Ivanka73
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ivanka73
-
IN VITRO - zapraszam te które przed, w trakcie i po
Ivanka73 odpisał Nusiaaa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witajcie:) Lune De mam dla ciebie naprawdę łatwe ciacho, widzę, że chodzi za tobą coś słodkiego a ciężarnym moim zdaniem nie można odmawiać, więc wkręcam się i przepis dla Ciebie wysyłam :)Zamiast borówek pokrój to jabłko w ósemki, ekstrakt waniliowy zastąpiłam cukrem waniliowym, nie przestrasz się: ciasto wychodzi gęste ale jak się upiecze jest puszyste. Sorry,że tak wpadłam ale ja z topiku Gerwazy i Biest - trzymam za Was wszystkie kciuki. Pozdrawiam. Ciasto: kostki miękkiego masła szklanki cukru 1 jajko 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego 2 szklanki mąki uniwersalnej 2 łyżeczki proszku do pieczenia łyżeczki soli szklanki mleka 2 szklanki borówek amerykańskich lub czarnych jagód Przygotowanie: Rozgrzać piekarnik do 175 stopni Celsjusza. Utrzeć masło z cukrem, żeby powstała jasnożółta, puszysta masa. Dodać jajko i ekstrakt waniliowy i dokładnie wymieszać. Przesiać mąkę z proszkiem do pieczenia i solą. Dodawać w kilku porcjach, na przemian z mlekiem, aż składniki się połączą. Przełożyć ciasto do lekko natłuszczonej tortownicy, wyrównać powierzchnię i posypać borówkami. Kruszonka: 1/3 szklanki cukru 1/3 szklanki mąki łyżeczki cynamonu 3 łyżki masła Wymieszać w miseczce cukier, mąkę i cynamon. Wyrobić z masłem, tak żeby kawałki masła połączyły się z sypkimi składnikami. Powstałą kruszonką posypać ciasto z borówkami. Piec ciasto przez 45-50 minut. Ostudzić przed podaniem. -
Witam i ja:) Karmi szalona kobieto, ja myślę, że nie tylko dwojaczki z takim temperamentem dałabyś radę:) o Basiu kawka dopiero teraz u mnie, wczoraj robiłam nowe ciacho całkiem smaczne z kruszonką z cynamonem, tylko z jednym jajkiem -dlatego wirtualnie kobiety Was częstuję tym prostym ale smakowitym specjałem. o Izalus jak to zleciało, w głowie mam twoje posty jeszcze jak się starałaś, twoje smutki na temat palenia a tu jutro już rozwiązanie...hm leci ten czas, na tamtym topiku dzieci rosną a u nas jakby się czas zatrzymał, normalnie. o Gerwazy weszłam na twój drugi topik o in vitro ale dzielne kobiety jesteście, kurczę ta dziewczyna co punkcje na żywca wytrzymała - podziwiam. Boże jak to musiało ją boleć. Ale myślę i trzymam kciuki aby jej się udało. Za Ciebie też Gerwazy bo jeszcze Ciebie czeka, oj czeka...podziwiam za upór i determinację. o Rachela jak po urodzinach? o Tesso o SM o Stefanio - heloł o Tyle nas było? a gdzie reszta? dziewczyny co u Was?
-
Kurcze, ja to jestem taka wycofana, że na necie to żadnych filmów nie oglądam. Tylko to co Zuza kiedyś podała stronkę tvn to lekarzy pooglądałam a tak nic, nie mam czasu jakoś ...chęci też brak, nawet trudno mi by było na jakiś film się zdecydować...dlatego podziwiam uwielbienie Biest dla gatunku: horror. Rachela z tego co piszesz to ty też obeznana w kinotece.
-
Gerwazy tata ma miesiąc na podjecie decyzji co dalej, 11.02 jedziemy jeszcze raz do lekarza prowadzącego. Moje starania...zawieszone...chyba na zawsze.. bo nie chcę już chodzić po ginach, naturalnie nie mam szans to wiem, a na in vitro - to się nie zdecyduję. Dodatkowo jeżeli tata podejmie decyzję o przyjmowaniu chemii to na mnie to spadnie całkowicie, bo nie mieszka w moim mieście. A to się wiąże z bliskim kontaktem bo będę musiała wozić go samochodem codziennie do szpitala i ze szpitala ponieważ to są pobyty kilkugodzinne w szpitalu tylko na wlewy. Moja siostra ma malutkie dzieci, nie powinna mieć bliskiego kontaktu wówczas z tatą dlatego naturalnie,że to ja i mój m będziemy nad tym czuwać. Ciąża nie wskazana.
-
Gerwazy myślę, że nie, u Racheli to typowe bóle z zimna. Wiem o czym mówię bo sama muszę uważać, np. uwielbiam rosę ale dla mojego kręgosłupa to zabójstwo. jak tylko mam zimne stopy zaraz bóle lędźwiowe się odzywają. To samo z przemarznięcia. o Rachelo jak nie chcesz stosować leków musisz iść do dobrego masażysty. Zostaje jeszcze gabinet fizjoterapii ale wiadomo - w naszych warunkach jak tam długo się czeka.
-
Rachelo nie jesteś sama:) u mnie też jak już się zdecyduję to wydaje mi się, że nie jest ze mną tak źle bo nie odczuwam już bólu...także to chyba normalne... o Gerwazy jak nastrój? chyba lepszy? o a u mnie pada śnieg... w ogóle dziś mój samochód rano wyglądał tak jakby ktoś go oblał wodą i ona zamarzła...:p, naskrobałam się, oj naskrobałam tej szklanej powierzchni....marzę o wiośnie....
-
Gerwazy :) jak to się mówi brzydko na taką sytuację po polsku "jak nie urok to sraczka" , ale ty się nie denerwuj i nie poddawaj zawsze jesteś o krok bliżej! Czekamy do czwartku... i niech Ci tylko nie przyjdzie do głowy wyszukiwanie czarnych scenariuszy w necie. o Rachela z tego co czytam to ból nie minął?