Ivanka73
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ivanka73
-
sorry za tą mordę za blisko literki p pojawił się dwukropek. aaaaaaaaa oczywiście jest jeszcze modlitwa i opłatek - tu co raku zawsze się uśmiechamy z siostrą bo nasza mama tak bardzo zaangażowania w modlitwę zawsze robi ten sam błąd w pacierzu. O fajnie jest jak nasi kuzyni zawitają z życzeniami po kolacji, wówczas jest bardzo wesoło.
-
Witajcie:) Gerwazy pytałaś o Wigilię.. u mnie klasyka: nie jemy tego dnia mięsa, ścisły post..........staramy się wszyscy w rodzinie być przesadnie mili dla siebie i innych :)- panuje u nas taki przesąd: "jaka Wigilia taki cały Następny Rok".....kolację Wigilijną zawsze jemy u moich rodziców, czekamy oczywiście na pierwszą gwiazdkę..........na stole pojawiają się pieczony karp, pierogi z kapustą i grzybami, szczupak faszerowany, sałatka jarzynowa, sałatka z tuńczykiem, łazanki z makiem w formie zupy, barszcz + krokiety ( z nadzieniem z grzybów lub grzyby + kapusta), makowiec, sernik, owoce, mój syn ma specjalnie realizowane zamówienie :pierogi z twarogiem na słodko - ponieważ nic innego by nie tknął .. i to chyba wszystko... po kolacji (jak ktoś był grzeczny cały rok) dostaje prezenty:) dorośli chowają je u nas w garażu w domu rodziców, nagle z nienacka rozlega się dzwonek, dzieci biegną na górę aby zobaczyć mikołaja a my szybciutko przenosimy prezenty od choinkę....trzeba z roku na rok wykazać się niezłą kondycją aby wszystko przenieść niezauważalnie :) moja siostra jako ,że najmłodsza wybiera prezenty z pod choinki i odczytuje dla kogo , oczywiście dzieciaki stoją z takimi super minkami i czkają z zapartym tchem......nasz pies plącze się pod nogami albo zakrada niezauważalnie ..... moja mama z racji gadulstwa nawija cały czas i strofuje, a my z uśmiechami patrzmy na to wszystko....po wszystkim zbieramy kpy porozrywanych papierków, kartoników, dzieci oglądają swoje nowe zdobycze, my dorośli siadamy jeszcze do stołu abo przy telewizji wpatrując się w kolędy popijając herbatkę...na 24 wybieramy się na Pasterkę..........
-
Wow ! to Ty młoda dojrzała mama jesteś:) Mamusiae masz malutką córeczkę...i tylko kilka cykli nieudanych prób za sobą, uwierz to nie jest tragedia....wszystko przed Tobą. A o córcię długo się staraliście? Pytam bo to tak niedawno było, moim zdaniem to kobietki, które w ostatnim czasie rodziły tak jak ty mają na prawdę duże szanse na następne dziecko, przykładów można szukać choćby na wątku sąsiednim.
-
eeee tylko takie wątpliwości? Słowo n i g d y nie istnieje jak narazie w naszym słowniku;) Kobieto nie masz jeszcze 36 lat wszystko przed Tobą:) a ile miłych starnek :p ;) noramalnie zazdroszczę i jeszcze M Ci piecze ciasta....:) oczywiscie,ze są lepsze i gorsze dni... jak to w życiu.. ale na pewno jesteś na lepszej pozycji niż ja:) he,he - 4 lat do przodu...ach....Mamusiae a masz już dzieci?
-
Mamusiae:) bardzo się cieszę, że smakował...to dobrze u Was obowiązki rozłożone jak M się w kuchni bawi:) Dziewczyno, zapraszam.....pisz z nami...na zachętę podpowiem, że u nas taka tradycja: jak masz do 37 roku i silnie postanowisz do nas dołączyć - ciąża murowana:) o No właśnie Jasmina? jak tam? test kupiony? zrobiony?
-
Rachelko nie wiem co napisać....w tej sytuacji każde słowa wydają mi się banalne. Szczerze przyznam, tak jak pisałam wcześniej mój tata poważnie choruje na nowotwór i tak myślałam, że w trakcie mijających dni, miesięcy...ten czas pozwoli nam pogodzić się z tym co nieuniknione. Ale to nie prawda, nigdy nie będziemy gotowi na śmierć bliskich osób. Całuję.
