Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aneta19861704

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez aneta19861704

  1. oczekująca - napisz jak robisz, ja zawsze robię z sosem bolonese a miałabym smaka na jakąś odmianę. Little najlepszego:) Ja właśnie zmyłam podłogi i kapie ze mnie - moja mama tak rozpaliła w piecu że udusić się można, już pozakręcałam pół kaloryferów ale i tak się nagrzało że hej- w sypialniach się wietrzy ale w salonie nie otworzę bo jeszcze młodego przewieje... dziś na obiadek makaron z pieczarkami mniam a potem na kawkę do znajomych, pzdr
  2. Witam jak zwykle wieczorową porą, pojadłam dziś- mąż zrobił deser lodowy po kolacji - ehh od czasu do czasu - pozwoliłam sobie:p Słaba dziś byłam bo młody budził w nocy więc drzemałam die godziny po południu- teraz co ?? W nocy chyba będę czytać... Miałam dziś pyszną rybkę na obiad, ogólnie to nie mogłam się doczekać weekendu i wkońcu... nie mam jakoś weny dziś idę do łózka, dobranoc laski:)
  3. na zgagę polecam mleko lub migdały - w pierwszej ciąży miałam zgagę od 4 miesiąca - do końca, oczywiście im później tym gorzej - tragedia- mleko pomagało, teraz też mi się zgaga zaczęla i juz było źle aż nagle jakieś 1,5 tygodnia temu przeszło samo - niech nie wraca ile może:) ale wcześniej jadłam migdały i przechodziło
  4. hej, i znowu wieczór, jak ten czas leci - też dziś miałam kolędę - ksiądz nam poświęcił obrączki bo wymienialiśmy i wczoraj dostaliśmy nowe, fajnie się złożyło że nie musieliśmy lecieć na plebanię:) Marta też zajrzałam na picasę - i zrobiłabym to samo, Twoja mała jest śliczna a będzie z czasem jeszcze piękniejsza:) trzymam już kcuki na kolejny zabieg. Ale zmroziłaś mnie wypowiedzią że zaczepiali Was z tego powodu ludzie i takie rzeczy mówili - jestem w szoku - tak po prostu obcy ludzie? Jakie to dla mnie niepojęte!!! Chyba jakbym miała taką sytuację to bym miała ochotę w pysk dać:/ ehhh nie rozumiem ludzi...
  5. a kreski jeszcze nie mam -czekam bo mi się podoba:) i włosy tak jak były - w porządku:)
  6. nie napisałam ale to prawa noga boli, nie lewa - a leżałam na lewym boku bo tak podobno najlepiej, no cóż - martwię się trochę i coś czuję że jeszcze prędzej niż myślę udam się do lekarza. A może to żylaki się robią - czy ktoś ma/miał - jakie są objawy? No nic, dość o boleściach - narobiłam przed chwilą gołąbków, idą do mrożenia i znów dwa szybkie obiadki gotowe:) A Ty miau miau nie denerwuj się bo włąśnie jak pisały dziewczyny chodziło mi o te Panie które wtrącają swoje 3 grosze a nie gadają normalnie na temat tak jak Ty- ale fajnie by było jakbyś oddzywała się częściej i na czarno a nie tylko jak Cię podrażniłłyśmy skrytykowaniem pomarańczowego koloru;p pozdrawiam
  7. witam, ale się rozpisałyście dziś:) Co do pomarańczy zlewam- dla mnie takie tchórzostwo nie zasługuje w ogóle na jakąkolwiek odpowiedź a co dopiero nerwy... zwykły spam, kosz i już. Co do zamkniętego forum - myślę że możemy poczekać jeszcze chwilę i przenieść się- tyle że z kolei stracimy okazję poznania nowych dziewczyn a mogą się dołączyć- jeszcze tyle czasu przed nami, nie wiem...? Pax- to Ty bałaganiara jesteś??;p - Jak czytałam Twój opis przygotowania przed wizytą- to widziałam siebie:) - i mycie włosów w pośpiechu - hehe też tak mam Któraj pytała o czytanie - mnie ostatnio wzięlo i pochłaniam - nie wiem co lubisz?, z takich lekkich obyczajowych bardzo podobały mi się książki emili giffin: coś pożyczonego, coś niebieskiego, i chyba 7 lat później - bardzo fajne i przyjemne, ostatnio czytałam taki chyba thriller - "Marina", teraz zaczęłam - mężczyźni nienawidzą kobiet- jestem na początku ale ciekawa - pierwszy rozdział masakra ale im dalej tym lepiej. Ja połówkowe mam dopiero 3 lutego- odliczam już:) Wiecie co, czy macie coś takiego albo słyszałyście - od tygodnia drętwieje mi jedna noga - wczoraj nawet zaczęła już boleć - żadna pozycja nie pomagała - nawet trzymanie w górze, pojechałam na zakupy- podczas chodzenia przeszło a potem wróciło - nawet jak kładłam się spać i leżałam na lewym boku i czytałam to cały czas mrowiło... dziś znowu:/
