Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Gość123456

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Gość123456

  1. Gość123456

    Potrzebuję opinii silnych Kobiet

    Kobitko - co masz na myśli? Taska - mnie to nie przeszkadza. Takie gierki są nawet interesujące. Kiedy ma się odpowiedniego partnera do takiej dyskusji to rozmowa przypomina szachy... ;)
  2. Gość123456

    Potrzebuję opinii silnych Kobiet

    Cześć Kobitka. :) Wtrącaj się ile wlezie! :D
  3. Gość123456

    Potrzebuję opinii silnych Kobiet

    To spore uogólnienie... ale jakże prawdziwe! :P Ciągle mówi się jak strasznie się od siebie różnimy, a ja mam wrażenie, że pod względem rzeczy fundamentalnych faceci i kobiety są baaaardzo do siebie podobni. :)
  4. Gość123456

    Potrzebuję opinii silnych Kobiet

    A nie moze byc: przystojny, bogaty, pociagajacy, piekny, czylu, mily, szczery, kochajacy mnie taka jaka jestem ksiaze na bialym koniu? Podałaś ciekawą kolejność. Ehh... wszystkie jesteście takie same. ;) :P
  5. Gość123456

    Potrzebuję opinii silnych Kobiet

    Nie musi Ci być przykro. To było raczej stwierdzenie faktu niż wyrzut. Dziękuje jednak. :) Kiedy Kobitka to napisała, przez kilka sekund szukałem myślami tych wspomnień. Wiem, że gdzieś tam są, ale wszystko raptownie przysłoniły mi te nieprzyjemne rzeczy więc... dałem sobie spokój. Potem przeczytałem to co Ty napisałaś i przypomniałem sobie tamtą historię. :) Ja się już dawno z tym oswoiłem. Wiem jednak co masz na myśli. Teraz nie myślę o niej w takim kontekście. Tak. Warszawę znam dosyć dobrze. :) Pytałem z ciekawości. Fajnie, że wyjazd się udał! :D
  6. Gość123456

    Potrzebuję opinii silnych Kobiet

    Acha... czyli to była jakaś zorganizowana wycieczka? A byłaś gdzieś jeszcze? Czy cały dzień w muzeum i autokarach?
  7. Gość123456

    Potrzebuję opinii silnych Kobiet

    Miałem i to pewnie nie jedną... widzisz kłopot polega na tym, że jak zaczynam o niej myśleć to przypominają mi się te mniej przyjemne sytuacje. :/
  8. Gość123456

    Potrzebuję opinii silnych Kobiet

    Właśnie jak wizyta w Warszawie? :)
  9. Gość123456

    Potrzebuję opinii silnych Kobiet

    Co do dziewczęcia - niestety uszło. Nie ma jednak tego złego... ważne, że obudziła się wypoczęta, wyspana i chęt.... eeee... no... :P
  10. Gość123456

    Potrzebuję opinii silnych Kobiet

    Wszystkich wywiało... razem z Kobitką... założę się, że teraz leży w objęciach jakiegoś amanta... ;)
  11. Gość123456

    Potrzebuję opinii silnych Kobiet

    Cześć! Dzięki jednej z historyjek Taski przypomniałem sobie o czymś. ;) Dobrych kilka lat temu pojechałem na wakacje z byłą dziewczyną (nie tą o której kilka razy już napisałem - inną była dziewczyną ;) ). W związku z tym, że miejscowość w której przyszło nam wypoczywać była niewielka, wszędzie jeździliśmy rowerami. Pewnego dnia wybraliśmy się na szczególnie długą wycieczkę. Wróciliśmy późnym wieczorem. Zadowoleni ale też i wyczerpani. Dziewucha szybko wskoczyła pod prysznic a ja niestety byłem jeszcze czymś zajęty. Kiedy skończyłem ona pachnąca i odświeżona wślizgnęła się do łóżka. Kiedy wchodziłem do łazienki spojrzała na mnie zalotnie, uśmiechnęła się w sposób który jednoznacznie wskazywał jakie ma w stosunku do mnie zamiary i powiedziała: "Będę na Ciebie czekała." W chwili kiedy to usłyszałem wstąpiły we mnie nowe siły. ;) Prysznic, myju myju, ząbki... wszystko zajęło mi może z 15 - 20 min... wychodzę... a moja luba leży rozwalona na środku łóżka, każda kończyna jest zwrócona w innym kierunku, głowę ma obróconą w bok, ślina małą stróżką spływa jej po policzku na poduszkę i jeszcze na dodatek pochrapuje sobie od czasu do czasu... generalnie... widok nędzy i rozpaczy. :D Nie wytrzymałem i zacząłem się śmiać. Dziewczyna się obudziła i patrzy na mnie mętnym wzrokiem i mówi: "Co... ? Czemu się śmiejesz? Co się stało?" Odpowiadam: "Miałaś na mnie czekać, a widzę, że zasnęłaś." Ona: "Ja? Oj... chyba rzeczywiście... ale... ojej... przepraszam. Poczekaj tylko się rozbudzę i możemy..." Mówi to i uśmiecha się, jednocześnie bezwiednie wycierając tą nieszczęsną ślinę z policzka. :D Resztki jakiegokolwiek podniecenia uleciały w chwilę później. ;) Włączył się za to instynkt opiekuńczy. ;) Spojrzałem na nią i powiedziałem: "No dobrze... skoro jesteś tak zdeterminowana. To może zacznijmy od tego..." Ległem obok niej, ucałowałem ją w policzek i przytuliłem. Ona wtuliła się w moje ramiona jak mały kociak i pół minuty później spała jak zabita. ;) :D Nadrobiliśmy wszystko z nawiązką rano. ;) Pozdrawiam!
  12. Gość123456

