Gość123456
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Gość123456
-
Nie mam czasu w tym sensie, że musiałbym pisać pewnie ze 30 min. Dlatego właśnie nie rozumiem. Dlatego zapytałem. Nie różnimy się od siebie tak bardzo a jednak... tak strasznie się krzywdzimy. Po co marnujemy na to czas? Dlaczego sami sobie odbieramy szczęście?
-
Nie wiem co się ze mną dzieje dzisiaj. Nie wiem dlaczego odniosłem własną odpowiedz tylko i wyłącznie do związku i tego czego pragnąłbym w kobiecie... a przecież pytanie było szersze... Nie wiem czego mi brakowało. Nie potrafię na to pytanie odpowiedzieć. Teoretycznie wszystko jest na swoim miejscu... nie wiem...
-
Ja również mogę mówić tylko za siebie. ;) Ciepła. Wsparcia. Zrozumienia. Wyrozumiałości i jednocześnie konstruktywnej krytyki. Nie wiem jak to napisać... mobilizowania do bycia cały czas lepszym. Odrobiny zazdrości. Namiętności. Tego żeby ona uczyła się ode mnie i żebym ja mógł uczyć się od niej. Pogody ducha. Lojalności. Uczciwości. Szczerości. Śmiechu i łez. Przyjaźni. Dodatkowo kilku innych drobnych cech które tak w kobietach uwielbiam. Każdą z podanych rzeczy można mocno rozwinąć, ale teraz nie mam na to czasu.
-
Jesteś gotowa zaczekać kilka minut na odpowiedz? ;)
-
Jasne. :) Pytaj.
-
Po części takiej właśnie odpowiedzi oczekiwałem. :) Wybacz... mam dzisiaj melancholijny nastrój. Stąd takie pytania. Czasem mam wrażenie, że pomimo całego zebranego doświadczenia... tak naprawdę niczego o kobietach nie wiem.
-
Acha... czyli czasem w normalny sposób dochodziliście do porozumienia i kompromisu, ale teraz widzisz, że często zgadzał się z Tobą tylko po to żeby mieć Cię z głowy. A im dalej w las tym takich sytuacji było więcej. A Ty nie widziałaś w tym niczego dziwnego. Ot... wydawało Ci się, że zwyczajnie się z Tobą zgadza i zamykałaś temat. Nie widziałaś, że facet robi to na "odp*erdol się". Wybacz wyrażenie. ;) Teraz natomiast po czasie widzisz, że to wcale nie był dobry sygnał.
-
Rozumiem. Jeżeli moje zdanie ma jakiekolwiek znaczenie w tej sprawie to napiszę Ci, że nie widzę w Twoim zachowaniu niczego złego. Wręcz przeciwnie. To jest właśnie normalne i dojrzałe podejście do tematu. Jest problem? To gadamy. Ehhh... idioci...
-
Rozumiem. Byłaś tak zadowolona z tego, że kogoś masz, że przestałaś zwracać uwagę. Zamiatałaś pewne rzeczy pod dywan i machałaś ręką na sygnały które do Ciebie docierały. Tak?
-
Ach... swoją drogą dziękuje za odpowiedz. :) Odpowiesz jeszcze na to powyżej?
-
Dostałem stacjonarny... :P
-
Czego kobiety tak naprawdę pragną?
-
Dobranoc. :) Taska? Jesteś czy też uciekasz?
-
Jak zobaczyłem ten obrazek to poczułem ogromną ochotę żeby Cię przytulić... :D
-
Czas delikatnie obedrzeć nas wszystkich z tajemnic.
-
Mantrę? Nie. Nie dzisiaj. Nawet Bóg odpoczywał 7 dnia. ;)
-
Przepraszam ale rozmawiałem przez telefon.
-
Nikt z tego wątku nie jest gorszy. Lepszy też nie. Wszyscy tutaj dodajemy pewną wartość - każdy na swój sposób. Dlatego tak lubię wracać tutaj wieczorami. :)
-
Cześć. :)
-
Zajęty... wszystko zależy od tego jak na to spojrzeć. :> Widzisz ją tu gdzieś? Bo ja nie... ;)
-
Koszmary Zegarku?
-
No i co? Kto mnie teraz takiego wybrakowanego zechce? Ty zepsułaś! Naprawiaj! :P:P:P
-
Temat jest już nieistotny bo znowu opadło... ;) Czy się stoi czy się leży... coś podobno się należy... czy jakoś tak. Nie ten ustrój chyba. :P
-
Proponuje zmienić temat bo Zegarek zwieje. :P
-
Ojjj... wróciła taska... wróciły bóle od których nie można stać... :P