Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

monia_1983

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez monia_1983

  1. hej dziewczyny :) serdeczne gratulacje dla wszystkich świeżutkich mamuś !!! Ja niestety nie bardzo mam czas się udzielać na forum, bo od 17.01 jesteśmy dopiero w domciu i mamy wciąż fazę organizacyjną... Całe szczęście jest już coraz lepiej i prawie jak w zegarku, ale prawie, więc jeszcze troszkę pracy przed nami :) i tak jestem dobrej myśli , bo mała jest słodka i wynagradza nieprzespane noce ... Co do porodu to mogę podać rękę Mufi. Rodziłam 11 h od odejścia wód ... Rozwarcie 1,5 po całej dawce 100ml oksy wzrosło do 3,5 :/ ... i jak już skurcze mnie prawie wykończyły dopiero poszła decyzja o cesarce ... Ale w nosie to mam. Malutka urodziła się zdrowa i śliczna i za to Bogu dziękuję. .. Ja doszłam do siebie po 3 dniu i nic nie pamiętałam z tego traumatycznego przeżycia. Przepraszam, że się nie odniosę do wpisów, ale czasu brak... Powodzenia wszystkim nie rozpakowany :) Będzie dobrze!!! ps. zmieniłyście hasło do poczty? jeśli tak, to proszę o maila z hasłem na mój adres monika.majewska@o2.pl. Pozdrawiam i ściskam serdecznie :)
  2. hej dziewczyny!!! nie mam czasu Was przeczytać, ale gratuluję nowym mamusiom. Informuję na szybciutko, że 13.01.2012 w terminie przyszła na świat matylda, w wyniku CC (ciężka sprawa, opowiem póżniej...), waga 3900, 57 cm. Pozdrawiam i do przeczytania!!! ps. od wczoraj w domciu...
  3. powodzenia wszystkim rodzącym jutro mamusiom !!! :) Co prawda ładujecie się w mój wyznaczony termin, ale niech Wam już będzie ;) - żartuje... u mnie na nic się nie zapowiada, więc wracajcie szybko ze swoimi maleństwami i jak najbardziej pozytywnymi relacjami :)
  4. kushion - moja mała w 36 tyg. miała 2720 kg. z tego, co słyszałam to optymalne wagi urodzeniowe to odpowiednio dla dziewczynek 3400-3600, a dla chłopców 3600-3800. Ja też obstawiam u mojej małej wagę na ok. 3500 :)
  5. hej raz jeszcze dziewczyny :) mufi - dobrze, że się odezwałaś, bo ja już byłam pewna że na porodówkę pojechałaś :) betinka - no jak mówi mufi u mnie też to ja mam zadzwonić do położnej jak już będę w domu, żeby ją umówić na jakiś tarmin wizyty ... tika - serdeczne gratulacje :) szybciutko się uwinęłaś :) sparking - damy radę i bez ZZO, zobaczysz! agniesiulka - korzystaj więc ile wlezie z tego dobrostanu :) jagódka - to mamy podobny stan i termin... u mnie też wszystko było pozamykane na ostatniej wizycie. teraz tylko ten czop się uwolnił, ale jak widać to nie tak szybko... kajek - niech Ci jak najszybciej zleci ten jutrzejszy dzień !
