![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/K_member_13761271.png)
Kobita której już zabrakło sił
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kobita której już zabrakło sił
-
:) Więcej kawałów nie pamiętam. Dobra dziewczyny zbieram się mimo iż temat przeciekawy :) Dobranoc.
-
Przychodzi facet do lekarza-kobiety. - Proszę pani, ja mam taki problem, że mam erekcję 24 godziny na dobę. Co pani mi da? - Całodzienne wyżywienie, nocleg i 1500 zł miesięcznie.
-
I oby walizki były coraz lżejsze a w końcu poszły w niepamięć. Chlup. Dziewczyny żegnam się powoli bo likier niebezpiecznie działa ;) a trzeba jeszcze troszkę posprzątać.... Bawcie się dobrze, nosy do góry i zostawcie mi trochę procentów. Jutro dopiję. :D
-
OK! Wznoszę toast za kobiety z walizkami!!!!!!!!
-
"taska" :D Za co pijemy więc?
-
Owocowy likier zatem niech spełni swą powinność!
-
ZA NASZE SZCZĘŚCIE! A czym się stukamy bo zdaje się Zegarek nie podała szkła?
-
"taska" tak jest. Chcę dostać niezmierzoną ilość szczęścia. Nawet luksusowo stoję (siedzę) dziś w tej kolejce.... likier, wygodny fotel, wyśmienite towarzystwo..... :D
-
A ja sie popłakałam ze śmiechu.
-
"taska" ja od razu myślałam i o szczęściu i że chcę tego dużo. Jak już coś ma być niech będzie duże!!!!!!
-
Ja ssę. :D Dziewczyny nie mogę sie przestać śmiać. :)
-
Uśmiałam się. "Ssijmy" - piękny wyraz. :D :D :D :D :D :D
-
Zegarku nie wiem czy jestem douczona ale (oby tylko nikt się nie doczepił to tego słowa i nie podciągnął je pod inny temat) :D ale... possijmy zatem :)
-
Nie mam strzykawek ale moge sobie maczać w likierze. Albo po co takie starania. Polej po jednym! Jeden cukierek, jeden likierek, jeden cukierek, jeden.... :)
-
Jestem za numerami odpowiedzi 2 lub 4 :D
-
Tak jest! Czekam zatem w dolinie. Ciemno tu i trochę zimno, noc idzie.... ale co tam. Jak trzeba to trzeba.
-
Widzisz Zegarek potrafi jednym trafnym słowem określić jego stan umysłowy! I się nie myli!!!
-
Zegarku wyznaczam sama sobie termin: do niedzieli :) "taska" nie zazdrość bo to męczące uczucie. Pomyśl tak najpierw on jest już szczęśliwy potem ktoś tam, potem ja, potem następna osoba i tak po kolei. W jednej sekundzie wszyscy nie możemy być szczęśliwi bo przy tym okienku gdzie wydają szczęście nie nadążyliby. :D
-
Ale chcę uprzedzić że niektórzy tu nam wyznaczają terminy w których dopuszczalne jest marudzenie...... :P Czy o północy mija mój zakaz?
-
Tak miesiąc z haczykiem. Faktycznie jestem troche dalej niż byłam. Powiem nieskromnie że ja biegnę przez tę drogę. Takie jest moje założenie: jak najszybciej z tego wyjść, nie męczyć się bezsensownie latami (nikomu w niczym to nie pomoże a już najmniej mnie samej) i nie oglądać się do tyłu za żadne skarby świata.
-
Zegarku chylę czoła. Też jestem dumna z Ciebie! I też chcę osiągnąć taki stan. Chcę piernika. :)
-
Do dzieła! ;) POMAGA!
-
Wykasuj smsa z telefonu. Nie czytaj go więcej.
-
Zegarkuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu!!!!!!!!!!!!!!!! :) Policzkowałam się. Owszem. Czy zdajesz sobie sprawę z tego że mnie teraz boli twarz?! Od kiedy mogę zacząć marudzić? :) Co nam przywiozłaś za prezenty?
-
Ciężko mi coś radzić. Wiem jednak że trzeba się odciąć. Nie ma wyjścia. Nawet gdybym dostała teraz sms albo list wielkości afrykańskiego słonia leśnego to pomyślałabym tak: Ok. Tobie jest cholernie dobrze. Teraz ja zrobie wszystko żeby mnie było jeszcze cholerniej. Ale nie jestem na tyle "troskliwa" by kiedykolwiek cię o tym zawiadamiać. Wiesz ja walczę ze swoimi myślami i muszę przyznać że chyba mam dobrą broń bo wychodzi mi to coraz lepiej. Od czasu do czasu wpadam w jakiś nędzno-romantyczny nastrój i przypominają mi się fajne chwile ale nie pozwalam im urosnąć. Wyrywam z korzeniami. Patrze w przyszłość. Nic tam nie widze ale patrze. Uparcie.