anni00
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez anni00
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7
-
Mój ostatnio śpi też w dzień bardzo mało- w nocy tak od 21ej do 8ej rano, z dwoma przerwami na karmienie, a w dzień prawie w ogóle, może ze dwie drzemki ma:-)
-
uleczka90 - nieźle z tymi ząbkami;-) ledwo nam się dzieciaczki urodziły a już ząbki się pchają;-) a ja wczoraj zostawiłam Kubusia na 8 godzin z moim tatą, jechaliśmy na mecz, a dzięki temu ja miałam odskocznię od siedzenia w domu:-) Maluszek jakoś przeżył ten dzień ze swoim dziadkiem, wypił 3 porcje po 80 ml odciągniętego mleka, trochę pomarudził:-) Już ma 6 i pól kilo, mały klocek! Ale widzę, że od niektórych z Was dzieciaczki też już taka wagę osiągają:-) a mały w piątek będzie mieć już skończone 10 tygodni:-)
-
martusia 82 mnie też tak dziwnie szczypi, piecze ale jak zaczynam karmić i to bardziej ta 2ga pierś przy karmieniu:-)
-
Cześć:-) Mój Kubuś główkę przekręca często w swoją lewą stronę, tak nawet spał cały czas, pediatra kazała mi go "ćwiczyć", chwytać za lewą rączkę i odwracać go całego na prawą stronę i spowrotem i tak po 100 razy dziennie... jakby nie było poprawy za półtorej miesiąca( ( przy następnej wizycie) to ma dać skierowanie na rehabilitację. Co do piersi, ja mam jedną większą właśnie dlatego że częściej z niej podaję, bo ma jakby dłuższą brodawkę i Kubuś woli z niej ciągnąć:-) Pozdrawiam!
-
martusia_mala ja też mam podobnie, w dzień sama z dzidziusiem, mąż wyjeżdża do pracy o 6ej, wraca około 19ej-20ej, jedynie kąpie ze mną maluszka, a w nocy nie wstanie do malego nigdy, bo wciąż zmęczony-musi się wyspać! Całe szczęście weekendy ma wolne ( choć czasem wspomina,że w sobotę może pojedzie do pracy) i przynajmniej wtedy maluszek widzi tatę...
-
Kubuś też po szczepieniu prawie cały czas spal i to przez 3 dni;-) A waży teraz 6 kg! Dziś ma dokładnie 8 tygodni:-) jak się urodził miał 3400, potem spadł do 3250 więc nieźle przybiera na wadze;-) ale jest długi,niektóre ciuszki na 68 nawet mu już zakładam:-)
-
Ja jadłam ogórkową i nic się nie działo, w ogóle położna mi mówiła bym jadła normalnie to co jadłam wcześniej, tylko mam uważać na wzdymające potrawy i czekoladę ( chodzi o zaparcia u maluszka). Jadłam nawet bigos i też nic się dzidzi nie działo:-)
-
Hehe, ja też miałam wczoraj szczepienie ale o 12ej:-) Pozdrawiam!
-
Mojemu łuszczyła się skóra przez 2 tygodnie na rączkach i nóżkach, troszkę na brzuchu. Położna kazała tylko przemywać emolium no i zeszło:-) A co do ulewania to Kubuś też tak jakoś od ponad tygodnia ulewa i dosyć często, czasem nawet nieco przetrawione , bo i grudki są w ulanym mleku... Od kilku dni pojawiły mu się czerwone krostki na buźce- na policzkach, czole... położna mówi że to normalne, że to hormony wychodzą no i że może być tego więcej. Trochę martwię się czy to na serio normalna rzecz ta wysypka, gdy chłodniej jest albo na spacerze to bleknie. W czwartek dopiero do pediatry - ciekawe co na nie lekarz powie.
-
Indianka25 nie przejmuj się, w szpitalu jesteś pod opieką;-) a co do siedzenia w domu to w taki upał z maluszkiem też nie bardzo można wychodzić - też siedzę w domu i mam dość... a Kubusiowi również upał nie służy- co godzinę, dwie się budzi, marudzi... Powodzenia życzę no i szybkiego porodu:-)
-
Ja ubieram w body z krótkim rękawkiem, półśpiochy i cienka czapeczka:-) ale czytałam na necie, ze same skarpetki i body wystarczą:-) ewentualnie tetrowa pielucha do przykrycia maleństwa:-)
-
Ja wkładam butelkę z odciągniętym mlekiem do wrzątku na chwilkę no i potem sprawdzamy czy jest nieco cieplejsze:-) ale to tylko jak gdzieś miałam iść- na wszelki wypadek:-) Kubuś też ma od jakichś dwóch dni gazy, męczą go, pręży się biedaczek... ale piłam napoje gazowane, może to moja wina...