  6. betinka http://margarytka.blogspot.com/2011/09/szarlotka-sypana.html Ja robiłam z tego przepisu, tu są troszkę większe proporcje. Ja pominęłam cukier wanilinowy i skórkę pomarańczową. Piekłam 1h 20min aż wierzch był złoty. Polecam :)
  7. dzień dobry dziewczyny :) !!! ale u nas dziś wieje... podobno taka pogoda najlepiej sprzyja pękaniu worków płodowych - więc tym najbardziej stęsknionym tego życzę :) Natell - poród jak z bajki, tylko pozazdrościć i mieć nadzieję na taki scenariusz... Jagódka - powodzonka :) będzie dobrze napewno! Cama - super, że wygrywasz z grzybkiem. Oby tak dalej i pakuj torbę :) Co do wagi, to sądzę, że pewnie w rzeczywistości sporo się różni. jak główka schowana, to pomiar raczej nie jest wiarygodny, bo ciężko obwód zmierzyć... maminka - ja ostatnio użyłam lusterka, bo chciałam zobaczyć, czy napewno mam tego grzybka i też się przeraziłam... normalnie rów mariański i dlatego już więcej tam moje oko nie dotrze. niech sobie mąż ogląda i ocenia postępy w zwalczaniu gnojka! Co do golenia, to ja już nie daję rady i mąż mi w tym pomaga... Ja dziś w toalecie ujrzałam chyba drugą i ostatnią część czopka, bo była większa niż ostatnio i tym razem lekko podbarwiona na brązowo... no to czekam na dobroczynne działanie wiatru, a właściwy termin wybija mi jutro. miłego dnia!!! ps. u mnie szarlotki poszło pół blachy zanim jeszcze ostygła :)
  8. Dobry wieczór kochane mamusie :) gratki dla nowych mam - Agugusia i Patka brawo! mam nadzieję, że się nikomu nie narażę, ale chciałam potwierdzić na własnym przykładzie, że szarlotka sypana wspomniana kilka postów wcześniej jest po prostu rewelacyjna. podchodziłam dość sceptycznie do tego przepisu, ale zaskoczyłam siebie i mężusia mega pozytywnie... :) Jagódka - no ja Pimafucin dostałam na drożdżaka, ale może zapisała Ci to, bo niewiele leków można stosować w ciąży, a ten podobno jest bezpieczny. Co do zapisywania lekarstw przez lekarzy też mam odpowiednie zdanie ... Często zapisywane są leki, od których lekarz dostaje gratyfikacje od firm farmaceutycznych, dlatego często jest to biznes i tyle ... mufi - sądzę, że jak dziecko ma kolki, to żeby nie dostać świra nawet za wiadro spróbowałabym się chwycić... ja podobno wyłam bite 3 mce ;) oby malutka wdała się w tatusia :D te kg teraz to woda i opuchlizna raczej. więc głowa do góry! Fasolka - może spróbuj się poradzić jakiejś doradczyni laktacyjnej. mi polecała je znajoma. podobno fajne sposoby mają na różne problemy, na które samym mamom ciężko wpaść, zwłaszcza w chwilach takiego przemęczenia... Cama - pomyśl, że już dobijasz do brzegu (apropos walenia ;) hehe damy radę - ja też mam nadzieję, że wygram do weekendu z tą grzybicą! Betinka - nam położna na poranione sutki polecała maści alantan lub bepanten, a z naturalnych sposobów podobno najlepszy jest własny pokarm i szałwią przemywać. Sparking - kochana, mój mężuś jak zakumał że lepiej się czuję, to dziś spędziłam 5h w kuchni robiąc mu sałateczkę i szarloteczkę :P Agniesiulka - super, że Tesia nie będzie już się cisnąć w za małym foteliku i udanej eskapady :) Smeffetka - powodzenia i szybkiego zwieńczenia sprawy! Lis - kurcze, ja też lubię ciepłe prysznice i głaskanie brzuszka przy okazji zapobieganiu rozstępów, więc może rzeczywiście to nie zachęca nasze maluchy do wyjścia... Kajek - u