Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Janamana

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Janamana

  1. Janamana

    metoda Gabriela

    Cześć dziewczyny!!! Piszę do was króciótko i na temat. Zgubiłam kolejne 0,5kg i się z tego cieszę. No i już jestem po przeprowadzce w sumie tak na 90% Jeszcze parę drobiazgów zostało do przewiezienia, ale już mieszkam na nowym miejscu i zaczynam nowe życie!!! Chociaż mam dużo rzeczy do pozałatwiania typu meldunek, nowy dowód itp to jestem zadowolona i nie mogę się doczekać tych chwil. Pozdrawiam was jeszce od mamy, bo jestem gościnnie, i jak tylko będę miała neta u siebie to się odezwę. Więc wielkie buziole dla każdej z was :-)
  2. Janamana

    metoda Gabriela

    Witajcie dziewczyny. Jestem rozdarta i niepewna. Wszystko siedzi w mojej głowie i w sumie robi tam mikser jakich mało. Spustoszenie i chaos oto co mam w myślach, wszystko bez ładu i składu, jednym słowem STRES jakich mało. Chciałabym mieć już tą przeprowadzkę za sobą, ale to się ciągnie i ciągnie, sprawiając, że głupieję już i nie mogę znaleźć sobie miejsca. I jak tak go szukam to zjadłabym coś albo nie, mam ochotę na czekoladę albo chipsy, a może słone paluszki albo raczej kawałek chleba i tak w kółko. Zaraz zwariuję normalnie, chyba muszę się przejść do apteki po coś na uspokojenie... Albo poczekam, może samo przejdzie... Plusem tego jest to, że jak się nie mogę zdecydować na jakieś konkretne jedzenie, to nie jem nic, albo jakiś owoc. Tylko najgorsze są te myśli... Załamka, muszę jakoś się rozerwać, wychodzę na spacer na śnieg... Ps prawie na 90% zdecydowałam się iść na studia od października... Filologia angielska to moje marzenie...
  3. Janamana

    metoda Gabriela

    A jak ten noooo czy jak mu tam nie wierzy to niech spada na drzewo! Nam metoda się podoba a co najważniejsze daje widzialne i realne rezultaty ;-)
  4. Janamana

    metoda Gabriela

    Huraaaaa!!! Dziewczyny, waga znowu ruszyła. Wiem, nie jest poniedziałek, ale jakoś lżej mi było to na nią weszłam i co? 79,6kg!!! To super, bo już się prawie załamałam, kiedy po świętach zobaczyłam z powrotem 85kg. Widocznie była jakaś rewolucja po świętach, zatrzymanie wody, okres, a może wszystko na raz. Znów mi się żyć chce, a mojej podświadomości mówię, że chude to bez wyzwisk i przykrych sytuacji. I witam nowe dziewczyny. Bański są super, długo nie trzeba się męczyć, tanie i po prostu skuteczne. Już nauczyłam się nie robić sobie siniaków i idzie mi coraz lepiej. Poza tym mój brzuch jest coraz bardziej super, nie żeby było widać kratę czy mięśnie, ale staje się jędrny i to jest dla mnie duży plus. Te które rodziły dzieci wiedzą jaka jest skóra na brzuchu po ciąży, zwisła, oklapła i bez życia. Już tak nie mam i z tego się bardziej cieszę. I nadzieję mam, że mój organizm ruszy w dół takim pędem jak u Lilki. Gratulacje jeszcze raz dziewczyno, to spory sukces. A jak cię waga denerwuje, to ją schowaj do szafy i wyciągnij za jakiś miesiąc ;-) A ja w dobrym humorku dzisiaj będę żegnać kolejne kilogramy. Jak do tej pory ok 5 i to jest super!!!! I żadnej diety... Ps, u mnie też jakoś wczoraj zwariowała ta Kafeteria, ale teraz jest chyba w porządku... ;-) ;-) ;-) ;-)
  5. Janamana

    metoda Gabriela

    Witaj Monia, przyłączaj się do nas zapraszamy. Lilka, normalnie gratuluje ci z całego serca i zazdroszczę, bo u mnie na razie kiepsko, ale też pójdzie w dół. Oby tak dalej dziewczyno, dostałaś powera, nie ma co ;-) Co do metody, to jest to zmiana poglądów swojego gadziego móżdżku ;-) Więcej w książce, przeczytaj a nie pożałujesz ;-) i do roboty dziewczyno, trzymam kciuki!!! PS. Ragisa masz rację, ja też nie lubię grubych ludzi i moje myśli zawsze nie są przyjemne. Często sobie też dumam, co też inni o mnie myślą i nie jest mi wesoło. Wtedy nienawidzę całego świata a najbardziej siebie. Dzięki metodzie potrafię już patrzeć na siebie w innych kategoriach, ale to uczucie beznadziejności, nienawiści czasami powraca....
  6. Janamana

