aneta19861704

Ja tez mam po synku dużo ubrań, też większość dostałam, więc dla chłopaka o wyprawka jest a nawet tak jak piszesz dla kilku:)

Marta ja cały czas gadałam że chcę drugiego chłopaka a teraz jakoś tak podświadomie chyba mi się dziewuszki zachciewa... ?? W pierwszej ciąży uwierzyłam lekarzowi od razu i przyjęłam że to chłopak a teraz jakoś nie mogę:) Może dlatego że to niepewne bo przy tym wczesnym usg powiedział że chłopak ale na 70% hmmm - już sie nie mogę doczekać, jeszcze tydzień:)

:)

Miarka ja miałam baldachim i jestem zadowolona- przysłaniałam małego jak spał w dzień, jak rodzice się przytulali to też, żeby nie było:p a co do kurzu - no chyba tak jak wszystko inne... zresztą zawsze można zdjąć jak się nie sprawdza:) Evey co do biurka to moim zdaniem świetny pomysł - położysz kocyk, i dawaj - ja przewijałam na słole w kuchni, mam dość dużą i miałam drugi stół który nie był już używany i stał sobie w rogu i służył do przewijania właśnie... Teraz kupiłam przewijak w ikei ale ja nie narzekam na brak miejsca i tani był to kupiłam - teraz będzie kącik do przewijania w naszej sypialni:) Marta gratuluję, to jest parka - czy mi się zdaję czy pierwsza tutaj:)? minimini to twój dzidziuś jest maxi:) - mój zawsze był do tyłu (ten starszy) a teraz zobaczymy za tydzień... Smanta no fajnie masz z ciotką:) - ja tam nie mam nic przeciwko używanym ubrankom ale to żeby samemu sobie wybrać, przebrać - ale żeby komuś kupować to nigdy w życiu, no chyba że ugadane i że wiedziałabym że ta osoba chce itp...

Witam, Smyczek to zdjęcie jest z dokładnie z 18tc6 dnia:) Wendy współczuję sytuacji z synkiem, jak cierpi dziecko to nie do zniesienia:( Fajne już mamy brzuszki - już przynajmniej widać że nie jesteśmy przejedzone albo z mocnym wzdęciem...:p Emisia współczuję nerwów przedślubnych, wyobraź sobie że ja zmieniałam salę na pół roku przed ślubem, zaklepaną miałam 1,5 roku wcześniej ale postanowiłam zmienić, też niezłe nerwy - a nasz DJ nie odzywał się do nas przed weselem- już miałam szukać kogoś bo były dwa dni do wesela a on nic - okazało się że był na wakacjach i nie mógł sie skontaktować:/ bez komentarza... Heh nareszcie odezwały się tyjące dziewczyny bo na razie to czułam się osamotniona w moimi 28kg w pierwszej ciąży - na razie teraz jest 5,5 ale wcale się nie cieszę bo ze starszym zaczęłam tyć właśnie od 5-go miesiąca:/ (skończyłam na 286 stronie idę zjeść kolacyjkę i wracam nadrabiać dalej:)

dziś mały mnie wystraszył bo strasznie leniwy był i nic się nie chciał ruszać - całe popołudnie odkąd przyszłam z pracy nic, już się bałam i próbowałam go obudzić, pukałam ruszałam brzuszkiem a on ciągle nic, po jedzeniu też, ale na szczęście przed chwilą już dał znaki i kopie jak powinien, ufff, już sie bałam...

tak piszecie o brzuszkach, ja przed chwilą dodałam swój, ale Wy chudzinki jesteście:) ja bym chciała 6 mieć chociaż z przodu - to moje marzenie, o 5 to nawet nie myślę...:p

ja chyba (mam nadzieję) dowiem się w piątek za tydzień, jestem bardzo ciekawa, niby lekarz powiedział na 70% chłopak - ale ja tam nie jestem pewna - chcę 100% - no może być 99%:P Ostatnio jestem zmęczona - mój dwulatek nie chce spać w nocy - budzi się kilka razy a ja mam potem problem zasnąć nawet jak on uśnie:/ - zawsze czytam na bieżąco ale jak skończę to czas do łóżka i nie ma chęci pisać... Bardzo się cieszę że jutro piątek:) W sumie na weekend nie mam planów - może po prostu ładnie posprzątam i jakieś spacerki i odpoczywanie:) Co do chińskiego kalendarza to mi się nie zgadza - pierwszy syn powinien być synkiem a teraz wychodzi syn to może jednak będzie dziewczynka?