nas niby ZZO za darmo, ale tak kombinują żeby go nie dać i za wszelką cenę rodzić SN. zresztą jak pomyślę, że to znieczulenie potrafi wydłużyć poród ładnych parę godzin, to i tak chyba wolę zagryźć zęby i próbować bez... my wczoraj ubraliśmy łóżeczko i przygotowaliśmy cały kącik dla malutkiej. myśleliśmy, ze tak jej się spodoba i wyjdzie... ale nie... wieczorem na spacerku poczułam kilka bolesnych skurczy - takich, że musiałam przystanąć i złapać się za brzuchol, ale minęło... dziś z kolei od rana odkurzałam i w kuchni szalałam i na wkładce zaobserwowałam taką grudkę galareki wielkości opuszka palca... może to ten czop :/ ale od tego czasu spokój i cisza... czekam, co będzie dalej. Pozdrawiam wszystkie, życząc spokojnej nocki. PAPA
  9. Cześć mamusie :) jednak nic nie wyszło ani z moich przeczuć, ani z wróżb położnej... ale tak się wczoraj zestresowałam, że torba spakowana i dla mnie ( o zgrozo brakuje paru rzeczy z kosmetyków, których używam i jak je dołożę to torby nie domknę :/) i dla młodej stoi już uszykowany fotelik z kocykiem i obok torba, co mąż dowiezie już na samo wyjście, bo tak jest w moim szpitalu... Dobrze, że dziś tak jeszcze nie szalejecie z postami, to dam radę troszkę Wam odpisać ;) Fasolka - co do sosu, to sądzę, że baza beszamelowa jest najłatwiejsza, bo różne smaki możesz kombinować, w zależności od dodatków. ja rozpuszczam masełko, dodaję mąki i jak się lekko zrumieni dodaję mleka ostro mieszając. z tego możesz zrobić zwykły biały sosik, albo z koperkiem albo z cytryną w zależności od potrzeb i napewno nie zważy się w piekarniku :) tojah - no kicha u mnie kicha, ale już się jakoś pogodziłam i walczę z intruzem. w piątek ostatnia aplikacja i idę rodzić :P co do pełni to po rozmowie z położną też się dowiedziałam, że to przereklamowane. bardziej prawdopodobne jest urodzić, gdy jest wietrznie i są różnice ciśnień duże, bo wtedy podobno pęcherze walą na potęgę :P Elzunia - powodzenia :) może to cisza przed burzą ... Cama - ten Twój czop to chyba jednak globulki, bo ja dziś wyraźnie inną wydzielinę mam po aplikacji... Ale u mnie mimo wszystko obserwuję i śluz podbarwiony delikatnie na brązowo przy podcieraniu... (sorry za szczegóły :P) pati - te śrubki, gwoździe i KAKTUSY ( do dla tych inaczej czytających ;) to chyba nacisk główki, bo ja też to mam od jakiegoś czasu a rozwarcia 0. Smeffetka - to raczej jakieś norwobóle, młode Cię na jakiś nerw uciska... może magnez by Ci coś pomógł... goha24 - hehehe, mało optymistycznie brzmisz z tymi życiowymi sprawami :P daj nam się cieszyć oczekiwaniami na nasze cichutkie i słodziutkie przytulanki :P hehehe Sandra - oby wszystko samo wróciło do siebie. powodzenia! i zdrówka dla szkrabika :) Kizia_mizia - narobiłaś mi ochoty na shake'a :/ chyba mąż po pracy będzie musiał zahaczyć o mc'a :P mufi - ja dziś od rana odbieram też kolejne telefony ... ludzie są masakryczni... zero spokoju... Agniesiulka - oooo, ja też kupiłam folie i na fotelik i na wózeczek. ale mi tam okienko nie przeszkadza :P dziś przyszły i jestem z nich zadowolona :) maminka - a Ty zmień profesje :) taka specjalistka w dobie kryzysu polskiej służby zdrowia z pewnością zrobi furorę :P albo jeszcze lepiej na ministra służby zdrowia Cię mianujemy ;) a Synowi tak wcześnie nie kracz tego ojcowstwa, bo do babci Ci daleko, hehe :P Pozdrawiam i pewnie się jeszcze odezwę :)