  8. Ja też mam smaki na piwko ale w ciaży nie piję w ogóle, ani łyczka, ani pół szklaneczki, zdarzyło mi się skusić na kilka lechów free ale mniej niż 0,5% to chyba jakbym jabłko zjadła lub kukułkę:) Ogólnie alkohol lubię i mam spust więc taka powiedzmy roczna abstynencja dobrze mi zrobi:) Ja oglądałam ostatnio już wózki i powiem szczerze że nie patrzę na markę ale na funkcjonalność- znalazłam bardzo fajny chyba nawet jakiegoś polskiego producenta ale nie pamiętam teraz jaki to był. Wyczekuję połówkowego usg żeby zaczacząć zakupy :D, już bym chciała wić gniazdko ale się wstrzymam:) będę sobie dozować radochy:)
  9. lejla - ja mam dziurkę - po pierwszej ciąży z kropeczki zrobiła się bardziej kreseczka ale jest ok - po pierwszj ciąży nosiłam pewien czas spowrotem kolczyk i wyglądało OK, mam nawet zdjęcie ale nie wiem jak to się robi żeby dać linka żeby się pokazywało:/
  10. Ja też nawet jestem pewna że niektóre pomarańczowe wpisy to "nasze" dziewczyny - trochę szkoda bo moim zdaniem można rozmawiać, dyskutować i wyrażać swoje opinie i każda z nas ma do tego prawo i nie trzeba na czarno tylko słodzić a jak coś innego do powiedzenia to za pomarańczą się chować:) Odwagi:) Ja Wam życzę dziewczyny, smyczek Tobie szczególnie żeby wszystko było super i tak jak planujesz, żebyś wyglądała jak te wszystkie aktorki lub modelki które dwa tygodnie po porodzie są na wybiegu. Pax masz rację nie każdy ma tendencję do tycia ale większość lub duża część kobiet potrzebuje trochę więcej czasu. Ale pomijając kwestię figury i wyglądu napiszę jeszcze trochę i smyczek nie dlatego żeby straszyć czy coś tylko żebyś była świadoma bo skoro to Twoje pierwsze dziecko to może Ci się wydawać tak różowo. Piszesz że ściągniesz mleko i dasz cioci. Bywają dzieci które nie wezmą butelki do buzi - miała tak moja przyjaciółka - jej mała pod nieobecność mamy ryczała 2 godziny z głodu ale z butelki jej pokarmu nie wypiła i już. Są dzieci i to jest częste - karmienie nie trwa 15 minut i dziecko zasypia na 3-4 godziny - niektóre muszą wisieć przy cycku godzinę bo słabo ssą. Pomijając dziecko - pokarm z piersi jak ich nie opróżnisz na czas może lać się strasznie - szczególnie w czasie nawału pokarmu - co gorsza ja miałam tak że jak karmiłam młodego to z drugiej piersi mi leciało ciurkiem tak że wkładka na 5 min. by nie wystarczyła. Piszę to tylko dlatego żebyś wiedziała co może Cię czekać. Ale jak pisałam mam nadzieję że będzie wszystko spokojnie. Miejmy nadzieję że będziesz miała śpiącego aniołka:) W sumie mi się tak trafiło - byłam 3 tygodnie po porodzie na złotym weselu u mojej cioci i wujka i młody mimo muzyki przespał całą imprezę - tylko obudził się dwa razy na karmienie i wszyscy się dziwili:) Więc dobrze też może być i niech będzie:) Któraś jeszcze pisała że lepiej z mniejszym dzieckiem robić wesele niż ze starszym. By robiliśmy wesele w tym roku- jak młody miał drugie urodziny i patrząc pod względem "wygody" i zajmowania się dzieckiem mając terażniejsze doświadczenie to zrobiłabym wesele jak dziecko ma 4-6 miesięcy. Mój dwulatek był bardzo absorbujący i zdezorientowany taką ilością ludzi i "przebraną" na biało mamą chciał tylko siedzieć mi na kolanach i mama, mama, mama... Było ciężko i wiem że łatwiej byłoby jak był mniejszy i obojętnie kto go np. woził w wózku czy bujał to było dobrze. No ale u nas chodziło tylko o kasę dlatego tak późno. Pozdrawiam i nie gniewaj się że tak się rozpisałam jak może być ciężko - to nie ze złej woli, jeszcze raz pozdrawiam:)
  11. smyczek zdradź mi jedno, jak Ty już szyjesz sukienkę? Skąd wiesz jak zmieni się Twoje ciało po porodzie? W tak krótkim czasie po porodzie? Przecież są takie sytuacje że można rodzić do dwóch tygodni później niż termin, to Ci zostanie niecałe 4 tygodnie do ślubu. Pytam bo ja bym chyba się zestresowała jak nie wiem...
