Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aneta19861704

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez aneta19861704

  1. chyba idę poczytać i nyny bo zaczynam o jedzonku myśleć:p dobranoc
  2. asia u mnie w pierwszej ciąży nawet ponad dwutygodniowe różnice wychodziły z terminu z OM a usg - na póżniejszym etapie to juz nie ma takiego znaczenia bo teraz dzidzie rozwijają się różnie - niektóre ważą przy porodzie 4kg, a niektóre donoszone 2,5kg - i kiedyś te różnice muszą sie zacząć, zresztą usg nie jest nigdy na 100% dokładne - mówi się że powinno się brać termin z usg robionych do ok 3 miesiąca, potem już nie. Mojego pierwszego synka mierzono na usg dzień przed porodem i "ważył" 3kg a faktycznie urodził się z wagą 3,390 - więc prawie 400g różnicy. Nic się nie martw. No Plimka ja się pilnuję puki potrafię bo np pofolgowałam sobie w walentynki, potem tłusty czwartek, potem urodziny cioci - i wynikiem 3 dni słodyczowych i pizzy okazało się ponad 1kg na plusie - no chyba właśnie w takim tempie tyłam w pierwszej ciąży w ostatnim trymestrze... Jutro w ogóle jadę na komisję z zusu - w sierpniu miałam "wypadek" przy pracy i jutro mi będą sprawdzać kolanko, trochę się denerwuję, ale potem jedziemy oglądać nasz wózeczek na żywo, a nóz kupimy jak dają rabacik lepszy niż na allegro:)
  3. miarka słodka tapeta - nie w moim stylu ale w sumie nie wiem jak wyglądałby pokój mojej córeczki - musiałby być "słodki" :) Wiem że jakoś nie trawię takiego różu - nie wiem jaki to odcień - większość dziewczyńskich rzeczy jest właśnie w takim różu - ale taki pastelowy jak te elementy przy tapecie jest OK:)
  4. Plimka - Miłosz?? Ślicznie - takie imie nie popularne ale też nie "udziwnione" bardzo mi sie podoba:) minimini - Tobie dziecko płeć zmieniło?? Ale jaja:) albo nie:p - ciekawe to, mi właśnie przyjaciółka ostatnio pisała sms-a że dobry kolega - mieszkają w niemczech pokupował wszystko niebieskie bo na usg wszystkich wychodził 100% chłopak a tu poród i co: szparka:p Wszystko się może zdarzyć:p Może mój Pawełek też ma jakąś duuużą łechtaczkę np???:)
  5. ohh, dziewczyny w końcu doczytałam:) Ja byłam pewna na tako warrior do wczoraj, od wczoraj jestem peeeeewna!!!! - tako laret - jak dla mnie wyglądowo piękny, kolorowy stelaż i elementy w kołach - takie mini bajery(podobają mi się), trochę lżejszy niż warrior - tylko teraz czekam na info o dostępnej kolorystyce bo nie ma mojej czerwieni:( Co do pomarańczy to PROŚBA: nie odpisujcie NIC!!! Jakby tego nie było - jak nikt nie reaguje to przestanie być zabawne i się straci, - proszę Was... Co do wagi, pisałam już kilka razy ale się powtórzę ja utyłam w pierwszej ciąży do 25 tygodnia 10kg - a potem doszło jeszcze 18kg... Teraz mam 8 na plusie więc idę tą samą ścieżką... Mam nadzieję że końcówka się nie powtórzy - teraz się ograniczam bardzo - prawie słodyczy nie jem, na kolację przeważnie owsianka na mleku, - gazowanych słodkich rzeczy nie pijam - chyba że u kogoś sporadycznie,m tak to woda przeważnie... nie wiem zobaczymy... Wiecie co wk.wia mnie moja teściowa - wk,rwia już na maksa - mieszkamy w tej samej miejscowości - mamy do siebie piechotą jakieś 20 min drogi - kiedyś wpadaliśmy do niej na kawę ze dwa razy w tygodniu ( przed pierwszym dzieckiem ) Potem mi się odechciało i od jakiegoś dłuższego czasu ( mój synek ma 2,5 roku ) raz w tygodniu - jak nie przyjedziemy ten raz to telefony co dwa dni - kiedy przyjedziecie - teściowa nie ma auta, ma za to konkubenta alkoholika który nie wychodzi ze swojego pokoju i z nikim nie rozmawia i jeszcze posiada bałagan i brud w domu:p Nie lubię tam jeżdzić - młody łazi wszędzie - dotyka wszystko i jest normalnie brudny - pcha potem ręcę do buzi i muszę cały czas je mu czyścić - mam dość ale nie potrafię jej powiedzieć - ej kobieto - mogłabyś poodkurzać:p Aha - wkurwiają mnie te telefony - co dwa dni: a przyjedziecie dzisiaj????!!!! Mój mąż ostatniuo juz też się wkurzył i powiedział jej jakieś trzy tygodnie temu że w końcu jej kolej zeby nas odwiedzić i zapraszamy - a ona znów co niedziele dzwoni o godz 18.00- i czemu nie przyjechaliście- co robicie? i od trzech tygodni dostaje odpowiedź że co robiliśmy-czekaliśmy na nią:p Jej najlepsza odpowiedź: ale ja pracuję i