-
malutkaa28 - ja w nocy nie budzę maluszka na karmienie, jak sam się obudzi to karmię, w sumie raz max dwa zajada w nocy:-) zależy o której się położymy;-) a w dzień to czekam aż sam się obudzi, no chyba że śpi prawie 4 godziny to go budzę, bo wydaje mi się wtedy że jest za długo bez karmienia:-)
-
Cześć :-) faktycznie cisza na forum... upał niezły, Kubuś leży w samym pampersie, w pokoju mam 27 stopni - masakra! Dużo ciągnie z cyca, cały gorący, tak mi go żal!:-( Życzęe miłego w miarę spokojnego dnia dziewczynki:-)
-
Dragoniki też bym się bała jakby ktoś mi się włamał... w każdym bądź razie zawsze liczę na psa, co biega po podwórku, już 2 osoby lekko ugryzł jak chciały włożyć rękę za płot:-P ciekawe jakbyś była w domu i by Cię zastali... aż strach pomyśleć!
-
Właśnie-ja też mam takie wrażenie, Kubuś wczoraj wieczorem obydwie piersi wyssał a normalnie przy jednej tylko wisiał... no i nie leci mi tak mocno mleko samo jak na początku... a dziś dokładnie Kubuś będzie mieć 3 tygodnie:-) teraz coraz więcej macha rączkami i nóżkami, pieluch schodzi między 6 a 8 i widać jakby bardziej wpatrywał się w przedmioty, osoby:-) takie maleństwo a tak robi postępy w rozwoju:-) tylko nie wiem ile i czy przytył, bo wizytę dopiero ma na 10 maja ma termin bo ze zdrowymi dziećmi to trzeba czekać na wizytę patronażową... żałuję,że wcześniej się nie nie zapisałam... a tak to ma wciąż zatkany nosek, czasem fuczy i charczy ale położna mówi że to nie katar i że jest zdrowy... i tylko mamy zakraplać solą fizjologiczną no i wyciągać aspiratorkiem:-)
-
Ja przewijam Kubusia raczej przed karmieniem, przynajmniej się rozbudzi, potem karmię no i zwykle zasypia- takie grzeczne dziecko:-) żal mi go budzić by znów przewinąć, więc znów czekam do karmienia z przewijaniem:-) Byłam dziś w kancelarii parafialnej zgłosić Kubusia do chrztu - na 18 maja, będzie wtedy mieć już 6 tygodni:-) zaskoczyli mnie bo pytam ile zapłacić no i mówi babka że co łaska ale u nich stawka zwykle 50 zł- myślałam że więcej sobie życzą;-)
-
kwietniówka 26 - mojemu też rzadko się jakoś odbija, jak mi zaśnie podczas karmienia kładę go trochę wyżej, na twardej poduszce główką na boczek na wszelki wypadek no i doglądam czy nic się nie dzieje:-) Bo szkoda mi go budzić jak sobie przyśnie...
-
Cześć dziewczynki:-) Powodzenia dla przyszłych mamusi przy kolejnych porodach-jest ciężko ale da się przeżyć;-) Ja też miałam miałam szwy rozpuszczalne ale położna mi je wyciągnęła, że niby długo się rozpuszczają no i szybciej się zagoi bez nich, nie wiem czy to prawda ale bez nich siedzi się lepiej, za to na 3 mm mi się jakby cięcie rozeszło i szczypialo ze 3 dni, od wczoraj już lepiej:-) ściągnęla je na 6 dobę po porodzie. Kubusiowi też łuszczy się skórka, kąpiemy go w emolium, no i smarujemy lekko rozcieńczonym emolium ze 2-3 razy tą biedną skórkę, widać postępy;-) Pępuszek już prawie odpadł, tzn. położna tam gdzie wisiał siłą oderwała, bidulek nieźle się nawrzeszczał przy tym...:-( no i w środku mamy jeszcze jej kawałek, mamy zalewać raz dziennie fioletem tylko. szkoda jedynie ciuszków - ze 3 szt się zabrudziły no i doprać po fiolecie jakoś nie idzie.... Kubuś śpi różnie, czasem do południa przesypie, czasem po południu więcej, ostatnią noc spał z 5 godzin, dzisiejszą budził się co 3 godziny. Każdy dzień jest inny;-) Pozdrawiam!