    metoda Gabriela

    Dziewczyny!!! Wszystkiego najlepszego na NOWY ROK!!! Życzę Wam i sobie jeszcze lepszego roku niż ten co odchodzi no i oczywiście SUKCESÓW, SUKCESÓW i jeszcze raz SUKCESÓW w tworzeniu nowej super figury!!!
  7. Janamana

    metoda Gabriela

    Wiecie co? Ja chyba powoli zaczynam rozumieć dlaczego Jon kazał odstawić wagę przynajmniej na pół roku. Te zawirowania organizmu, spadki i podnoszenie wagi, to wszystko zmiany jakie muszą występować po zmianie, jaką dostarczyłyśmy naszemu organizmowi. Musi się przestawić ot co. Całe życie był przyzwyczajony do czegoś innego a teraz wariuje, bo ma za dobrze. Może te pół roku to taki okres przejściowy, kiedy trzeba się dostosować. Może mi zajmie to pół roku, a może więcej i wtedy będzie już git. Bo przecież z dnia na dzień nie można rzucić starych przyzwyczajeń, choćby nie wiem jak by się starało. A przynajmniej ciało będzie się buntować, ale w końcu zrozumie, że to dla niego lepsze i to zaakceptuje. Co wy na to? Ps, dzięki za przepis, spróbuję zaraz po nowym roku, bo teraz raczej nie dam rady.
  8. Janamana

    metoda Gabriela

    Ja robię wg tego przepisu: Ugotowałam pół szklanki kaszy gryczanej na sypko, z czego wyszła kopiata szklanka już ugotowanej.Trzy średnie ziemniaki też ugotować i stłuc jeszcze ciepłe, połączyć z kaszą.Dodać dwie puszki osączonej i zmiksowanej ciecierzycy. .To chyba jasne,że można dzień wcześniej namoczyć cieciorkę w ziarnach suchych, po ugotowaniu jeszcze ciepłą zmiksować.Cieciorki ugotowanej i zmiksowanej powinno być około 2 szklanek . Na łyżce masła zeszklić 1 średnią cebulę, dodać do farszu.Całość doprawić solą , pieprzem, majerankiem i szczyptą gałki muszkatołowej, ja dodałam roztarty ząbek czosnku, bo lubię. Ciasto na pierogi 50 dkg mąki pszennej, 1 całe jajo, szczyptę soli i łyżkę oleju zarobić na stolnicy z taka ilością wody, aby ciasto było półmiękkie ,dobre do lepienia, z praktyki zależnie od suchości mąki wrabiam około1 szklanki ciepłej wody. częściej zalewam ciecierzycę w ziarnach wodą i odstawiam na 24h bo bardzo ciężko u mnie dostać taka w puszce, a stoi ona przeważnie tam gdzie groch, jest do niego podobna tyle że większa. Smacznego Ps okrasę robię do tego taką jak do normalnych pierogów czyli zeszklona na maśle cebulka z solą.
  9. Janamana

    metoda Gabriela

    Witaj Małą! Z radością przyłącz się do nas, bo metoda jest super!!! Zero diet a efekty są i to takie o których ja nawet nie śniłam. Zero odchudzania i człowiek się czuje o niebo lepiej. Ja dziewczynki po raz pierwszy od weekendu prawie przespałam całą noc i jestem szczęśliwa, wymioty odeszły i bardzo się z tego powodu cieszę ;-) Ale przyplątał się katar i to paskudny, chociaż to jest już mały pic w porównaniu z tym co było. Wiecie, brzuch mam jeden wielki siniak, nie boli wprawdzie, ale źle wygląda, ale to nic, efekty są normalnie rewelacja. Ps, do typowych dań na święta postanowiłam dodać coś od siebie, więc robię pierogi z ciecierzycą. Nie jadłam nigdy pierogów, ale ciecierzycę lubię więc spróbuję. Najwyżej albo mi nie wyjdzie, albo sama spałaszuję całe moje gotowanie jak oni nie będą chcieli wypróbować nowości. Mikołaj już tuż tuż i nie mogę się po prostu doczekać. Z jednej strony jest mi przykro, bo to ostatnia moja taka wigilia w domu, z drugiej po prostu cieszę się, że zacznę już nowe życie ;)
  10. Janamana