po robocie mi się nie chce - zaznaczam że my oczywiście w tym czasie oboje pracowaliśmy (jeszcze nie byłam na L4) i chciało nam się pakować dwulatka i lecieć do niej z wózkiem... w zimę też - (lubię zdrowe zimowe spacerki ) Jej druga odpowiedź to że my mamy auto to możemy wsiąść i przyjechać - a ona nie ( najlepsze jest to że jak już się do nas wybierze to dzwoni do mojego M. żeby po nią przyjechał - i czasem ją jeszcze odwozi do domu... Normalnie napisałam referat ale przed chwilą dostałam wiadomość na fejsie od mojego młodego szwagra - brat mojego męża - o jakiej treści: oczywiście: Przyjedziecie dziś do nas?? No ch.j mnie trafi zaraz, co za ludzie? ale mam nerwa - dobrze że mój M. myśli to samo i nie broni mamuśki bo ciężko by było z nami.... Sory za ten referat jeszcze raz ale przeważnie jak się "wypiszę" to emocje są mniejsze...:)
  6. też się rozglądam za takim termometrem:) jak coś znajdziecie to wrzućcie:) Ja małego ważyłam ze mną na zwykłej wadze łazienkowej - ważyłam się z nim na rękach a potem sama i odejmowłam:)
  7. Witam:) Co do chudnięcia to mi właśnie z dużej wagi lepiej się zrzucało, przytyłam 28kg a schudłam 33:)- zajęło mi to 10 miesięcy Teraz też planuję schudnąć znów do wagi 5 kilo mniej niż miałam przed ciążą ale oczywiście tyle nie przytyć - moje marzenie to 16kg, na razie jestem w połowie... nefii - mój mały jak byłam w szpitalu to był pośladkowo, a na wizycie tydzień później już główkowo, lekarz mówił że teraz to jedno kopnięcie nogą i może się jeszcze odwracać po kilka razy dziennie - po 30 tygodniu powinien się układać główką. Ja miałam jedną spacerówkę trójkołowca i prowadziła się świetnie, lekko, bez problemu - ale miała wszystkie koła duże i pompowane - może to dlatego. A ja wczoraj "poimprezowałam" Koleżanka z pracy ma termin na 24 marca i dziś jest ostatni dzień w pracy:) I wczoraj tak na "pożegnanie" zaprosiła koleżanki z pracy na pizze - stwierdziłam że choć jestem na l4 to pojadę bo to ostatnia taka szansa pogadać z dziewczynami na spokojnie - wiadomo jak zawożę l4 to nie mają czasu, w końcu godziny pracy, fajnie było - prawie, jak bym nie słyszała znów że sie zaokrągliłam... Wkurza mnie takie gadanie - chyba mam wagę w domu i wiem że tyję... Nie trzeba mnie uświadamiać... Wieczorkiem szybko się położyłam bo coś mnie głowa rozbolała... - za tydzień we wtorek mam wizytę u gina i się boję - boję się że mi powie że ta moja szyjka się jednak skraca - ehhh stresuję się...
  8. Witam:) fajnie u mnie słoneczko świeci dziś, aż się chce:) Ja małego miałam 24/h i bardzo jestem zadowolona - tylko brali go na badanie.
  9. no ja też tak liczę - jak jest pytanie w którym jesteś tygodniu to mówie który trwa teraz a nie który skończyłam np. 5 dni temu:) Lekarz i szpital pytają o skończone tygodnie - to wtedy mówię że skończone tyle a tyle... Katia wózek ostatni właśnie mój gust - kocham czerwony, ja chyba będę miała czerwono czarny ale z przewagą czarnego raczej - ale ten jest też cudny - tylko facet za dużo chce - za używkę powinien wziąć mniej niż 700zł - pisze że cena zestawu to 1800zł - bujda, 1350 nowy zestaw jeszcze z jakimiś śpiworkami i gratisami widziałam... Pierwszy też czerwony ale te dziwne wzorki -nie, jak dla mnie odpada...
  10. zawroty głowy mi się zdarzają - na razie nieczęsto ale były - szczególnie jak gwałtownie wstanę albo ja wchodzę po schodach, śpieszę się lub zmęczę. Co do bioder, miednicy wzgórka łonowego czy podobnych okolic nic mnie na razie nie boli - w pierwszej ciąży zaczęło mnie boleć po 30 tygodniu - to mam nadzieje jeszcze na kilka tygodni spokoju:p
  11. little wiadomo że zależy od przypadku - teraz juz wychodzisz strasznie daleko, za daleko:) od podtrzymania ciąży do powodzi, bez przesady. Nikt nie neguje Ciebie że brałaś leki, ja też dostawałam luteinę i 99% kobiet w szpitalu we wczesnej ciąży. Tu każdemu dają niezależnie od przyczyn - bo szkoda kasy żeby badać czy hormony ok, a może problemy z szyjką - bada się jak już niestety coś się stanie... Wtedy dochodzi się przyczyny ( mówię o standardach - nie na swoje życzenie czy prywatnie ) Wiadomo że każda chce donosić i nie dopuszcza myśli że tak miało być że poroniła - czy przetłumaczyć sobie że zarodek był chory - zawsze się pyta dlaczego...