  10. hej dziewczyny :) zgodnie z zapowiedzią melduję się po wizycie, ale o sobie popiszę na końcu... Zacznę od gratulacji dla Natell i martini !!! betinka - skocz na stronę zdrobnienia.pl i tam szukaj odpowiedniego zdrobnienia, wybór dość obszerny :) Cama - a Ty za bardzo nie panikuj ... ;) trochę wcześnie u Ciebie chyba na takie typowe objawy przedporodowe :) grzecznie czekaj na swoją kolej i rzeczywiście lepiej tymi słodkościami się zajmij, to o głupotkach nie będziesz myśleć :P elzunia - kurde ja po dzisiejszej wizycie się dowiedziałam, że to co wydawało mi się powoli odchodzącym czopkiem (wyglądało dokładnie jak u Ciebie...) okazało się drożdżami - zaje... w 40 tyg. doczekać się grzybka :(:(:(:( madzia - gratuluję postępów wagowych malutkiej :) mufi - co do tel. do nic mi nie mów... dziś już zaczęli dzwonić nie tylko do mnie, ale i do mojego męża :) pati - mi kategorycznie zabroniono leżenia na plecach, nawet w ciągu dnia, bo podobno może spowodować niedotlenienie dzidzi przez nacisk na jakąś tętnicę... i też się męczę z prawej na lewą, a kręgosłup ledwo zipie... Sparking - a nie lepiej dać te próbki do jakiegoś przyszpitalnego laboratorium? wyniki są w ciągu kilku dni. A tam zawsze ktoś jest... Gosia - ślicznie Ci z córunią na rękach :) JulkaZ - zazdroszczę luźnego podejścia do kg i trzymam zatem kciuki, żeby Ci troszkę zostało :P A co do pępowinki, sama się urodziłam z szyjką owiniętą pępowinką. Byłam tylko troszkę sina, ale chyba fajna dziewczyna ze mnie wyrosła, hehehe :P Lisabell - my też na 3 piętrze i też zawsze gonię za mężem, który dźwiga zakupy, ale mój nie miał takiego spostrzeżenia jak Twój :/ zazdroszczę :D Agniesiulka - 3mam kciuki za pozytywne rozpatrzenie sprawy z fotelikiem... ale to kurde kpina, co Ci sprzedawcy wyczyniają ... Alka - ja też po wizycie i podobne przepowiednie :) Przepisy cudne, ale nie nie nie!!! ja już się nie dam na nic skusić. Dziś się dowiedziałam, że waga stanęła i nawet pół kg mniej niż na ostatniej wizycie :) tak więc pozostaje +12 kg. KTg super :) młodziutka tętno ma idealne. Pojawiły się regularne napięcia macicy średnio co 5 minut. Położna stwierdziła, że może coś się z tego wykluć. niekoniecznie dziś, ale jutro już może tak :) zobaczymy :) no i sprawa, która mnie dobiła. Pani Dr stwierdziła, że prawdopodobnie przyplątał mi się grzybek :(:(:( pierwszy raz w tej ciąży, buuuu. dostałam do zaaplikowania 3 globulki Pimafucinu ... mam nadzieję, że zdążę go zaaplikować ... Potem miałam badanie dogłębne - pierwszy raz tak dogłębne... i szyjka mięciutka i dzidzia ładnie napiera główką :) ale rozwarcia brak... Powiedziała, że trzyma kciuki, żebym 16 nie musiała przychodzić po kolejne zwolnienie ... :) A teraz najlepsze... Wracam do domciu, patrzę a na wkładce elegancko podparwione glutki ;) - chyba po badaniu ruszył mi czopek :) Więc czekam na dalszy rozwój wydarzeń :P Trzymajcie kciuki :) Pozdrawiam...
  11. Kushion popieram. Każdy kolor naprowadzający byłby wskazany... Bo tak my biedne pierworódki skąd mamy wiedzieć, jak ocenić wszelkie symptomy... eh, mam nadzieję, że nie przegapię nic... A z tym oczyszczaniem może rzeczywiście zbieg okoliczności, że akurat popijam ostatnio tą herbatkę... Ok, koniec już bo mąż wzywa do łoża... miłej nocki dziewczyny!