    metoda Gabriela

    Dziewczyny, bańki rewelacja. Nie miałam tak gładkiej skóry na drugi dzień od nie pamiętam kiedy!!! A i żaden siniak nie wyszedł. Z drugim razem poczekam do jutra, ponieważ jeszcze brzuszek jest wrażliwy, a nie chcę przesadzić. Co za dużo to nie zdrowo, powoli małymi krokami do przodu... Dziś jest paskudny dzień u mnie za oknem, szaro, ponuro i deszczyk pada, w dodatku moja pociecha załapała jakiegoś wirusa i leci jej górą i dołem, więc ciężki dzień przede mną... Ale dam radę, właśnie wypiłam kawę, słucham głośniej muzyki i humorek mam dobry ;-) Ragisa, nie daj się choróbsku, dużo zdrówka życzę. A co do ćwiczeń tych zaraz po przebudzeniu, to jakoś nie mogę rano wstać, nie chce mi się... Ale popracuję nad tym :-)
  11. Janamana

    metoda Gabriela

    Oj do przodu, do przodu... Cieszę się, że poprawiłam ci humor Ragisa, dogonisz nas w swoim tempie a może nawet przegonisz. Wszystko jest na dobrej drodze. A Ragisa, mam do ciebie pytanko. Czy jak słuchasz dosów to myślisz o tym, co ma ci on dać np. Jak słuchasz tego diet to myślisz o tym, że masz być szczupła, piękna i wogule, robisz to w trakcie słuchania, czy może przed czy po. Czy wogule nie myślisz o niczym a słuchasz?
  12. Janamana

    metoda Gabriela

    Gaja, ale mnie pocieszyłaś!!! Fajnie usłyszeć, że wahania nastroju są nie tylko od hormonów ale i od księżyca też ;-) Może coś i w tym jest, bo jak sobie pomyślę, to im bliżej pełni, tym gorzej śpię, przewracam się z boku na bok, budzę się często i bez powodu. A zazwyczaj sen mam głęboki, bo lubię spać. Ale to nic, jakoś przeżyję. Wiecie, najśmieszniejsze jest w tym to, że jak już się przebudzę i zasypiam z powrotem, to myślę cały czas o mojej idealnej sylwetce, o tym, że dam radę i będę super wyglądać... Znaczy pewnie to, iż medytacja działa i przez cały czas spania pracuje podświadomość. PS dziś chandry nie ma, humorek lepszy i energii też trochę więcej, ale czy tyle, żeby ćwiczyć? To się okaże później. No i kolejny etap przeprowadzki przede mną, na razie trochę mebli, ale zawsze coś. I tym chyba się też stresuję...
  13. Janamana

    metoda Gabriela

    Dzięki laski za słowa otuchy. Bardzo mi pomogły. Włączyłam sobie muzykę z lat 80-tych i humor mi się od razu poprawił. Pośpiewałam na głos (dobrze, że nikogo nie było w pobliżu a córcia spała, bo chyba strasznie zawodziłam!!!) wydarłam się trochę i poskutkowało!!! Tak jakoś ze śpiewem powoli odlatywał zły humor. Teraz będę próbowała tego częściej i to od razu jak tylko będę czuła, że coś mnie łapie ;-) Ja staram się pisać o mojej wadze regularnie co poniedziałek, taki kiedyś już padł pomysł, to się tego trzymam. A i dziś nie zjadłam żadnej czekolady tylko jak miałam ochotę na coś słodkiego brałam ciepłe mleko i dosypywałam do tego siemię i piłam małymi łyczkami myśląc, że to o wiele smaczniejsze od czekolady.
  14. Janamana

