Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

rachela_71

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez rachela_71

  1. Dziewczynki, ja dopiero teraz wstecz doczytuję.... Stefciu, życzę Ci wytrwałości, mój M przy byle katarze już umiera... Liilly, moje firanki też wymagają prasowania..., kupowałam je z pełną tego świadomością, ale mi się podobały. A teraz jak mam je prasować, to chora się robię (na nerwy chora ;) ) Ale nie wszędzie mam firanki, tylko w salonie i w naszej sypialni, chłopcy nie chcieli, mają tylko rolety. Za to w salonie mam 3 duże okna.... W kuchni mam firaneczki, które nie są bardzo wymagające, szybciutko je prasuję. No, wracam do kuchni.
  2. Zuzko, Gosiu - ja Wam również życzę zdrowych i pogodnych Świąt, oby nadchodzący czas był dla wszystkich szczęśliwy SM - przytulam Cię chorowitko
  3. Zrobiłam sobie chwilkę przerwy, bo już mnie nogi bolą. Piekę tort na jutrzejsze urodziny syna. Mięsa natarte marynatą - przygotowane do pieczenia. Ubrałam choinkę a M udekorował dom światełkami. To tyle relacji :) Duży pęcherzyk to tylko pierwszy kroczek, ale zawsze to lepiej niż miesiąc temu. Poczułam się mniej beznadziejnie, bo przy każdej wizycie wydaje mi się, że lada chwila usłyszę, że powinnam dać sobie spokój. Życzę Ci Karmi, żebyś trafiła do takiego lekarza, gdybyś była bliżej poleciłabym Ci mojego ;) Pomijając jaki będzie efekt końcowy (lub jego brak) - właściwe podejście do pacjentki to już dużo. Bo gotowa byłam zniechęcić się po pierwszej wizycie :)
  4. Hejka kochane, przeleciałam tylko szybko kto pisał, bo mam malutko czasu. W ogóle ostatnio chaotycznie piszę, może nie wszystkim odpisuję, ale mam pustkę w głowie. Teraz szybciutko chciałam Wam napisać, że wyhodowałam duży pęcherzyk - ponad 2 cm, endometrium też bardzo dobre. Pan doktor był bardzo zadowolony (co za kochany facet :D ) teraz kazał się starać i starać, a przyjechać zaraz po Świętach sprawdzić czy pęcherzyk pękł - wizyta w czwartek wieczorem. Można coś zrobić, żeby pękł?! Tzn. sama nie mogę, ale lekarz? :O Może mógł dać jakiś zastrzyk?! Coś tam się chyba bierze na to, czy nie? W każdym razie nadal liczymy na naturę :) Gerwazy, cieszę się, ze humor lepszy; u mnie też raz wzloty raz upadki. Nie pozostaje nam nic innego jak być dobrej myśli :) Biest - Ty już na łonie rodziny.... Wesołych Świąt! Pozdrawiam Was mocno i ściskam wszystkie. Później się odezwę. A tak w ogóle - nie wiem co bym bez Was zrobiła :)
  5. masz rację Liilly - wszystkie liczymy na cud - i jak widać - nasze szanse możemy rozważać tylko w kontekście cudu...
  6. I ja po winku :D Liilly - zdrówko! Wino otrzymałam od szefa w prezencie i od razu degustacja ;)
  7. Tak, ale okazało się, że przyjmuje w sobotę i bardziej mi pasowało, bo dzisiaj dopiero 10 dc - trochę za wcześnie :)
  8. Hej, Gerwazy, nie załamuj się. Byłaś na USG, owu stwierdzona - to jest przecież najważniejsze... Ja nie miałam owulki chyba od conajmniej 2 cykli :( A jutro będzie kolejna chwila prawdy. Naganiałam się po sklepach, w końcu kupiłam M koszulę, więc nie jestem oryginalna. Koszula sportowa - w niebieską kratkę - z House'a. Nie byłam już w stanie szukać upominków dla dziewczyn, ale może jeszcze jutro wracając od lekarza. Dziękuję Ivanko, bardzo dobry pomysł z tymi kulami. Znowu smutek mnie ogarnął, ale to po rozmowie z mamą. Dzwoniłam do niej a ona się popłakała, bo wcześniej porządkowała rzeczy taty. Nie chcę natarczywie organizować jej życia, bo sama musi się ze wszystkim uporać, ale w niedzielę do nas przyjeżdża i mam nadzieję, że będzie jej u nas miło. Zorganizowałam film "Listy do M", bo wiem, ze od dawna chciała obejrzeć, akurat klimat świąteczny - pasuje :) Zrobimy sobie seans filmowy.