  12. sorry, ale musiałam się cofnąć... zarknęłam na pocztę i chciałam tylko coś od siebie... ;) maminka - wyglądasz bosko!!! ciąża dodaje Ci uroku :) o figurze, to nawet nie wspomnę, bo myślę że widać gołym okiem jaka z Ciebie laska. A z tym wiekiem to chyba robisz nas w balona :P Chciałabym tak wyglądać za tych parę lat. Chyba sprawię sobie wtedy dziecinkę :P Pozdrawiam :)
  13. hej dziewczynki :) jak spokojnie u nas z tymi styczniowymi porodami ... :) Gratulacje dla nowej mamusi !!! Całkiem spora córunia :) - szybkiego powrotu do domciu i kondycji Camilla ! Kushion - w pełni popieram wszelkie czynności poprawiające kondycję, zwłaszcza przed porodem Ci to wyjdzie na dobre i pewnie łatwiej go zniesiesz. A z tymi kg tak nie do końca, bo ja sporo przeleżałam w ciąży i mam na plusie tylko 12 kg. Kwestia skłonności do zatrzymywania wody pewnie wychodzi i dieta... Yousta - pchając ten podwójny wózeczek, to te pozostałe kg zrzucisz raz dwa, więc nawet nie ma co się nimi za bardzo przejmować :) A - 19 kg, to super wyczyn godny pozazdroszczenia :) Fasolka - dużo zdrówka dla Filipka, a dla Ciebie sił i cierpliwości... Z pewnością wkrótce wszystko wróci do normy - 3 mam kciuki za Was :) Tojah - dużo zdrówka i gromadzenia sił przed wielkim wydarzeniem :) Aless - podziwiam talent i cierpliwość, u mnie brak jednego i drugiego :/ za duży ze mnie furiat na tego typu robótki... Kolczyki śliczne :) Koko - malutki słodki... zazdroszczę, że już jesteś po i doceniam super organizację :) Ogarniasz maluszka i jeszcze pocztę pilnujesz ... Extra! mufi - jak sięgasz do pasa, to po krótkim biegu wskakuj dla odpoczynku na barana ... :) maminka - niezła przygoda... koniecznie odwiedź tego laryngologa, bo jednak dr google nie ma dr z medycyny ... zalecz szybciutko to świństwo i oby do 13.01. zapomniałyście, że ja mam SN obliczone na tą datę i wcale nie marudzę ;) chociaż patrząc na tabelkę z pewnością przenoszę... Kraela - nie szelej na tym FB, bo naprawdę posądzą Cię o dziwne skłonności do lubienia... ;) Cama - podziwiam naprawdę ... mi dr nad 7 godzinną podróżą kazała się zastanowić w 4 mcu, a nie na końcówce ciąży. Co prawda teraz czuję się o niebo lepiej niż wtedy i biegam gdzie się da ( mieszkam też na 3 piętrze) i póki co spokojnie i wszystko pozamykane... Socjo - super, że się odzywasz, powodzenia i wytrwałości w szkole zatem! Dasz radę, bo zuch dziewczyna z Ciebie :)! Agniesiulka - oby te kolki szybciutko poszły w zapomnienie. 3mam mocno kciuki za Was, a spacerków zazdroszczę z całego serca :) ja narazie patrzę jedynie na zafoliowany wózeczek i tak sobie myślę, czy do lutego zdążę go użyć :) Ja od 3 dni piję herbatkę i nawet mi smakuje, ale nie widzę, by coś ruszała w kierunku porodu. może organizm bardziej przeczyszcza, bo rzeczywiście częściej w toalecie jestem. Jutro mam wizytę z ktg i usg. Zobaczymy czy ten 13.01 obliczony się sprawdzi. po sobie coś tego nie czuję... Co do oxy ja też same negatywne opinie słyszałam i rzeczywiście w bardzo wielu przypadkach kończyło się cc. w przypadku jednej kumpeli nawet dość drastycznie, bo poród stanął i na znieczulenie czasu brakowało i musieli ją poddusić żeby przytomność straciła przed cięciem... dlatego mi też położna polecała masaż sutków, a od 39 tyg wyciąganie ich strzykawką z obciętą końcówką... odezwę się jutro po wizycie. miłej nocki wszystkim mamusiom i dzieciaczkom będącym na świecie :)
  14. JulkaZ - oczywiście masz rację ... ja poleciałam radami ze swojego szpitala, nie zaznaczając, że warto się zorientować w konkretnych wymaganiach danego szpitala... Ja sądzę, że dużo wygodniej spakować maluszka osobno... Swoje rzeczy warstwowo od tych najbardziej do najmniej potrzebnych, a maluszka osobno.
  15. Cama - sądzę, że na początek nie ma sensu zabierać rzeczy dla dzidzi. mąż Ci je dowiezie, a na czas pobytu w szpitalu maleństwo ubierają w rzeczy szpitalne i zawijają we własne rożki... co do pieluszek słyszałam też, że nie ma sensu zabierać większej ilości, bo często zdarzają się kradzieże... Dla siebie koniecznie dołóż wkładki laktacyjne - rada mojej kumpeli, która zużywała ich aż 8 dziennie...