hej, dziś z rana tak się rozpisałam i komp mi się zawiesił i wszystko się oczywiście straciło... ale byłam zła. Idę zaraz do znajomych na kawkę, byliśmy przed chwilą w Ikei, wczoraj u teściowej i mojej mamy na kawce z okazji dnia babci i po weekendzie znów - czemu tydzień tak nie leci? Pa pa

pamelcia w życiu nie bierz ślubu jeśłi nie jesteś pewna czy chcesz być z tym facetem - to że jest ojcem Twojego dziecka to już się stało i nic tego nie zmieni ale ślub nie ma sensu - bądźcie ze sobą jeśli chcecie i sprawdźcie czy życie razem jest/będzie OK a nie pakuj się od razu w małżeństwo, jeszcze nie znam pary która ze względu na wpadke biorąca ślub była szczęśliwa - jest tylko frustracja że zostało się niejako przez sytuację zmuszonym do ślubu - odradzam.

marta a idziesz do kogoś jeszcze na usg, czy w ogóle nie będziesz wiedzieć czy później...?

little nic się nie martw, ja choć mam już synka do dzisiaj nie łapię kontaktu z innymi dziećmi - no tylko córka najlepszej przyjaciółki - ja potrzebuję poznania się tak jak dziecko:p - też się martwiłam w pierwszej ciąży bo ja do dzieci to nie miałam ochoty nawet podchodzić czy się witać bo tak jakoś nieswojo... powiem szczerze że większość kobiet zachwyca się każdym małym dzieckiem, jakie śliczne, jakie piękne a ja często w duchu stwierdzam że nie, wcale mnie nie zachwycają... i też się bałam jak podejdę do swojego - ale obawy okazały się w 200% bezpodstawne - wszystko przyszło samo już od razu po porodzie - położyli mi to małe stworzonko na brzuchu, pamiętam jak dziś wyczerpana podniosłam głowę żeby spojrzeć na nie i wtedy młody podniósł główkę i otworzył oczy - miał je całkiem czarne - po tatusiu, jak w nie spojrzałam to wybuchnęłam płaczem i koniec, po mnie to było i jest najpiejkniejsze uczucie w moim życiu, ehhh już się nie mogę doczekać:) na tą myśl chce mi się rodzić:)

też już nie chce wywoływać- a tak mi śpieszno za pierwszym razem było:p ale z drugiej strony już sama nie wiem - wywoływany trwał tylko 6 godzin a moja przyjaciółka żadnej kroplówki nie dostała - ale zaczęła mieć skurcze w sobotę wieczór a urodziła w poniedziałek po południu:0 - już nie wiem co gorsze...

plimka to ja, ja pierwsza mogę:) choć mam jeden za sobą :) - opisywać nie będę bo to chyba jeszcze nie czas na strachy:p nie no żartuję, ale naprawdę chciałabym urodzić wcześniej - tak dostać skurczy i posiedzieć trochę w domu i jechać do szpitala, pierwszy miałam tak że skierowanie do szpitala dzień przed terminem i nie wiadomo ile czekania, wyszło że dostałam kroplówkę już na drugi dzień i szybko poszło ale tym razem chciałabym być w domu i nie wywoływać tylko tak naturalnie...

stwierdziłam że nadużywam emotikonek :):)

witam, ja jak zwykle po popołudniowej drzemce:p - teraz trzeba coś wszamać, poćwiczyć i prysznic, poczytać i nyny:) Od jakiś dwóch tygodni wróciłam do swoich ćwiczeń - czy któraś chodzi na jakiś fitnes albo w domku coś ćwiczy?? - jestem ciekawe jak długo mi się będzie chciało:p Och dziewczyny ciekawe ile razy napsioczymy się na mamuśki i teściówki po porodach:p - ja moją już przy starszym wychowałam i mam spokój - poszło o karmienie, jak młody skończył 4 miesiące to chciała mu delicje dawać, obgryzione przez siebie z czekolady, yyyhhhh - i nie docierało jak powiedziałam że nie je takich rzeczy jeszcze, musiałam wstać to dopiero zajarzyła że ma mnie posłuchać:) - to był raz i skapowała że ja decyduję hehe:) dobrze że z nią nie mieszkamy - choć moja mama też radzić lubi ale jej prosto z mostu walę co myślę i też jest spokój albo obraza czyli też spokój (no prawie):) Co do teściowej to temat karmienia był przezemnie od początku na ostrzu noża bo czułam co się święci - jej młodszy syn ma 12 lat a waży jakieś 15-20 kilo więcej niż mój brat który jest 2 lata starszy. Mój brat jest za chudy ale młody szwagier to niestety już chyba otyłość:/ No cóż - chyba chciała małego mojego też tak utuczyć:/ Wybaczcie ale wredna jestem i czasem lubię na teściową ponarzekać:p

little - ślicznie wyglądałaś, tak stylowo i elegancko:) wiązanka piękna - gdzie Ty przytyłaś? Pięknie szczupło wyglądasz:) Gratulacje jeszcze raz:)

no to faktycznie nieciekawie:/ ale szyjka się nie skraca? Nie masz zalecenia leżenia?

