyt nie narzekam. Co do sąsiada i psa to nie wiem co robic, narazie przeczekam. Sąsiad, hm.. wydaje mi się, że mieszka sam, chodzi sam, zwierząt raczej nie ma. Czasem z niego złośliwe stworzenie.
-
Tak, byłam w pracy, wróciłam o 14, naprawde zastanawiam się nad jej zmianą... Raz od 8 do 14, raz do 17, raz wcale. Nie nadaje się na to chyba, poza tym za bardzo tez sie nie rozwijam bo takie cos jak "awans" chyba nie istnieje w naszej firmie, ludzie od kilkunastu lat są na tych samych stanowiskach. A jak urodzinki syna się udały? :) teraz musi dzielnie wkroczyc w doroslosc.. a jak mamusia to przeżyła? :D Dzis jak wracałam z pracy zaczepił mnie sąsiad i powiedzial, ze Barni szczeka. Na poczatku troche mnie to rozsmieszylo, pozniej mial do mnie pretensje, mowil ze sobie nie zyczy aby Barni przebywal na powietrzu, bo do jego domu dociera szczekanie. Wypuszczamy go jak wychodzimy do pracy, przed 8, ja czasem później, wpuszczam go jak wracam. Nie wiem co mam teraz zrobic. Nie chce go trzymac w kagańcu.. Mnie zwrocił uwagę, a dzisiaj podobno stał w piekarni za moim i nic :D Nie wiem co teraz zrobimy. Buzki
-
123, ahhh.. ja chyba tylko na szampana, bo strasznie się najadłam :) zostaw mi na jutro kawałek tortu kochana. ja dzisiaj zrobiłam dla siebie rybkę w sosie śmietanowo-ziołowym, a dla mojego dwa schabowe, on szczesliwy i ja szczesliwa. Każdy ma swój przysmak. U nas od rana było biało, teraz? Plucha, plucha i jeszcze raz plucha. Marylko, livciu, lunko, gdzie jestescie, co porabiacie? :) Globusiku jestem z Tobą! :)
-
livio, ile piesek ma lat? Pamiętam jak taką samą sytuację miał pies moich dziadków, za czasów mojego dzieciństwa. Mieszkali na 3 piętrze, dziadek musiał go wnosic, bo wył, nie mógł wchodzic po schodach. Weterynarz kazał go uśpic, powiedział, że pies męczy się nieziemsko, dziadkowie nie chcieli. Wył jeszcze kilka dni, a potem.. niestety. 123, serdeczne życzenia dla syna! :) dorosłosc... Kochana, pewnie ze sie nie obrazam "malutka", to bardzo miłe. Pozdrawiam Was i uciekam pichcic obiadek
-
Dziś ciężki dzień, co prawda 5 godzin w pracy, a czuje się jak po całym dniu. Ciągle zatrudniają praktykantów, aby mieć roboli do pracy i płacic im grosze. Czego Ci praktykańci się uczą? Jak sprzątac biuro, robić herbatę, wyrzucac smieci. Istna pomoc sprzątająca. Chciałam nawet, aby dwóch studentów pomogło mi utworzyć hasło dla kosmetyków, które lada chwila pojawią się na rynku, ale powiedziano mi, że oni nie są na tyle doświadczeni i nie mogę ich "przygarnąć", a jeszcze niedawno byłam na ich miejscu. Tragedia. Na obiadek już wczoraj późnym wieczorem zamarynowałam karkówkę, dzisiaj upiekłam z frytkami i surówką. Globusiku serdeczne pozdrowienia dla Ciebie i dla Was wszystkich oczywiscie! :)
-
Livia, tylko na poprawinach? Na weselu musicie być obowiązkowo! :)
-
Sprawdziłam to - Tobie też serdecznie dziękuje! :)
-
123 - zgadza się, niedzielny obiadek u mamusi :) a z jakiego rejonu Polski jestes, moja droga? że te poprawiny u Was taakie huczne :) Jak spędziłyście dzień? Był niedzielny rosołek? :) Lunko, dzisiaj już prawie podjeliśmy decyzję, że zrobimy małe popołudniowe przyjęcie po weselu. Tzw poprawiny :) Dziękuje Wam bardzo za rady, naprawde. Teraz niestety trzeba będzie dokonac okrutnej "selekcji" kogo zaprosic, a kogo nie, bo wiadomo.. nie zaprosimy wszystkich niedzielnych gości. Dziś mała niespodzianka od mojego, po obiadku kino. Przyjemnie. Marysiu, dziś moja mama przypomniała mi, że jako dziecko bardzo chciałam być przedszkolanką, ustawiałam kilkanaście maskotek wokół siebie i je "niańczyłam" :D 123, hohoho, jak syn taki kochliwy to pewnie dużo dziewczyn już poznałaś :D BUZIAKI
-
no właśnie nie wiemy jak to wszystko zorganizowac. Wiem, ze mama będzie chciała mnie we wszystkim wyręczyc, ale będę się źle z tym czuła. Może zrobimy te poprawiny.. Może zaprosimy gości do nas, a może w innym lokalu, a może nie wiem... Każdy doradza nam co innego i nie wiemy co zrobic :) Ale wszystkie rady są dla mnie naprawde ważne.
