Z moim bylym chlopakiem bylam 9miesiecy ale rok temu mnie zostawil, cale dwa miesiace doslownie dzien w dzien plakalam zawalilam szkole i ogolnie urwalam kontakty ze znajomymi, nigdy sie nikomu nie zwierzalam i tez tak zrobilam tym razem, wkoncu uznalam ze tak dluzej byc nie moze, pozbieralam sie ale wciaz usmiechalam sie zakrywajac smutek, a po nocach plakalam. Tydzien temu poznalam chlopaka na internecie rozmawaliasmy troche na sk no i wczoraj postanowilam sie z nim spotkac. Niby bylo fajnie, calowalismy sie i tulilsmy przez 3 godziny w parku, powiedzial ze mnie kocha a ja odpowiedzialam ze tez, problem w tym ze ja poprostu nic nie czuje do niego, jest mily ale czegos mi w nim brakuje, nie jest taki jak moj byly a chyba za tym tesknie... Umowilam sie z nim znow, moze dlatego ze poprostu nie jestem za ladna i boje sie ze nikt mnie nie bedzie chcial, nie wem co robic byc z nim i czekac ze moze sie zakocham?