Gunia_87

Witam z rana U mnie noc cudowna- nie wstałam ani razu !! - nie zdarzyło mi się to od 9 miesięcy. Wyspałam się mimo, że zasnąć nie mogłam bo się mały bardzo wiercił. Kofi- moja mama też się dziwnie zachowuje jak dla mnie - z własnym psem nie mogę iść na spacer no chyba że z siostrzaną obstawą( żeby nie było mam psa wielkości pufy i las za ogrodzeniem), a do miasta jak się kiedyś umówiłam z siostrami to miały obie zakodowane, żeby od razu do niej dzwonić jak tylko się coś będzie działo i gdyby nie to, że w pracy wtedy była to pewnie by się z nimi pojawiła. Na pytania jakbym nie odpowiadała to zawsze znajdzie coś podejrzanego w wypowiedzi więc już się staram nie odzywać. Co do ceratki to ja w Ikei kupiłam taką matę do łóżeczka co przepuszcza powietrze a jest cieniutka (1.5cm) i można ją bez problemu w pralce prać.

Rogal do karmienia - hmm sama się nad nim zastanawiałam ale jeszcze nie zakupiłam.

Plimka trzeba było się zapytać lekarza o te włoki u Miłosza- jak już sobie tak tą głowę macał to mógł chociaż powiedzieć ;) Minka miło słyszeć, że kolejna osoba zadowolona właśnie z tamtego szpitala. Ja się ostatnio dużo nasłuchałam pozytywnych opinii na jego temat choć i negatywną hardcorową też słyszałam ( nawet tydzień temu). Ja mam to szczęście, że mój gin już zaapelował do swojej koleżanki po fachu, która pracuje w tym szpitalu i ona mnie już tam oczekuje w poniedziałek ( tak uzgodnili termin żeby miała dyżur) Tak więc o to mnie głowa nie boli :) a Ty do kogo chodzisz z Łubinowej??

Ja u Bonifratrów na Bogucicach. Kiedyś miałam plan z Łubinową ale się zmienił :) Nie pytaj dlaczego bo nie będę Cię straszyć :)

Angel ja jestem z Katowic

Melduję się ponownie i ja. Tak mi się pięknie ranek zaczął, planów mnóstwo aż tu nagle zasnęłam i wstałam niedawno. Aniu ja również życzę Wszystkiego Najlepszego :) Angel gratuluje i życzę aby Ci szybko minęło te 40 tygodni. Co do sprzątania to ja już dzisiaj sobie nie odpuszczę bo co dzień wymyślam nowe powody by nie sprzątać.

Witam z rana :) Ja dzisiaj nie śpię od 05:30 wyjątkowo. Mam już dziś na koncie wypitą herbatkę i zrobione śniadanie dla męża do pracy, spacerek nawet mały zaliczyłam z pieskiem a teraz śniadanko wcinam.

Anielcia za późno - pooglądałam ! Łamałam się ale ciekawość była silniejsza. Ja i tak nie mam wyjścia więc co mi tam - przynajmniej jak będzie długo bolało to się nie będę zastanawiała czemu- już wiem.

Ja to się boję, żebym ze wszystkim zdążyła :) Ciągle wydaje mi się, że mam nie posprzątane, że tyle jeszcze do zrobienia a mi zamiast ubywać to mi przybywa i tak w koło. Jutro jadę do pracy zawieźć zwolnienie więc też mi ucieknie pół dnia. W ogóle to się non stop zastanawiam jak ja tego brzdąca nazwę :D A co myślicie o imieniu Piotr lub Artur ?? W rodzinie już się nie pytam bo każdy ma milion innych pomysłów a to wcale mi nie pomaga :)

No i czas jakoś od niedzieli przyśpieszył trzykrotnie. Jutro już środa...

Póki co się nie denerwuję choć ostatnio myślę o tym często. Ja to taka jestem, że stres mnie łapie zawsze w ostatniej chwili. Pewnie w poniedziałek rano nie będę umiała wydusić z siebie słowa :) Z drugiej strony cieszę się, że wiem kiedy "ta chwila" nastąpi.