  16. Cama - spróbuj z tymi ręcznikami, a nóż pomoże... ja mam teraz najgorzej z drętwiejącymi paluchami u rąk... bolą straszliwie... ale nogi też puchną... co prawda nie aż tak bardzo, żebym się tym zamartwiała, ale jest różnica z normalnym stanem. Wczoraj gadałam z doświadczoną już kumpelą i powiedziała, że na drugi dzień po porodzie jak odsłoniła kołdrę to na głos powiedziała, że od 9 mcy tak zgrabnych nóg nie widziała, tak i zeszła opuchlizna, a dodam że przy jednym dziecku przytyła 25 kg. Po 3 mcach była lżejsza niż przed ciążą, bo młody była alergikiem i jadła tylko kurczaka i marchewkę...
  17. Dzień dobry cześć i czołem kochane mamuśki :) Kurcze blade, za Wami nadążyć to trzeba zrezygnować z większości zajęć domowych ;) Podziwiam Was, zwłaszcza dziewczyny, które potrafią odnieść się do praktycznie każdej wypowiedzi - Tojah - jesteś genialna po prostu :) Agniesiulka - super wybór staniczków u tego sprzedawcy - wielkie dzięki za namiary :) też poczekam do porodu i odpowiedniego ułożenia organów wewnętrznych i dobiorę sobie odpowiedni obwód... Do tego czasu nabyłam bawełniany staniczek na początek u naszego lokalnego producenta hanna style... Cama - zbieraj siły i kuruj się, bo za chwilę nie będzie na nic czasu...;) ale dla mnie to też ewidentne zapowiedzi porodu, a nie grypa... może masz za suche powietrze w domciu, że Cię tak ten nochal męczy... Kraela - wiesiołek zwiększa ilość śluzu, więc w porodzie może pomóc ewentualnie lepszym poślizgiem, o ile dobrze kombinuję ;) mufi - ja mam bóle brzuchola od poniedziałku. do tej pory takowych nie miałam, więc troszkę się wystraszyłam. miałam nic nie robić z tego powodu, żeby losu nie kusić, ale jak tu nic nie robić, jak kurz się kula po podłodze... ale po odkurzeniu mieszkania i szybkim ogarnięciu łazienki spoczęłam przed lapkiem ;) Wczoraj wreszcie się zmobilizowałam do zabrania za szykowanie do szpitala. co prawda torby nie spakowałam, ale wszystko spoczywa w jednym miejscu i czeka na wrzucenie do wora ... ;) Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie i miłego dzionka :)
  18. hej dziewczyny w Nowym Roku :) meldunek dwupakowy zgłaszam :) Serdeczne gratulacje dla koko, madzi_mi i madziatka. córunia madzi_mi - istna mamusia :) a kciukasy zaciśnięte za Anielę i martini :) niezłe jaja macie w tych warszawskich szpitalach... aż się nie chce tego komentować, bo człowiek zasuwa, odprowadza kosmiczne składki i jak chce już skorzystać z czegokolwiek to całe g... widać mu się należy... ahhhh szkoda nerwów naszych. ja nawet nie myślę, bo pewnie w Poznaniu to samo... ja dziś od rana się troszkę przestraszyłam, bo pobiegłam do laboratorium na ostatnie badania - całe szczęście wyniki superanckie. hemoglobinki 14,7 :) potem pobiegłam dostarczyć l4 do pracy, no i w międzyczasie dwa razy moje 3 pięterko zaliczyłam. brzuch tak mnie zaczął boleć, że szok. jak na okres, więc zaraz sofka i koniec... całe szczęście przeszło, ale już wiem że to nie przelewki i trzeba na siebie uważać. co do relacji koko - tylko o takie poprosimy na forum :) ja oczywiście od życzliwych osób co chwilę słyszę krwawe relacje z porodówek, ale sru - mam do gdzieś. sama i tak się nastawiam na duży ból, więc chyba dam jakoś radę ;P cama - no wreszcie dałaś oznaki życia :) myślałyśmy, że już dawno mamysią jesteś. pozdrawiam wszystkie serdecznie :)
  19. hej dziewczyny sylwestrowo :) ja dziś mam kiepski dzień i zero nastroju niestety ... Wieczór szykuje się bardzo spokojnie z jedzonkiem i najbliższymi przy Piccolo ;) Ode mnie również przyjmijcie proszę najserdeczniejsze życzonka - Szczęśliwego Nowego Roku 2012 - dla każdej z nas będzie w końcu inny od tego mijającego ;) Dla mam rozpakowanych - jak najszybszego powrotu do kondycji i zdrówka dla maleństw, niech Wam rosną i dają pociechę, a dla całej reszty do której ja sama póki co należę szybkich rozpakowań i powrotów do domków z maleństwami. Uściski i miłych wieczorków :)
  20. Gapp - dzięki wielkie, też mam tam znajomą Panią Dr ... mam nadzieję, że uda się dzielnie bez CC :P a jeśli będzie konieczność to będę opierać się na znajomości :) znam kilka zadowolonych przypadków z tego szpitala ... mam nadzieję być następnym. Yourmind - oczywiście zdaję sobie sprawę, że porodówka to przede wszystkim ból i krew... ale nie ma sensu bez własnego doświadczenia (ja go jeszcze nie mam) nastawiać się na najgorsze ...
