Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

rachela_71

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez rachela_71

  1. Ja nie mam kiedy biegać do lekarza, a może powinnam... I cały czas piszę, że sie wybieram, ale jeszcze mi sie nie udało ;)
  2. Ja monitoruję od jakiegoś czasu, ale efekt taki sobie: wiem, że nic nie wiem. Nawet zrobiłam sobie w tym cyklu wykres w Exel'u :)
  3. mon cheri - i ja się wczoraj podziałam... sen mnie zmorzył Dzisiaj mężuś wraca, zaczną sie starania ;) dni powinny być sprzyjające (dzisiaj 13 dc), chociaż z moich pomiarów temperatury i obserwacji sluzu - to już nie jestem taka pewna... Byłam nastawiona bardziej optymistycznie zanim zaczęłam to robić. Jeszcze 3 robocze dni i mam dwa i pół tygodnia wolnego
  4. Mam podobne odczucia w temacie adopcji. I są one odmienne od tych, które miałam jakiś czas temu. Widać wszystko zależy od emocjonalnych potrzeb. Mam dwoje dzieci, więc nie jest moim celem posiadanie dziecka za wszelką cenę. Chcę mieć dziecko z moim mężem, chcę, żeby doświadczył ojcostwa (bo nie ma swoich dzieci), od poczęcia, poprzez ciążę, poród, itd. I - tak jak pisze mon cheri - chcę być w ciąży. Świadomie - ze wszystkimi jej niedogodnościami: tyciem, rozstępami, mdłościami itp. Dzisiaj rano jeden z pracowników pochwalił się, że spodziewa się potomka. Jego kobieta ma 50 lat, on 53.... - wpadka!
  5. W pierwszym cyklu po wyciągnięciu wkładki kręciła mnie sama świadomość braku "zabezpieczenia" i było ostro ;) a z miesiąca na miesiąc jakoś tak coraz bardziej sztucznie... a to dopiero 6 miesiąc
  6. mój wyjechał, nie wiem kiedy u mnie owu, może akurat trafi z powrotem..? na razie więc nie wiem, czy mam szansę
  7. tęsknię, tęsknię... Ale nie to jest powodem skąpej wypowiedzi ;) tylko brak weny.
  8. cześć dziewczyny! Kasiu, wzruszająca ta bajka... Wczoraj kupiłam wiesiołka i magnez, trochę późno zaczęłam z wiesiołkiem w tym cyklu, ale jak pisała mon cheri - lepiej późno niż wcale :) Śledzę Wasze poczynania z ziółkami, Stefania - niezły jest Twój mąż, uśmiałam się. Mój póki co wyjechał w 10dc a wróci w 13-tym... Zazdroszczę Wam dzikich harców, bo mnie przez te starania brak spontaniczności i radości :(
  9. to ja też chcę do niemcowa :) a tak na poważnie - mam kolegę Francuza, ma teraz 47 lat, dopiero od niedawna jest w stałym związku, tam małżeństwo mało popularne, ta jego też po 40-tce, mają kilkuletnią córkę i niedawno urodziło im się drugie dziecko; większość jego znajomych też podobnie
  10. sylka73 - w Toscanii nie byłam, niestety... ale nic straconego :) byłam w Rzymie, Neapolu i okolicach i nad Adriatykiem. Zrobię badania, tylko mam problem w pracy ze zwalnianiem się. Za to będę miała sporo wolnego od Świat aż do drugiego tygodnia tygodnia Nowego Roku i wtedy zamierzam wreszcie odwiedzic gina i porobić badania. Stefania, przykro mi, że na taką lekarkę trafiłaś. Dodatkowy stres tylko....
  11. Byliśmy w kinie - na "Listy do M." śmieszny i wzruszający - warto obejrzeć :)A wiesiołka nie kupiłam... Miłego sobotniego wieczoru (mój K. właśnie robi grzańca) Trzymacie się babeczki, papa!
  12. mon cheri - łykasz wiesiołka tylko do owulacji, czy przez cały cykl? mam zamiar kupić, tylko nie wiem, czy w tym cyklu coś może jeszcze pomóc, bo dzisiaj 7 dzień...
  13. powtórzyłam się, ale nie chciało mi wysłać posta; Eu lala, nikt nie wie, czy wcześniej byłoby łatwiej... ale rozumiem, ja jak jestem czasem (ale nieczęsto ;) ) zła na męża, to też mam żal, że ja chciałam już dobrych kilka lat temu, a on nie mógł się zdecydować.. wydaje mi się, że jeżeli nawet by się nie udawało, to miałabym więcej czasu na próby, a teraz co...? Ale tak widocznie miało być.
  14. mnie też się zdarza poczuć wręcz fizycznie ukłucie w sercu, jak dowiaduję się o czyjejś ciąży...
  15. Eu lala 74 - witaj; ciężko cieszyć się szczęściem nawet najbliższej koleżanki, kiedy ona ma to, czego Ty tak bardzo pragniesz... Czy jest jakaś zdrowotna medyczna przyczyna, ze nie możesz zajść?
  16. Cześć dziewczyny! Tydzień był nerwowy - w pracy. A na dodatek, poza zawodowymi kwestiami, przez te kilka dni miałam do czynienia ze wszystkimi mediami - również w pracy. Dzięki poniedziałkowym wydarzeniom o których pisałam. Zaczęło się od lokalnej prasy, przez radio, lokalną telewizję po dzisiejsze telefony z TVN Uwaga :) Staram się myśleć teraz o przyjemnych rzeczach: zaczął się weekend, dzisiaj wieczorem wraca mąż z delegacji, jutro idziemy do kina na "Listy do M." :)
  17. hej ! mon cheri; ja mam dziś nastrój płaczliwy i już nie tak optymistyczny jak wczoraj i chętnie bym się napiła; raz nie zaszkodzi ;)
  18. A Italię uwielbiam, moja mama tam pracuje od czasu do czasu. Byłam 3 razy w różnych częściach Włoch i wszędzie mi się podobało. W jakim regionie mieszkasz?
×