    Potrzebuję opinii silnych Kobiet

    Zegarek do niedzieli nie ma neta. :/ Muszę uciec na jakieś 30 min. Jak wrócę to odpiszę na wszystko. :)
  13. Gość123456

    Potrzebuję opinii silnych Kobiet

    Cześć Kobitko. :) Oj... "opinia silna kobieta" ... chętnie bym poszedł z Tobą na wódkę, usiadł i rozmawiał. Nie zaspokoiłaś mnie. ;) Jedynie bardziej rozbudziłaś ciekawość. Gratuluje również intuicji. Jeżeli wyłapałaś ten "znak" po przeczytaniu kilku wpisów... chylę czoła. ;) Ciekaw jestem co takiego mnie zdradziło i doprowadziło Cię do takich wniosków... A co dzieje się teraz w Twoim życiu? Ach... i jak wspominasz związek ze skorpionem? ;)
  14. Gość123456

    Potrzebuję opinii silnych Kobiet

    Swoją drogą ciekawe... musisz pojawiać się tu częściej skoro wiesz spod jakiego jestem znaku... :> Nie chodzi więc tylko o ostatni wpis. ;)
  15. Gość123456

    Potrzebuję opinii silnych Kobiet

    "opinia silna kobieta" - dziękuje za te słowa, opinię i zapraszam tu do nas częściej. :) tasko - kto pyta podobno nie błądzi. ;) Będziesz miała ochotę to jeszcze pogadamy. Szybkiego dojścia do zdrowia życzę połamanej koleżance! :P Dobranoc taska.
  16. Gość123456

    Potrzebuję opinii silnych Kobiet

    Zacznę od końca. Musiałem poradzić sobie z tym szybko z kilku powodów. Postaram się wyjaśnić to najlepiej jak potrafię chociaż ostrzegam, że sprawa jest odrobinę skomplikowana. Wychodząc z tego związku byłem skrajnie wycieńczony psychicznie. Decyzja zapadła i zdawałem sobie sprawę z tego, że nie mogę się już wycofać dla własnego dobra. Miałem 3 wyjścia. Mogłem odczekać jakiś czas i pozwolić jej wrócić. To skreśliłem w ciągu kilku chwil. Mogłem również wybrać powolną ale systematyczna terapię opierającą się na czasie - każdego dnia wstając i robiąc kilka kroków więcej. Radząc sobie z tym z dnia na dzień. Pozwalając na to żeby serce i głowa "regenerowały" się w swoim tempie. Problem polegał na tym, że to zabiera ogromną ilość czasu wprost proporcjonalną do bólu i siły uczucia. Wiedziałem, że prędzej czy później ona się odezwie. Będzie chciała wrócić. Zagrożenie polegało na tym, że nie mogłem przewidzieć kiedy się to stanie. Czy po miesiącu, tygodniu czy może nawet roku. W związku z tym bałem się, że do tego czasu mogę być zbyt słaby żeby odmówić i ją odrzucić. Musiałem mieć pewność, że będę w stanie bez zastanowienia powiedzieć - "Nie". Dlatego wybrałem opcję nr. 3 Zerwałem kontakt i zabiłem w sobie to uczucie w ciągu nie więcej niż miesiąca. Kiedy podjąłem tą decyzje wiedziałem jakie ryzyko się z tym wiąże i jakie będzie to miało implikacje. Albo poradziłbym sobie z tym ciężarem, zatłukł to co należało unicestwić i odrodził się z tego jeszcze silniejszym, albo... skończyłbym w najlepszym wypadku na terapii łykając przy okazji leki psychotropowe i antydepresyjne. Zycie toczyło się jednak dalej a ja byłem odpowiedzialny za zbyt wiele rzeczy żeby czekać i miesiącami snuć się jak zjawa, starając się wyłapać delikatne i powolne zmiany zachodzące w mojej psychice. Argumentem który zaważył na mojej decyzji i tym który w największym stopniu mnie motywował byli... ludzie. Rodzina i przyjaciele. Widziałem doskonale, że cierpią wraz ze mną, martwią się i są tak na prawdę bezsilni. Nie mogłem pozwolić żeby cała ta sytuacja odbijała się na nich. Po prostu nie mogłem. Oni nie byli niczemu winni. Ja zdecydowałem się z nią być i teraz za to słono płaciłem. Reszta ludzi których kochałem nie powinna obrywać z tego powodu. Dlatego znalazłem siłę i determinacje żeby raz na zawsze z tym skończyć. Dlatego nie mogłem czekać. Rozumiem co masz na myśli pisząc, że jest Ci jej żal. Pamiętaj jednak, że ona niczego nie straciła przez złe zrządzenie losu itp. Ona robiąc pewne rzeczy podjęła decyzje za mnie. Sama siebie pozbawiając szczęścia i prawdziwej miłości, a mnie doprowadzając do stanu o jakim nie śniłem w najgorszych koszmarach. Jeżeli ma być Ci jej żal to niech będzie Ci jej żal pod względem głupoty. Przykro mi ale ja nie mam dla niej nawet szczypty tego uczucia. Co innego miłość. Nie kocham jej już. Nie wrócę do niej. Nie myślę o tym. Nie pragnę tego. Nie tęsknie. Nie zmienia to faktu, że to uczucie zostało wyrwane z mojego serca z taką gwałtownością i siłą, że teraz... cóż. Od czasu do czasu krwawi. Nie za osobą a za uczuciem. Moje serducho nie pogodziło się jeszcze ze stratą właśnie uczucia. Miłości. I będzie mi o tym co jakiś czas przypominało - chociaż wiem, że z biegiem czasu coraz rzadziej. Ja nie kocham... ale serce żałuje i chce tą czarną pustkę czymś zapełnić. Niestety będąc w takim stanie ma niewiele do powiedzenia. Mam nadzieje, że zaspokoiłem Twoją ciekawość. :)
  17. Gość123456

