Kobita której już zabrakło sił
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kobita której już zabrakło sił
-
No co ja moge za to. Samotność mnie kocha i już. Gram z Gościem w otwarte karty, więc niech wie.
-
Gość wiesz a ja właśnie chce by u tych byłych baranów bylo szczęśliwie. Nie grozi to tym, że potem szukają ratunku, chcą do niektórych osobnic powrotu itd. A tak to (jak mówi piosenka): "Żegnaj kotku, Żegnaj, bysiu, żegnaj, świnko, żegnaj, misiu, żegnaj, Krzycho, żegnaj, kotku - pa pa pa!"
-
Kobieta, nie kobieta - samotność mnie bardzo lubi. :)
-
Samotność mnie lubi, tak mi powiedziała :)
-
Mężu (przyszły) a jak Twój weekend?
-
"Taska" NIE MYŚL o tym czy jest szczęśliwy, półszczęśliwy, nieszczęśliwy. Nie powinno to mieć znaczenia dla Twojej osoby. Czy o tym myślisz czy nie - nie wpłynie to na stan jego szczęśliwości.
-
Witam Cię mężu!!!!!
-
Zegarku wyszłaś już z tej kąpieli????
-
Wszystkich dopadło rozluźnienie weekendowe :)
-
Cześć i czołem:) Dzikuś!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jesteś. :) Gorączka złota Cię ogarnęła? Wróć do zdrowia i wróć tu. Cześć "Taska" Nie wiem czy tu dziś ktoś jest czy nie więc na zapas pozdrawiam! :)
-
Cześć ludzie myślący i analizujący! ;) Rzeczywiście teorię to my wszyscy tu mamy obczajoną do granic możliwości. Tak - każdy z nas po przejściach.... Jakże żałuję że nie było mnie (albo zbyt późno zauważyłam) stronę 69!!!! :D Ale dlaczego jesteśmy dziwni? Dlatego że chcemy więcej od życia, że zastanawiamy się nad sensem wielu rzeczy... Nie jesteśmy dziwni a jeżeli już to na pewno nie w tym negatywnym tego słowa znaczeniu, prawda? :) "Taska" ma świętą rację. Osoba odbierająca tak jak my (w dużym uogólnieniu oczywiście bo przecież każdy z nas się różni od siebie) może być tylko szczęśliwa z kimś podobnym. Tylko gdzie szukać tego podobnego. ;) Właściwie powinnam zacząć od pytania: jest tu w ogóle dziś ktoś? :)
-
Zegarku pięknie powiedziane. Wypowiem się na temat piękna fizycznego następnym razem. Teraz uciekam. Pozdrawiam. Wasz klej.
-
Teraz przeczytałam Gość. Mam wrażenie po tej naszej dzisiejszej rozmowie że kompletnie nie znam sie na mężczyznach a bycie w relacji damsko-męskiej zdecydowanie nie jest dla mnie. Niby to takie proste kto czego chce a zarazem takie skomplikowane. Nie ma co. Kupuję kota na starość i jego będę głaskać.
-
"taska" :D
-
"Taska" będę próbowała tak myśleć. Ale za tą myślą już widzę kolejną myśl która mi mówi: "No to sobie pomyślisz jeszcze dłuuuuugo oj długo. Za 20 lat skończysz tak myśleć i ci życie unaoczni jak bardzo sie mylisz. Chcesz być naiwna to sobie bądź!" Taką bitwę myśli mam w głowie. Nie jest łatwo z taką głową chodzić. :D
-
"taska" naprawdę chciałabym by tak kiedyś było... I w górach i w ogóle... Prędzej sól stanie się cukrem niż mi sie takie rzeczy zdarzą.
-
Zegarku świadomość bólu istnienia jest u mnie zbyt wielka. Muszę ją zdusić! Jest tam jeszcze mój przyszły mąż?
-
"Taska" marzeniami możemy się podzielić. Hal w kraju wiele! :) Tak. Mnie też uwielbiała rodzina. I to bardzo, bardzo!
-
Tak! Piękna hala w górach, las, ognisko i muzyka. Może być? No właśnie! Droczenie się prowadzi do baaaaaaaaardzo fajnych spraw. Chcę więc takiego który bedzie rozumiał moje droczenie. Ps. Chcę oczywiście w teorii bo w praktyce to w telewizorze mogę sobie pooglądać. :D
-
Zegarku co do gierek. Czy czasem nie stosujemy ich (i mężczyźni i kobiety) w takim oto celu by ta druga strona nie pomyślała sobie że nam "za bardzo" zależy? Chcemy uchodzić za "wyluzowanych" a w środku aż nas skręca. Stąd te 18 minut lub za tydzień?
-
Gość. Ale jak jest już ten przysłowiowy głupi z głupim. To czy są oni w stanie się kontrolować? Przecież nie są aż na tyle przebiegli. Czy ja wiem.... Może poprostu im się łatwiej porozumiewać?
-
"Taska" ja też KOCHAM się droczyć. Uwielbiam. No to my pokorne nie będziemy. Jak tak dalej pójdzie to w teorii szanse bedziemy mieć zerowe. Aż się obawiam dalszej analizy...
-
Tak. Z głupim tylko głupi. Zostawmy więc głupich głupim. ;) Teraz rozumiem pojęcie ciepła w kobiecie.
-
Cześć "taska" Oj ale wiadomo że nie możemy 24/24 być ubrane jak aktorki z telenowel. Mamy chodzić i na sportowo i na galowo i na elegancko i na bylejako. Zależy od okoliczności. "taska" uległa i posłuszna? Naprawdę "taska"? No to ja sie wypisuję. Nie dam rady. Jestem zadziorna często gęsto.
-
Gość a może dobierają się tak w pary bo głupota przyciąga głupotę? Swój ciągnie do swego? Tak samo i z tymi mądrzejszymi. Zdałam sobie z czegoś sprawę. A może moja lista wymagań będzie teraz tak długa że poprostu kogoś takiego na świecie nie ma? Może nawet nie długa ta lista ale kryteria bardzo ostre.