Ivanka73
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ivanka73
-
witajcie:) Gerwazy najważniejsze: plan jest:) i rozumiem, że pierogi to M będzie lepił;) Jeju ! ja to jednak stara jestem - oczywiście nie duchem (o tu z 18 mam, he,he) - do czego zmierzam - cała połamana jestem, a dokładnie mój kręgosłup daje mi się we znaki: albo za dużo szalałam ubrana w sukieneczkę na tym weselisku albo to co zawsze jesienią - poranna rosa mnie tak załatwiła - to nieuchronny czas aby z japonek przesiąść się na jakoweś pantofelki...nie cierpię tych ciepłych rzeczy: swetrów, bluz, kurteczek, płaszczyków, peleryn..brbrrrr...za szybko to lato minęło..... Tesso a jak ty się czujesz i twoja rodzinka ? mam nadzieję, że jesteś zdrowa i nie dałaś się grypie? Mon cheri jak dziś samopoczucie? Stefanio a ty gdzie się schowałaś??? Rachelo Ewa Denis Magdalenko Karmi Biest Gosia Coni ???? Młoda i Blue dla Was i wszystkie kobietki czytające, podczytujące pozdrawiam :)
-
i też to zauważyłam ja piszę do Was z odstępami a kafe wszystko zbija w jeden wielki post. MOn cheri partnerów - tak powinno być. Jeszcze sobie tak pomyślałam: Ty zawsze wszystko dla domu: córki, męża a co z Tobą? Jak to jest, że fryzjer nie widział Cię tyle lat?? Stara prawda jest taka, że te wszystkie upiększające rzeczy na prawdę działają - idź do kosmetyczki, fryzjera, na paznokcie - pomyśl o sobie, a zobaczysz to działa! Oczywiście nie rozwiązuje naszych problemów ale....pozwala lepiej się poczuć, samej kobiecie . Pozdrawiam i do jutra. Pa!
-
Tessko żyję:) co prawda nogi mnie bolą -ale się wybawiłam , poznałam fajnych ludzi . O muszę też przyznać, że nie było to rodzinne wesele i nikogo nie znaliśmy - dostaliśmy od pracownicy męża zaproszenie i zrobiliśmy chyba młodym mega niespodziankę zgadzając się uczestniczyć w ich święcie. Ale ja z tych co lubią imprezki , szczególnie takie spontany jak to ostatnio Karmi doświadcza, he,he - nie miej wyrzutów sumienia - baw się dziewczyno. Młoda dopiero dziś doczytałam - nie denerwuj się i nie przejmuj. Wiesz, na pomarańcze nie ma rady, trzeba ignorować. Bądź egoistką i myśl o sobie tylko i o synku, pozdrawiam.
-
Dobry wieczór.... Mon cheri trzymaj się kobieto, czasami tak jest, że patrzymy na naszych parterów jak byśmy widziały ich pierwszy raz. Niby tyle lat żyjesz z człowiekiem, aż nagle zadajesz sobie pytanie: "czy to naprawdę mój M??" , czy warto było/ jest w tym wszystkim trwać? Silna jesteś i bardzo mądra, wielokrotnie pokazujesz nam na topiku kierunki, których nie dostrzegamy. Dlatego jestem pewna, że dasz sobie radę nawet z największym problemem... życzę Ci tego z całego serca, przytulam.
-
Heloł:) Karmi ale z Ciebie ewenement - na weselu schudnąć trzy kilo! Niezła gimnastyka Ci się przytrafiła;) a przy tym i radość wielka. Dziś ja jadę na wesele ale zwykłe, spokojne bez szaleństw - chociaż taka impreza jak Karmi to mi się marzy ,hi,hi. Zaraz lecę do fryzjera, pazurki już zrobiłam, ach...i miłego weekendu laski! Do usłyszenia, pozdrawiam wszystkie:)
-
ha,ha,ha,ha,ha :D Kocham Was! to pewne! Siedzę w pracy czytam i rżę jak głupi do sera! Witajcie!:) Mon cheri wiedziałam, ze wczesniej czy później wywabimy Cię z dziury jakimś naszym tekstem, hi,hi. Tessa coś jest w tych radach - można się śmiać ale popatrzmy na rodziny wielodzietne - rzadko sie zdarza dużo dzieciaków w domu jak dobrobyt jest, a i kobietki ,które stosują restykcyjne diety - nawet na ciążą po 40 kilka takich się objawiło - kiedyś tak właśnie o tym myślałam... a co do ziółek nie zaparzyłam wczoraj bo zapomniałam.... Stefanio cieszę się, że przepis Ci się spodobał i pisz nawet o jedzeniu w końcu na naszym topiku to każdy temat funkcjonuje:) Całusy dla wsiech.