U mnie burzy nie było choć wicher taki, że chce głowę urwać. Mi na szczęście też nic nie puchnie, upał jakoś specjalnie mi nie dokucza więc nie ma źle. Oczekująca- u mnie termin pierwotny z OM to był 5 czerwca więc w zasadzie cc mam tydzień wcześniej wyznaczone.

Dziewczyny wszystko ma swoje plusy i minusy więc czekajcie a cierpliwość zostanie nagrodzona!! I to jak :) Zawsze jak się na coś bardzo czeka to sama końcówka się dłuży niesamowicie. Emisia - Ty to jeszcze możesz mnie z tym terminem przegonić więc wiesz...

Smyczku póki co się cieszę, że to w poniedziałek już ale pewnie w niedzielę będzie napad stresu i wątpliwości :)

Witam ponownie :) Ja właśnie wróciłam z ostatniej wizyty ciążowej. Ogólnie wszystko w porządku, mały waży jakieś 3000g- 3100g więc nie ma tragedii. Oczywiście teoria z ułożeniem się potwierdziła już na 100% - ułożenie pośladkowe - w poniedziałek tniemy.... Tak poza tym to pogoda idealna- upalnie ale wietrzyk wieje więc nie ma takiej duchoty. Zabieram się zaraz za obiad a później się zobaczy.

Pewnie się gin zgodzi ale żeby nie było, że jajo mądrzejsze od kury ...

Lekarka jak mi to przepisywała (Amotaks dis) to powiedziała, że nie zaszkodzi to dziecku ale jak w domu powiedziałam co dostałam to wykład 3 godziny był o tym jaki to antybiotyk jest. A że akurat mam wizytę dzisiaj to dla świętego spokoju powiedziałam, że się zapytam.

Rano to się czuję jakbym miała tonę żyletek w gardle :( mam taki aerozol w sprayu i psikam - pomaga na trochę ale to nie ma sensu. Po południu nieco lepiej ale też nie ma rewelacji niestety. Nienawidzę być chora. Choruję bardzo, bardzo rzadko ale "szczęście" mam takie, że jak już się rozchoruje to zawsze w najmniej odpowiednim momencie :(

Dzień dobry z rana. Zapowiada się piękny dzień. U mnie kreska jest choć jakaś super ciemna czy gruba nie ale widoczna. Czuję się średnio - zwłaszcza rano a to wszystko przez to wstrętne choróbsko, które to ponoć może być anginą :( Dostałam antybiotyk ale wstrzymałam się póki co- idę dzisiaj do gina to się go zapytam czy aby na pewno mogę.

To ja chętnie podskoczę na tego arbuza i te płytki omówimy :) Ja ostatnio miałam 110 , teraz mam 125 a norma zaczyna się od 140 więc mam za mało. Jutro się okaże czy coś się z tym robi czy nie :/

Kofi a nie chciałabyś się podzielić chociaż tym arbuzem ?? ;) bo ja wypatruję u mnie ale nie było ostatnio.

*ciało miało być :D

Mój jak mnie chce zdenerwować gdy się na coś skarżę t mówi "cierp cało jakżeś chciało". Tylko, że oboje chcieliśmy a cierpi tylko jedno :) no ale chociaż będzie kiedyś co wspominać choć czasem chwile ciężkie.

Kofi a Ty się nie martw wagą bo to nie zawsze zgodne z prawdą jest. Poza tym nie wiem jak można macając brzuch określić wagę dziecka ? No i jak już dziewczyny wspomniały - to, że duże dziecko się rodzi nie oznacza, że będzie otyłe w przyszłości a wydaje mi się ( pomijając sam poród), że chyba lepiej, żeby maluszek ważył ciut więcej niż miałby ważyć za mało.

Mój się ostatnio mało aktywny zrobił więc czasem tam do niego stukam, żeby się poruszał :) Co do narzekania to w dalszym ciągu plecy mi dają w kość dosyć mocno :( Jutro idę na ostatnią wizytę to się pożalę trochę.