Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

rachela_71

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez rachela_71

  1. Trochę głupio napisałam, prawidłowość jest, z wiekiem spada rezerwa, ale rodzimy się z różną "pulą wyjściową", może Ty masz jeszcze całkiem spory zapas :)
  2. Gerwazy takich spraw nie powinno załatwiać się samemu, we dwie zawsze raźniej. Tym bardziej, że mama bez samochodu, nie wiem, czy autobusem wszędzie by zdążyła. A tak nawet na koniec udało nam się dla niej kurtkę i bluzkę kupić. Nie wiem, czemu taka optymistka ma takie czarne myśli? Dlaczego przyjmujesz, że będziesz mieć zły wynik! Tutaj nie ma żadnych prawidłowości. Kiedy gin zlecił mi to badanie poczytałam więcej w necie, i zdarzają się przypadki - wcale nie takie rzadkie, ze dziewczyny 26-30 lat mają rezerwę 0,2 - 0,4 a kobiety po 40-tce ponad 1.
  3. Hejka, dzisiaj jestem w pracy, ale gdyby nie robota, którą mam do zrobienia do Świąt, to chyba bym się nie pokazała. Pogrzeb jutro, wszystko wczoraj załatwiłyśmy. Zarezerwowałyśmy fajną restaurację, żeby rodzinę zaprosić na obiad. W pracy powiedziałam współpracownikom kiedy pogrzeb matki szefa (nikt się nie zainteresował wcześniej), powiedziałam, że wypadałoby zrzucić się na kwiaty - oczekiwali, że ja się tym zajmę. Zbierają właśnie kasę, właśnie ode mnie wołali, a nawet nikt nie pomyślał, że na pogrzeb ojca koleżanki też by wypadało.... Nie dziwcie mi się kiedy piszę, że nienawidzę tej pracy :( Oby do Świąt... Nie żeby mi się chciało w tej sytuacji świętować, ale będzie dużo wolnego... Od czwartku trzeba będzie zająć się przygotowaniami. Mama będzie u nas na Wigilii. Wczoraj syn przywiózł mi od swojej dziewczyny własnoręcznie zrobione ozdoby: aniołka i stroik na stół. Muszę też coś jej kupić... jak jej to i dziewczynie drugiego syna. I coś dla M.... Nie mam głowy, nie wiem co, nie wiem kiedy zdążę... Pozdrowienia
  4. Dziękuję... Wzięłam wolne, bo będę jeździć z mamą załatwiać formalności. Wczoraj zadzwoniłam do szefa i wyobraźcie sobie, powiedział mi, że w sobotę zmarła jego matka.... Wczoraj byliśmy na zakupach, bo brakowało nam trochę odpowiedniej garderoby. Tyle wszystkiego w sklepach, ale jak się chce coś kupić, to nie można znaleźć :( Kupiłam sobie czarny płaszczyk (na który już i tak od jakiegoś czasu się czaiłam, 2 razy go mierzyłam), synowi spodnie. Dzisiaj wstałam z bólem głowy.... wczoraj przesadziłam z winem :( Pozdrowienia!
  5. Jeszcze raz bardzo Wam dziękuje za słowa otuchy... Nigdy nie jest dobry czas na umieranie, ale przed Świętami to szczególnie trudne dla tych co zostają. Wesołe świąteczne piosenki wydają się takie nie na miejscu :( Ale to właśnie mi uświadamia po raz kolejny, że jako jednostka jesteśmy malutcy.... Człowiek umiera, a świat trwa dalej
  6. Dziękuję Wam Kochane Zaplanowałam dzisiaj porządki (tak właśnie można sobie coś planować :( ) Pościągałam firanki w salonie i byłam w trakcie mycie okien, kiedy zadzwoniła mama, że z ojcem źle. Była u niego, rozmawiali, nagle zaczął się dusić, reanimowali go pół godziny, ale bez skutku. Zostawiłam wszystko i pojechałam z synami do szpitala (35 km, to w tym mieście, gdzie jeżdżę do gina). Kiedy byliśmy w drodze, zadzwoniła mama, że tato odszedł... o 12:15.... Nie wiadomo, co było przyczyną, miał bardzo słabe serce, ale podejrzewali też kolejny wylew. Dopiero w poniedziałek będzie akt zgonu. I teraz zamiast przygotowań do Świąt są przygotowania do pogrzebu :( Chociaż, mama dała mi większość tego, co kupiła już na Wigilię, bo w tej sytuacji Świąt nie będzie robić, więc przed chwilą oprawialiśmy karpia.
  7. jeju, nie myślę już w piątek :O na brzoskiwnie jeszcze pianę z 3 białek (ubić z 1 łyżką cukru i 1/2 łyżki mąki ziemniaczanej)