  9. Witajcie! Koniec świata o 12:12 ;) Ja nadal zastanawiam się nad prezentem dla M... Alkohol odpada, później i tak razem pijemy, więc tak jakbym wspólny prezent kupowała :) Kosmetyki - ma dobre... Ciuchy i tego typu praktyczne rzeczy kupuję zawsze... Najbardziej nowe kapcie przydałby mu się, ale co to za prezent :D Liilly, kiedy wczoraj zapytałaś o starania otworzyłam w laptopie stronkę z kalendarzykiem, gdzie zawsze wyliczam dni płodne, bo zapomniałam, który mam dc. M leżąc obok (ze swoim laptopem) zerkał widocznie i zareagował od razu, bo już zna ten portal i odczytał to jako sygnał do działania :D A jak Lilly u Ciebie? M wrócił?
  10. Izaluś, dziękujemy za życzenia! Tobie również życzę zdrowych i spokojnych Świąt! Liilly - nie było nic już dawno :( dzisiaj 9 dc
  11. O, SM, widzę, że mamy ten sam problem :O Ja dla dziewczyn kupiłam póki co ptasie mleczko, myślę, że dokupię jeszcze jakieś drobiażdżki w Douglasie. Nie będę ich aż tak bardzo rozpieszczać, to one powinny się podlizywać :P
  12. Witajcie! zrobiliśmy świąteczne zakupy, na pewno jeszcze sporo się przypomni, ale co najważniejsze już kupione. Nie mam prezentu dla M, co gorsza - nie mam nawet pomysłu :( Będzie u nas mama na Wigilii, więc jej też muszę coś kupić... Ale dla niej wybiorę chyba jakieś kosmetyki. Jutro po pracy wybieram się na tego typu zakupy - a to już ostatni gwizdek. W sobotę wizyta u gina - pojadę z M, więc nie będzie okazji, a później już ciężko będzie ruszyć się z wioski. A jak u Was z prezentami?
  13. Nasi panowie są w tym wszystkich chyba jeszcze bardziej zagubieni... Zauważyłam, że mój przyjmuje postawę taką, jakiej ja bym od niego oczekiwała. Kiedyś, w przypływie żalu i rozpaczy, wyrzuciłam z siebie, że, do diaska, mam dość testów, liczenia, nie będę więcej nic łykała, piła cholernych ziółek, itp. będzie to będzie, nie to nie i koniec. Po czym mi ulżyło... A M przyjął to jako wytyczne postępowania i kiedy później powiedziałam, że chcę się zdiagnozować i leczyć zrobił wielkie oczy, bo jak to, mieliśmy nic nie robić.... ? Ale jak to, to ok, pojedzie ze mną
  14. Witajcie Gerwazy, mężczyźni mają inny stosunek do "tych spraw"... Gdyby to miało być powodem rozstań, to zaryzykowałabym stwierdzenie, że wiele z nas byłoby już singielkami ;) Ja na pewno. "Musisz jechać kochanie do lekarza to z Tobą pojadę" - na tej zasadzie się to opiera. Kiedy wzbraniał się przed dzieckiem na wszelkie sposoby mimo, że ja chciałam tego baaaardzo - nawet wtedy nie postawiłam na szali naszego związku (chociaż stosowałam szantaże emocjonalne - bez skutku :O )
  15. Pewnie jeszcze minie trochę czasu żeby wrócić do równowagi :( staram się, show must go on
  16. Hejka, jestem, przeżyłam.... Przyjechali taty bliscy nawet z Lubelskiego. Byliśmy później na obiedzie, chyba wszystko się udało, jeżeli można tak powiedzieć... :( Przyjechała delegacja z pracy brata - 200 km, ode mnie oczywiście nie było nikogo. Przykre to, przebywać codziennie 8 godzin z ludźmi, którzy mają Cię w d... Ale to ostatni raz taka dygresja. Od jutra zaczynam przygotowania do Świąt - jedziemy z M na zakupy (za bony, które dostał z pracy z prezencie świątecznym. U mnie Wigilia też bezmięsna - obowiązkowo: czerwony barszcz czysty, do picia, pierogi z kapustą i grzybami, karp smażony, karp w galarecie, sałatka warzywna, ryba po grecku. Moja babcia gotuje kompot z suszu - to chyba tradycja z lubelskiego.
  17. Hejka, nerwy od rana, a nie pomyślałam o czymś na uspokojenie :( Tylko tu u nas w sklepie kupiłam herbatkę z melisy... Odezwę się wieczorkiem (chyba :( ) Pozdrowienia!
  18. Tak, idę na monitoring, w sobotę 11 dc, znowu nijak z terminami mi nie pasuje bo Święta inv raczej nie wchodzi w rachubę :(
×