-
Liilly głowa do góry:) Kobietko nie bierz naszych tekstów do siebie:) Nie myśl o tym co było, bo się jawnie zadręczasz..myśl o tym co jeszcze przed Tobą:) o Gerwazy naprawdę smutne to co piszesz, a ty jak super men w tym związku "wszystko na klatę" to jest miłość!!! Faktycznie to może różnice kulturowe, bo trudno w Polsce o rodzinę - w święta - gdzie by nie było obfitego stołu, trudno też o czynną restaurację bo te dni takie typowe dla obżarstwa domowego. Jedynie kluby nocne mają powodzenie:) Szczerze powiem to ja do takich buszujących po nocy należę - w ubiegłym roku spotkania rodzinne, spotkaniami.... a w nocy z I na II dzień Świąt z kuzynem i moją siostrą zwiedzaliśmy wszystkie kluby,puby, dyskoteki he,he fajnie bo tam wszystkich znajomych zawsze spotykam ze starych dobrych czasów liceum :D
-
To teraz ja:) 50dkg cukru 8 jaj 2 łyżki mąki ziemniaczanej 2 łyżki mąki zwykłej 1 cukier waniliowy 1 i 1/2 masła 2 ziemniaki ugotowane (suche) - najlepiej ugotować dzień wcześniej 1 kg twarogu ( ja używam z wiaderka prezydent tłustego) czarna czekolada :gorzka (ja używam Wedel) cukier,żółtka,, mąka i ziemniaki, masło - miksujemy, dodajemy cukier waniliowy i twaróg - miksujemy. Następnie ubijamy pianę z białek dodajemy po woli do ciasta lekko, delikatnie mieszając tak aby składniki się połączyły. Pieczemy w piekarniku: 170 - 180 stopni (30 - 40 min). Uwaga po upieczeniu nie wyjmujemy sernika!!! Jeszcze 30 minut musi tam stać po wyłączeniu piekarnika! Polewa: czekoladę rozpuszczamy z małą ilością mleka w garneczku i smarujemy wierzch sernika:) Smacznego! )
-
Stefanio! To masz kuuuuuuuuuuupę roboty! Tylu gości:) Wiem coś o tym bo na Wielkanoc u mnie był spęd rodzinny, życzę powodzenia. Choć bardzo żałuję, że sie nie wkręcę w gościnę bo super z Ciebie gospodyni i te twoje wyśmienite przetwory!!! mniam..... o Gerwazy zapraszam:) do Polski z mężem, mój dom otwarty :):):) i faktycznie w te Święta to najbardziej odczuwamy brak bliskiej rodziny. Trudna ta sytuacja z bratem męża , ja sobie nie wyobrażam Świąt bez ciasta ale to może tak tylko w Polsce ostro ucztujemy . Przyznaję się jak Karmi - ja też jestem łasuchem. Zawsze obiecujemy sobie z mamą i siostrą, że wystarczą tylko 2 ciasta...hm...koniec końców jest ok 10 różnych od makowca, sernika na ciastach z kremem skończywszy.
-
Witajcie:) Gerwazy ja tak jak Rachelka - co do sernika mam w domu przepis. Jak tylko będę miała chwilę wbijam i piszę;) o Tesso to miłej zabawy - fajne chyba takie spotkania przedświąteczne:) U nas też czasami robimy wigilę, ale raczej tak segmentowo niż w całej firmie. o Pisałyście o porządkach u mnie też marniutko to wygląda...jeju jak ja sobie przypomnę dzieciństwo...wszystko musiałao lśnić..... razem z mamą czyściłyśmy szafki, szafeczki, okna, półeczki, dzbanuszki i szkło wszyściutko musiało być umyte i potem taki zapach....z biegiem lat ja jestem coraz bardziej leniwa i idę na łatwiznę umyję to a zrezygnuję z tamtego, bo przecież i tak sprzątam często... tak siebie tłumaczę..he,he o A jak sprawa prezentów? już wszystko kupiłyście? o Młoda widziałam, że do nas zaglądasz, bo pisałaś o Basi:) Pozdrawiam, całusy .....ależ to zleciało jeszcze miesiac i będziesz tuliła synka. o Blue myślę o Tobie Wszystkiego dobrego Kochana, nie wiem czy zajrzysz do nas, u Ciebie jak u Młodej ostatni miesiąc przed rozwiązaniem. o Kurcze ! ale ten czas ucieka....