Kochani moi... Mam 27 lat...uwazam sie za niebrzydka...niegłupią....dziewczyne...mam 7 letniego syna którego kocham jak nikogo innego. Mam tez faceta który pije....co tam pije chleje dzień w dzień...jestem z nim od osmiu lat...doszlam juz do etapu kiedy mam swiadomosc ze nie moge mu pomóc....tylko jak zacząć od nowa...bez niego...przeciez bywały dobre chwile....