-
U Kubusia nadal kikut jest, a pępowina była gruba więc pewno jeszcze za szybko nie odpadnie...ale też się martwić powoli zaczynam, to już 9 doba a nie zanosi się żeby miał odpaść lada moment. Położna kazała raz dziennie smarować fioletem, a w szpitalu mówili,że octaniseptem. Teraz robimy tym i tym- zobaczymy na ile pomoże:-)
-
Dragoniki - a w jakim wieku miał podcinane? To mnie uspokoiłaś, że jak co zabieg będzie krótki:-) martusia_mala - miałam mokre majtki, wody były przeźroczyste. I tak - byłam w czwartek u ginekologa,mówi że mam rozwarcie na 2 cm i mogę urodzić lada dzień a jak do pon nie urodzę to we wt mam się zgłosić do szpitala. No i wieczorem podcieram się a tu brązowa wydzielina, maź, jak na koniec okresu ale mało. No i nad ranem tak samo, podcieram się a dla odmiany różowa taka śliska maź ale niewiele no i mokro w majtkach. Wymieniłam je, dałam wkładkę a ona po chwili znów mokra... no i brzuch zaczął boleć częściej - tak jak na okres ale co 30 minut może....potem podpaska, ale ona też szybko mokra się zrobiła,z dwoma czerwonymi skrzepami... no i te niby bóle, skurcze były co 10-15 min ale trwały po 5 sekund może i ustępowały. Zabraliśmy się do szpitala przed 14tą jak już dojechałam to spodnie mokre, siedzenie w aucie mokre... na izbie przyjęć mówię że wody się sączą no i od razu mnie przyjęli:-) miałam rozwarcie na 3 cm ale skurcze były wciąż małe , krótkie - dopiero po oksytocynie poszło do przodu:-)
-
Ja jakoś przez niewyspane noce w szpitalu jakoś nie miałam ochoty jakoś na jedzenie, a ta kolacja o 16ej to była bułka, jakiś mix do smarowania i tyle... Ja tak miałam w sumie niespodziewanie poród, tydzień przed terminem i tak nagle z rana zaczęły sączyć się wody... no a znieczulenia nie dostałam mimo,ze prosiłam-położna od razu mówiła że to mi przedłuży poród... no i niestety nie umiałam sie doprosić...
-
Cześć:-) My z Kubusiem aklimatyzujemy się w domu powoli, dziś pierwsza noc z 3ma pobudkami tylko:-) staram się karmić piersią, choć mały ciężko chwyta brodawkę no i się denerwuje... czasem ściągam laktatorem, łącznie 50 ml się udaje z dwóch no i podaję mu tą butelkę:-) Krocze boli tam gdzie nacięcie było,bo trochę napuchło, wczoraj była położna, kazała mi okładać altacetem. Jeszcze ją Kubuś obsikał:-P Powiedziała, że maluch ma wędzidełkiem cały języczek zrośnięty i żebym go tylko piersią karmiła i może się coś wyrobi a jak nie to pewnie trzeba będzie kiedyś podcinać żeby nie seplenił... W ogóle teraz mało czasu na wszystko....ale super tak mieć takiego maluszka, opiekować się nim i na niego patrzeć! Pozdrawiam!
-
Witam:-) w piątek 6 kwietnia o 17:30 przyszedł na świat Kubuś:-D Miał 3400 i 56 cm:-) jest prześliczny i taki bezbronny... A poród był chyba krótki, bo jak o 14ej trafiłam do szpitala ( od 7ej rano sączyły się wody płodowe), o 15ej podali mi oksytocynę tak za 2 i pół godz było po wszystkim:-) Jednak święta spędziłam w szpitalu, ale nie żałuję, choć te 3 noce dał popalić...ale dziś nawet przespał od 1ej do 6ej:-) od wczoraj jesteśmy w domku, pozdrawiam wszystkie mamusie - te rozpakowane i nie:-)
-
Gratulacje dla kolejnych mamusi:-) Ja po wizycie - mam na 2 cm rozwarcie, podobno na dniach mogę rodzić, ale do 14.04 to raczej nie doczekam. Jeśli do pon nie urodzę to we wt 10.04 mam się zgłosić do szpitala, może już mnie tam zostawią... no i wód płodowych mam już mniej a synuś prawie 3600 - pokazało na USG:-)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7