  12. wg nie wszystko zależy - owszem są sytuacje jeśli zarodek jest "wadliwy" i się sam usuwa - to nic nie poradzimy i nie wiadomo jakie leżenie czy leki nie pomogą bo tak mialo być i koniec - ale jeśli kobieta ma np. niedobór hormonów i z tego względu nie jest w stanie utrzymać zdrowej ciąży to wtedy jedyna szansa w potrzymywaniu - mam znajomą co roniła chyba z 6 razy - w końcu lekarz kazał jej od ponownego ujrzenia dwóch kresek położyć się i wstawać tylko do ubikacji - i tak leżała do końca przez 8 miesięcy - i ma zdrową córkę i 6 aniołków...
  13. minka nie wiem, wydaje mi się że najlepiej znaleźć szpital i położną która w nim pracuje - jakbyś wiedziała jaki szpital to najlepiej zadzwonić i zapytać czy są jakieś "dni otwarte:p" że można przyjść i pooglądać porodówkę i oddział... w niektórych szpitalach tak jest. I potem kombinować z położną - może spotkach akurat jakąś fajną i pogadasz osobiście? Myślę że dobrze zacząć od szpitala
  14. little, ja polecem jednak fajny szpital i położną. Też myślałam tak jak Ty że lepiej traktują prywatne pacjenti lekarza ze szpitala i jak grubo się pomyliłam... Najpierw okazało się że co trzecia pacjentka w szpitalu to pacjenta właśnie mojego lekarza, potem okazało się że położna na którą trafiłam chyba za moim lekarzem nie przepadała bo co chwila komentowała że niepotrzebnie przebił mi pęcherz bo dziecko jeszcze wysoko i non stop komentowała jego decyzję- więc NIC mi to nie dało że płaciłam mu co miesiąc. Wiedziałam że ma dużo pacjentek po kolejkach w jego gabinecie i po tym że po prawie dwutygodniowym pobycie w jego szpitalu przyszłam na wizytę kontrolną a on nawet nie pamiętał że w szpitalu byłam. teraz chodzę z nfz-u i leżałam w szpitalu te kilka dni - mój lekarz widział mnie raz na obchodzie a na wizycie kontrolnej nie musiałam mówić nic - wiedział bez wypisu dokładnie co się ze mną działo, pytał czy nie mam już plamień, jak nerka i że wypisuje mi L4 bo mam juz do pracy nie wracać - bez porównwnia a za darmo... Myślałam o prywatnej położnej ale słyszałam opinie o tym szpitalu dobre i idę na żywioł:) Na kogo trafię będzie dobrze- będe z mężem i to najważniejsze:)
  15. hej, czemu wszystkie uważacie że jak firma polska (z tego względu tańsza) i mało znana to wózek musi być daremny? i słabej jakości?
  16. cześć k.rwa - sory ale cały pietnastominutowy wpis mi zażarło, to aż mi się gorąco zrobiło i mam ochotę wyrzucić monitor przez okno... wrrrrrrrrrr a tak się rozpisałam. o wózkach i łóżeczkach, nie będę na nowo pisać, powiem tyle że przyszła mi pościel dla Pawełka - bardzo miła w dotyku - jestem zadowolona... Za jakąś godzinkę muszę to moje coraz tłustsze d.psko ruszyć na spacer bo się kulać za niedługo będę a nie chodzić:p 7-8kg na plus:(
  17. Ja raz się porzygałam z tej zgagi, ale to w pierwszej ciąży jak byłam w szpitalu i nie miałam mleka:p a macie też tak że jak już mocno pali to taki ślinotok- momentalnie mnóstwo śliny mi się pojawia i najchętniej to bym pluła:/
  18. no to jest masakra - nie wiem czy przez to w pierwszej ciąży więcej nie podjadałam - bo jak coś zjem i żołądek pełny to nie pali, ale jak dłuższy czas po posiłku a ja się napiję dużo wody np - to też mnie pali, nawet po wodzie... okropność
  19. to dziwne z tą zgagą - że to co niektórym pomaga innym szkodzi - moja mama ma tak samo że po mleku zgaga, a mi pomaga:) - a próbowałaś migdałó - też mi pomagały...
  20. za chwilę będę z mężem wcinać deserek - naszło nas na lody z orzechami:) nudzi mi się trochę jak zwykle w niedzielę:)
×