  12. Ja też mam pryszcze:/ - ale i tak o niebo lepiej niz w pierwszej ciąży, zachcianki? hmmm - ogólnie nie jadałam za bardzo słodyczy przed ciążą bo cały czas chciałam coś zrzucić ale teraz to codziennie coś musi być:/ - ale jakiś udziwnień nie mam, ja ogólnie lubie mocne smaki, tu coś na słono, ostro a potem słodko:) przytyłam niecałe 5kg - ale objadać się nie objadam i ćwiczę więc myślę że tak poprostu musi być:/ My to mieliśmy malutkie wesele niecałe 60 osób, dla mnie ważny był ślub, powiem szczerze że z wesela jakoś mało pamiętam - jakby trwało 2 godziny:) a załatwialiśmy też jakoś pół roku wcześniej. Tyle że było w tygodniu a nie w sobotę i dlatego terminy raczej nie pozajmowane - bo na sobotę to by było ciężko. Fotograf którego miałam już ma prawie cały 2013 zarezerwowany jeśłi chodzi o weekendy.
  13. Emisia ja podeszłam do sprawy kamerzysty podobnie jak Pax, najpierw twierdziłam że nie chcę bo po co się czuć skrępowaną i w ogóle ale potem bałam się że będę żałować że nie mam filmu. Fotografa długo szukałam, chciałam żeby zdjęcia były super ale bez tragedii finansowej i jestem bardzo zadowolona z tego co mieliśmy a co do kamery to długo nie szukałam bo właśnie miał to być tylko dodatek ale nawet zdziwiłam się jaki fajny film zrobił, i co ważne był tak dyskretny jakby go nie było, w ogóle nie czułam sie skrępowana a pamiątka zostanie na zawsze... Żałowałabym gdybym kamery nie miala... pzdr
  14. witam, ja na szczęście na razie zdrowa, miałam jakieś dziwne przeziębienia dwa razy i mam nadzieję że to koniec... Jutro mam wolne, więc czeka mnie długi weekend i zacznę już 18 tydzień, matko jak to leci - przecież niedawno robiłam test. Jestem umówiona na usg połówkowe 03.02 - mam nadzieję że dowiem się pewniej płci niż na 70% to zacznę jakieś zakupki:) najpierw planuję pościele do łózeczka, w sumie potem chyba długo długo nic bo jeśli będzie chłopak to w sumie ubranek mam pełno więc zostanie wózek, kosmetyki ale to raczej później:) Ale się nie mogę doczekać kompletowania wyprawki:)
  15. Witam dziewczyny w nowym roku. Ja byłam na domówce u znajomych, 5 par - nawet było fajnie, troszkę potańczyłam i spiłam się pikolo:) dawał czadu:) Zebraliliśmy się do domku o 1.30 - bo towarzystwo zesłabło po prawdziwym szampanie i nudnawo sie zrobiło:) Co do sukni to jak ja chodziłam po salonach to suknie które mi się podobały kosztowały od 2300-2800 w końcu jednak trafiłam do salonu gdzie spotkałam tą "moją" - tzn ubrałam i nie chciałam zdjąć- i ona kosztowała trochę drożej ale utargowałam rabat... W końcu z dodatkami ( welon i tiulowe okrycie ramion ) zapłaciłam trochę ponad 3tyś. f17 napisz może coś więcej - jak się czujesz?:) Witaj milenqa- co się dzieje że musisz leżeć - współczuję:/
  16. wiecie co, ja w pierwszej ciąży chodziłam do najbardziej polecanego i takiego co ma najlepsze opinie, chodziłam prywatnie, rodziłam w szpitalu gdzie pracuje i wiecie co, g..wno mi to dało... Na położną trafiłam tragiczną i i tak czułam się podczas porodu z nią tragicznie... lekarz przychodzi Cię zszyć i tyle. Dlatego teraz chodzę sobie publicznie i wiem że wszystko zależy od położnej - nie zdecyduję się chyba jednak na prywatną, będę rodzić i innym szpitalu - słyszałam pozytywne opinie, zobaczymy