    Potrzebuję opinii silnych Kobiet

    Cześć! :) tasko - masz prawo oceniać moje zachowanie. Nie widzę w tym żadnego problemu. Ciekaw jestem jednak dlaczego jest ci jej żal. Możesz to wyjaśnić? I żeby było jasne - nie gniewam się. :) Jeżeli masz jakieś pytania to słucham. :) Nie obiecuje, że odpowiem ale zapytać zawsze można. Właśnie! Co do odpowiedzi... ja w swojej pracy niestety nie mogę sobie pozwolić na tego typu sytuacje. A szkoda. ;) Chociaż to co napisała "to ja jeszcze od siebie" mnie rozbawiło! :D Rewelacja! To bardziej wczasy niż robota. ;) Pozdrawiam!
  18. Gość123456

    Potrzebuję opinii silnych Kobiet

    W końcu to ja mam okazje za coś podziękować. Więc... Dziękuje taska. Mam teraz spokój na kilka najbliższych miesięcy. Dobranoc.
  19. Gość123456

    Potrzebuję opinii silnych Kobiet

    Zdradzę. Sam nie wiem dlaczego ale krążyłem dzisiaj wokół tego tematu przez cały dzień... i nie mogłem uchwycić odpowiedzi. Moja głowa najwidoczniej postanowiła pobawić się moim kosztem i kazała sobie zapracować na odpowiedz. Widzisz... jest mi dzisiaj żal. Żal mi tego, że okazała się taka głupia. A co za tym idzie żal mi tej miłości którą musiałem zabić. Miała i mogła mieć wszystko. Wystarczyła odrobina szacunku. A zniszczyła wszystko. Zmieliła moją psychikę. Zrównała mnie z ziemią. Własną głupotą. Rozumiesz? Nie była mądrzejsza czy sprytniejsza. Jak ktoś taki może wyrządzić tyle szkód? A uczucie było prawdziwe. Kochałem tak jak... po prostu kochałem. I zabijało mnie moje własne serce. Dusiło. Żal. Głupoty. Tego uczucia. Własnej słabości. Naiwności. I po co to wszystko? Stąd moje pytania i... rozbiegane myśli.
  20. Gość123456

    Potrzebuję opinii silnych Kobiet

    To prawda, że w realu (nie lubię tego słowa) jestem bardziej otwarty. Wiem z kim rozmawiam. Mogę na bieżąco reagować i wiem co mogę komu powiedzieć. Nie widzę waszych oczu. Dodatkowo wiem, że są jeszcze inne osoby które czytają z "ukrycia". Są jednak pewne rzeczy którymi nie dziele się z nikim. Nikim. Nie jest istotne czy mówimy o tym forum czy nawet moich najbliższych przyjaciołach. Chociaż to o czym napisałaś odnosi się prawie do wszystkich. Myślę, że nie jestem tu wyjątkiem.
  21. Gość123456

    Potrzebuję opinii silnych Kobiet

    Heh... wiem już skąd moje pytanie i dlaczego moje myśli dzisiaj... błądzą. Można powiedzieć, że mnie olśniło. Eh...
  22. Gość123456

    Potrzebuję opinii silnych Kobiet

    "chociaz przypuszczam, ze wiele tematow masz ukrytych" Tym mnie zaintrygowałaś. Dlaczego tak uważasz?
×