![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/I_member_13760782.png)
Ivanka73
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ivanka73
-
Mon cheri :D Co do "produkcji" córki to ja owego czasu bardzo napalona byłam, he,he ale za leniwa na te papierki i sprawdzanie ph jestem. Ale przyznaję próbowałam w metodę " przed owulacją" się wcinąć, 4, 3 potem już 2 dni i efekt ten sam....ha,ha! Co do "staraczy" topikowych to Malinowscy działają a ja dzielnie kibicuję:) A jak u Ciebie, lepiej choć trochę? Magdalenka zniknęła, może jej się coś stało?? Martwię się....już poważne. Kobietko daj znak:)
-
Gerwazy jak najbardziej: Można sprawdzać papierkiem - tak właśnie robią kobietki, które starają sie o córkę. Bo im kwaśniej to podobno większe szanse :). Co do tych plemników to faktyczne 6 godzin potrzeba aby były gotowe, dlatego najlepsze warunki - jak jest tak jak na tym obrazku co dołączyłaś. Jak plemniki już są i czekają wówczas największe szanse na zapłodnienie. I nie martw się masz potwierdzenie,że wszystko cacy, owulacja jest :) Do dzieła!! I może tak jak Karmi radziła (aby nie stresować M) to nic nie mów, cichaczem kochana!:);)
-
Pozdrawiam, przy kawce:) Rachelo święte słowa - co by tu mówić....buuuu poniedziałek. Tesso skąd ja to znam??? dół będę miała na pewno ogromny w tym tygodniu bo dużo pracy mi sie zapowiada.... Gerwazy no, na zmywarkę to chyba nie da rady, nawet na zwykłych sztućcach wychodzą plamy. Wiesz z tymi srebrnymi - to tak mi się wydaje,że trochę roboty będzie. spróbuj zawsze wycierać , szybciutko jak tylko zmywanie się skończy - do sucha - ale to też "jakaś' tam dodatkowa czynność. Pozdrawiam serdecznie wszystkie. Magdalenko!! Co dziś na obiad? :D
-
Hej! hej! Dzień dobry! Karmi wizjonerko:) Skąd wiesz? Tym razem nie winko, byliśmy na niespodziewanych urodzinach tzw. "urodzinowej niespodziance" pozdrawiam, jadę zaraz po samochód....bo wróciliśmy taksówką. :):):) U mnie też jesień i okropny wiatr..br.br....mój M rozpalił w kominku...to się pogrzejemy he,he..............miłego dnia Kobietki:D
-
Heloł:) SM nic gorącego! Staraj się tą stroną w ogóle nic nie gryźć! Współczuję i powodzenia życzę Co do chorób to ja też nie choruję na anginy, grypy itp. Natomiast jestem hashimotką czyli u mnie układ immunologiczny jest "chory" niszczy sam wszystko. Nawet wczesną ciążę może wyeliminować jako nowego wroga. Ale wczoraj wieczorem to ja sama się wyeliminowałam, wypiłam z sąsiadką prawie dwa winka(czerwone - bo endometrium, he,he) ale moja głowa !!! Ciąży mi dziś barrrdzo. Właśnie piję kawę z cytryną - ohyda! ale podobno stawia na nogi. Karmi to miłej imprezki służbowej;) Wiesz, po Twoich ostatnich wrażeniach to już żadne imprezy nie będą tak fajne:) Pozdrawiam.
-
Stefanio! Zupa z dyni to prawdziwy rarytas, nie znam przepisu ale jadłam rok temu u mojej mamy, która ją pierwszy raz robiła - mówię Ci fantastyczna! Mniam....aż do teraz jak pomyślę ślinka mi cieknie. Moja mama wzięła pierwszy lepszy przepis i wyszła jej ta zupka! Naprawdę polecam. Mon cheri jak się czujesz, jak korzonki? i jak M? lepiej?
-
Gerwazy to ja nadaję się do statystyki:) Mając 26 lat za pierwszym podejściem nam się udało. Stosowaliśmy się do metody "co dwa dni" i wystarczyło 13 i 15 dc i mamy Synka! Z tego tez powodu jak wielokrotnie wcześniej pisałam zawsze myślałam, że jestem mega płodna,he,he. Nawet nie wiem kiedy miałam owulację ale domyślam się, że było blisko - ponieważ podobno chłopcy "wychodzą" bliżej owulki.:) Rachela to musisz mieć mnogość różnych ciekawych roślin w ogrodzie. Ja nie uprawiam warzywnika i nie podpowiem co do dyni - a jak ją zerwiesz może jak jabłko lub pomidor dojrzeje w domu? Stefanio co u Ciebie?
