majowiczka

Lady a Twoj juz odczuwa te ruchy co ty?:)

kurczeu mnie pusto w lodowce, pusto w zamrazalce i pewnie w sklepie tez po swietach bedzie lipa.

cos czuje ze moj tez tak sie bedzie wczuwal opowiadoajac innym jakby conajmniej to on mial skurcze i rodzil:) ale faceci czasem lubia koloryzowac przed wszystkimi:D

Czasem juz mi ten odpoczynek wychodzi bokiem:D, choc w sumie jak siedzialam 3 dni przy stole to moj kregoslup i brzuch mial juz dosc, wiec tak zle i tak niedobrze:)

Moj t sie ciagle tylko pyta kiedy zacznie kopac, ale pewnie zanim on to poczuje co ja to jeszcze z pare tygodni minie.

do porodu to chocbym miala tam mojego za fraki przytargac to musi byc:) wkoncu niech cierpi ze mna:)

Ja tez mialam takie lepione nie kupione:) ale z iloscia przegielam, bo to kapusta ciezko strawna, potem noc mialam nie przespana:) ale jakos nie moglam sie opamietac:), a tak pozatym moje tesciowa srednio gotuje, wiec i te sledzie byly bez rewelacji, wiec moze dlatego mi nie podeszly:D Dosiach ja tez mialam zamiar pracowac conajmniej do stycznia, ale wyszlo jak wyszlo, czasem nawet sie z tego ciesze, bo wtedy najlepiej mozna poznac swojego mezczyzne czy dba o kobiete wtedy czy ma ja calkowicie w dupie.

W sumie moj tez ze man na usg nie chodzi, ale w sumie nawet nie wiem czemu, nigdy go nie pytalam nawet czy idzie, bo jakos nieszczegolnie jest mi tam potrzebny:)jakos tak sam na sam z lekarzem czuje sie lepiej:D

Ja dzis wcinam salatke jarzynowa, bo mamuska mi przywiozla, bo u mnie lodowka pusta:)

Fasoleczka ale mojego obowiazki tez czasem leza pare dni tez czasem ma taki zaplon, ale nie moge mu pokazac ze ja moge to zrobic, bo inaczej caly system pojdzie sie wa....c:) choc mnie to czasem wkurza, to nie popuszcze, czekam az zrobi:)moze smieszna sytuacja ale 3 tydzien moj juz pokoj odkurza, i jakos mu to nie idzie:) wiec czekam cierpliwie dalej, choc jak widze dywan to plakac sie chce:D

dosiach no wlasnie jak twoj jest to ci przyniesie, a nie ze ty nosisz a on lezy, i o to mi glownie chodzi:D

Lady, na swietach jadlam tylko pierogi z kapusta bo byly super:D sledzie jakies takie lipne byly:) do tego jak pisalam , problem z babcia mojego i w sumie bardziej mnie zmeczyly te swieta niz cieszyly, ale najwazniejsze ze mam maszynke do miesa i moge moje ukochane pierozki robic:):). Moj powiedzial ze corki nie chce tylko syna:) to mu powiedzialam ze zobaczymy co powie jak sie urodzi, ale powiedzialam ze corce nie omieszkam powiedziec co tatus mowil:)

Przepraszam ale moze ja naprawde jestem poprostu inna, ale zycie mnie nauczylo sobie nie dac, bo chocbym miala mojego o 4 rano zwlec z lozka i zrobic ogromna awanture to przynioslabym ani jednego drewienka do domu , bo sa obowiazki ktore mam ja i sa obowiazki ktore ma on, i moj sie juz nauczyl co tzn, moj ma np obowiazek sprzatania kotu w kuwecie i koniec kropka, nie robil tego kot sikal na podloge musial po nim sprzatac i sie nauczyc ze jak nie posprzata samo sie nie zrobi, pewnie zostane skarcona przez was, ale ja naprawde nie zrobie jak sie upre i koniec kropka.

Raczej to nie zalezy od tego ktore dziecko tylko jaki facet.

Fasoleczka to nie od ciebie duzo zalezy, ale od was oboje, nie mozesz brac wszystkiego na wlasnego garba, bo kobieto oszalejesz:)

hmm no to moj jest chyba wyjatkiem, ale to chyba dlatego ze na poczatku wyladowalam w szpitalu, bo jak bylismy na swietach to on dzwigal wszystkie toboly, na autobus nie pozwolil mi biegac mimo ze nastepny za 30 min itp, dla niego najlepiej jakby tylko ugotowala obiad i lezala zeby tylko nic sie nie stalo, ale mysle ze wszystko sobie w maju odbije:D:D:D, ale ja od zawsze mu powtarzalam ze ja tez pracuje, wiec tez mam prawo byc zmeczona.

No to ja stwierdzam wszech i wobec ze jestem jakas nienormalna chyba:D:D:D, bo w sumie mozna sie poklocic raz na ruski rok, ale kurde non stop to bym chyba zwariowala i zatrzasnela za soba drzwi:D

Dla mnie fasoleczka nie jest to normalne ze codziennie facet jak wraca z pracy to sa niesnaski bo on jest zmeczony, moj tez pracuje 12 h dziennie i tez wraca czasem wymeczony, ale jakos to nie stwarza problemow do tego zeby odrazu sie wyklocac itp.

Chyba ja jestem jakas dziwna, ale fasoleczka napisalas ze teraz jest lepiej niz na poczatku? to po co ty wychodzilas za tego faceta? dla mnie chyba powinno byc na odwrot, na poczatku jest zawsze super a z czasem sie cos psuje albo i nie ,zalezy od ludzi:) Moj tez nie ma jakos w sobie tradycji , ani obchodzenia swiat, ja mam ale w parade sobie z tym nie wchodzimy:) ja mu nie karze lamac sie oplatkiem on mi tego nie broni:)

Fasoleczka a pogodzilas sie juz z mezem?

No to ja tez jestem dziwna Lady:):) bo mi ciezko tez to wyczuc, choc jak troszke sie wsucham to jest ok:) a pozatym jeszcze dzieciak ma czas zeby dawac po zebrach:)

Dzieki lady za definicje, to pomoglo troche i mnie:) w sumie w swieta nie mialam sie nad tym czasu rozwodzic,bo brzuch najedzony to odczuwalam raczej wzdecia:) ale dzis troche sie z rana wsluchalam w brzuszek i tez mialam takie cos troche ponizej pepka, jakby mocniejsze pulsowanie, trwalo tak z 15 razy i przestalo i teraz spokoj:) wiec od dzis bede sie codziennie wsuchiwac i zobaczymy co z tego bedzie:D w sumie moze i w swieta cos czulam, ale bardziej to mialam stracha zeby cos mi sie nie stalo, wiec sie w brzuchol nie wsuchiwalam:D

Agus no to ciezki wybor macie, tyle ze ja bym sie pewnie zgodzila bo jak to napisalas dziecku sie nie odmawia i nie jego wybor ze ma ojca gbura.Tyle ze to kolejny wydatek, a swoich w sumie tez teraz sporo bedziecie miec.

A ja jeszcze sie nawet nie wazylam:) ale i tak swierdzam ze mi juz sie tylek i uda powieszyly az sie wczoraj przestraszylam:)nawet tesciowa zauwazyla ze mi sie przytylo:) choc w sumie na wigili jadlam tylko pierogi bo o dziwo sledzie mi nie podeszly:)

A reszta kobietek to sie nie przywita po swietach?:)