-
Chodzi tu o "poprawiny" dla najbliższej rodziny, dosłownie 15-20 osób nie więcej. Na godzinę 16-17, coś ciepłego, potem kawa, ciasto i tyle. Mama chce dla nas jak najlepiej, ma zaprzyjaźnioną sąsiadkę, która dorabia sobie jako pomoc domowa, mówi że bez problemu pomogłaby nam wszystko uszykowac. Poprawiny na sali dużo kosztują, nie trwają długo, bo każdy jest zmęczony, jedzenia dużo nie idzie, bo na kacu nikt nie ma ochoty :D dlatego nie wiemy czy jest sens. Do końca lutego musimy uregulować już wszystkie koszta i wtedy musimy byc pewni co z poprawinami. Poza tym gdyby były poprawiny trzeba by było gościom zapewnic nocleg, gdyz od naszego rodzinnego miasta sala jest jakieś 40 km. Sama nie wiem, mam mętlik w głowie. A Wy jak kochane wspominacie swoje zamążpójścia ? :)
-
Czesc kobietki, widzę, że troche się u Was dzieje :) co do mojego ślubu, sukni jeszcze nie mam, ani żadnych dodatków, jest sala, menu, lista gości, po rozmowach z moim doszliśmy do wniosku, ze jak zaczniemy wszystko załatwiac w marcu to zdążymy. Myślicie, ze dobry pomysl by zrobic poprawiny u nas w domu? :) Nie chcemy robic poprawin na sali, uwazamy ze to nie ma sensu. Całuje Was dziewczyny
-
123, powiesz mi co się dzieje z Globusikiem? Coś złego? Na pewno tu będziemy wiernie czekac.
-
Kwaśnica jest kapuśniakiem, bez warzyw :) ma dużą ilość soku z kapusty i mięsa. Musi być baaardzo kwaśna. 123, tez się cieszę, że tu jestem już z Wami. No to ładnie narozrabiałaś. Co na to M?
-
Lunko - widzę, że masz tak jak ja, lekkie przeziębienie a gardło zawsze porządnie zaatakowane. Odnośnie psa, rodzice chętnie go oddali :D powiedzieli, że cieszą się z naszego powrotu (myślę, że to ze względu na Barniego :D) A praca.. hm, narazie nie będę podejmowala pochopnej decyzji. Poczekamy, zobaczymy. 123, marylko, lunko, livciu, globusiku całuję Was. Co w Waszych kuchniach?:) Ja podebrałam góralom przepis na kwaśnice, mniam
-
Czesc kobietki. Co się u Was dzieje? Marylko, jak w pracy? Dzieci powoli zdrowieją? Jak kontakty z szefową? :) Wiecie co, sama pocichutku zastanawiam się nad zmianą pracy.. Na urlopie dostałam około 20 telefonów z firmy, moze i nie powinnam narzekac, bo z pracą u nas w kraju ciężko, ale takie niestabilne godziny pracy nie są dla mnie, moje zycie musi byc poukladane. Czekam na mojego, niedługo powinien byc. Zrobiłam dziś chińskie danie, które bardzo lubimy, chociaż jest dosyc pracochłonne. W górach nie gotowałam, aż mi się za tym stęskniło. Globusiku, jak żyjesz? :) Livciu, Lunko, 123, czekam na wieści co u Was :)
-
Witaaam serdecznie! Oj moje Panie, zaraz się biorę za czytanie wszystkiego. Wróciliśmy przed wczoraj, ciężko jest się przestawic na normalny tryb życia, oj ciężko.. Zaraz zobaczę co się tu działo pod moją nieobecność. Pewnie mam wiele do nadrobienia. Serdeczne zyczenia w Nowym Roku!