  21. hej dziewczyny wieczorową porą :) ja dziś cały dzień szalałam, więc trochę padam, aż mnie coś w kroku zaczęło kłuć ;P ale pościelki młodej wyprane i wyprasowane, zapakowane czekają na ubranie jak będziemy w szpitalu :) czerokołowa bryka już też zaparkowana stoi i czeka na swojego użytkownika :P yourmind - apropos pielęgnacji noworodka - uszek w żadnym wypadku nie wolno traktować od środka patyczkami. i nie chodzi o nasze wyczucie, czy coś dziecku wsadzimy za głęboko czy nie. uszka takiego maluszka same się oczyszczają, a my je czyścimy wyłącznie z tyłu z kurzu i od innych zanieczyszczeń, np. od ulewania mleka ... i to wacikiem a nie patyczkiem. co do straszenia bólem porodowym, to położna mi tłumaczyła, że wszelkie opowieści mam, które już to przechodziły są zwykle w znacznej mierza poprzerabiane w stosunku do rzeczywistości, ponieważ po porodzie działa hormon zapomnienia i kobieta nie pamięta dokładnie doznań i dokleja różne historie... agniesiulka - masz prześliczne bobaski. a gdzie Ty rodziłaś w Poznaniu? ja się wybieram do Św. Rodziny. Pozdrawiam wszystkie serdecznie :)
  22. ja po wizycie :) kasiek - co do l4 dostałam bez problemu do 16.01, a termin mam na 13.01. Więc myślę, że kwestia podejścia lekarza i jego życzliwości... dziś miałam pierwszy raz KTG. tętno malutkiej super - 120-130. oczywiście tyłeczka ruszać za bardzo nie chciała, więc było trzeba szturchać :) co to mojego stanu, póki co 0 rozwarcia i szyjka delikatnie skrócona wewnątrzpochwowo... chyba dam radę do tego stycznia :D Kushion - nie ma sensu się spierać. każda ma prawo do swojego podejścia i zdania w tej kwestii. prawda jest taka, że rzeczywiście nikt nie doceni tego, że ryzykujemy zdrowie naszych dzieci dla pracodawcy ... ja osobiście ze względu na nadmierny stres (obsługa - bankowość) nie chciałam narażać na nic swojego maleństwa - pracowałam do 3 mca. koleżanka na tym samym stanowisku pracowała do 6 i w 7 urodziła, ze względu na wyeksploatowane przez stres łożysko. ale to sprawa indywidualnego podejścia... i koniec tematu... spokojnej nocki dla każdej z Was :)
  23. kushion - może właśnie dlatego, że z jakiegoś powodu są na tym zwolnieniu?
  24. kasiek - dam znać, jak tylko wrócę ... koko - masz się czym przejmować ... jeszcze to rodzina męża ;) oni zwykle mało rozumieją i dla nich zawsze robisz coś specjalnie - znam to :P a my zawsze dla dobra mężów robimy dobra minę do złej gry. eh, życie... no forum to niezły nałóg ;)
  25. hmmm, sądzę że coś prawdy w tym może być i lekarz może nie chcieć tak wystawiać zwolnienia przy donoszonej ciąży. może w tym przypadku lepiej, by wystawił je po prostu troszkę do przodu, tzn. na dłużej żeby uniknąć tej sytuacji przenoszenia... ja dziś będę u lekarza po zwolnienie. mam ukończony 38 tydz. więc powiem po, czego się dowiedziałam i czy dostałam zwolnienie.
×