majoweczka myślałaś nad antykoncepcją po porodzie?? Ja już tak bo chciałabym może trójkę ale najwcześniej za kilka kilka lat - i juz mam dylemat, tabletek nie chcę, gumnki odpadają, myślałam nad spiralą ale nie wiem, czy któraś miała kiedyś wkładkę?

ja chciałam poczekać jeszcze kilka miesięcy ale to ze względów ekonomicznych i towarzyskich że tak powiem - dwa śluby- w maju i 30 czerwca miałam być świadkiem, cóż chyba nie dam rady:) Zaszłam w pierwszym cyklu po odstawieniu tabletek w tygodniu "poślubnym" - myślałam że będzie troszkę później, ale widocznie tak ma być:) przynajmniej na lato urodzę:) A co do finansów to ok 10 dni przed testem kupiliśmy samochód i pożyczyliśmy trochę od mojej mamy i chcieliśmy najpierw trochę spłacić:p - ale przyszły premie świąteczne i ponad połowa już oddana więc też się ułożyło:) Pytam o spanie bo młody po drugich urodzinach poszedł do swojego nowego pokoju i było różnie - ostatnio spał fajnie a teraz znów się budzi, nie mam zamiaru brać go do nas bo od noworodka śpi w swoim łóżeczku i chciałam nigdy się cofać choć bywało ciężko, tym bardziej teraz jak drugie w drodze i i tak ciężko mi wygodnie spać a co dopiero jeszcze z małym lokatorem:p Wczoraj nie spałam od 1.30 do ok 4.00 a dziś "tylko" jakieś 1,5 godz marudzenia - dobrze że trafiło na weekend ale jutro 5.55 pobudka i do pracy:/ ehhh

mój też ma dwa latka, on też nie jarzy ale jakoś jak jest na mnie to o dziwo spokojny ( bo tak to żywe srebro:) Majoweczka czy Twoja mała budzi się w nocy?? Spi z Wami czy w osobnym pokoju??

majoweczka, uważajcie:( mój mały też lubi na mnie siadać ale jak na razie nie było tak żeby boleśnie coś przypadkowo zrobił, połóż się i odpocznij

Kalka a ja wierzę w Boga ale nie uważam że jest on nierozerwalnie związany z kościołem katolickim czy innym... Wierzę że jest Bóg, który chce żebym postępowała DOBRZE - a szczegóły takie jak antykoncepcja, eutanazja, rozwód, a przede wszystkim np. invitro to moim zdaniem tylko INTERPRETACJA kościoła taka a nie inna - moje pojęcie dobra jest inne- np jeśłi chodzi o antykoncepcję, in vitro to nie uważam tego za zło, grzech i co teraz? Muszę powiedzieć że nie nie wierzę w Boga bo nie zgadzam się w tych kwestiach z Kościołem?? Dla mnie Bóg to pewna siła, niekoniecznie muszę sobie ją tak określać, obrazować jak każe mi ksiądz - i tak interpretować dobro lub zło. Ta interpretacja odbywa się w moim sumieniu - dlatego faktycznie nie nazwałabym się oddaną i wierzącą katoliczką - ale ja nie potrzebuję tego określania sie i nazw. Ja wierzę w Boga - i uważam że złem jest postępowanie krzywdzące innych ludzi - jeśli swoim działaniem nikogo nie krzywdzę i nie przeszkadza mi że ktoś robi to samo to jak mam uznać to za grzech, zło??? Dużo widzę niestety w kościołach ludzi którzy interpretują zło niby zgodnie z wizją Kościoła a dla mnie po prostu po ludzku źle. Np. bardzo praktykujący rodzice chcieli wyrzucić córkę z domu bo zaszła w ciążę przed ślubem- nie dlatego że w ogóle spała z kimś przed ślubem tylko dlatego że nie można było temu zaprzeczyć przed innymi ludźmi bo pokazał się brzuch. Przykładów jest mnóstwo, nie ważne. Nie masz prawa odmawiać komuś prawa do uważania się za osobę wierząca dlatego że nie zgadza się z interpetacją Twojego Kościoła

miarka to ile na plusie?? Ja się już też czuję jak kluska, a na zdjęciach to już w ogóle...:P

a mój też nie umie pływać, ale żeśby sie dobrały:) Ale ja w sumie też jakoś ochoty nie mam - prędzej gdzieś potańczyć bym poszła:)