-
Witajcie:) Gerwazy fajnie się Ciebie czyta zarażasz optymizmem i chęcią działania w wiadomym kierunku;) Ja testowanie 3 razy dziennie mam już za sobą ,mierzenie temperatury i czekania na skok też.... ale działaj Kobietko , działaj Trzymam kciuki:) Normalnie, chciałbym tryskać taką energią! :D Co do mnie wysnułam teorię - że na pewno jestem jak sarna - wiecie, że one są płodne tylko raz w roku! I w zwiazku z tym bardzo trudno trafić w ten okreslony czas. Po tych wszystkich "letnich" moich staraniach tylko to przychodzi mi na myśl...he,he.:) AAAA i jeszcze! Ciąża saren jest inna - ptrafią być w ciąży i ze względu na trudny czas jakim jest dla nich zima nie ujawniać jej tzn. ona jest ale sie nie rozwija dopiero wiosną zaczyna dalej się kształtować- niesamowite , prawda? Chyba dodatkowo zajmę się biologią rozrodu zwierząt, hi,hi. Pozdrawiam:)
-
Przepraszam ale kafe mi szwankuje ... Blue jeszcze: pytałaś jak sie uczę - przychodzi do mnie nauczycielka. To musze jakiegoś harleqina dorwać - w języku angielskim, he,he. Ja zaczynam od początku bo nigdy nie uczyłam się angielskiego. A tak wogóle to ja nie mam zdolności zapamiętywania języków obcych - to pewne. Ale się uparłam i może coś z tego będzie.
-
Blue co do farbowania włosów ja spokojne farbowałam całą ciąże i to pasemka i cuda na włosach miałam:) Ale nie wiem jak to się stało mój syn jak się urodził miał dużo włosów i to naprawdę w różnych odcieniach - kazdy go chcial zobaczyć ,śmiały się kobietki, że pierwszy raz widzą dziecko z balejażem po urodzeniu :D do tego doszło, że w całym szpitalu go pokazywali , pielęgnarki z wszystkich oddziałów przychodziły aby zobaczyć to "cudo". Ha,ha ale ja myślę, że to efekt naszej inności z mężem - ja jestem brunetką a mąż blondynem - śmieliśmy się , że na włosach małego walka o przewagę genów się uwidoczniła. Tessa zdjęcia wiesz....... no pamiętam ale tak jak z ziółkami;)
-
Blue co do farbowania włosów ja spokojne farbowałam całą ciąże i to pasemka i cuda na włosach miałam:) Ale nie wiem jak to się stało mój syn jak się urodził miał dużo włosów i to naprawdę w różnych odcieniach - kazdy go chcial zobaczyć ,śmiały się kobietki, że pierwszy raz widzą dziecko z balejażem po urodzeniu :D do tego doszło, że w całym szpitalu go pokazywali , pielęgnarki z wszystkich oddziałów przychodziły aby zobaczyć to "cudo". Ha,ha ale ja myślę, że to efekt naszej inności z mężem - ja jestem brunetką a mąż blondynem - śmieliśmy się , że na włosach małego walka o przewagę genów się uwidoczniła. Tessa zdjęcia wiesz....... no pamiętam ale tak jak z ziółkami;)
-
WITAJCIE:) Blue nareszcie:) Cieszę się ,że wsio ok'.... "malutki" już duży , co? Ale zasuwa ten czas....kochana co do zdjęć to ja sama nie zrobiłam ani jednego ale jak dostanę od młodych to wrzuce na maila. Blue chciałam Cię jeszcze zapytać o przyswajanie angielskiego - czy znasz super metodę uczenia się języka, sposób, co ty byś poleciła swoim uczniom - bo wiesz ja zaczęłam się uczyć angielskiego i tak powtarzam, powtarzam ale muszę się przyznać, że czarną dziurę to mam w mózgu - jak nic! ;)he,he chyba i do tego za wiekowa jestem. Całusy! Sm przepraszam, zawsze tak myślę , myślę, aby nie pominąć nikogo a tu taki Zonk! trzymam kciuki aby u zębologa było wszystko ok" ściskam mocno:) Pozdrwaiam dziewczyny!