Witam serdecznie :) jestem nową osobą na forum ale od dłuższego czasu zaglądam tutaj codziennie i przeglądam posty. Sama jestem w trakcie planowania wesela, więc wiem co to znaczy znaleźć dla siebie wymarzoną salę nie wspominając już o super orkiestrze, dobrym fotografie oraz kamerzyście. Jak jest sala to nie ma orkiestry, jak jest orkiestra to nie ma sali i tak w kółko. My planujemy wesele za 2 lata w 2013 roku pod koniec sierpnia lub we wrześniu. Dzwoniłam już prawie do wszystkich sal jakie znam no i jest bardzo ciężko z terminem. Naszym faworytem była sala "U Danusi" w Jankowicach oraz "Wenecja" w Żorach no ale terminu niestety brak. Byłam również oglądać "Maximę" na Zofiówce. Jak dla mnie sala ładna, ale za bardzo przesadzona złotem!! No i jak na nasze wesele na około 80-90 osób niestety za mała. Cena super bo 150 zł za osobą z 4 ciepłymi kolacjami! Ciasta i tort również w cenie, dodatkowo płatne tylko napoje oraz ciasteczka, które można zakupić we własnym zakresie. Kolejna sala to "Contra" Wodzisław Śląski. Sala ładna i duża ale stoły niepomyślnie poukładane w kształcie litery "L" a obok pod ścianą mniejsze stoły na 6 osób.. Byłam już tam 2 razy na weselu i jedzenie bardzo mi smakowało, super mięsa do obiadu, zimna płyta rewelacja ale niestety nie donoszą dokładek! Właścicielka okropna!! Lata, zagląda i rozstawia wszystkich po kątach. Witam Państwa Młodych chlebem i solą. Wrażenia ogólnie dobre gdyby nie właścicielka.
W "Megalicie" w Godowie również miałam przyjemność być na weselu no ale 6 lat temu no i na tej starej sali. Dla mnie jedzenie było dobre tylko w małych ilościach. Obejście wokół sali rewelacja! Właściciel cały czas chodził i zaglądał na wszystko jakby ktoś mu miał co ukraść albo zniszczyć. Rozumiem dba i szanuje sobie wszystko żeby dobrze wyglądało, no ale bez przesady jesteśmy przecież wszyscy dorośli :/ Nowa sala niestety nie wiem jak wygląda.
"Dom weselny u Kochańskich" w Mszanej. Sala bardzo duża i ponura na podłodze chłodny marmur (w odniesieniu do sali na której ja byłam a jest ich tam z tego co pamiętam to aż 3) Jedzenie ok, można było sobie dobrze pojeść. Jedyny minus to to, że na sali były duże miski na pranie a w nich kwiaty od Państwa Młodych. Jak dla mnie totalna wiocha. Jednak to było 4 lata temu na weselu więc myślę, że od tego czasu coś się zmieniło :)
"Amadeus" w Wodzisławiu Śląskim jak na wystawne lub na bardzo małe wesele to polecam. Gościa siedzą na sali restauracyjnej a jak jest ich więcej to na pozostałych bocznych no a tańce to na holu i zawsze może się ktoś wkręcić z poza zaproszonych gości. Jedzenie wykwintne, dużo rodzajów ale ilości znikome.
My wstępnie mamy zarezerwowaną "Leśna Perła" w Radlinie. Uważam, że sala jest super! W zeszłym roku moja siostra miała tam wesele 2-dniowe i byliśmy bardzo zadowoleni. Cena od osoby to 165 zł za jeden dzień (oczywiście cena może wzrosnąć) w tym jest tort, ciasta, ciasteczka (pyszności), owoce, wino do obiadu no i napoje ale są limitowane reszta do rozliczenia po weselu. A co najważniejsze w cenie jest również szampan!! Do obiadu są 3 kawałki mięsa na osobę, 4 sałatki no i dodatki typu kluska śląska i ziemniaki. Później jest pyszny deser: mus truskawkowy z lodami waniliowymi. No i oczywiście zimna płyta, która jest bardzo bogata bo jest w niej aż 12 przekąsek! No i są 3 ciepłe kolacje, główna to ryba + 2 nowe mięsa z dodatkami a kolejna to danie jednogarnkowe a później to jak tradycja przystała barszcz z krokietem ;) Sala jest bardzo duża i przestronna, pełen luksus! Wszystko w jasnych kolorach. Sala całkowicie odbiega od tych wszystkich jednakowych pomarańczowych i różowych sal! Może na zdjęciach wydawać się pusta i smutna ale w rzeczywistości bajer! Sala jak dla mnie rewelacja. Jedyny minus to lampiony pod Młodymi ale na szczęście można je usunąć i nie muszą być na sali. My ogólnie się nie podobają, kwesta gustu. Menadżer pan Mariusz jest super! Idzie się z nim dogadać pod każdym względem, pełen profesjonalizm a pracuje już w tej branży od kilkunastu lat.
Wydaje mi się, że będzie to kolejny strzał w dziesiątkę :-)
Jutro idziemy jeszcze oglądać dom przyjęć "Agata" w Jastrzębiu jak już będę po to podzielę się uwagami ale to już w przyszłym tygodniu.
Wracając do swojej osoby to jestem kelnerką. Jest to praca dorywcza jak dla mnie ale siedzę już w tej branży od 7 lat. Kelnerowałam już na niejednej sali i wiem jak to wygląda od środka więc dlatego jestem taka wymagająca. Głównie to kelnerowałam no i nadal kelneruje w Beskidzie Śląskim no a niestety nie na naszych salach. Więc patrzę na wszystko optymistycznym okiem :-)
Ale się rozpisałam. Po niedzieli napiszę dalsze info o salach oraz o orkiestrach, które uważam za godne polecenia.
Dziewczyny należało się Wam!!
Pozdrawiam Sasankka :-)