![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/K_member_13761271.png)
Kobita której już zabrakło sił
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kobita której już zabrakło sił
-
Zaczne też zaglądać do samochodów. Ludzie też tak robią. Wczoraj jak jechałam to zauważyłam że sie czasem wgapiają. Już sie nawet bałam że mi jedno światło nie świeci albo że mam maske otwartą. Ale nie. Od jutra zaczynam obserwację. Jeszcze co zauważyłam. Jeżdżę drogą gdzie można jechać setką. I dziś chyba wyprzedziłam z 3 facetów którzy jechali mniej niż 60. Nie wszyscy pędzą. Mam na myśli mężczyzn. Czyli jednak nie każdy facet to pirat drogowy. :) Nie, nie mieszkam nad Wisłą ale nie mam do niej aż tak daleko w sumie. A tak w ogóle to lubie obserwować ludzi. Czasem zachowują sie dziwnie, czasem śmiesznie, nerwowo. Przeróżnie. Są tacy którzy stoją na przystanku i nie potrafią nawet minuty pobyć ze swoimi myślami. Od razu muszą pisać smsa albo w coś grać na komórce. Ostatnio się uśmiałam. Kupowałam firany. Obok mnie stała matka z takim może 18-letnim synem. Ona go pyta jakie chce firany, pokazuje mu a on tylko wpatrzony w komórkę i tylko: ehee, ehe! Nawet nie spojrzał. Moja ciekawość wzięła górę. Niby przypadkiem się przybliżyłam i zajrzałam co tam ma cennego w tej komórce. Patrzę a tam jakaś gra polegająca na odbijaniu niebieskiego balona. Ta matka powinna dostać order za cierpliwość. Ja bym mu przywaliła. :D
-
Może pogadamy o samobójcach? Jak to jest że ludzie sami postanawiają świadomie powiedzieć KONIEC.
-
Ja też jeszcze nie wiem jaki.... sam sie temat rozwinie. Ty wiesz. Zauważyłam coś dziwnego w moim mieście. Jak jeszcze jest ciemno i gdy najwięcej ludzi idzie do pracy to wszędzie gaszą światła na ulicach. Zamiast zrobić tak by jeszcze z 20 minut świeciły latarnie. To po co. No i dziś tak wytężałam wzrok. Z przeciwka oślepiają inne auta. Mam apel do ludności. Zakładajcie jakieś żółto - czerwono- różowe odzienia :D Wiesz ten stan sielankowy nie potrwa długo (bo to pierwszy taki stan od dawna). Ale i tak sie ciesze. Najbardziej sie obawiam tych zimowych, długich wieczorów. Kto wie co mi do tej głowy przyjdzie. Za pare tygodni stwierdze że nic już nie ma sensu, nie wiem po co żyję i że mój pobyt tu na ziemi to jedna wielka gigantyczna pomyłka i że skaczę do Wisły. Żegnajcie! :D Chociaż skakać do Wisły jak tak zimno.... :D Sama nie wiem.
-
Zdrowa, żywa i radosna. :) Czytam że od weekendu ma jakaś zima przyjść. Oj a ja mam ciężką nogę podczas jazdy..... Musze uważać bo pierwszego zdania już moge nie powtórzyć więcej. Gość gadamy o czym chcesz. Dawaj.
-
Co prawda to prawda. :D
-
Jestem. :)
-
Hej! :) Znów dobry dzień (w środku). Nerwowy ale dobrze mi, że tak rzeknę. :D Zabłysnę teraz bardziej niż Archimedes gdy wymyślił wzór na objętość kuli. :D Eureka! Przecież nas tu czytają pewnie inni ludzie. Człowiek jak tu pisze ma wrażenie że rozmawia z tą samą ekipą + oczywiście osoby które chcą zabrać głos. Ktoś nas czyta. Może ci ktosie się kiedyś odezwą. :) A moja ekipa dotychczasowa jak się miewa? :) "to ja jeszcze od siebie" witaj. Dobrze że powróciłaś do zdrówka. Chętnie skorzystamy z Twoich umiejętności korektorskich i nie tylko. Tak sobie myślę. Gdyby tak mi wpadła w ręce taka książka, którą planujemy wydać. Czy byłaby plastrem na moje rany? Może i tak. Czytanie o przedzieraniu się przez każdy dzień i chodzenie po górach i dolinach. Bycie na górze by za chwilę spaść na dół, potem znów to samo i znów jeszcze głębszy dół. Taka wędrówka. A tymczasem wróćmy do rzeczywistości. :)
-
Dooobranoc wszystkim. :)
-
I pamiętaj że nam się kończy cukier.
-
Gość jutro o 17-tej czekam.
-
Gość. Na dywanik podejdź mi tu proszę. Jakie "wpadłem", co się dzieje, czego nie wiem. Proszę jasno, krótko i na temat. No. SŁUCHAM.
-
Połowa? Uwzględniając w takim razie wymiar czasowy - to ja mam za 2 miesiące być już całkiem uzdrowiona? :D :D :D Szczerze powątpiewam.
-
Hmmmm..... niech będzie bez konkretnego zakończenia ale też proponuję by nie zakończyć jej w mrocznym momencie... by czasem nie pomyśleli.... no tak.... nic się nie udało, mnie też się nie uda. Do dupy z tym wszystkim. :D
-
Gość no co Ty gadasz. Jakie najmniej. Przecież te Twoje konkretne porady będą rozchwytywane!
-
Nie wiem czy jeszcze nie za wcześnie na książkę..... Musimy, muszę, dojść do jakiegoś punktu zwrotnego. Póki co się miotam. Ma się kończyć optymistycznie, budująco, z wnioskami co robić "gdy" :)
-
Mężu ale książkę jeszcze wydam pod swoim nazwiskiem :D Myślicie że bylibyśmy poczytnymi autorami?
-
Czyli już nawet okładkę mamy! :)
-
Uwielbiam takich ludzi. Proszę myśleć nad okładką. Ciekawe czy Gość się zgodzi by cytować jego wypowiedzi w calości. :D
-
No dobra. Przystaję na tytuł. Coś już mamy. "Kobieta, której zabrakło sił" Na początku podziękowania dla: I tu będzie cała lista, tych co są, tych co byli i odeszli od nas.
-
Niecenzuralne wycinamy? Bez żadnej pikanterii?
-
"Kobietki! Nigdy się nie poddawajmy" "Białogłowe do boju" "Piękna Kobieto miej piękne życie" Hihihi :)
-
Pomysł na tytuł jest?
-
No, no Taska nie umniejszaj swojej roli. Jesteś aktywnym uczestnikiem. Mogę pisać. Uwielbiam. Może profesorem Miodkiem nie jestem ale dam radę. :)
-
:) Taki pamiętniko-poradnik jak być człowiekiem stojącym mocno na nogach, jak być Kobietą w tym dzisiejszym świecie i się nigdy nie poddać. I w końcu jak być szczęśliwą!
-
Zegarek dobrze prawi tradycyjnie. Jesteś takim moim Dalajlamą :D