  8. Aha, ja piekę w elektrycznym piekarniku z termoobiegiem ok. 45 minut w temp. 150-160 st.
  9. hej! jestem już w domu :) Sernik z brzoskwiniami kruche ciasto: - 1/2 kg mąki - 1 margaryna - 1/2 szklanki cukru - 3 żółtka - 3 łyżki śmietany - 2 łyżeczki proszku do pieczenia zagnieść, włożyć do lodówki ser: - 1/2 kg sera (gotowego lub zmielonego) - 1/2 szklanki cukru - 1 jajko - 1/2 kostki margaryny (rozpuszczonej i wystudzonej) - 1 budyń śmietankowy bez cukru (proszek - nie gotować ;) ) wszystko zmiksować połowę ciasta wyłożyć na blaszkę, wylać ser, ułożyć pokrojone i odsączone kawałki brzoskwiń z puszki, na wierzch zetrzeć drugą część ciasta.
  10. Hejka, Gerwazy, mam sprawdzony przepis na sernik, napiszę wieczorem, jak będę w domu. Chociaż w tym roku zamierzam upiec taki (jak mi nie przejdzie entuzjazm): http://www.winiary.pl/przepis.aspx/71215/sernik-z-kruszonka bo spodobał mi się przepis. Pozdrowienia!
  11. Stefi i Liilly A to sobie Stefi sporo gości sprosiłaś ;) Mnie się w tym roku nie chce spotkań rodzinnych i ograniczę je do minimum. Najchętniej nie odwiedzałabym nikogo, bo nie lubię siedzenia przy stole.... Myślę, że wpadnę tylko z wizytą do babci. Z wiekiem robi się ze mnie coraz większy samotnik :O M zaprosił w Święta siostrę, która będzie z rodziną u rodziców, więc i nas przyjadą odwiedzić. Mają duży samochód i zazwyczaj przyjeżdża tyle osób ile się zmieści, czyli 6 :) Jeszcze w weekend miałam świąteczny nastrój, teraz czuję się smutna i zmęczona :( Nie bez wpływu jest stan zdrowia mojego taty, bo nie jest z nim dobrze. Nigdy nie miałam z nim dobrego kontaktu, czasem nie umiem z nim w ogóle rozmawiać... Ale trudno mi patrzeć, jak cierpi. To mnie najbardziej przygnębia :( pamiętam go jako postawnego mężczyznę, teraz nie jest stary, ma tylko 64 lata a zmienił się nie do poznania. Jest coraz to bardziej zniedołężniałym staruszkiem :( Sorki, że smucę, ale tak mnie wieczorem naszło :(
  12. Karmi Ja tez się w tygodniu obijam. Tzn. robię to co zawsze, obiadek, pranie, itp., ale żadnych przygotowań świątecznych. W weekend się za coś wezmę. Właśnie zaparzyłam ziółka :) Trafiłam na nie przez przypadek szukając czegoś w szafce i postanowiłam je wykończyć. Biorąc pod uwagę, że pęcherzyki baaardzo powolutku i niewiele mi rosną, to przestymulowanie chyba mi nie grozi. Od jutra będę łykać CLO.
  13. Ale głupio wczoraj napisałam, dopiero teraz zauważyłam: " na konsultację do specjalistycznego badania do Wrocławia", miało być oczywiście: "do specjalistycznego szpitala we Wrocławiu" (chirurgia naczyniowa) :)
  14. Oj tam oj tam Basiu ;) Obejrzałam sobie kolejny odcinek "American horror story" na dobranoc i się kładę ;) Jutro czeka mnie rozmowa z szefem o premii, którą zapomniał mi znowu przelać z wypłatą. Dobranoc
  15. Mojego ojca zabrało dzisiaj pogotowie do szpitala powiatowego , bo bardzo bolała go noga, wiele lat temu miał wylew, jest schorowany, ma problemy z sercem i z krążeniem. Lekarz na oddziale powitał go pytaniem (bez jakiegokolwiek nawet zerknięcia na nogę i badania), czy podpisze zgodę na zabieg. Ojciec pyta jaki zabieg, a on, że zabieg amputacji nogi :O Po czymś takim to można dopiero zawału dostać. Zawieźli ojca karetką na konsultację do specjalistycznego badania do Wrocławia i okazało się, że nic groźnego.
  16. napis na nagrobku: "do końca świata walczyła o swoje marzenia" hi hi, brzmi nieźle, ale chyba nie byłoby komu nagrobka postawić :O
  17. Ja chyba umówię się na 21, bo później Święta.... I wiecie co? tak sobie pomyślałam, że jak jednak będzie ten koniec świata?! i zastanie mnie na fotelu u gina?! :D
  18. Ivanka, po co jechać, wystarczy na kilku portalach typu "znanylekarz.pl" itp. opinie napisać; a w pisaniu w necie jesteśmy dobre ;)
×