szał ciał.... hmmm z tego Clarinsa to nie pamiętam, który mam, ale jak wrócę do domu to sprawdzę :)
I tak - to dzięki Twojemu poleceniu kupiłam :)
Co do kremów to mam taką samą zasadę - na noc jakiś tłusty. Podobno trzeba dobrze nawilżać cerę to potem się tak zmarszczki na starość nie robią. To akurat nie tylko z reklam i poradników wiem, ale z badań na bliźniętach robionych w całej Europie i USA.
Na dzień jakieś lekkie kremy. Mam dość niewdzięczną cerę. Łatwo mi się przetłuszcza w strefie T, wysuszona na policzkach i trądzik do tego od 12 lat, którego nie sposób się pozbyć. I problemy wieczne, bo albo chcę się pozbyć pryszczy i sobie przesuszam cerę, albo chcę zaleczyć podrażnienia i pozbyć sie przesuszenia po specyfikach na pryszcze i ją nawilżam i wtedy się przetłuszcza i znowu wychodzą pryszcze i tak w kółko. Nie mówiąc o tym, że nigdy nie mam tak, że nie mam pryszczy więc bez makijażu z domu nie wychodze - na prztłuszczoną jak nałożę fluid to się świecę (mimo matujących pudrów na to), a na przesuszonej fluid w ogóle nie chce się ładnie wtapiać i trzymac.
Wiec na dzień tylko lekkie kremy lub emulsje. Korzystałam bardzo długo z jednego super kremu clen&clear ale przestali go produkować. Przerzuciłam się na lekki kremik z AA ale też przestali produkować. Jednym słowem co nie znajdę to mi z rynku wycofuję i problem wraca.
w każdym razie jak wypróbujesz bielendę to daj znać. ja na początek kupiłam krem do rąk :)
vichy mnie nie przekonał. chociaż zastanawiam się nad wypróbowaniem ich kosmetyków kolorowych. koleżanka używa fluidu i wygląda na to, że całkiem niezły.
z Avonu to jeszcze używałam peelingu do twarzy i maseczek i były ok. ale maseczki wycofali potem :/ Natomiast zapachy z Avonu to jest coś czego totalnie nie toleruję. Żaden mi się nie podobał nigdy, a wręcz efekt odpychający zaobserwowałam. Ale kiedyś używałam też do włosów kosmetyków (advanced techniques czy coś w tym stylu) i byłam zadowolona. szampon, odżywka i maseczka. no i Avon ma zdecydowanie najlepszy zmywacz do paznokci. szybko i skutecznie usuwa lakier a przy tym nie wysusza paznokci, nie rozdwaja i w ogóle nic złego im nie robi, nie to co wszystkie inne, które wypróbowałam.
ale kolorowe kosmetyki to raczej szajs w ich wykonaniu. miałam pomadki, cienie, fluid, kredki do oczu i z niczego nie byłam zadowolona. a tusz do rzęs to była chyba największa porażka.
lejdi jeśli chodzi o cetaphil to ja słyszałam bardzo duzo dobrych opinii. i nawet moja dermatolog mi polecala te produkty. ja używam tylko żelu do usuwania makijażu i mycia twarzy i jestem zadowolona. w przeciwieństwie do niektórych nie przetłuszcza mi cery i nie powoduje nowych wyprysków. ale chyba wypróbuje ten płyn z bielendy, o którym pisałaś jak skończę cetaphil, bo brzmi całkiem nieźle.
i wypróbuję tą emulsję z olay na dzień pod makijaż. skoro mówisz, że nie robi krzywdy :) i w dodatku nie jest kosmicznie droga.