    metoda Gabriela

    Cześć dziewczynki!!! Cieszę się, że nas jest coraz więcej. Ja jakoś przeżyłam u teściowej na jej garnuszku, ale łatwo nie było. Ona jest już starsza, ma 73 lata i dziwnie się patrzy jak ktoś je coś innego, niż ona jest nauczona, poza tym mieszka na wsi więc prosta z niej kobieta... A zresztą szkoda gadać, ja dla niej jestem poniekąd dziwadłem, ale to nic, tak już pewnie zostanie. W każdym razie i tak robię swoje z jedzeniem. Co do medytacji, to ja zawsze zasypiam, czasami się budzę po środku bądź w innej części, ale i tak nie pamiętam niczego, na koniec zawsze wstaję i wyłączam, a słucham przez telefon. Mąż się też ze mnie podśmiewa, mówi że słucham jakiegoś Woo-Doo, ale nie zabrania, bo widzi, że przynosi mi to jakieś korzyści. Ps, miałam takiego powera przez te dwa dni, że prawie wykończyliśmy z mężem łazienkę (postawiliśmy brodzik z prysznicem, zamontowaliśmy wannę, kibelek, szafkę i zlew) a i na spokojną opiekę nad dzieckiem siły starczyło i na słowne odpieranie ataków teściowej też ;-)
  15. Janamana

    metoda Gabriela

    Witaj nowa koleżanko!!! Ja siemię jem sobie zmielone, albo dosypuję do jakiejś potrawy, albo robię sobie masełko i tym smaruję kanapki i też jest dobre. Wszystko zależy tylko od ciebie a uda ci się zgubić kg tak jak i nam się udaje!
  16. Janamana

    metoda Gabriela

    Lilka, miałam to samo. Tak ze 2 tygodnie w tym czasie jakoś poszły mi w bok, bez słuchania medytacji, bez żadnej chęci do czegokolwiek. Jak tylko przestałam znów zaczęłam sięgać po to czego nie powinnam jeść: zaczęły się chipsy i czekolada, żelki.... Dobrze, że tylko w małych ilościach, bo na więcej nie miałam ochoty. Jednego dnia zdziwiłam się bardzo i powiedziałam sobie, dziewczyno, co ty robisz? znalazłaś prostą metodę na schudnięcie bez żadnych diet i ograniczeń, masz słuchać tylko wieczorem medytacji i przyjmować suplementy, w sumie to nie musisz robić nic takiego a i tego ci się nie chce? I postanowiłam znowu słuchać medytacji i przestudiować od nowa książkę. I co? Pomogło jak nie wiem co, zauważyłam, że mimo tego iż ją czytałam to i tak połowa gdzieś mi uleciała i może dlatego jakoś przestało mi się udawać. Postanowiłam sobie, że od tej pory, co 2 tygodnie, sięgać będę po książkę i znów ją będę studiować. Robię tak do tej pory i jest mi o wiele łatwiej, a wy dziewczynki jesteście moją dodatkową motywacją ;-)
  17. Janamana

    metoda Gabriela

    Ja mogę się pochwalić tym, że wczoraj godzinę ćwiczyłam sama tak od siebie, dzisiaj mam już zaliczony spacer prawie 2 godzinny z małą i wózkiem, a jeszcze mam ochotę wskoczyć chociaż na pól godzinki na rowerek. Muszę poczekać aż ten mój diabełek zaśnie ;-) i mam nadzieję, że mi się nie odwidzi. Czyżbym powoli zaczęła się przekonywać do ćwiczeń? Mam nadzieję, że tak i że do końca roku je polubię a Nowy Rok zacznę z nowym sprzymierzeńcem ;-)
  18. Janamana

    metoda Gabriela

    Witaj kolokokta! Miło cię u nas powitać i zaprosić do naszego grona ;-)
  19. Janamana

    metoda Gabriela

    Racja, nie ma co się załamywać. U mnie efekty są jeszcze marne, ale też nie tracę nadziei. Więc głowa do góry, skoro mi się udaje (a mówię wam jestem do odchudzania bardzo ciężkim przypadkiem) to i wam się uda!!! A złe i dobre chwile są każdego dnia. Nawet gdy jeden dzień jest zdrowy, to następnego potrafię się skusić na chipsy bądź czekoladę, ale co tam, ważne, że czuję się coraz lepiej psychicznie sama ze sobą, a o to przede wszystkim chodzi. Reszta pójdzie już z górki ;-)
  20. Janamana