-
Tu na prawdę trzeba pogrozić palcem, hi,hi dzięki za odzew :) Stefanio wreszcie sie odezwałaś - ja to z piersi kury najlepiej lubię pulpety ale je w sosie trzeba zrobić. Pierś mielisz z cebulka, następnie dodajesz żółtka, sól, pieprz i gałkę muszkatałową, bułkę tarta a na koniec ubite białka, wyrabiasz i formujesz kulki i na gorącą wodę, a do tego w oddzielnym garnku jakiś sos pitrasisz, zanurzasz w nim ugotowane pulpety i już! Mniam..smacznego! ja czasami to nawet mięsa mieszam ale najlepsze są z piersi kuraka:)
-
Tessko ja znów zapomniałam...he,he a wczoraj nawet weszłam wieczorem na forum aby sobie przyponieć...demencja jak nic;) Gerwazy napiszę jeszcze - ku pocieszeniu serc,że na ciążą po 40 - jest teraz kobietka 46 letnia w 36 tygodniu ciąży, wiem to rzadko się zdarza ale jednak:) po za tym żyjesz w bardziej cywilizowanym kraju niż my - u nas na każdym kroku - prawie każdy lekarz wytyka nam naszą datę urodzenia, ogólnie w każdym środowisku w Polsce znajdziesz "miłą"osobę, która popuka się w głowę albo zlinczuje na publicznym forum - kiedy w wieku 40 + wyrazisz chęć posiadania potomstwa. Głowa do góry;)
-
Gerwazy:) spokojnie, wiem o czym piszesz - niestety tak to jest z dojrzałymi, zapracowanymi ludźmi. Praca, interesy, ciagły stres z tym zwiazany nie zawsze można pogodzić z naszymi chęciami, marzeniami i planami.Wiesz, dlatego tak dużo się mówi o barierze psychyicznej, która jest gdzieś w nas samych. A do niej dojścia bezpośredniego nie mamy - to wyluzowanie, nie myślenie, jest na prawdę bardzo ważne - ale jak to zrobić? A po za tym wczoraj rano atakowałaś męża i było cacy.....a pęchęrzyk był już odpowiedni do pęknięcia. Druga pozytywna myśl to, to że jak testy poakzują owulację to będzie ona za 24-36 godzin. I może jak przyjdzie z pracy to się cudnie pogodzicie? Badz dobrej myśli.....wiem, wiem...czas.... ale kochana pewnych spraw nie przeskoczysz - jak to się mówi. Przytulam.
-
Dzień dobry! Magdalenko i do mnie dziś przyszła aura jesienna, od rana pada deszcz....takze mamy między sobą odległość dwóch dni różnicy klimatycznej, he,he i tak przeraża mnie, że u Ciebie wciąż pada bo ja w sobote jadę na wesele i tak sobie teraz myślę i w co ja sie ubiorę??? jak tu taka pogoda..mhm... Rachelo Pozdrawiam wszystkie:)
-
Hop, hop jestem...piękna i dziś wieczór uczesana:D Kobiety zdjęcia nie wyślę bo nawet nie zamierzałam uwieczniać mej "boskiej" fryzury, hi,hi. Ja mam długie włosy i na ogół noszę kucyk, więc dziś po fryzjerku mam rozpuszczone - to "straszna" odmiana, he,he. A robiłam pasemka bo niestety siwe włosy już mi czasami się pokazują, a jak maluję na jeden kolor - na ogół na czekoladowo to szybciej te siwe widzę, dlatego wybór - pasemka i dłużej będę się szczyciła brakiem oznak starości. :D Byłam też na wywiadówce , pierwsza za mną - organizacyjna...och rośnie ten mój syn... Pozdrawiam i życzę miłej nocki, pójdę w ślady Racheli i cosik pooglądam w TV. Pa!
-
Hi,Hi Magdalenko:) bida u mnie, a no bida - specjalnie do pracy nic nie biorę aby sie nie obżerać, tylko w ukryciu, na dnie mej torby (w razie kryzysu) - kisiel mam - to go własnie zrobiłam i zajadam ......a marzę o tym aby ktoś mi gotował i to z taką pasją jak Ty! Bo ja nie cierpię gotowania, tego myślenia co na obiad, jak i gdzie , z czym ...