  17. hej, hej, brzuszki i mamuśki:D Ja też objedzona, nie tyle samymi świętami co urodzinowymi ciastkami. Moja mama ma 23.12 urodziny i mój wujek ( mamy brat bliźniak) no więc wigilia - objedzona, 1 dzień świąt- u teściowej kawa, potem u mamy urodzinki, 2 dzień świąt u wujka urodzinki.... masakra, ale od dziś dochodzę do siebie. Muszę ustabilizować poświąteczną wagę żeby zobaczyć ile faktycznie jest teraz na plus. Przed świętami było jakieś 2,5 na plus od początku. Zobaczymy jak dalej - teraz się dopiero zaczyna tycie chyba, średnio powinno być 0,5kg na tydzień, ja bym się nie pogniewała jakby było mniej:p Jadę dziś na zakupki małe - postaram się kupić jakąś sukienkę - może jeszcze w coś wejdę nie typowo ciążowego o odpowiednim kroju... Mam nadzieję... Wiecie, jutro idę do pracy po 1,5 tygodniowym L4 i trochę się obawiam. Coś nie pasiło mojej koleżance z biura dzień przed moim odejściem i atmosfera była jakaś taka ciężka - coś ma do mnie a nie wiem za bardzo co. Dziś dzwoniła, pytała o coś związanego z pracą ale bardzo oficjalnie i chłodno... A szkoda bo zawsze fak=jnie się dogadywałyśmy... Ja to jestem nienormalna jakaś - siedzę i myślę i się przejmuję a w sumie nie wiem czym. Jakaś przewrażliwiona chyba jestem, też tak któraś ma że byle gównem się przejmuje i stresuje? Co do wyprawki - nie ma szans, jeszcze nic nie kupuję, ale czasem oglądam - jak będę znała płeć to wybiorę pościele nowe do łóżeczka, bo łóżeczko mamy. Popatrze nad wózkiem i jeśłi będzie dziewczynka to nad ciuszkami bo do chłopaka to mamy po starszym chyba wszystko. Ale kupować zacznę chyba nie wcześniej niż 6 miesiąc. Co robicie na sylwestra???
  18. hmmm to ja widzę że mamuśki to ogólnie podobne do siebie... ale mi lepiej jak tak piszecie że nie tylko moja taka wymyślata i obrażalska... idę dalej sprzątać, musi jakoś wyglądać na święta, dobrze tyle że mąż dużo pomaga i szmata mu nie straszna, ani gary, ani kuchnia:p Chyba se puszczę rmf święta, może się humor polepszy...
  19. samanta tylko tu jest taki problem z moją mamą że ona jest tragicznie trudna w normalnych stosunkach. Ona się obraża o byle co i potem jeszcze odwraca kota ogonem, jest przewrażliwiona na swoim punkcie i w sytuacjach kiedy np. mówię jej normalnie że ma coś zrobić inaczej ( z reguły chodzi o starszego synka ) to wielce się obraża jakbym ją nie wiem jak atakowała. I ona po prostu taki ma charakter... Dlatego ja powiem szczerze że chyba wolę ograniczyć z nią kontakt jak tylko się da bo wiem że prędzej czy później zarzuci fochem i potem tylko niepotrzebne nerwy. Najpierw się obraża i nie odzywa potem ostentacyjnie przychodzi i z obrażoną miną np. przynosi ciuchy starszego które są u niej a potem po kilku dniach przychodzi jak ochłonie i dojdzie do wniosku że znów głupio się zachowała, przychodzi z płaczem i oczywiście chce się godzić a ja mam już tego dość bo ileż można, non stop to samo... Przychodzi, godzimy się a ja wiem że za kilka tygodni będzie znów to samo i tak w kółko, a ja tylko niepotrzebnie się denerwuję ciągle...:/ Najgorsze jest to że ona jest sama, mój ojciec zmarł w tym roku ale i tak nie byli razem już jakiś czas... mam rodzeństwo ale młodziutkie, ja mam wrażenie że ona po prostu MUSI się co jakiś czas pokłucić i robić z siebię ofiarę i przeżywać to a że nie ma faceta do kłótki to wypadam ja... Ale wywód zrobiłam ale jakoś trochę mi lżej... Tylko co będzie jak będzie starsza, nie wiem kto to wytrzyma bo z reguły te wady na starość to sie zaostrzają... Choć mama jeszcze jest młoda co co dopiero będzie na starość?
  20. Witam, ja dziś pobiłam rekord, wyszliśmy z synkiem z łóżka o 10.50:o Zaraz biorę się za jekieś sprzątanie, wczoraj już zrobiłam śledziki w zalewie octowej, i rybkę po grecku i czekają na strychu na ich dzień, dziś mężuś gotuje moczkę, jutro chyba upiekę ciasta a rybki w sobotę. Ja mam doła. Przedwczoraj pokłuciłam się z moją mamą i te święta będą dla mnie wyjątkowe ale to dla tego że prawdopodobnie będziemy jeść wigilię, ona piętro niżej niż ja ( mieszkamy razem i oczywiście miała być wspólna jak co roku...) Nie mogę z nią dojść do porozumienia i źle mi:/ Na dodatek jutro ma urodziny.
  21. O temat imion, a co powiecie o imieniu Stefania?? Ale tak szczerze - to nie moje ulubione czy coś żeby nie było:)
×