    metoda Gabriela

    Ja też nie wiem co z nimi, może się zniechęciły, bo nie widziały szybkich rezultatów? Jon napisał, żeby się niczego szybko nie spodziewać, on schudł przez pierwsze pół roku tylko 11kg, co przy jego wadze 186kg to nic. Mówił w książce, że nie należy się ważyć częściej niż co miesiąc a najlepiej wogule, bo tu nie chodzi o szybki spadek wagi jak przy dietach, tylko o nowe spostrzeganie siebie, nowe przyzwyczajenia żywnościowe, nowy styl bycia. Do tego trzeba się przyzwyczaić, dać sobie czas, nie od razu Kraków zbudowano. Tak jest pewnie z tym przestawianiem się do tego co dobre dla nas. Jednak do złego łatwiej się skusić więc przejście na lepsze też trochę potrwa, zresztą trzeba dać organizmowi czas na uzupełnienie wszystkiego, czego go pozbywaliśmy do tej pory. Czas robi swoje....
  21. Janamana

    metoda Gabriela

    Ja słucham medytacji i po polsku i po angielsku, jak mam ochotę. I nigdy nie mogę jej wysłuchać do końca, bo odpływam. Ale podobno to i tak działa, więc jestem spokojna. Rezultaty w każdym razie są. Książeczko, zazdroszczę ci z tym fitnessem, ja mieszkam na wsi i ciężko tu o coś takiego, nie mówiąc o siłowni. ;-) Więc radzę sobie jak tylko mogę (odkurzyłam stary rower stacjonarny) ale i tak robię to co 3-4 dni. Na nic więcej na razie mnie nie stać. W grupie jest łatwiej jak się ćwiczy i szybciej mija czas, ja przy mojej małej mam go tylko tyle, kiedy ona idzie spać, a i tak muszę go dzielić na sprzątanie i gotowanie obiadu :-) Może do miasta nie mam daleko, z 10km będzie, ale dziecko ze mną nie pojedzie, mąż wraca z pracy koło 19 także nawet wieczorem nie mam jak. Chyba przerobię starą stodołę na klub fitness i będę miała problem z głowy ;-)
  22. Janamana

    metoda Gabriela

    Ja ważę teraz 80,1kg czyli poleciało mi 4,4kg bo z 84,5. Ale ile tak naprawdę ważę tego nie wiem, bo ten hormonalny tajfun wszystko podnosi i zmienia, napiszę ile ważę dokładnie jak to się wszystko skończy.
  23. Janamana

    metoda Gabriela

    Dziś jest poniedziałek i jak to bywa, byłam ciekawa moich wyników, czy jakieś są czy ich nie ma no i stanęłam na wagę... Przytyłam 1 kg, ale się tym nie będę przejmować, a wręcz przeciwnie, będę cię cieszyć, że tak mało. Wiecie, jestem przed okresem i moja waga zawsze ok tygodnia przed potrafiła pokazać nawet 5 kg więcej a ja czułam się jak nadmuchany balon. Niestety tak mocno zatrzymywała się u mnie woda, tym razem jest inaczej i czuję się dobrze. Spróbuję do moich wizualizacji dodać lepszy wygląd i samopoczucie w tych dniach. Zobaczymy podziała ;-)
  24. Janamana

    metoda Gabriela

    Cześć dziewczyny, co tam u was słychać? Jakoś cicho tu ostatnio nie powiem, czyżby jakiś posępny duch tu się wkradł? Nie ma co. słoneczko pięknie świeci, jest ciepło i można iść na wspaniały spacer żeby najeść się słońca. Ja tak właśnie zrobiłam i czuję, że mam ogromnego powera!!! Chyba sobie poćwiczę!!! Matko, co ja tu piszę? Poćwiczę? To chyba nie ja... A jednak ja!!! Nie wierzę własnym oczom i odczuciom, jestem w głębokim szoku, ale naprawdę mam na to ochotę :-) Chyba ktoś mnie podmienił, więc do roboty, uśpić dziecko, wygrzebać gdzieś na strychu stary stacjonarny rower i pora się ruszyć... Rety naprawdę nie wierzę, że mam na to ochotę...
  25. Janamana

    metoda Gabriela

    Normalnie zazdroszczę wam dziewczyny, i tego, że tyle schudłyście i tego, że macie siły na jakiekolwiek ćwiczenia. U mnie waga stoi jak już wcześniej pisałam a chęci mam takie do jakiegokolwiek większego ruchu jak z Polski do USA, ale to nic. Wszystko po kolei, jak na razie muszę się nauczyć żyć sama ze sobą taką jaka jestem, reszta przyjdzie sama. Mam nadzieje, że za miesiąc będę mogła pochwalić się spadkiem wagi, a jak na razie jest tak jak jest i jest coraz lepiej ;-) Powoli małymi kroczkami do celu ;-)
×