Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jasmine05

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jasmine05

  1. Ja na swój termin operacji czeałam 3 tygodnie, na NFZ. W dodatku w Mavicie w Katowicach standard jak w 4-gwiazdkowym hotelu ;) No i dr Morawski naprawdę się przejmuje pacjentem. Właśnie dlatego musiałam do niego jechać jeszcze 2 razy do Wawy po operacji, bo chciał sam dopilnować mojego ucha ;)
  2. Miałam reoperację perlaka, bo po roku od pierwszej operacji pojawił się znowu. Do tego odbudowa kosteczek słuchowych i przeszczep błony bębenkowej. Trochę mi się ślimaczyło ucho po operacji i kawałek przeszczepu się nie przyjął, ale po kuracji kropelkami chyba jest już ok, a przynajmniej nic mi nie cieknie z ucha, no i słuch się polepszył. Aczkolwiek mam wrażenie, że takie moje szczęście i zawsze coś się musi pochrzanić u mnie ;) Ogólnie już przed operacją miałam ucho zakażone pałeczkami ropy błękitnej i cholerstwo zaatakowało też po operacji. Teraz właśnie próbuję dorwać dra Morawskiego, żeby umówić się na wizytę kontrolną.
  3. Ami4, http://www.medyk-centrum.pl/ tutaj można złapać dra Morawskiego raz w miesiącu w sobotę. Mnie załatwił szybki termin operacji w Centrum Medycznym Mavit w Katowicach. Swoją drogą też pracuje na Banacha w Wawie ;) Podobno to bardzo dobry specjalista, także polecam.
  4. Szczepionkę na żółtaczkę trzeba mieć, a przynajmniej ja musiałam - inaczej nie przeprowadzono by operacji. Dzień przed operacją odwiedziła mnie pani anestezjolog i przeprowadziła wywiad - waga, wzrost itp., żeby wiedzieli, jaką dawkę narkozy podać. Wieczorem jeść mogłam do 18, pić do 22, dostałam też tabletkę na lepszy sen, coby się nie denerwować. A rano kolejna tableteczka na rozluźnienie, golenie włosów za uchem, przebranie w szpitalną sukieneczkę do operacji i wio na stół. Przy tego typu operacjach żadnych cewników nie zakładają, z tego co wiem ;) A i majtki można mieć :P Ostatnie co pamiętam z przed operacji, to jak mi pani założyła maskę i kazała głęboko oddychać. Z wybudzania też niewiele kojarzę - trochę bolało ucho, ale zaraz mi podali coś na znieczulenie do kroplówki. Jeno pić się strasznie potem chce i trochę gardło boli ;) Operacja może trwać około 3h. Ja po wybudzeniu jeszcze trochę pospałam, a potem już prosiłam pielęgniarkę, żeby mi książkę przyniosła, bo mi się nudziło. Wieczorem tego samego dnia już o własnych siłach poszłam do łazienki i do sali chorych (po operacji leżałam na sali pooperacyjnej). Zdziwiłam się trochę, bo żadnych leków nie dostawałam, ucho też mnie nie bolało - bardziej małżowina od założonego opatrunku. Wenflon wyciągnięto mi już następnego dnia. Ogólnie nie było to nic strasznego, a i cały pobyt w szpitalu wspominam całkiem miło ;) Od operacji leżałam jeszcze tydzień - codziennie zmieniano mi opatrunek i dezynfekowano ranę, a po 7 dniach ściągnięto szwy (były 4) i wyciągnięto gazik czy co to tam było z ucha i to chyba było najmniej przyjemne. Także nie ma się czego bać, bo aż tak strasznie nie jest :) Pozdrawiam.
  5. Mój mail to jasumin86@gmail.com Dzwoniłam ostatnio do Zabrza - terminy na 2014 rok, także zostają mi i tak Tychy ;)
×